DOZ, Zajaxin, Kosmetyczna maść ochronna na problematyczną skórę ust

W sezonie zimowym od czasu do czasu pojawiają mi się zajady. Do tej pory sięgałam po najbardziej kultową maść na zajady(zajadex), ale przez to, że nie był dostępny w aptece zaproponowano mi zamiennik, Zajaxin, no i tak to kupiłam będąc w potrzebie.
I śmiem twierdzic, że Zajaxin zdetronizował wszelką konkurencję. Działa świetnie na moje zajady.
Kremik ma biały kolor, można stosować także jako maść na całe usta. Stosuje go na noc i z rana nie ma śladu po zajadach! Działa zarówno na ranki, leczy je, oraz na suchą skórę wokół ust- bardzo dobrze nawilża i regeneruje naskórek. Kosztuje około 10 zl w aptece.
Bardzo polecam!!

Dość często łapią mnie zajady i niestety, niewiele produktów mi pomaga. Maść Zajaxin z DOZ nie tylko przyspiesza gojenie zajadów, ale też świetnie nawilża całe usta - a zgodnie z opisem na opakowaniu (i nawet tytułem), można ją stosować na całe usta. Są po niej nawilżone, miękkie, gładkie, bez odstających skórek. Stosowałam ją przez pewien czas na całe usta na noc, bo mocno bieli - pod tym kątem sprawdza się po prostu jak typowy produkt leczniczy, a nie "kosmetyczna" zwykła pomadka. Generalnie bardzo polecam zarówno na zajady, jak i na różne problemy ze skórą ust.

Maść ochronna na problematyczną skórę ust wpadła mi w oczy w DOZ aptece. Akurat borykałam się w trudno gojącymi się zajadami w obu kącikach ust, więc wybrałam się do apteki po witaminę B complex, która zawsze ratowała mnie w takich przypadkach. Z apteki wyszłam też z recenzowaną maścią.

❤OPAKOWANIE
Opakowanie zewnętrzne to kartonik z szatą graficzną w barwach biało-czerwonych. Na opakowaniu mamy logo apteki ( jest to produkt dostępny tylko w DOZach ). Do kartonika dołączona została ulotka z niezbędnymi informacjami. Opakowanie zewnętrzne to plastikowa tubka z zakrętką. Tubeczka mieści w sobie 10 ml maści, którą powinno się zużyć w ciągu trzech miesięcy od otwarcia. Na kartoniku jest też informacja, że dermokosmetyk nie powinien być stosowany u dzieci poniżej 6 rż.

❤ MAŚĆ
Nie będę się rozpisywać na temat konsystencji, bo to po prostu typowa, tłusta, mocno treściwa, biała maść. W składzie mamy olejek z drzewa herbacianego i wyraźnie wyczuwam jego zapach. Jak dla mnie wadą jest kolor, Liczyłam trochę, że maść po chwili od aplikacji zrobi się bezbarwna. Niestety tak się nie stało. Z tego powodu stosuję ją tylko na noc, albo tylko wtedy jak jestem w domu i wiem, że nie będę nigdzie wychodzić.

❤SKŁAD
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Jest, krótki i ma sporo naturalnych składników. Dodatkowo znajdziemy w niej chlorheksydynę, która działa antybakteryjnie. Masło shea, ma silne właściwości nawilżające i zmiękczające, co będzie zapobiegać pękaniu skóry i pojawianiu się nowych zajadów. Tlenek cynku wysuszy "mokre" zmiany, pełni rolę bariery ochronnej, zapobiega wnikaniu drobnoustrojów przez miejsca, gdzie przerwana jest ciągłość skóry.
Szałwia działa antyseptycznie, ściągająco.
Olejek z drzewa herbacianego to naturalny składnik przeciwbakteryjny i przeciwwirusowy.

❤EFEKTY
Tak jak wspominałam w opisie, jestem bardzo pozytywnie zaskoczona działaniem tej niepozornej maści. Nakładam ją na noc, w ciągu dnia tylko wtedy kiedy siedzę w domu i nie planuję wyjść. Każdy, kto boryka się z problemem zajadów wie jakie to uciążliwe i bolesne, boli każde otwarcie ust. Po nałożeniu maści czuję natychmiastową ulgę, nic mnie już nie ciągnie i nie boli. Po kilku dniach regularnego stosowania udało mi się wyleczyć uporczywe zajady!

Gorąco polecam każdemu, kto boryka się z zajadami ! Maść kosztuje niecałe 10 złotych, a życie staje się od razu lepsze :).