Britney Spears, Hidden Fantasy EDP

Britney Spears Hidden Fantasy - moim zdaniem jesienno-zimowy zapach dla kobiet. Piękna, czerwona barwna otula charkterystyczny flakon Britney Spears Fantasy. Robi wrażenie, ale prawdziwy ogień jest dopiero w środku buteleczka.

Perfumy są przypisane do kategorii owocowo-kwiatowej. Jest to bardzo ciekawy i niepowtarzalny zapach. Dość mocno wyczuwalne są soczyste owoce pomarańczy i mandarynki, które pobudzają zmysły. Występuje tu również charakterystyczna słodycz lecz przełamana orientalną wonią jaśminu i nutą pikanterii w postaci goździka. Wanilia i drzewo sandałowe z kolei ocieplają i nadaja zmysłowości całej tej kompozycji zapachowej.
Są piękne, bardzo polecam.

Te perfumy zostały stworzone do używania po porannym prysznicu w Boże Narodzenie :)

Pachną słodko, ale świeżo: skórka pomarańczy, mandarynka, cukier, praliny; zima, święta. Wspaniały zimowy zapach na codzień - do domu, pracy, na zakupy, spotkanie z rodziną i przyjaciółmi.

Czuję perfumy na sobie tylko przez kilka godzin, ale nie spodziewałam się szału biorąc pod uwagę cenę.

Flakon - istna bombka na choinkę :) Pasuje do zapachu.

Zaznaczyłam, że nie kupię ponownie, bo butelka 50ml starcza mi na dwa sezony zimowe, a i jest wiele innych zimowych zapachów, które lubię.

Bardzo przypomina mi Cacharel Amor Amor.

Już w zeszłym roku przymierzałam się do kupna tego zapachu, ale zawsze kończyło się na wyborze innego. Lubię zapachy Britney Spears, zazwyczaj zamawiam próbki w perfumeriach internetowych, bo stacjonarnie nie mam do nich dostępu. Ten zapach, po przeczytaniu pozytywnych recenzji, zamówiłam na okres świąteczny i to był strzał w dziesiątkę!

Hidden Fantasy to mój pierwszy pełnowymiarowy zapach od Britney i jednocześnie zapach, który najbardziej mnie intrygował i korcił do kupna w ciemno. Testowałam już wcześniej próbki Fantasy i Fantasy Island, ale oba zapachy nie zrobiły na mnie wrażenia. Naczytałam się opinii, że Hidden są świąteczne, bożonarodzeniowe, zimowe, więc musiałam się przekonać. Jestem maniaczką zapachów "winter/christmas" i na przełomie listopada/grudnia tonę w żelach, mydełkach i balsamach o zapachu cynamonu i pomarańczy :D więc to musiało się udać! Trochę się rozczarowałam, trochę nie, ale o tym poniżej.
Flakon - piękna, rubinowa, pękata kula. Proszę mi tu nie pisać, że tandetny, że tanie cyrkonie - jest piękny, solidny i koniec kropka! Zapakowany w kartonik na którym mamy nadruk w wisienki, koniki, nutki - zapowiada się bajkowo.
Jak pachnie? Jak bombonierka Mon Cheri :D Ten zapach to po prostu zapach wiśni w alkoholu i czekoladzie! Zapach słodki, lepki, ale ma tą ostrą, świdrującą nutę, którą ja interpretuję jak likier wiśniowy. Właściwie nic więcej w nich nie czuję, zapach się na mnie totalnie nie rozwija... Miał być świąteczny, świąteczny raczej nie jest. Zimowy może troszkę... ;) Smuci mnie tak marna trwałość - nie czuję ich na sobie już po wyjściu z klatki, nie pachną nimi ani ubrania ani włosy... Nie jest to zapach z wyższej półki, ale celebryci potrafią robić na prawdę jakościowo dobre i trwałe zapachy, chociażby rywalka Christina Aguilera czy stara wyga w przemyśle perfumiarskim Naomi Campbell. Hidden Fantasy na pewno nie jest zapachem "na szczególną okazję", nie jest szlachetny i nie robi eleganckiego i "drogiego" wrażenia.
Jeśli chcecie słodkie, bezpieczne psikadło na co dzień, to kupujcie śmiało - można je dorwać już za jakieś 50 zł za 100 ml. Korciły mnie jeszcze wersje Circus i Intimate, ale nie sądzę, by zawojowały wśród moich ulubionych zapachów ;)

Hidden Fantasy, to kolejna kompozycja sygnowana przez Britney Spears. To zapach bezpieczny, acz ciut zmysłowy i nieco przewrotny. Taki ciepły, otulający zapach.
W gruncie rzeczy jest to lekko słodki, koktajl cytrusowych nut. Okraszony ciepłym piżmem i aromatycznym goździkiem z pomarańczowa skórką w tle, a wszystko wymieszane z soczystym miąższem pomarańczy.
w tle felikatnie wibruje jakby nieśmiało wiśnia. Jeżeli chodzi o ciastko, to jakie ciastko ?? Co najwyżej wyczuwam tu cukier, no niech bedzie fruktozę ! O tak, taką tanią fruktozę, która pasuje zresztą do tej niewyszukanej kompozycji. Ociekającej soczystym sokiem cytryny zmieszanej z klejącym miąższem pomarańczy. A na to nachodzi pachnącą skórka z pomarańczy nadziana korzennymi goździkami. A w tle wibruje mi nieustanie tona piżma. Ot i tyle. :-)

Dla mnie jest to, wiec taki korzenny, lekko słodki zimowy kompocik. Mozę dlatego bardzo pasuje mi na zimy i okresy przejściowe. Latem jak dla mnie zbyt wibrował w korzenne nuty i dusił piżmem.

Nie uwazam jednak aby zapach był kobiecy, czy sensualny, ani tym bardziej elegancki. Nie jest tez tajemniczy czy wyszukany. Nic jest tez ciężki. Nie dusi. Naprawdę nic tutaj zaskakującego sie nie dzieje. Ot jest to, przyjemny bożonarodzeniowy kompocik, lekko się on klei od fruktozy i drażni zapachem korzenno-cytrusowym. A na to wszystko przychodzi tona piżma ! To tyle o zapachu.

Co do opakowania, to kartonik jest ładny. Kojarzy się ze światem bajek. To przez jednorożce i elfy. No i ta zaczarowana soczysta czerwień. Flakon zaś jest ciężki, szklany. Też w tonacjach głębokiej wiśni, co cieszy oko ! Przywodzi na myśl kryształową kulę, albo magiczny eliksir :-) Co zresztą wydaje sie mieć sens, bo też te perfumy, to taki słodki bajkowy eliksir, aniżeli perfumy dla damy !

Trwałość no ta nie jest najlepsza, ale dają radę. Cena, aktualnie jest bardzo korzystna. Można naprawdę za grosze kupić tę kulę o pojemności 100 ml

Zapach jest ciepły, korzenny, goździkowy, słodki ale nie męczący i duszący. Jest ciepły i bardzo przyjemny, idealnie nadaje się moim zdaniem zarówno na dzień jak i na noc. Perfum ten nie maltretuje nas żadnym piżmem na prowadzeniu ani nie pachnie jak produkt spożywczy typu słodkie ciasteczko z toną czekolady. Jest uroczy, dziewczęcy a jednocześnie nie przesadzony.

Przyznam, iż obawiałam się tej wersji Fantasy że względu na obecność w składzie wiśni*i bardzo długo odkładałam decyzję o zakupie.


Jednak moje obawy, w mgnieniu oka się rozwiały.
Wiśni nie wyczuwam tu wcale.. :-D

Połączenie, neuroli, pomarańczy, goździka (przyprawy), wanilii, nut drzewnych, bursztynu, werbeny ., złożyło się na naprawę doskonały, choć delikatny eliksir zapachowy.

Wracam do niego często.
Trwałość mogła by być lepsza, ale nie narzekam :-)

Zupełnie nie wiem, czemu większość poleca ten zapach na zimę. Jak dla mnie idealnie sprawdza się w okresach przejściowych ;) . Czuć w nim przede wszystkim słodką pomarańczę, białe kwiaty i wanilię. Najmniej słodki z 3 kulek (F, MF i HF). Początek drzewno-cytrusowy, trzeba przyznać ma mocne uderzenie. Potem łagodnieje... zostają kwiaty i wanilia. Piękny, kobiecy, subtelny.
Gdy pierwszy raz się nimi spryskałam mąż nie odrywał nosa od mojej szyi ;).

To jest chyba najbardziej wkurzający zapach z serii.
Jest słodki - to fakt (ja słodkie lubię).
Długo utrzymuje się na skórze.

Ale jest w nim coś, co mnie wkurza. To chyba te goździki i werbena.
A żadnego ciastka to ja tam nie czuję.
Nie kupię ich więcej, zamiast wolę jakiś inny Fantasy.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno/30 ml

Kupiłam zapach w ciemno, 50 ml i to był okrutny błąd. Zasugerowałam się niezłym składem, pomyślałam,że będzie to coś innego. Ciężkiego ale na każdą okazję. Niestety... zapach jest słodki, ale posiada w sobie coś co mnie strasznie odrzuca i mdli. Nie potrafię ich używać. To nie to. Dwie gwiazdki za flakon i świetną trwałość, którą ciężko zmyć z siebie.

Używam tego produktu od: 4 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Po raz pierwszy zetknęłam się z Hidden Fantasy całkiem niedawno, bo będąc w ciąży, a jako, że wtedy odrzucały mnie wszelkie słodkie zapachy, bardzo mocno mnie drażniły to i Czerwona Britney też mi się nie spodobała.Zresztą to jak się na mnie wtedy ułożyła było nie do zniesienia : za dużo werbeny, jakies zioła pomieszane z czymś słodkiem. Słowem tragedia. Jednak było to na poczatku ciąży, gdy trzymały mnie mdłości. Wróciłam do nich na krótko przed porodem, spryskałam się globalnie i moja mama od razu mnie skomplementowała, że pięknie pachnę. Zdębiałam, bo nie spodziewałabym się, że ktoś może być tak urzeczony tym zapachem. Jednem im dłużej go używałam tym lepiej mi się go nosiło, teraz już pięknie się na mnie układał i nie było tu nic z ziołowej słodyczy pomieszanej z werbeną, a właśnie pomarańcze z cynamonem i słodkimi nutami. Dziwne jak to zapachy mogą się zmieniać. Bardzo pasuje mi na zimę, jesień, bo latem czy wiosną nie dałabym rady go nosić. Obecnie mam w planach zakup własnego flakonu.

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: testy

Te perfumy to dla mnie kwintesencja zimy i Świąt Bożego Narodzenia :)
Mimo iż są słodkie, tak że od samego wdychania tego zapachu może skoczyć cukier we krwi, są na prawdę piękne.

Uwielbiam je mieć na sobie. Wtedy zamykam oczy i widzę śnieg padający za oknem, choinkę mieniącą się czerwienią i złotem, pięknie nakryty stół, a na nim mnóstwo łakoci w postaci korzennych ciasteczek, wszelkiej maści cukiereczków i kandyzowanych owoców.
Hidden Fantasy zaczyna się świeżo obranymi pomarańczami z powtykanymi gdzieniegdzie goździkami, które ktoś polewa syropem z rozpuszczonych cytrusowych landrynek.
Kiedy syropek ostyga na owych pomarańczach jego zapach nieco cichnie i zaczyna się robić delikatniej, ciut mniej słodko, a bardziej kremowo...KARPATKA! A w sumie karpatka + sernik pokryty na wierzchu startą skórką z pomarańczy, do tego szczypta wanilii i taki już sobie zostaje do końca. Otula, rozwesela, przywołuje piękne wspomnienia i sprawia, że nie można się już doczekać Świąt przy rodzinnym stole w gronie najbliższych.

Jest to mój pierwszy zapach od Britney i muszę przyznać, że jak na zapach od celebrytki jest na prawdę wart poznania.
Trwałością nie powala (+/- 4h) i projekcję też ma taką sobie, mniej więcej na długość ramion.
Często go używam, więc pewnie niedługo znów go zakupię (a to rzadkość u mnie, żeby kupować ten sam zapach po raz kolejny), zwłaszcza, że cena testerów HF jest śmiesznie niska (ok. 35zł za 50ml).
Polecam gorąco wszystkim, a zwłaszcza lubiącym słodkie, zawiesiste perfumy z rodziny gourmand :)

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1x50ml