Dermedic, Celluend 2, Krem-żel wyszczuplający, eliminujący cellulit (stara wersja)

Używam, jak wiele poprzedniczek, razem z LipidioEnd i nie jestem zachwycona - jestem powalona na kolana! Nie spodziewałam się po nim zbyt wiele, zwłaszcza że po posmarowaniu nie czułam żadnych sensacji typowych dla antycellulitowych specyfików: ani ciepła, ani zimna, ani mrowienia, po prostu nic. Ale (jako że wkład finansowy w zestaw był niemały) bez przekonania smarowałam się regularnie i po około dwóch tygodniach mój cellulit stał się dużo mniej widoczny. Co ciekawe, po tym czasie nie byłam w stanie go dalej używać i poprawa się utrzymała, co chyba znaczy, że kremy zadziałały faktycznie na cellulit, a nie tylko na jędrność czy napięcie skóry.
W obliczu takiej skuteczności pominę milczeniem bardzo irytujący brak wydajności (w dwa tygodnie zużyłam ponad pół opakowania CelluEnd - LipidioEnd jest pod tym względem trochę lepszy), lekkie przesuszenie skóry i lekkie uczulenie wywołane kremem. Dla efektów byłabym gotowa na dużo większe poświęcenia;-)
Bardzo polecam!

Używam tego produktu od: ponad dwa tygodnie
Ilość zużytych opakowań: ponad 1/2

Właśnie idę kupić kolejne opakowanie.

Mój cellulit zmiejszył się o wieeeele... teraz widać go tylko, gdy mocno napnę mięśnie:)

Nie ćwiczę /tylko, co czasami na wfie i niekiedy basen/, nie masuję się /zapominam:p/ a efekty są! :D

Używam tego produktu od: połowy września
Ilość zużytych opakowań:1

Używam na zmianę z Lipidio end i po 2 miesiącach mogę stwierdzić dużą poprawę sprężystości,nawilżenia i gladkości mojej skóry na udach i pupie:) potwierdził to mój mężczyzna...:))) Co do cellulitu niestety nie został on do końca zredukowany jednak widzę i tak dużą zmianę(na jednym udzie zniknął zupełnie,na drugim niestety trzyma się jeszcze to pomarańczowe cholerstwo:( ). Stosuję sumiennie od dwóch miesięcy-rano celluend ,wieczorem lipidioend,czasem dodatkowo masaż (jak mi się zachce:), od czasu do czasu jeżdzę na rowerku i to wszystko w sumie chyba na prawdę pomogło!!

Używam tego produktu od:2miesięcy
Ilość zużytych opakowań:2

Zakupiłam po recenzjach na KWC, w pakiecie dwóch tubek i promocji nie wyszło tak drogo. Wsmarowywałam sumiennie co woeczór, chciałam połączyć z masażem, ale skończyło się na planach i kilku podejściach. Balsam ma świetny zapach, szybko się wchłania (dlatego masaż mi jakoś nie wychodził) i dobrze nawilża skórę. I co najwazniejsze redukuje cellulit:) DOdam tylko że stosowałam go razem z dieta i ćwiczeniami, oraz odstawiłam pigułke co tez ma wpływ na moją "pomarańczowa skórkę". Ale efekty były widoczne. Skóra stała się gładsza, bardziej napięta, cellulit całkiem nie zniknął,a le stał się wyraźnie mniejszy. Ogólnie polecam ten produkt, jest świetny. I całkiem wydajny.

Aha, jedyny minus to opakowanie i to tylko jedno z dwóch. Z tuby przerażająco łuszczyła się farba zostając na moich rękach i przy okazji udach. Wyglądało to obrzydliwie, ale przy drugim już wszystko było OK. Jakby nie ta sama zawartość, to pomyslałabym że mam do czynienia z jakąś podróbka... dziwne.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2

Daję 5 gwiazdek,ponieważ ten specyfik działa.
Po kilku tyg. wraz z Lipidioend wygładził moją skórę i zmmniejszył skórkę pomarańcz.!
Lipidioend nawet trochę wyszczuplił!
Polecam korzystać na zmienę.
Wydajny,na Allegro tani.

Kosmetyk otrzymuje ode mnie zasłużone 5 gwiazdek.Dla mnie to produkt rewelacja, uzywałam już chyba wszystkiego Lirene, NOrel, Galenic, Vichy i inne z niższej półki i w każdym czegoś mi brakowało.Ten szybciutko się wchłania co rano jest niezbędne po nałożeniu przed wyjściem(uzywam 2 razy dziennie), skóra jest super gładziutka, czuż to odrazu po nałożeniukosmetyku iprzede wszystkim zwalcza celluit, przynajmniej na zewnątrz, zauwazylam duży postęp na moich udach.Slicznie, delikatnie pachnie morelą dla mnie the best, do tego bardzo wydajny! Najtaniej można go kupić na allegro bo w aptece to koszt 62 zł.

Kupiłam w aptece 2 tuby w zestawie z wielkimi nadziejami,a rozczarowanie me nie miało końca.. Ledwo je wykończyłam, bo za każdym razem aplikując w połączeniu nabierał tak intensywnie okropnego zapachu,że używanie go to czysta tortura..
Niby na początku świeży potem przchodził w nie do zniesienia zapach mokrej ścierki... Bleah!;(
To skutecznie zniechęciło mnie do używania go,mimo,że starałam się przemóc przez prawie miesiąc.
Nie zauważyłam żadnych efektów,nawet nawilżenia za bardzo nie widziałam.

Zachęcona pozytywnymi recenzajmi, postanowiłam wypróbować kosmetyk.Uzywam go od mniej więcej trzech tygodni. Skóra jest po nim gładka,błyszcząca, ale za mało nawilża.Może dlatego, że moja skóra jest dość sucha...Według mnie jednak nie powoduje wyszczuplenia ani redukcji cellulitu. Wcześniej używałam balsamu Tołpy i zauważyłam efekty, czego nie mogę powiedzieć o żelu DERMEDIC. Nie rezygnuję jednak i kupiłam kolejne opakowanie.Dodam, że od niedawna ćwiczę regularnie na siłowni, może w połączeniu z tym żelem zobaczę wreszcie konkretne efekty.A może za dużo wymagam...Niemniej jednak w podsumowaniu stwierdzam, że nie powalił mnie na kolana...

W moim przypadku się nie sprawdził.Lekko wygładził skóre i stała sie bardziej napięta ale był to efekt krótkotrwały, a dodam ,ze w czasie jego stosowania intensywnie ćwiczyłam na siłowni.Nie powalił mnie na kolana.Łatwo sie wchłania jednak miałam wrażenie,że lekko wysuszał skórę.Szukam dalej.

Jedwabisty balsam o kolorze i zapachu moreli. Dość gęsty, treściwy, wnikający w skórę na tyle wolno, żeby można się tu i ówdzie pomasować, na tyle szybko, żeby masaż się nie znudził po jednym razie, i na tyle skutecznie, żeby po porannej aplikacji można się było błyskawicznie ubrać :) W wyraźny sposób wygładza skórę, nierówności stają się mniejsze. Napina, ujędrnia i uelastycznia w sposób niewiarygodny - najlepiej ze wszystkich stosowanych przeze mnie specyfików (Vichy, Shiseido, Norel, Eris, Galenic, Avon... cała galeria). Konsekwentnie stosowany, zdecydowanie zmniejszył mój cellulit - nie usunął go oczywiście, bo w to i tak nie wierzyłam - ale trochę go okiełznał.

Nie kupiłam go nigdy za więcej niz 37 zł (z groszami) - nawet go w wyższej cenie nigdy w aptece nie widziałam - 60 zł to według mnie sporo.

Dlaczego nie ***** ?
Ponieważ efekty naprawdę znakomite przynosi dopiero w duecie ze swoim "braciszkiem" - czyli LipidoEndem (który dla odmiany nie chce być tanszy, drań ;) )
Kuracja Cellu na dzien, Lipido na noc przynosi znakomity efekt. Lipido wyszczupla i trzyma rozstępy w ryzach, Cellu ogranicza wiadomo co, w duecie - REWELACJA!

Używam go od wakacji. Jestem w trakcie 4 lub 5 opakowania - zdradzając go czasem z serum Lirene. Ale Dermedic jest lepszy i prędko sie nie rozstaniemy :)

Po przeczytaniu recenzji dotarło do mojej zapracowanej głowy, że w okolicach lata kupiłam sobie 2 w promocji ... No i o nich zapomniałam ;) Cóż ... Tak bywa ...
Oczywiście wygrzebałam go z szafki i zaczęłam się nim namiętnie smarować jakieś 2 tygodnie temu.
No i widzę efekty !!!!!!!!!!! Nie mierzyłam się, ale w spodenkach zauważyłam luz i jestem naprawdę zszokowana tym faktem, bo nie wierzyłam w skuteczność takich specyfików ... No cóż ... Ten krem mnie mile rozczarował. Ładnie się rozprowadza, ładnie wchłania, ładnie pachnie, no i działa ... same plusy ... Szkoda, że trochę drogi, ale może znowu będzie jakaś promocja.

Przy okazji zmiany sposobu odżywiania, postanowiłam zafundować sobie solidną kurację kosmetykami anty cellu, bo nie mogłam już patrzeć na koszmarnie powiększający się i rozprzestrzeniający cellulit:(
I tak, rano smaruję się zawzięcie Celluendem, a po wieczornej kąpieli pilnie wcieram Lipidioend.

Po trzech tygodniach systematycznego stosowania (+ cały czas dieta) widzę efekty:)
Cellulit na udach zmniejszył się radykalnie a na pupie wogóle przestał być widoczny!
Skóra jest zdecydowanie bardziej napięta i wygładzona. Efekty przeszły moje oczekiwania i naprawdę są spektakularne :)

Sam balsam ma miłą konsystencję, ładnie się wchłania i nie zostawia żadnej tłustej warstwy.