Kenzo, L'Eau Par Kenzo Indigo Pour Femme EDT

Jeden z ulubionych zapachów. Dla wielbicieli nut orientalnych i ambrowych. Bardzo oryginalny, zmysłowy , seksowny , słodki a jednocześnie dajacy wrażenie czystości i rześkości. Super trwały, na ubraniu czuć go dobrze i na drugi dzień. Chwilę rozwija się na skórze , najpiekniej pachnie po 2 godzinach. Nadaje ise i w lecie i w zimie , wlasnie przez to połączenie rześkosci i czystości z seksownym orientem. Szkoda , ze w stacjonarnych nie można go już kupić.

Nie jest moim ulubieńcem- ale tuż tuż.
Cudowny, pudrowy zapach z lekko "męską" nutą, który ja z kolei uwielbiam nosić jesienia- wtedy zawsze do niego wracam. Jest niebywale trwały. Myślę, że goscić będzie u mnie przez wiele, wiele lat.

Używam tego produktu od: 3 lata
Ilość zużytych opakowań: jeden flakonik

Cenię go za:
- oryginalność. Dla mnie jest naprawdę odkryciem czegoś nowego, czego nie spotkałam
- za jego letni charakter
- połączenie nut, które są jak półsłówka. Na przykład - no jest niby męśka nuta, ale tak trochę, delikatnie, z przymróżeniem oka. Niby krem, niby kwiaty, ale nie do końca.
- słodkie i dziecięce nuty

Nie pasuje mi:
-buteleczka, która jednak kojarzy się z produktami dla mas
-trwałość

Używam tego produktu od: 2013
Ilość zużytych opakowań: testy

Kiedyś dostałam próbkę tego zapachu przy zakupie innych perfum. I... zakochałam się! W końcu nabyłam flakon 100 ml i moje uczucie trwa :)

Aktualnie moje ulubione perfumy.
Subtelne, nietuzinkowe i eleganckie.

Jest to zapach bezpieczny , pudrowy delikatny, dośc długo sie utrzymuje na skórze,jednak nie ma w sobie tego czegoś ot ,tak, ładnie pachnie,raczej na lato , przypomina mi dziecinny puder , albo oliwkę do ciała, szału nie ma jednak może sie podobac.

Używam tego produktu od: używałam
Ilość zużytych opakowań: 100ml

Podoba mi się.
Jest subtelny, łagodny, lekko pudrowy, ale takim fajnym , nie zaduszającym puderkiem. Lekki, obłoczkowaty. Czuć lekko śliwkową nutę, być może przez to niektórym wydaje się ciut męski, ale w moim odbiorze taki nie jest. Jest uspokajający i może ciut monotonny, ale fajnie się nosi. Ciekawa sprawa: jest to zapach, który miałabym ochotę wypić :D Nie wiem, co w nim jest takiego, ale budzi u mnie pragnienie - dosłownie! Jest jakiś taki... smaczny. Pierwszy raz czuję coś takiego!
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo przypomina mi jakiś dezodorant z przeszłości (dezodorant bo kilkanaście lat temu perfumy były najwyższym dobrem luskusowym, prawie niedostępnym;)
Niestety , ma w sobie coś, co mnie drażni i nie mogłabym go nosić na dłuższą metę. Próbuję odgadnąć co to, ale wiem, że często to coś, występuje w fioletowych zapachach, np . żelach pod prysznic (ale tam jest w niewielkich ilościach), występowało także w Ultraviolet Paco Rabanne (ale tamten zapach, mimo że dawno sprzedany, jakoś bardziej mi się podobał).
Z czasem robi się słodszy, co mnie cieszy, ale to nie to.
Miły, dość słodki, lekko pudrowy, pod koniec bardziej kwiatowy.
I na koniec pytanie - dlaczego nazwa Indigo? Przecież to kolor niebieski, a butelkę zrobili na fioletowo:)

Używam tego produktu od: nie używam
Ilość zużytych opakowań: testy

Dla mnie to zapach mleczno - kremowo - pudrowy z lekko męską nutą w tle... a mimo to kobiecy. Jest ciepły, subtelny, bezpieczny dla otoczenia, sympatyczny i uspokajający - absolutnie nie przytłacza. Będzie mi wiernie towarzyszył tego lata.


Używam tego produktu od: Znam go od tygodnia
Ilość zużytych opakowań: Właśnie kupiłam pierwszą setkę

Zapach ladny, delikatny i w pewien specyficzny sposob cieply (tym typem ciepla, jaki unosi sie ze sterty swiezo wyprasowanego prania ;-) ).
Nie potrafie go rozebrac na skladniki, wszystkie sa wymiksowane dokladnie i zamienione w to ladne, kwiatowo-jakies ciepelko.
Testowalo mi sie L\'Eau Par Kenzo Indigo sympatycznie i zebralam za niego kilka komplementow - jednak mnie samej podoba sie ten zapach srednio, jakis taki zbyt niemrawy mi sie wydaje (i chociaz ladny i oryginalny, to jednak moglby miec ciut wiecej charakteru).

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: probki

W perfumerii wacham, testuje... i w koncu wychodze z kolejnym zapachem Kenzo :)
Z reguly nigdy nie kupuje tych samych perfum 2 razy. Tyle jest roznych zapachow, ze zycia mi nie starczy by wszystkie wyprobowac na sobie :D Ale do Indigo na pewno wroce. Tak mie sie podobaja.
Zapach cudowny, rzeczywiscie troche meski ale tylko na poczatku. potem, na skorze, robi sie kobiecy, lagodniej. Robi sie delikatny ale zmyslowy. Interesujacy, intrygujacy. Tajemniczy, ale slodki. Piekny.

Używam tego produktu od:6 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

Podoba mi się, bo lubię zapachy pudrowe. W Indigo, puder nie przygniata ciężarem i jest nieprzesłodzony. Rzeczywiście może kojarzyć się troszkę z męskimi zapachami. Wg mnie zapach jest orientalny, z przewagą ylang-ylang, co mi się akurat podoba. Jaśminu nie wyczuwam w ogóle. Ogólnie fajny zapach. Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: próbeczki

Od dłuższego czasu szukałam niemowlęcego, kremowego, budzącego ciepłe skojarzenia zapachu. Opisywany jako niemowlęcy Simply Clinique zupełnie nie kojarzył mi się z małym dzieckiem (który niemowlak pachnie melonem i anyżem?). W przypadku Kenzo - strzał w dziesiątkę - odnalazłam w nim kremowość, pudrowość, właśnie tak pachnie bobas posmarowany oliwką:) Jestem fanką pomysłów perfumeryjnych Kenzo i po raz kolejny się nie zawiodłam. Zapach ładnie się rozwija (ale do pewnego czasu), jest bogaty, dobrze sie go nosi. Niestety po kilku godzinach perfumy zaczynają pachnieć na mnie ... jak męskie:(, dlatego nie jestem do końća przekonana do zakupu. Może jednak kiedyś flakonik Indigo zawędruje do mnie? Używam tego produktu od: testy, testy...
Ilość zużytych opakowań: 0