Maybelline New York, Pure Blush (Róż do policzków)

Jestem fanką róży.Ostatnio nie byłam zbytnio dobrze zaopatrzona w pieniązki totez nie szalałam i skupiłam sie na bardzo średniej półce :) co muszę powiedziec wyszło mi całkiem na dobre bo zaprzyjazniłam sie z kosmetykami maybelline do których miałam uprzedzenie.Coprawda nie widze ubytku w różach bourjois ,guarlein albo rimmelka ale postanowiłam coś innego wypróbowac coś bardziej różowego.Kupiłam odcien pure berry taki jak na zdjątku powyżej.Kosmetyk dobrze się nakłada ja dla uzyskania naturalnego efektu nakładam puszystym pędzlem do różu :) jest matowy,jednak dla mnie troszkę zbyt za suchy,talkowy dlatego gwiazdeczka mniej ale ogólnie bardzp fajny.Używam od sierpnia.

swietny!! :) jestem nim zachwycona :) mam odcien 57 silky peach - taka ciemniejsza strona brzoskwinki :) jak na tę półkę cenową, uwazam ze jest bombowy- nie bede juz uzywac Bourjois :D tylko Maybelina :)Przyjemnie się go uzywa, jest miekki odpowiednio, dobrze się go nakłada- ja uzywam specjalnego pedzelka do rózu, We-ma :D pieeeknie podkresla kosci policzkowe, jest taki hmmm..aksamitny :D co jest duzym plusem przy mojej tłustej buzi :) nie wchodzi w pory, ładnie wygładza i modeluje te partie buzi, które mamy zamiar nim potraktowac :) bedzie srednio wydajny :D paleta kolorów, z tego co zdązyłam zauwazyc, tez zasługuje na uwagę :) sporo się go nabiera na pedzelek, ale bardzo łatwo go wycieniowac paluszkiem, albo gąbeczką, dla mnie po prostu SUUUUUPEEERR :) polecam bardzo :) to moje ostatnie odkrycie :) kwestia twarołsci na buzi- i tu zabieram jedną * , bo nie jestem pewna= jak jest upał- jedna popraweczka jest nieunikniona, a jak jest względnie ciepło, ale nic po nas nie płynie- jest bardzo trwały i poprawka jest zbedna :D dla mnie cudo :D koncze, bo juz mi słów brakuje :)

Naprawde polecam. Śliczny i trwały róż. Mały wybór kolorów, ale ya znalazłam coś dla siebie. Na twarzy wygląda naturalnie, równomiernie się rozprowadza. Jedyny minus to pędzelek - taki kanciasty, lepszy jest ten z Bourjois ;)

Od razu wpadł mi w oko ponieważ ma śliczny,delikatniutki różowy kolorek - pearly rose 53.Na twarzy wygląda bardzo naturalnie a opakowanie trwałe w kosmetyczce narażone na wstrząsy trzyma sie znakomicie.Mam go już dwa miesiące a ciągle wygląda jak nowe.