Oriflame, Comfort, Foot File (Pilnik do stóp)

Dostałam tę tarkę do stóp, nazywaną też pilnikiem, od mamy. Długo przyjaźnie sobie razem trwaliśmy, aż nie spotkałam innego, w moim odczuciu lepszego. Choć produktowi Oriflame nie mogę zarzucić wielu słabostek. Wciąż przecież jeszcze jest u mnie w domu i pewnie nie raz po niego sięgnę. Ale swój czas świetności ma już za sobą.

Produkt jest koloru morskiego, tak pamiętam morze z ciepłych krajów. Wykonano go z tworzywa, pochodzącego w 50% z recyklingu, co mu się bardzo chwali. Ma rączkę średniej długości, dość dobrze wyprofilowaną. Powierzchnie z drobnym papierem ściernym są trwałe i nie niszczą się pod wpływem użytkowania. Łatwo go umyć po pracy. Nie wymaga zbyt wiele. Wystarczy ciepła woda i mydło w płynie, aby był gotowy do kolejnych zadań.

Pilnik całkiem nieźle radził sobie z moimi piętami, choć przyznam, że raczej się jednorazowo nigdy specjalnie nie napracował, bo dbam o pięty i nie doprowadzam ich do stanu „nieużywalności”. Dlaczego go więc porzuciłam? Bo jego następca jest lżejszy, poręczniejszy i lepiej sobie radzi w pielęgnacji przestrzeni pomiędzy palcami.

Produkt Oriflame nie jest zbyt cieniutki. Przez co trudniej mu docierać do niedoskonałości skóry na brzegach palców i pomiędzy nimi. Gdy próbowałam zniwelować nim nagniotki czy odciski pomiędzy palcami zawsze ocierał się o palce, sąsiadujące z tymi, które chciałam „uzdrowić”, wyhamowując czy blokując w ten sposób siłę tarcia. Natomiast ze wspomnianymi już piętami radził sobie bardzo dobrze, pozostawiając je wygładzone. Ponadto pilnik Oriflame jest cięższy od tego, którego obecnie używam, sygnowanego FussWohl, a tym samym mniej od niego poręczny.

Podsumowując: Pilnik Oriflame to tani, dobry produkt. Znalazłam jednak jego następcę, który jest jeszcze lepszy i godnie kontynuuje jego dzieło:)

Produkt ten zakupiłam u konsultantki Oriflame szukałam czegoś co pomoże zadbać mi o stopy, ale nie zedrze mi ich tak jak pumeks.

Pilnik ma kolor i tu ciekawie bo jedni powiedzą że zielony, drudzy niebieski , a ja uważam że morski i chyba to będzie najcelniejsze porównanie.
Posiada wyprofilowaną rączkę dzięki czemu dobrze trzyma się go w ręku, a muszę powiedzieć , że nawet gdy jest mokry nie wypada z ręki .
Na końcu mamy czarną warstwę ścierającą, która służy nam do pracy nad stopami .
Pilnik ściera zrogowaciały naskórek, który mam na piętach pomimo , że dbam o stopy jest to moja zmora , pozostawia stopy w naprawdę dobrym stanie, często po pumeksie stopy miałam bardzo obolałe i wyglądały nie estetycznie.
Tu otrzymujemy efekt gładkich i zadbanych stóp w szczególności pięt.
Jest łatwy w czyszczeniu, nie zużywa się szybko , pomimo czasu nadal bardzo dobrze pracuje się warstwą ścierającą.