Egyptian Magic, All-Purpose Healing Skin Cream (Wszechstronny krem pielęgnacyjny)

Mam skórę bardzo suchą (głównie od retinolu) skłonną do zapychania

Krem na skórze zmienia się w lekki olej, który szybko się wchłania. Bez problemu używałam go pod makijaż, bo wbrew pozorom nie jest tłusty i klejący. Ma świetny skład, ale ja niestety nie zauważyłam żadnych obiecywanych właściwości jak np. szybsze gojenie. Nie zapchał mnie, ani nie wywołał żadnych innych niechcianych reakcji. W swoim działaniu zachowywał się jednak bardziej jak olej do twarzy niż krem. Skóra po jego użyciu dalej czuła się sucha, mimo że na taką nie wyglądała. Krem pewnie by się sprawdził, gdybym nałożyła pod niego serum nawilżające lub lekką emulsję, a egyptian magic użyła jako kosmetyk okluzyjny, który ma zatrzymać nawilżenie w skórze i zmiękczyć naskórek. Ale jak mam być szczera to w tej funkcji równie dobrze można użyć jakiegokolwiek oleju do twarzy. Ja musiałam reaplikować go co kilka godzin, żeby moja skóra była w miarę nawilżona, bo jak się wchłonął lub wytarł, to skóra wracała do stanu przed użyciem. Może lepie sprawdzi się u innych typów cer, ale dla skór bardzo suchych (i odwodnionych) wg mnie nie zastąpi kremu, głównie dlatego, że nie ma w sobie ani wody ani żadnych składników wiążących wodę (jak kwas hialuronowy czy gliceryna). Skład jest świetny, ale jest to po prostu olej wzbogacony w pszczele składniki. Normalne kremy, mają w sobie zarówno wodny jak i oleisty kontent, przez co docierają do głębszych warstw skóry, a nie zostają na powierzchni. Plusem na pewno będzie jeszcze cudny miodowy zapach, wydajność i stosunek ceny do pojemności.

Przy pierwszym zetknięciu z tym kremem (jeszcze przed "fejmem" na YT i blogosferze) uznałam go za beznadzieję.
Za drugim naszym spotkaniem, spojrzałam na niego nieco łaskawszym okiem, aczkolwiek wiem, że miłości z tego nie będzie.
Krem ma prosty, krótki, nieprzekombinowany skład, oparty głównie na oliwie, pszczelim mleczku i wosku.

Choć występuje w formie stałej, to jednak w zależności od temperatury otoczenia zmienia stan skupienia, raz jest niczym gęsty, zbity balsam, innym razem przypomina tężejące masło klarowane.

Posiada naturalny, nieperfumowany zapach oliwy.

Krem jest bardzo tłusty, okala skórę oleistym filmem, trudno się wchłania.
Do mojej mieszanej cery kompletnie się nie nadaje. Używam go głównie do pielęgnacji ust i skórek przypaznokciowych, gdzie spisuję się nawet ok. Skórki są wygładzone i nawilżone, natomiast usta doznają natychmiastowego ukojenia, a nieprzyjemne ściągnięcie i pieczenie momentalnie znika.

Bardzo mocno pod względem działania, zapachu i tego jak zachowuje się na skórze (pozostawia tłustą, ale lekką powłokę) przypomina mi brzozowy krem Sylveco. I szczerze jeśli miałabym sięgnąć po któryś jeszcze raz, to wybrałabym rodzimy produkt, nie tylko przez wzgląd na cenę, czy względy patriotyczne, ale głównie przez dodatek betuliny (wyciąg z kory brzozy).
Nie jest to zły krem, bo natłuszcza, regeneruje i łagodzi, ale cudów bym mu nie przypisywała. Tłusta powłoka jaką zostawia jest strasznie drażniąca. A przez to, że nie chce się wchłaniać, zostaje zjedzony (w przypadku ust), lub wtarty w odzież (w przypadku dłoni).
Jeśli zaś chodzi o pielęgnację wrażliwych policzków dzieci (synek ma AZS i suchą, zaczerwienioną skórę na policzkach) lepiej sprawdza się stary, poczciwy Linomag.

Wydajny. Produktu używam regularnie od miesiąca i jestem w trakcie zużywania 7,5 ml miniatury.
Gwiazdy oczywiście pozdrawiam.

Wspaniały krem intensywnie nawilżający. W składzie same naturalne produkty - Olea Europaea Fruit Oil, Cera Alba, Mel, Bee Pollen, Propolis Cera, Royal Jelly.

Jego wszechstronność zadziwia - można stosować na twarz, suche kolana czy łokcie a nawet włosy. Skóra jest gładka i przyjemna w dotyku.

Zdecydowanie nr 1 na mojej półce

Na to cudo skusiłam się za namową koleżanki która zawsze ma piękne zadbane usta nawet w zimie. Faktycznie cena może trochę odstraszać ale ten olejo-krem wystarcza naprawdę na długo. Przy regularnym stosowaniu na usta nie ma śladu po suchych skórkach. Używałam też na łokcie i już po pierwszej aplikacji skóra jak nowa. Można go też używać na noc na całą twarz. Nie zapycha! Skład bardzo prosty ale jest w nim wszystko co nasza skóra potrzebuje. Bez zapachu. Jedyny minus to brak opcji w sztyfcie dla higienicznej aplikacji. Naprawdę polecam.

Pierwsze opakowanie otrzymałam jako próbkę 15ml. Otrzymałam ją kiedy byłam po 2 tygodniowej chorobie i pobycie w szpitalu. Byłam silnie odwodniona-moja skóra również to odczuła. Pod oczami zrobiła się sucha skorupa. stosowałam rózne kremy, żaden nie pomagał. Na szczęscie gratisowa próbka mi pomogła. Początkowo smarowałam ok 4 razy dziennie grubą warstwę plus na noc. Teraz wklepuję tylko na noc. Mam piękna cerę, bez suchych plam i bez wyprysków.

Stosuję już od miesiąca i zastanawia mnie ten produkt. Nie wiem do końca jaki wpływ ma na moją cerę bo jego stosowanie zbiegło się w czasie z detoxem organizmu, który siłą rzeczy się oczyszczał i wysypywał na twarz różne niespodzianki. Zastanawia mnie jego działanie. Czy jest dogłębne czy tylko powierzchniowe natłuszczanie. Wydaje mi się, że ten krem nie wnika w głębsze warstwy skóry a to dlatego, że rano nadal mam jego warstwę na twarzy. Postosuję go do końca i wrócę z recenzją. Na pewno sklad wydaje się przyjazny i naturalny. Forma zbitego oleju jest dla mnie bez znaczenia, zapach także. Sama nie wiem..

bardzo dobry wielofunkcyjny krem

Krem kupiłam z przeznaczeniem do stosowania na twarz, ale widząc wydajność zaczęłam również stosować na ciało.
Bardzo dobrze nawilża i uspokaja skórę twarzy, super pod makijaż, tłusta warstwa wchłania się po kilku minutach. Świetnie sprawdza się na suchych partiach ciała.
Bardzo wydajny dzięki gęstej konsystencji.
Cudowny krótki i naturalny skład(!).
Wytrzymałe opakowanie.
Cena adekwatna do jakości :)

Rewelacja. Już po tygodniu stosowania zauważyłam poprawę skóry. Stosuję go wieczorem ale i również rano pod makijaż. Jest dość tłusty ale bardzo szybko się wchłania.

Napisano już o nim wiele pozytywów, na które zdecydowanie zasłużył. U mnie, po latach stosowania drogich kremów aptecznych, które miały regenerować moją cerę po zabiegach dermatologicznych (fraxel, dermabrazja itp.) - nigdy nie zauważyłam tak szybkiej i skutecznej regeneracji i odżywienia skóry, jak p tym specyfiku. Najsmutniejsze, że dermatolodzy tego kremu nie polecają (nie znają? nie mogą przez kontrakty ze sponsorami?). Ten cud kosmetycznej natury polecam absolutnie na każdy problem z cerą - od przesuszającej się, po trądzikową, jak i po silnie ingerujących zabiegach na twarz. Jest zdecydowanym "top of the top" i nie ma mu równych. Mój KWC numer 1. Polecam!

Zakupiłam ten produkt jako krem uniwersalny do skóry twarzy i ciała, jako w 100% naturalny kosmetyk o bardzo dobrym składzie. Pierwsze wrażenie nie było zachwycające. Nie podobał mi się zapach oliwki i wosku, chociaż delikatny i naturalny, oraz konsystencja- bardzo zbita, woskowa i dosyć tłusta. Nadaje się do miejscowego stosowania lub na twarz- rozprowadzenie tego na całe ciało jest trudne. Dlatego bardzo szybko stał się on moim kremem do twarzy, rąk i ust.

Przekonałam się do niego w pełni dopiero po kilku zastosowaniach, kiedy widziałam i czułam efekt nawilżenia, odżywienia i jakby bardziej wypoczętej skóry. Nie miałam ani razu problemu z zapchanymi porami. Używam go na dzień i na noc (na razie tylko latem). Nie nadaje się, aby od razu nałożyć podkład, ale po kilku minutach jest już to możliwe.

Zalety:
- naturalny skład
- nawilżenie, odżywienie skóry
- skóra wygląda promiennie
- nie uczula
- nie zapycha porów
- długi termin ważności po otwarciu (36 m-cy)
- wydajny

Wady:
- konsystencja
- zapach (oliwa z oliwek, wosk pszczeli), ja się już do niego przyzwyczaiłam
- pozostawia tłusty film (lekki, ale może to być problem, żeby od razu nałożyć podkład)
- opakowanie (samo pudełko jest dobrej jakości, ale nadruki po miesiącu zaczynają się ścierać i już nic nie da się przeczytać)
- cena

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: pierwsze opakowanie

Najbardziej cenię sobie Egyptian Magic za jego w pełni naturalny skład i jego działanie na moją buzię: używam go dzień w dzień od trzech miesięcy i w końcu moja skóra jest taka jak lubię: nawilżona, odżywiona, jędrna i miękka.

Dodatkowo używam go do prawie wszystkiego: do skórek i paznokci, na końcówki włosów, na podrażnienia, wysypki i oparzenia. U mnie w każdym tym przypadku sprawdza się świetnie.

Jest trochę jak maść i trzeba nakładać go cieniutką warstwą (co ma swoją dużą zaletę, bo jest przez to baaardzo wydajny ).

Ja rano nakładam cieniutko, a na noc trochę grubiej i taki system mi się sprawdza.

Ze swojej strony mogę go szczerze polecić, dla mnie jest wart swojej ceny. Mam mniejsze opakowanie (59 ml) i jak widzę, powinien mi wystarczyć jeszcze na kolejne 3 miesiące, czyli w sumie ok. pół roku regularnego stosowania.

Zatem koszt dzienny: 98 PLN/180 dni, to ok. 55 gr na dobę.

Hmmm, wiem, same plusy, ale dla mnie nawet ten brak trwałego i wyraźnego zapachu jest plusem :).

Bardzo dobry krem do cery wrażliwej i suchej. Stosuję od kilku tygodni. Właściwie bez zapachu - no może trochę pachnie miodem. Bardzo fajnie nawilża i odżywia. Bardzo wydajny wystarczy troszkę na twarz i już działa.

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 duze