Giorgio Armani, Mania Woman EDP (stara wersja)

Mój pierwszy kontakt z Manią był nieciekawy. Od pierwszej do ostatniej chwili czułam w niej mydliny. Takie szare, nieciekawe, leżące długo w szafie mydło.

Po pół roku przypadkiem sięgnęłam po próbkę i trochę zmieniłam zdanie.
Wyczułam w niej jeszcze nuty drzewne, delikatne, nie zawsze się ukazują, nie wiem od czego to zależy, od pogody? Do tego dochodzą jakieś takie lekko kadzidlane, dymne nutki na deser. Lekko słodka, ale ta słodycz też zależy od jej kaprysu. :)

Szukałam tej kwaśnej nuty, o której niektóre z Was piszą, ale chyba mam coś nie tak z nosem, bo nic kwaśnego w tym zapachu nie znajduję. Z resztą nie tylko ja. Kazałam się komisyjnie obwąchać i nic. Widać samych upośledzonych węchowo znajomych mam. :D

Wskoczyła na moją listę do przemyślenia. Wkrótce potem mój mąż się nią zachwycił. I zaraz dwa dni później pojawiła się okazja jej zakupu. Więc zakupiłam. Bo ja dobra żona jestem. :D

Szybko jednak pokazała mi swą fałszywą naturę i choć było mi szkoda, sprzedałam. Mańka mnie nie lubi. To najbardziej kapryśny zapach jaki znam. Owe zachwycające drzewne nutki ukazała na mnie tylko raz. Wredna małpa. ;)

Zapach dość trwały, trzyma bez poprawek do 8 godzin, czasem dłużej.

Piękna, prosta butelka, piękne pudełko.

Używałam tego produktu od: kilka miesięcy, sporadycznie
Ilość zużytych opakowań: 50ml - odsprzedane

Intrygujący zapach z charkterystycznym, lekko kwaśnym akcentem. Trochę słodyczy, trochę kadzidła, aromat goździków, nuta tajemnicy i coś niesamowitego. Dziwna, smutna aura i wrażenie, że to kompozycja idealna tylko na jesienne dni... Ładne opakowanie. Doceniam, ale to jednak nie do końca mój klimat...

Na mojej skórze zapach na początku jest świeży, drzewny. Później do głosu dochodzą przyprawy i lekkie kadzidło. Doskonale stapia sie z moja skora, nie jest ciężki. Ma w sobie wszystko, czego oczekuje od delikatnego orientalnego zapachu.

Edit: Jednak nie pasujemy do siebie. Po krótkim okresie fascynacji przyszedł okres zniechęcenia, kiedy zaczęły na mnie wychodzić kwaśne nutki, a zapach stal sie bardzo przez to zwyczajny i już absolutnie nie mój.
Szkoda, bo zapach ciekawy i przez długi czas bardzo go broniłam.
Flakon poszedł w ręce nowej właścicielki, a ja za nim nie tęsknię.
Butelka prosta, ascetyczna, moim zdaniem bardzo pasująca do zapachu. Zapach na mojej skórze dosyc trwały.

Edit 16/11/2007
W momencie testów nie byłam świadoma, ale teraz już jestem, wiec NIE KUPIE, ponieważ perfumy te należą do firmy, która testuje na zwierzętach.

Używam tego produktu od:kilku miesiecy
Ilość zużytych opakowań:15 ml ze 100 ml

Upolowałam jako unikat na allegro i choć pierwsze testy mnie nie porwały, to z czasem, podobnie jak khy, docenilam piękno tego zapachu.

Z całą pewnością jest bardzo orginalny i ciekawy, nie tak kadzidlany jak się spodziewałam, ale zdecydowanie w moim typie.

Ogromnie mi przypomina jakiś zapach, lub też kogoś kto go nosił w moim otoczeniu, nie bardzo potrafię zidentyfikować to zapachowe deja vu, choć jest bardzo przyjemne.
Naszła mnie nawet szalona myśl, że może już kiedyś go miałam, ale o tym zapomniałam ;).

Podobnie jak inne wizażanki nie potrafię zrozumieć szalonej decyzji producenta by czarną manię zatąpić ulepkowatą nową wersją :( , która wczoraj o mały włos mnie nie udusiła :cry:, podobnie jak wam trudno mi się z tą decyzją pogodzić.:(

Mania to zapach szalenie elegancki, zdystansowany, musujący. Na mnie dosyć trwały.
Wyczuwam w nim jakąś świetnie wkomponowaną cytrusową nutkę, która go ożywia, nadaje lekkości i świeżości.
Ta właśnie nutka początkowo skojarzyła mi się z Neomagic NC, za którym delikatnie mówiąc nie przepadam ;), jednak w Manii nie drażni mnie specjalnie, wręcz przeciwnie - intryguje.:)

Flakon piękny, naprawdę żałuję, że to moje pierwsze i pewnie ostatnie 50ml bo polubiłyśmy się.:(

Edit:
Po czasie bez żalu rozstałam się z moim flakonem unikatu - perfumy zaczęłam odbierać jako zbyt kwaśne, a za tym nie przepadam.
Choć uznaję je dalej za ciekawą propozycję, nie chciałabym ich już nosić.

Edit II:
Zrobiłam drugie podejście do Mańki - tym razem udane, mimo kwaskowatego otwarcia, perfumy piękne, unikalne, kadzidlane, kaszmirowe - bardzo mi się podobają teraz wiosną :D


Używam tego produktu od:jakiegoś czasu
Ilość zużytych opakowań:50ml edp

Jeden z tych zapachow z klasa i charakterem, obok ktorych trudno przejsc obojetnie, nawet, jesli nam sie nie podobaja. Czarna Mania, bardzo gozdzikowa i nieco kadzidlana, z miejsca wzbudzila u mnie szacunek swa oryginalnoscia i klasa wlasnie, choc absolutnie nie zachwyt. Wczesniej kupilam - oczywiscie calkiem w ciemno ;-)) - 100 ml tego unikatowego zapachu, wiec uznalam, ze warto ja poznac blizej (zanim ja "podam dalej" na allegro ;-))) ).
I tak powolutku, z dnia na dzien, od uzycia do uzycia, Czarna Mania owladnela mna calkowicie. Nie ma drugiego zapachu tak wynioslego, wytwornego i tak dystansujacego od swiata. Gozdziki i kadzidlo wytwarzaja chlodna aure wokol noszacej ja osoby, buduja dystans i nie pozwalaja zblizac sie niepowolanym osobom. Uwielbiam ten chlod, ten oszalamijacy zapach gozdzikow, to kadzidlo w tle - i tak Mania Woman stala sie MOIM zapachem :-)))).Używam tego produktu od: dwoch miesiecy
Ilość zużytych opakowań: rozpoczete 100 ml

Kameleon. Na mnie jednak wciąż mroczny i ciężki - raz bardziej, raz mniej, ale zawsze. Ale to bardzo dobrze się składa...
Za pierwszym razem odrzucił mnie, stwierdziłam, że jest zbyt męski, ale później to właśnie mnie uwiodło, nabrało nowego wyrazu, znaczenia. Jest w nim coś mistycznego.
Goździki - zdecydowanie tak. Szokująca konfiguracja, tych perfum nie sposób pomylić i chciałabym mieć je zawsze ponieważ są sytuacje, które ich wymagają. Niby pasują do wszystkiego, wpasowują się, ale najchętniej je noszę w melancholijny mroczny dzień - dodają siły i każą trzymać pion.

Bardzo trwały. Zamglony flakon dopełnia fascynujacą zawartość.

Mam na ich punkcie istną Manię. Zaczęło się od niewinnego romansu ale z dnia na dzień zapałałam tak silną miłością,że chyba wszystkie siły wszechświata połączyły się ze sobą i sprawiły,że Mania sama zapukała w moje skromne progi. Ten zapach jest jak moja druga skóra. Gdy go mam na sobie wydaje mi się,że nie czuję ,ale jednak towarzyszy mi subtelnie przez długie godziny. Na początky mydlany, rozmyty ,ale nie przeszkadza mi to wcale ,gdyż ostatnio, będąc zupełnie zmęczona mocnymi woniami, zdecydowałam przerzucić sie na cos lżejszego. Mania jest słodka ale nie przesłodzona, kadzidlana ale z umiarem, elegancka,ale do jeansów mi tez pasuje. No i moge tak pisać godzinami- dla mnie rewelacja.

Dodam jeszcze,że lata płyną a Mania mi się nie nudzi a wręcz przeciwnie, mam około 200 ml zapasu wersji edp i niecałe 200 ml wersji Eau Tonique- dla mnie równie pięknej, bardzo zbliżonej do edp i, o dziwo, trwałej!!! Jak dla mnie Mania to perfumeryjne cudo, odkrycie na miarę Organzy Indecence.Jakoś mam pecha ,że zapachy które kocham są wycofane. :(
Nuty zapachowe to szafran, wanilia, kwiat pomarańczy( tego nie wyczuwam), gałka muszkatołowa( delikatnie wibruje z goździkiem), goździk, bergamotka, wanilia, piżmo.

Używam tego kosmetyku od jakiegos czasu
/ ilość zużytych opakowań: łącznie z około 75 ml, mam jeszcze mały;) zapas.

cudowny, wspaniały, zachwycający, niesamowicie kobiecy zapach, okroponie seksowny, uwielbiam go, jest zmysłowy, ale nie do przesady, nadaje się na co dzień, nie jest ciężki, poprawia mi humor, dodaje seksapilu, elegancki i jednocześnie nowoczesny itd.:)

Perfumiarska doskonałość w każdym calu!!!! Nie rozumiem dlaczego zostały wycofane :( Niezwykły, charakterystyczny i bardzo intrygujący zapach. Idealny na chłodniejsze dni. Są magiczne, kadzidlane... I te goździki w tle, mmmm :) Nie sposób ich pomylić ani zapomnieć. Mania to moja miłość od pierwszego powąchania!

Natomiast nowa Mania to jakaś kpina ze strony producenta... Nie rozumiem dlaczego nie zmienił nazwy, gdyż nie ma ona nic wspólnego z moją ukochana Manią!!! Jest nijaka i nudna... totalna pomyłka!

Daje 5 gwiazdek, bo jest absolutnie zniewalajacy (poki Co w moim prywatnym top 5).
Na poczatku w ogole nie czulam w nim tego kadzidla, tylko jakas taka swiezosc, ktora byla naprawde bardzo przyjemna. Dopiero niedawno zaskoczylam, ze fakt, kadzidlo, gozdziki bardzo wyraznie w Mani sie odznaczaja. Dobrze sie stapia z moja skora i uzaleznia (lubie wachac korek, albo nadgarski nia popsikane). No i takze, trudno go pomylic z jakimikolwiek, innym zapachem.
Opakowanie ascetyczne, ale doskonale pasuje do zawartosci:)

Jednak perfumy to strasznie indywidualna sprawa!! .Jakis czas temu Manie kupił mi maz bo uwiodł go ten zapach. Dla mnie jest okropny, ciężki ,męczacy jakby meski. Nie jestem w stanie używac do nawet dla meża. "Mania" skończyła jako odświeżacz w toalecie ( mam duża butelke) i mąz sie na mnie niestety obraził ;-).

nigdy bym się nie spodziewała, że jeszcze kiedyś powrócę do tego zapachu. Swego czasu odrzucił mnie na pare dobrych lat, a teraz mam największą butlę:)
Wyczuwam w nim kadzidlane nutki z odrobiną słodyczy, jak już ktoś wcześniej wspomniał jest też gałka muszkatołowa i goździki, które to były przyczyną mojej ucieczki dawno temu. Teraz nie potrafię przestać obwąchiwać swe nadgarstki, gdy mam na sobie Manię:)
Bardzo delikatny orientalny zapach.
Idealnie pasuje do ciemnego stroju w pochmurny dzień.

ilość zużytych opakowań: pierwsza setka