Bandi, Veno Care, Mleczko redukujące zaczerwienienia

Do tej pory unikałam mleczek, ponieważ mam cerę skłołoną do przetłuszczania w strefie T i używałam różnych płynów micelarnych. Niestety moja skóra nie wyglądała po nich dobrze i zrobiła się podrażniona.
Kosmetyczka poleciła mi produkty tej firmy i to był strzał w 10.
Cera po tym mleczku jest świetnie nawilżona ale nie przetłuszczona i co najważniejsze wygląda super zdrowo i widać, że wszelkie zaczerwienienia i podrażnienia zniknęły.
Polecam wszystkim do cer problemowych i wrażliwych!

Używam tego produktu od: 1 mies.
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zacznę od tego, że owe mleczko należy do mojej mamy. Ja poznałam się z nim, kiedy na mojej twarzy zaczęło pojawiać się wiele niezidentyfikowanych \'obiektów\', tak po prostu. Pomyślałam, że powodem tego może być zbyt słaby demakijaż, że resztki (niewidoczne zresztą) podkładu zapychają mi pory i stąd te niespodzianki.
Użyłam raz, drugi, trzeci... i uważam, iż jest to świetny kosmetyk! Doskonale radzi sobie z makijażem (używam ciężkiego Revlona Colorstay, pudru brązującego i korektora, tusz do rzęs zmywam płynem specjalnie do tego przeznaczonym). Wystarczą dwa płatki kosmetyczne - z obydwu stron - i po makijażu nic nie zostaje! Ja jeszcze dla pewności myję buzię żelem, aby znowu mnie nic nie zaatakowało. ;-)
Moja cera nie należy do tych rumieniących się, więc niestety nie wiem jak mleczko działa na ten problem. Jednak jeśli chodzi o demakijaż to spisuje się świetnie.
No i oczywiście nie zapycha porów, idealnie je oczyszcza, znikają \'czarne kropeczki\'. Buzia jest przyjemna w dotyku, nie lepi się, nie jest ściągnięta.
Naprawdę polecam. ;-)

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: nicałe pierwsze