Lolita Lempicka, First Fragance EDT

Mocno wyczuwalna nuta jaśminu, którą uwielbiam. Dość intensywnie też przebija się irys, morela i fiołek. Perfumy są lekko słodkie, ale nie męcząco. Zapach ma naprawdę wrodzoną klasę. Jest elegancki, lekki, słodki, bardzo przyjemny dla nosa. Trzeba jedynie chwileczkę odczekać, bo na początku przed pierwszych parę minut daje alkoholem. To w sumie taki minus.Ale potem jest śliczny. Długo utrzymuje się na skórze. jest często w promocji.

Używam tego produktu od: ponad 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 flakonu

Wspomnienie o spokojniej nocy

Pamięta ktoś może wycofany już ze sprzedaży żel pod prysznic z Dove na noc ? Te perfumy pachną identycznie. Skądinąd był to mój ulubiony żel pod prysznic dlatego też ten zapach wywołał we mnie pozytywne emocje. Ale nie wiem czy chciałabym tak pachnieć... Dobre skojarzenia to za mało.

Trwałość umiarkowana, projekcja bardzo słaba.

Kupilam w ciemno z powodu cudnego jabluszka. A zapach- po pierwsze to nie jest klasyk. Pierwsze minuty- tak, ma duzo wspolnego z EDP, ale z uplywem czasu traci na mocy i zmienia sie w kierunku jasminu i zielonych nut. Wyraznie mozna wyczuc irysa. Jest lekko, kwiatowo, zielono i przyjemnie. Nie ma anyzu, bluszczu, lukrecji, migdalow i wisienek. Bazy nie uchwytuje, bo zapach ulatnia sie po uplywie 30 min.
Zuzyje to jabluszko, wiecej nie kupie, bo jest strasznie nietrwale...

Używam tego produktu od: luty 2012
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 80 ml

Istotnie bardzo podobna do klasycznej Lolity, ale jednak jest inaczej. Słodko, waniliowo, a w którymś momencie daje mi po nosie pieprzna gorycz, by zachwilę poniosła mnie raczej cytrusowa świeżość i znowu kadzidło.
Zapach kupiłam trochę w ciemno, oczywiście już po zakupie, zaczęłam wnikliwiej czytać opis i trochę zrzedła mi mina, iż nabytek ten ma być bardziej kwiatowy... Na szczęście nic z tych rzeczy. Choć, gdy rozpakowałam paczkę i psiknęłam, to miałam odruch, by schować je na dno szafki. Jednak i ta Lolita ma w sobie coś tak frapującego, że co i rusz musiałam poniuchać ten zapach, bo on jest niby oczywisty, a jednak taki niejednorodny. Teraz to mój number 1, idealny na pluchę co udaje zimę. Czuję się w nim tak bezpiecznie, a jednocześnie pociągająco. Mam jednak pretensję co do trwałości, ale koleżanka, okazało się również pasjonatka Loli ;) , je wyczuła :) . No i flakon -boski.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszych 100 ml

Bardzo czekałam na nadgryzione jabłuszko od Lolity. Myślałam, że zapach będzie bardziej trwały, mocny i wyrazisty niczym Midnight. Przypomina mi klasyczną Lolitę edp, jednakże jest troszeczkę słabsza i więcej czuć anyżu. Niby gdzieś z tyłu kadzidełko jest, po czasie może troszkę cytrusów, jednak gdyby niewprawionemu nosowi dać nadgryzioną Lolitę, a klasyczną edp - myślę, że nie poczułby różnicy. Kupiłam i chciałam trzymać z sentymentu do Lempickiej ;) jednakże skoro szału nie robi, to wolę w to miejsce sprawić sobie setkę edp - bardziej mnie uszczęśliwi. Faktycznie buteleczka śmieszna, taka wariacja na temat Lolitowego jabłuszka. Czy kupię ponownie? Nie wiem.. może coś mnie kiedyś weźmie i kupię. Czy to mój ideał? Nie, mojemu sercu (i nosowi) bliżej do edp ;) 4* za żywota ;) za to, że to Lolita, za ładną buteleczkę, za coś nowego ("ale to już było..") z sentymentu :)

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: 30ml