Pixie Cosmetics, Cover De Luxe (Podkład mineralny)

Wcześniej zakupiłam pędzel na allegro, do którego otrzymałam trzy darmowe próbki. To pozwoliło mi się zachwycić tym podkładem. Był po prostu idealny! Później trochę poużywałam próbek, aż wreszcie zdecydowałam się na jego zakup. Z czasem przestał być taki ekstra...

Plusy:
- Jego największym plusem jest chyba to, że nie widać go na twarzy prawie w ogóle, niezależnie od tego, ile go dam. O ile nie posiadam jakiś niedoskonałości...
- Nie stosuję do tego żadnego pudru, ponieważ nie widzę takiej potrzeby. Chociaż wiadomo - Lekko świecę się przede wszystkim na nosie, ale o dziwo, po ośmiu godzinach bez jakichkolwiek poprawek nie jest źle. Prawdy powiedziawszy szkoda mi marnować pudru, kiedy i tak zmatowić mojego nosa się nie da. Chyba że na naprawdę niewielką ilość czasu, a nic innego nie wymaga tego, więc dla mnie to bez sensu.
- W moim przypadku nie zapycha, ani też nie wysusza skóry.
- Jest naprawdę duża gama kolorystyczna, co jest niebywałym dla mnie plusem, gdyż strasznie trudno jest mi znaleźć podkład, który nie byłby dla mnie za ciemny. Prawie zawsze najjaśniejsze odcienie różnych podkładów w drogeriach są dla mnie o co najmniej jeden ton za ciemne.

Minusy:
- Może i trochę zakrywa niedoskonałości, ale bez korektora to po prostu koszmar. Chociaż nawet z korektorem się odznaczają, chociaż jest lepiej niż bez niego. Nie polecam go osobą skłonnym do wszelakich wyprysków, bo to jakaś parodia na twarzy by powstała, a nie efekt krycia. Przez tą wadę to nie jest mój kwc.
- Cena - niby jest wydajny, ale przecież głównie chodzi o efekt, a nie jego wystarczalność.

Używam tego produktu od: grudnia 2010r.
Ilość zużytych opakowań: kilka próbek ,w trakcie pierwszego opakowania

Bardzo polubiłam ten podkład. Ma wiele plusów:
*skóra wygląda pięknie, zdrowo,
*dobrze kryje (zakryje drobne i średnie niedoskonałości bez pomocy korektora),
*duuuuuży wybór kolorów,
*nie podkreśla suchych skórek.

Przeszkadza mi jedynie to, że nie zostaje na buzi cały dzień i cena, która nie jest niska, ale wydaje mi się, że za taką jakoś trzeba zapłacić troszkę więcej :>

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: 5

Bardzo długo szukałam takiego kosmetyku i jak na ten moment (który trwa już dobre pół roku) jest to mój absolutny KWC. Tym samym zastąpił na tym miejscu Aera Teint Mineral z VICHY.

CDL spełnia wszystkie moje oczekiwania co do podkładu:
* dobrze kryje
* nie wysusza mojej i tak z natury suchej cery
* nie zapycha
* używany razem z pudrem matującym True match z Loreala wytrzymuje na twarzy dobrych kilka godzin
* ponadto jest mnóstwo odcieni do wyboru
* bardzo miła obsługa sklepu na all - Pani Sylwia zawsze doradzi w sprawie wyboru odcienia, można także liczyć na jakieś mile gratisy

Do wad mogę zaliczyć jedynie wysoką cenę i średnią wydajność.

Do nakładania odkładu używam flap topa tej samej firmy.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: pierwsze całe, drugie już czeka :)

Posiadam formułę CDL i 4 kolory Shaylee 3 , Calista3 ,Tittania 3 oraz Ayperi 3 .Mam zamiar spróbować jeszcze Bliss 2.Jesli chodzi o krycie , to jest zadowalające ( jesli nalożymy 2-3 warstwy )Proszek jest dość pylisty , suchy w moim odczuciu. W porównaniu do Lucy Minerals, Adorned With Grace Minerals oraz Lumiere - Pixie wychodzi sucho.Na twarzy trzyma się dobre kilka godzin ( około 4-5) , pózniej wiadomo czas na poprawki oraz bibułki matujące (moja cera - tłusta ) .Zdecydowanie nie jest on wart swojej ceny .7 gram za 69 zł to decydowanie za dużo .Mimo wszystko czasem po niego wracam-szczególnie latem.

Używam tego produktu od: Roku
Ilość zużytych opakowań: trzy

Mam podkład w kolorze Aubrey 1 i muszę przyznać, że dawno nie miałam pudru mineralnego tak bezproblemowego jak ten. Podkład dobrze trzyma się różnej maści kremach, mazidłach własnej roboty i wygląda naprawdę bardzo naturalnie. Co prawda mam do zakrycia niewiele (trochę pajączków) i niby nie nakładam dużo (ale mój flat top z EDM bardzo dużo zjada pudru), ale podkład szybko znika. Za to ładnie ujednolica skórę, nie zaobserwowałam ważenia się ani przemieszczania podkładu. Matuje, ale nie na długo, bo nie jest to typowy puder matujący-czasem go przyprószam jedwabnym i wówczas trzyma się bardzo długo.
Jedyne co mi się nie podoba, to to, że zawsze wyskakują mi drobne krostki po tym podkładzie. Ale nie do końca jestem w stanie stwierdzić czy to ten produkt jest winny, bo bardzo mi hormony szaleja. Pędzel codziennie myty, a w pięlegnacji nic nie zmieniałam.

Myślę, że jeszcze do niego powróce, ale na razie nie mam zamiaru. Na plus duża ilość odcieni, ale ciężko mi coś znaleźć do cery.

Kupiłam go kilka miesięcy tego zachęcona dobrymi opiniami na Wizażu. Nigdy wcześniej nie używałam podkładu mineralnego i miałam pewne obawy, że nie będzie mi odpowiadał. Na początku byłam nim zachwycona, ale kiedy ekscytacja opadła, okazało się że podkład ma wady i to całkiem sporo:(

Minusy:
*nie kryje, nawet po nałożeniu większej ilości podkładu
*widoczny na twarzy
*podkreśla suche skórki
*po kilku godzinach znika z twarzy
*wysusza

Plusy:
*naturalny skład
*duża gam kolorystyczna
*ładne opakowanie

Jak dla mnie produkt kompletnie się nie sprawdził na mojej twarzy i z związku z tym na długo odpuszczę sobie wszelkie podkłady mineralne.Używam tego produktu od: dawna
Ilość zużytych opakowań: 1 7g

Opisałam juz Natural Finish Foundation (Sypki podkład mineralny) który jest takim samym bublem jak i ten podkład.

- Spływa z twarzy
- podkresla suche skórki a drobne krostki staja sie potwornie widoczne
- nie utyzymuje sie długo
- swieci sie po krotkim czasie
- warzy sie
- czuje jak po nim twarz mi sie naciaga
- wysypało mnie po nim (pierwszy raz wrzyciu po czyms mnie wysypało)

Plusy
- szeroki wybor kolorow
- piekne opakowanie

Mozna kupic, postawic na pólce i podziwiac opakowanie i pod zadnym pozorem go nie uzywac!!!!!!

Dla mnie CDL jest fenomenem
Plusy:
- szeroka gama kolorystyczna
-przyjemna formuła pudru
-nie zapycha, nie podrażnia, nie wysusza
- cudownie kryje wszelkie niedoskonałości
-utrzymuje się cały dzień
-jednolicie wygląda
- nie tworzy efektu maski, tylko efekt zdrowej ślicznej buzi ;)
- niezwykle wydajny, niewielka ilość sprawia cuda
Stosuję tak : na oczyszczoną twarz nakładam krem nawilżający, potem omiatam pudrem bambusowym z jedwabiem (który świetnie matuje) i pędzlem kabuki nakładam puder na mokro (zwilżony pędzel wodą termalną) bądź na sucho
minusy:
- nie matuje, dlatego potrzebuje wsparcia
- czy cena? dla mnie jego wydajność absolutnie niweluje tą kwestię
Nie potrafię sobie wyobrazić make up\'u bez niego, wiem, że już nie powrócę do zwykłych drogeryjnych podkładów


Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jako że kiedyś był problem żeby kupić jakiś kosmetyk mineralny w Polsce, skusiłam się na podkład pixie.

Plusy:

-ogromna ilość kolorów.
-bardzo wydajny, wystarczy odrobinka żeby się nim umalować.
-całkiem dobrze kryje
-dostępność

Minusy:

-po jakimś czasie mnie wysuszył - krzemionka
-ściąga odrobinę twarz
-krótko utrzymuje się na twarzy
- na pewno cena 70 zł?! Gdyby było np 10 g, to jeszcze, ale otrzymujemy 7 g , dla mnie to stanowczo za drogo ;/ chociaż gdyby dobrze się spisywał, może bym się na niego skusiła.

Używam tego produktu od: trudno powiedzieć
Ilość zużytych opakowań: kilka próbek

Używałam starszej formuły CdL z alantoiną.
Bardzo ten podkład lubiłam za trwałość, niezłe krycie (nawet w okresach największej skórnej pożogi), matowienie, efekt końcowy, dzięki któremu parę razy usłyszałam "jaką Ty masz ładną buzię" :)
Fajnie,że jest polski, dość łatwo dostępny i w baaardzo bogatej gamie odcieni.

Już myślałam, że zaprzyjaźnimy się na zawsze. Już kończyłam pierwsze opakowanie (używałam ponad 3 miesiące), a leciało do mnie drugie, gdy nagle, praktycznie z dnia na dzień, moja skóra zaczęła wyglądać coraz gorzej. Pełno małych krostek, grudek - zmasowany atak.
Od momentu pierwszego wysypu, używałam go jeszcze parę tygodni. Zaczęłam po kolei odstawiać wszystkie kosmetyki, cały czas zaklinając w duchu: "tylko nie Pixie, gdzie ja, bidna gąska, będę szukać innego podkładu mineralnego..." ;) Zero efektu. Cera cały czas wyglądała źle.
W końcu Pixie pozostał jedynym podejrzanym i okazał się winowajcą.
Już do siebie nie wrócimy...

Co nie znaczy, że nie polecam go spróbować:)


Używam tego produktu od: już nie używam
Ilość zużytych opakowań: 1 i 1/3 drugiego

To najgorszy badziew jaki kiedykolwiek miałam, nie ma praktycznie żadnych plusów, więc mogę wymienić same minusy:

- spływa po chwili od nałożenia
- cera wygląda nieświeżo i niezdrowo
- robi placki, w jednym miejscu sie nakłada, w innym już nie
- nie zakrywa ani pryszczy, ani zaczerwienień na twarzy tylko robi maskę
- podkreśla skórki, zmarszczki, pory, no wszystko dosłownie
- skóra sie po nim świeci,
- jest bardzo suchy i wysusza
- wałkuje się, i mogę tylko powiedzieć że wygląda to okropnie, po prostu takie wały podkładu koło nosa

Dodam, że używałam do niego różnych pędzli, różnych kremów, z nadzieją że to jednak winna czegoś innego, ale niestety to po prostu ten beznadziejny podkład, zużywam go do końca bo jest drogi, a nie lubie wyrzucać kosmetyków, ogólnie strata kasy. Totalnie sie przez niego zniechęciłam do podkładów mineralnych, wcześniej miałam podkład mineralny z everyday minerals, i był o niebo lepszy od tego pixie bubla.
Używam tego produktu od: paru miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno pełnowymiarowe opakowanie

Generalnioe produkt był drugim z kolei po everyday minerals. Po długich próbach doboru odcienia, kupiłam za jasny odcień w opakowaniu pełnowymiarowym. I to był błąd. Opakowanie przeleżało wiele miesięcy nie używane, w między czasie testowałam wiele innych podkładów, dałam nawet ponownie się przekonać do minerals\'a true match ( który w tej chwili jest moim NR 1 ) i zdecydowanie pixie mówię nie ! Jest strasznie nietrwały, formuła cover nie ma jak dla mnie nic wspólnego z kryciem, święcę się po nim niemiłosiernie , jak po żadnym innym. Podkład migruje z twarzy, uwidacznia pory, wałkuje się w charakterystycznych miejsach np. przy skrzydelkach nosa, źle mi się go nakłada, w rzeczywistości kolory są niby ciemne, a na buzi wychodzą zbyt jasne...do tego czyżby mnie uczulił ? swędzi mnie podejrzanie dziś żuchwa po nim i czoło , jest po 12-stej , a ja pracuję do 21 i mam ochote juz go wydrapać z twarzy, ale pocieszam się , że prawie już go na niej nie ma , bo się wytłuścił na amen niemalże....No i jak zobaczyłam aktualną cenę to za głowę się zlapałam, mam nadzieję, że dziewczyny sie nie zapłaczą potem, płacąć taką cenę za produkt tak słabej jakości....

ja nie polecam, mówię to z pełną odpowiedzialnością , po naprawdę wielu próbach i podejściach , jestem na NIE!

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 10 próbek i pelnowymiarowe