Pharmaceris, T, Salicam, Maska przeciwtrądzikowa

Sięgam po nią zawsze wtedy, gdy widzę, że stan mojej skóry zaczyna się pogarszać i nawiedza mnie wysyp niechcianych "gości" na twarzy... Kilka razy przeprowadziłam zalecaną dwutygodniową kurację i stwierdzam, że odniosła ona zamierzany skutek. Teraz moja skóra ogólnie zachowuje się przyzwoicie, więc po maseczkę sięgam "ratunkowo", np. trzy-cztery dni pod rząd albo dwa razy w tygodniu. Jestem zachwycona jej działaniem - wreszcie jakaś maska przeciwtrądzikowa, która nie wysusza, nie ściąga, nie jest glinkowa! Wypryski zauważalnie sie zmniejszają, skóra jest oczyszczona i nawilżona. Pomimo zawartosci kwasu salicylowego maska nigdy nie spowodowała u mnie złuszczenia skóry. Za to przyśpiesza znikanie "suchych skórek". Dla ułatwienia znywania polecam użycie celulozowej gąbeczki. Wydajna. Zapach średni, ale co tam zapach...

DLA CZEGO MA TYLKO 2 GWIAZDKI? TA MASECZKA DZIAŁA CUDA ONA PO 7 DNIACH CODZIENNEGO STOSOWANIA ZLIKWIDOWAŁA WSZYSTKIE ŚMIECIE NA MOJEJ BUZI JEST NIE ZASTĄPIONA CUDOWNA I GENIALNE NIE WYOBRAŻAM SOBIE NIE STOSOWAĆ JEJ DO ZARAZ WYCHODZĄ MI PRYSZCZE KUPCIE A NIE POŻAŁUJECIE

Maseczka jest łatwa w użyciu i bardzo wydajna (dzięki konsystencji i "poślizgowi" nawet niewielka ilość wystarczy na rozprowadzenie po całej twarzy), chociaż w czasie kuracji codzienne jej stosowanie przez 10-20 minut może być dla niektórych uciążliwe.
Dzięki niej moja skóra nareszcie odżywa, regeneruje się i doskonaleje z dnia na dzień. Właśnie kończę samą kurację dwutygodniową, jednak po tak krótkim czasie widzę już zadowalające efekty. W połączeniu z delikatną pianką Pharmaceris T sprawia, że skóra jest nawilżona, odżywiona, zregenerowana, zdrowa i promienna. Skóra jest też dużo mniej zanieczyszczona-nie tylko maska "poradziła sobie" z pryszczami, które już miałem, ale znacznie ograniczyła powstawanie nowych.

Po pierwszych 2-3 uzyciach bylam zalamana. Nie widzialam zadnego efektu. Ale po paru dniach skora zaczela luszczyc sie jak szalona. W ten spsob szybciej pozbylam sie krost i pryszczy, ktore akurat mialam na buzi (z ktorymi to kiedys mialam duzy problem). Po tym intensywnym zluszczaniu uzywalam maseczki raz w tygodniu, co zapobiegalo tworzeniu sie kolejnych krostek.
Poczatkowo nie zauwazalam efektu, ale krostek rzeczywiscie bylo coraz mniej i mniej. Po miesiacu bylo znacznie lepiej!
Teraz nie mam juz tego problemu prawie wcale:-)) Wyleczylam tradzik moze nie tylko dzieki tej maseczke, ale na pewno miala ona w tym procesie duzy udzial. Dlatego POLECAM!

Maska raczej nieprzyjemna w stosowaniu. Dużo z nią roboty, a pozytywnym (negatywych zresztą też) nie widać. Dość ciężko się zmywa, nieładnie pachnie. Jednakże jest wydajna. Nie wpłynęła w żaden sposób na moją cerę, wtedy z niedoskonałościami. Nie wysusza, nie podrażnia, nawilża. Szkoda na nią pieniążków i zachodu. Nie polecam.

Używałam tego kosmetyku przez miesiąc / ilość zużytych opakowań: 1.

zużylam juz pol tubki i jak narazie nie zauwarzylam zadnych efektow, a stosuje ja jako kuracje przyspieszajaca złuszczanie naskorka, nie pomaga na istniejace juz pryszcze a niby ma przyspieszac ich gojenie, nie zwerza porow, nie polecam uwarzam ze za taka cene mozna kupic cos lepszego.

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego ...
Recenzja: ...

Od bardzo długiego czasu próbuję zwęzi moje pory i jak narazie nic na nie nie działało. W końcu dermatolog przepisał mi La Roche "effeclar k" też nie widziałam spektakularnych efektów.. aż całkiem niedawno dostałam w aptece maseczkę przeciwtrądzikową ERIS!! Już po użyciu próbki widziałam efekty. To naprawdę działa! (przynajmniej na mnie) a może też chodzi o ten duet?

Stosowałam tą maseczkę wg sposobu nr. 2, tzn. jako <i>kurację przyspieszającą złuszczanie naskórka</i>. I faktycznie, skóra łuszczyła się po niej, i to nieźle, dlatego daję 2 gwiazdki a nie 1, bo tak poza tym - maska bardzo przesuszyła mi skórę, i to na wiele dni po zakończeniu kuracji; także ją podrażniała, po nałożeniu czułam przez parę minut pieczenie i generalnie przez cały czas trwania kuracji cera była taka jakby uwrażliwiona. Poprawy stanu skóry nie zauważyłam.

Ilość zużytych opakowań: kilka próbek.

Gęsta, żelowa, jadowicie zielona. Dobrze się nakłada, gorzej ze spłukiwaniem, nie chce zejść z twarzy. Lekko rozjaśnia i poprawia koloryt cery, ale poza tym nie zauważyłam ani oczyszczenia, ani mniejszej liczby wyprysków. Nie szkodzi, ale też nic specjalnego nie robi.

Nie mogę powiedzieć, że jest kiepska, ale daleko jej do ideału.Skóra oczyszczona pozostaje tylko przez około 12 godzin, później znowu wygląda jak przed jej użyciem.Oczyszcza i wygładza, ale na krótko, nie zmniejsza również ilości wyprysków.Teraz trakuję ją jako maseczkę "na szybko", przed wyjściem.Jest nieprzyjemna w użyciu - ma nieprzyjemny zapach i brzydko wygląda zastygła na buzi. :(Ilość zużytych opakowań: 2

Uzywalam zgodnie z zaleceniami oprzez dwa tygodnie codziennie, a pozniej raz w tygodniu i nie zauwazylam zadnych efektow. Zaskornikow jest tyle samo, twarz dalej sie swieci, nie zauwazylam nawet efektu rozjasnienia i poprawy kolorytu. Nie widze sensu stosowania takiego produktu. Wg mnie o wiele lepiej dzialaja kremy z kwasami (np. Effaclar K), po ktorych skora wyglada na swiezsza, ma ladniejszy kolor i rzeczywiscie jest mniej zaskornikow. Na ta maseczke po prostu szkoda pieniedzy (i czasu).

Używałam na dwa polecane sposoby i jakos nie jestem zachwycona. Maska wprawdzie troche poprawia koloryt cery, ale żeby jakos wpływała na zmiejszenie sie wydzielania sebum, oraz na tendencję do powstawania zaskórników to nie zauważyłam. Poza tym jest nieco kłopotliwa w stosowaniu (kuracja trwa dwa tygodnie dzien w dzien - trzeba wykroic trochę czasu "tylko dla siebie" ;) tym bardziej że maseczka jest jadowicie zielona :DJezeli ktos chcialby dzięki niej uzyskać radykalną poprawę stanu cery to się bardzo przeliczy. Tego na pewno nie mozna nazwać preparatem przeciwtrądzikowym, a jednynie wspomagającym.Ilość zużytych opakowań: wykanczam pierwszą (ale bez entuzjazmu)