Eau Thermale Avene, Diacneal, Treatment care for acne-prone skin smoothes skin surface (Krem - emulsja pielęgnacyjna do skóry tłustej i trądzikowej)

Recenzja będzie krótka. Świetny produkt. Wydałam tysiące u dermatologów i nic mi nie pomagało na brzydką cerę, żadne kuracje oczyszczające, leki, maści, nic z tych rzeczy. Polecono mi ten produkt i dopiero on pomógł. I myślę, że pomoże również innym. Oczywiście pod warunkiem, że będziemy stosować go z głową. Ja używam tylko na noc, ale mieszam z kremem nawilżającym L\'Occitane z masłem shea i organiczną bawełną. Na początku stosowałam jako samodzielny produkt, ale bardzo przesuszyło mi to skróę. Teraz też działa, tylko po prostu trochę wolniej.
No i podstawa - na dzień krem z filtrem!
Zdecydowanie KWC, moja cera jest już znacznie wygładzona, cały czas wyskakują mi niespodzianki, ale zniknęły takie podskórne grudki, które były moją zmorą. No i kusi mnie wizja bajecznie gładkiej skóry bez zmarszczek.
Niestety, kończy mi się ostatnie opakowanie, więc będę musiała kupić Triacneal, mam nadzieję, że się nie zawiodę.


Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: kończę drugie

Pierwszy krem, który naprawdę walczy (skutecznie) z niedoskonałościami! Cera jest gładka, zdrowa a zaskórniki i krosty stopniowo sie redukują. Na początku moze sprawiać wrażenie jakby pogarszał się stan skóry, jednak po jakimś czasie jest sie mile zaskoczonym :) Ma miły zapach i barwiącą na żółto lekką konsystencje, nadaje się tylko na noc. Ma w swoim składzie retinoaldehyd który bardzo wyraźnie odmładza i jakby rozpromienia cerę :) no i krostki to już historia... dla mnie super, jest o niebo lepszy od la roche posay czy vichy :)

Kiedy to w wieku 13 lat wyskoczyły mi pryszcze wielkości 50 groszówki (oo tak, wydaje się śmieszne xD), bolące i swędzące, mama poszła do apteki. Przyniosła mi cała siatkę kosmetyków (m.in. mydlo siarkowe, pastę cynkową, acnederm, acnosan) i ten krem. Już po pierwszym użyciu sie w nim zakochałam. Czemu? Zmniejszym mi trądzik, a po dłuzszym stosowaniu nawet go zredukował. Cera sie nie błyszczała, pory były zmniejszone i oczyszczone. Tym bardziej że używałam go z tonikiem, który dostałam do kremu gratis.

Jedyny minus tego cudu?
CENA! Nie stać mnie na kupno kremu co trzy tygod. za 50 zł. ;/
Ale i tak go koccchhhhammmm....;3

Używam tego produktu od: kiedyś używałam, przed mies.
Ilość zużytych opakowań: jedno

nie podrażnia, wyrównuje powierzchnię, zmniejsza występowanie wykwitów, utrzymuje pory w czystości. Jest dośc skuteczny w działaniu i delikatny dla skóry, nie wysusza.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1/2 pełnowymiarowej tubki

Probowalam od zawsze wszystkiego z nadzieje,moj tradzik(miejscowy,czasem zdarzaly sie trudno i dlugogojace pryszcze)wreszcie minie...Duac pomagal miejscowo,ale jak dlugo mozna antybiotyk stosowac,poza tym szukalam czegos dzialajacego zapobiegawczo.Jest to pierwszy krem ,ktory mi naprawde pomogl-buzia jest promienna i wygladzona,zaskorniki wprawdzie cudownie nie zniknely,aczkolwiek jest ich zdecydowanie mniej,sa mniej widoczne,ale przede wszystkim buzia jest wyleczona,dzieki temu kremowi nie musze stosowac silnie kryjach podkladow,nie wierzylam wczesniej ze mi cos pomoze,polecam goraco,wyprobowac nie zaszkodzi;)

Używam tego produktu od: Ok.3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 op.

gdy kosmetyczka wręczyła mi kilka próbek podziękowałam grzecznie ale w głębi duszy nawet nie zamierzałam ich użyć; miałam na półce swoją sprawdzoną biodermę a w przeszłości koszmarne doświadczenia z większością aptecznych marek; więc po co ryzykować? ale coś mnie podkusiło i -to działa!! zaznaczę, że nie mam problemów z trądzikiem, raczej przetłuszczająca się cera, pory jak wulkaniczne kratery, trochę zaskórników.
Poszłam na całość i zaczęłam stosować codziennie - żadnego szczypania ani palenia skóry na policzkach. sceptyczna wobec braku tych objawów dałam mu dwa tygodnie na wykazanie się, już po tygodniu pokazał co potrafi. cera wygładzona, ściągnięta, ale nie przesuszona! mniej zaskórników, ogólnie jakoś tak ładniej się zrobiło:)
teraz stosuję "podtrzymująco" co drugi dzień, na zmianę z kremem nawilżającym.
podobno niedługo ma zniknąć z rynku i pojawić się w nowej odsłonie - z dodanymi substancjami przeciwzapalnymi. dla trądzikowców to pewnie dobra wiadomość, dla mnie mniej więc robię zapasy...

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1

Opelka masz rację !! Kupiłam Diacneal bo każdy go chwalił ,mam mnóstwo krostek na twarzy i chciałam się ich pozbyć :( niestety nie udało się,a co najgorsze jest jeszcze gorzej niż było :( owszem przeczytałam wszystko co pisała Barbara Kwiatkowska i robiłam tak jak zalecała,ale nic to nie dało ... Używałam tego kremu na noc na początku co 4 dni i tak przez 2 tyg później co 3 dni,a potem co 2 dni ... aż w końcu codziennie go używałam po długim czasie. Skóra cholernie mnie szczypała wręcz aż piekła (szczególnie policzka), naczynka mi popękały ,na dodatek więcej,ale to o wiele więcej mam krostków na buzi niż miałam wcześniej (TAK wiem,że na początku może być tzw "WYSYP", ale chyba raczej nie możliwe jest to żeby mnie trzymał AŻ 6 MIESIĘCY :/ )
Skóra po dzień dzisiejszy mi się paskudnie łuszczy mimo,że już od 2 tyg nie smaruje się tym kremem !
Obecnie zakupiłam sobie tabletki SUFRIN mam nadzieję,że one mi pomogą..

Używam tego produktu od: Używałam pół roku,od 2 tyg nie używam
Ilość zużytych opakowań: 2

Żałuję,że zamiast kupić jak zwykle Effaclar K zdecydowałam się wypróbować Diacneal:( Tak wzięłam sobie do serca świetne opinie Wizażanek,że nawet nie sprawdziłam składu.Skusił mnie rethinaldehyd, ale prócz niego krem zawiera też cyclomethicone, który jest składnikiem zapychającym, a tu jest na trzecim miejscu w składzie!Trochę nie bardzo rozumiem dlaczego producent dodaje ten składnik do kremu dla cer trądzikowych, tłustych, które bardzo często mają dużą skłonność do zapychania.Dla mojej skóry kosmetyk ten nie uczynił nic dobrego.W wyniku jego stosowania (co drugi dzień)moja skóra na twarzy i szyi pokryła się mnóstwem drobniutkich krostek i zaskórników.Trudno uznać to za oczyszczanie skóry,ponieważ efekt ten utrzymywał się niezmiennie przez ponad 4 tyg.Zapychanie to jednak nie mój jedyny zarzut.Nie zauważyłam obiecywanego przez producenta wygładzenia skóry,ani zdrowszej, bardziej czystej cery ani w ogóle poprawy jej stanu,raczej pogorszenie.Krem nie koił mojej skóry, nie łagodził drobnych podrażnień.
Plusem jest niewątpliwie fakt,że krem nie wysusza i nie wywołuje podrażnień skóry,ale to zbyt mało na pozytywną ocenę.Nie polecam.
Używam tego produktu od:1 m-c
Ilość zużytych opakowań:1

Krem w pełni spełnił moje oczekiwania, ładnie złuszczył, nie podrażnił, nie przesyszył. Wcześniej używałam Effaclaru K, ale Avene odpowiada mi bardziej(być może LRP miał trudniejsze zadanie bo używałam go odrazu po odstawieniu hormonów co spowodowało wysyp, a teraz skóra jest już uspokojona). W każdym razie krem spełnia swoje zadanie, ma delikatny zapach, troche mydlany. Trzeba uważać bo zostawia na skórze żółty film(ale i tak jest to krem na noc, więc nie ma to znaczenia). Na początku myślałam że jest strasznie mało wydajny, ale mam go już miesiąc i zużycie jest niewielkie, więc napewno jest wydajny. Minusem jest oczywiście cena:( na szczęście czasem da się go wyrwać w promocji za jakieś 40 zł...Niestety zauważyłam że ceny podawane pod produktami na wizażu są kompletnie inne niż ceny w aptekach i sklepach, ten krem normalnie kosztuje ok 60 zł...




Używam tego produktu od: ok miesiąca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

krem poleciła mi pani dermatolog, na przebarwienia po trądziu i wygładzenie cery. Nie myliła się, zadziałało poza tym miła niespodzianka zaczęly mi ginąć zaskórniki, kremu używałam co drugą noc, przy tym jest bardzo wydajny, sumując opakowanie wystarczyło mi na baaadzo długo.

Używam tego produktu od:półtora roku
Ilość zużytych opakowań:2

Zakupiłam ten kosmetyk za 68 zł w aptece, ale co tam człowiek się uczy na błędach i teraz już będę szukać w internetowych aptekach.
Ale nie o tym chciałam napisać.
Używam tego specyfiku na odmłodzenie-nie mam wcale trądziku, ani tłustej cery-tylko mieszaną.Cena na tego typu zastosowanie jest rewelacyjna,a muszę stwierdzić,że kremik działa.Po dwóch miesiącach muszę przyznać,iż cera zrobiła mi się gładsza, cienie pod oczyma rozjaśniają się, a zmarszczki lekko wygładziły- mam na czole od mimiki twarzy.Myślę,że na dalsze efekty trzeba poczekać,czytałam,iż efekty są zauważalna po roku.
Wieczorem myję twarz pianką oczyszczającą z Rossmanna Rival de Loop, potem nakładam kremik -czekam 40 minut i dalej nakładam krem nocna regeneracja Ziaji aretina ( ten ma też retinol).Na początku skóra mnie trochę szczypała-efekt kwasu, ale teraz już nic nie czuję.Krem jest wydajny, bezzapachowy, nie powoduje ( może na początku ciut)podrażnień. Jeszcze jedna uwaga- rano trzeba nanieść na skórę kremik z filtrem - może powodować odbarwienia skóry.

Używam tego produktu od:2 miesiące
Ilość zużytych opakowań:nie dałam jeszcze rady

Ja trafiłam na promocję w jakiejś aptece internetowej i zapłaciłam niecałe 30 zł za opakowanie, więc kupiłam 2. Zużyłam pierwsze i myślę, że mogę wystawić mu ocenę. Jako jeden z niewielu radzi sobie z zaskórnikami. Wiadomo trzeba uzbroić się w cierpliwość. U mnie cały ten wysyp trwał ponad miesiąc(!), ale było warto. Jest skuteczny, dość wydajny(jedna tubka na 2,5 miesiąca), mnie prawie wcale nie szczypie, a zapach to kwestia gustu. Polecam.

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego