Donna Karan, Black Cashmere EDP

Donna Karan, Black Cashmere EDP

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5

REKLAMA
Pojemność 50 ml
Cena 200,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Zapach Donny Karan odwołuje się do kobiecej zmysłowości - bogata, drzewno-orientalna woń, kusząco miękka, wydaje się stworzona by współistnieć na kobiecie z czarnym jak noc kaszmirem.
Na tę czarowną, tajemniczą jak środek nocy kompozycję składają się szafran, goździki, czerwona róża Marechai i biały pieprz - w nucie głowy i serca, osłodzonej miodem. Później do akcji wkracza wanilia i ambra, tworząc wzmocniony kadzidłem, singapurską paczulą i afrykańskim drewnem wengue finał, który rozkosznie trwając na skórze uderza w głęboki, emocjonalny akord.
Black Cashmere zamknięty jest w najczarniejszym z czarnych, gładkim flakonie o miękkich liniach, nie pozostawiającym wątpliwości co do wyjątkowości zapachu zamkniętego wewnątrz. Wzorowano go na kształcie kamienia rzecznego, ma nasuwać skojarzenia z czarnymi, rozgrzanymi kamieniami do masażu, które aż miło trzymać w dłoni. Kształtem jest faktycznie bardzo do niej dopasowany, jakby organiczny - nie ma w nim ani jednej prostej linii.

Cechy produktu

Nuty
orientalne, kwiatowe
Rekomendacja
na dzień, na wieczór
Pojemność
50 - 100ml
Rodzaj
wody perfumowane
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 151

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
100% jesień/zima 0% wiosna/lato

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Kobiecość kadzidła

Kadzidło szykowne, eleganckie, słodkie. Wystudiowane oraz pełne namysłu a przy tym kobiece do głębi.
Otulające sylwetkę płaszczem miękkim i ciepłym, utkanym z nut palonych żywic, zamorskich przypraw, balsamicznej róży i goździka, gładkiego drewna, ambry. Doprawdy zestrojone z nazwą w sposób rzadki. A do tego ciągnące za sobą długi ślad oraz trwała.
Piękne, po prostu piękne. :)
Podobnie jak nietuzinkowy flakon.

Używam tego produktu od: trzech lat
Ilość zużytych opakowań: jedna odlewka i część najmniejszego kamyka ;)

5 /5 HIT!

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Zaskoczenie

Całkowite zaskoczenie...spodziewałam się czegoś mrocznego, ciężkiego, kadzidlanego takiego, że cięzko będzie wytrzymać co delikatniejszym nosom w mojej okolicy, a tu mamy:

elegancki, skórzano-drzewno-tytoniowy zapach, uywam do pracy, jest po prostu elegancki, z tych w których czuć, że kosztuje sporo (pewnie ta skóra z drewnem) do tego ostre przyprawy (nie kojarzyc z cenamonem czy wanilijką)

Żadnen tam otulacz, czy kaszmirowy szal. Uważam, że to zapach ZIMNY, który buduje dystans z otoczeniem ...i za to go kocham. W nim czuje sie taka nieosiagalna;)

Polecam spróbować:)

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: na razie odlewka

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój KWC

To jest zapach ten jedyny niepowtarzalny, na który czekałam całe dorosłe zycie. Słyszałam o nim duzo dobrego od kilku lat ale za mało odwagi miałam zeby go nabyc, jest teraz bardzo drogi.

Dobrze że czytałąm o nim na forum i nie byłam zaskoczona. Miałam wrazenie że wszystkie zioła mi się rozsypały, sama gorycz i smród... Ale po 30 min....
Zapach kadzidła, mrok, tajemnica, gotycki klimat - oto moje ukochane perfumy. To mój faworyt wśród ciężkich i tajemniczych zapachów. Jest absolutnie doskonały i magiczny. Oto zapach który się albo ubóstwia, albo nienawidzi czyli kategoria perfum kontrowersyjnych.
Zawsze będę je uwielbiać...
Od razu muszę przestrzec zwolenniczki spokojnych i delikatnych zapachów - nawet nie próbujcie go wąchać !

Używam tego produktu od: od miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie stosowania 1 butelki

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Pierwotna siła

Mój ukochany Narciso Rodriguez For Her ma bardzo poważną konkurencję w postaci tego zapachu. Jestem wielbicielką mocnych, zdecydowanych zapachów, które się wyróżniają w tłumie kwiatowych czy co gorsza mydlanych kompozycji. Jak zauważyła poprzedniczka nie będę pisać poematów, ale dlatego, że ten zapach sam w sobie jest poematem. Dobrym, głębokim i mrocznym. Mnie przypomina zapach koniaku i piernika, trochę kadzidła. Jest w nim taka pierwotna, zwierzęca siła. Bardzo trwały i zostawiający "ogon". Dla bardzo pewnych siebie kobiet, tylko takie będą się dobrze czuły w tym zapachu. A swoją drogą tej pewności też dodaje. Wielkim plusem jest unikatowość tego zapachu, a co za tym idzie, niestety również wysoka cena - perfumy nie są juz produkowane z tego co wiem więc np. na allegro 30 ml kosztuje co najmniej 350 zł. Bardzo polecam. KWC

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

whisky i suszona śliwka

są takie zapachy na wizażu, które osiągnęły niemalże status kultowych. są wychwalone pod niebiosa, opisy są wręcz poetyckie, autorki muszą się nieźle napocić nad układaniem niektórych opisów, ich wyobraźnia nie zna umiaru i granic. wyczuwają niekiedy np." 15 podbicie nuty głowy" czy "w bazie słodkość poszycia leśnego". nie zadajesz wtedy pytań, nie zastanawiasz się . po prostu to kupujesz. jeśli jeszcze gdzieś są dostępne te pomniki perfumiarstwa, może jeszcze nie wycofane ze sprzedaży to na pewno są to drogie niszowce. nie można być przeciętniakiem.

i tak oto stałam się posiadaczką black cashmere. niestety nie powalił. przede wszystkim mocą. zachęcona komentarzami bardzo chciałam zbadać jak rozwija się każda nuta :)))) i wyobraziłam sobie nie wiem co.
bez tworzenia przesadnych opisów, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, w kilku słowach:
początek to jakiś, stary, szlachetny kolorowy alkohol, jakaś whisky, lekko słodka, szybko wyparowuje i ustępuje miejsca suszonej poddymionej śliwce. jest to dla mnie trochę lżejsza wersja aziyade parfum d\'empire.i bez przesady nie ma tu aż tyle kadzidła i dymu.
moc kiepska, na nadgarstku dosłownie 10 min. na ubraniu pachnie dłużej, ale bardzo nieśmiało, tylko przy ciele.
daję 4 gwiazdki pon. nadal lubię śliwkę w perfumach, czy to suszoną czy świeżą oraz za to , że wśród perfum z półek w sephora czy douglas jednak się wyróżnał tym dymkiem. już takich zapachów nie dostaniecie w drogerii, zostaje tylko nisza.

Używam tego produktu od: 1 mies.
Ilość zużytych opakowań: 1x50 ml.

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

wytrawne

Zapach niezwykle tajemniczy. Zanim go wypróbowałam nasłuchałam się (i naczytałam na wizażu ;p) już o nim tyle, że aż się go obawiałam.
Na początku ostry, pierwsza nuta bardzo dymna i lekko gorzka pomieszana z pieprzem i goździkami, później stopniowo łagodnieje.
Ma w sobie coś diabolicznego :). Jest w nim największa ilość kadzideł ze wszystkich znanych mi zapachów i one właśnie dominują w Black Cashmere. Po chwili stają się też wyczuwalne zioła i śliwka (ale nie jest to słodziutka śliweczka w typie węgierki - raczej szlachetna, suszona śliwa sułtańska) a w końcowej fazie pewne specyficzne drzewne ciepło.
Ja wyczuwam w nich jeszcze gałkę muszkatołową :).
Dosyć ciężkie, ale nie ciągną się - raczej otulają.
Nu YSL to przy nich zachowawczy przedszkolak ;-).
Kojarzą mi się ze starym, gotyckim katolickim kościołem - wchodzisz i czujesz aurę jakiejś zimnej tajemnicy (budowla stoi tu przecież od wieków) oraz mistyczny zapach kadzideł i żywicy.
Piękne i wyrafinowane perfumy, dla kobiet niebanalnych i odważnych - ja jednak nie wiem czy chciałabym pachnieć jak żywy gotycki pomnik.
Na dłuższą metę mogą być za suche. Bardzo trwałe.
Butelka niesamowita, jak ktoś tu wspomniał niemal organiczna, mnie przywodzi na myśl mocno wyszlifowane onyksy. Jedynie ten plastikowy korek obdziera ją z klasy.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Śliwkowy graal

Jest to mój nr 2 na liscie ulubieńców.
Gdybym miała ograniczyc sie do dwóch zapachów wybrała bym dwa czarne cuda: Turmalina i tego Otoczaka.
Nie są to perfumy które ewoluuja spektakularnie, nie zawracają o 180 stopni, nie sprawią niespodzianki, ale są piękne w swojej stałości.
Od pierwszej chwili pokazują to co mają najlepsze, sa gęste, ciężkie, gładki i czarne jak wygładzona przez wode i czas skała.
Otwarcie to cudownie gorzka, dymna, wędzona czarna śliwa doprawiona ciemnymi, korzennymi przyprawami, śliwa leży na starym, suchym drewnie które przesiąknęło kadzidłem - jest to kadzidło kwaśne, żywiczne, oleiste, lepkie - tak kojarzy mi sie labdanum. Z biegiem czasu "granice" pomiedzy nutami zaczynaja sie zacierać, mieszaniana staje sie gładka i homogeniczna, delikatniejsza. Daje sie wyczuć ciepłe, miękkie drewno - czarne drewno wenge...
Nie od razu mnie oczarował ten zapch, jednak z każdym kolejnym razem doceniam go coraz bardziej.
Trwałość jest b. dobra jakieś 10-16 godz... róznie bywa.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ciepło ogniska domowego

Testuję ten zapach i nie mogę uwierzyć! Zaskakujące podobieństwo do Fendi Theorema Esprit D\'ete! Niemalże jakbym czuła ten sam zapach, ale zamiast echa pomarańczowych skórek jest echo niezwykle delikatnego słodkiego kadzidła! Śliwkę czuję, ale nie jest to śliwka jadalna. Gdybym miała chęć na powtórkę z TED z pewnością zakupiłabym Black Cashmere. Jednak mnie bardziej uwiódł TED. Doceniam Black Cashmere za podobieństwo do Fendi, ma tą klasę charakterystyczną dla włoskiej elegancji, najwyższy szczyt wyrafinowania. Jednak uwiera mnie nieproporcjonalność kadzidła względem słodyczy. Jest piękny, ale bez głębi.
Flakon jest mistrzowski! Mogłabym kupić sam flakon i się nim chwalić! zapach -3,5; flakon -5.

Używam tego produktu od: test
Ilość zużytych opakowań: próbka

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Niemalże mój Graal

To nie jest zapach dla dzierlatek. Pudełko powinno nosic napis "dozwolone po trzydziestce". Trzeba mieć swoistą pewność siebie, żeby go nosić.
Według mnie to jeden z najpiękniejszych kadzidlanych zapachów, rozumiem jednak, że może być trudny w odbiorze, szczególnie dla Pań przyzwyczajonych do mainstreamu oraz do ostatnich, jabłkowych półproduktów tej projektantki.

Zaczyna się odrobiną kwiatów i słodyczy, następnie czuje się już tylko gęste kadzidło, dużo dymu, i minimalną ilość ziołowych przypraw. Dominuje jednak balsamiczna, sucha woń kadzidła i śliwkowo- przyprawowa poświata.

Black Cashmere nie rozwija się w przebogaty sposób, nie olśniewa nie wiadomo jakim wachlarzem nut, nie rozkłada ogona niczym paw- bo też i nie ma po co. Jest doskonały, surowy, ale seksowny. I dyskretny, trzyma się "przy ciele", pozostaje blisko z właścicielką, nie z otoczeniem.
Dla mnie stanowi wcielenie doskonałości. Jego niedostępność jest zaletą.

Luksus noszenia porównywalny do tkanin w rodzaju jedwabiu czy kaszmiru. Co ciekawe, wymusza zakładanie tego typu tkanin- nie pozwala na niedbały strój, bojówki i buty na słoninie. Szal, szpilki, onyksy, Black Cashmere idą w parze tylko z rasową kobietą.

No chyba, że rasowa kobieta nie lubi kadzidła. Bo i tak być może. Dlatego myślę, że paniom, które lubią zapachy słodkie, spożywcze albo kwiatowe - na pewno się nie spodoba.

Ja w każdym razie bez kadzidła żyć nie mogę.
Trwałość średnia- 5-6 godzin.

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Duchota!!!

Niestety, zapach tak wysoko oceniany nie spelnil moich minimalnych oczekiwan.
Spodziewalam sie rozgrzewajacego przyprawowego orientu, ale BC jest kadzidlano mdly, lekko ziolowy, czuje w nich odrobine przyprawy do miesa :-)
O ile lubie zapachy jadalne, o tyle nie chce pachniec jak marynata do drobiu.
Wanilia, karmel - jak najbardziej. Tak. Ale nie zapach ziol prowansalskich!!!!
BC jest niestety zbyt kosciolowy, zbyt duszacy, zbyt przytlaczajacy. Za malo platkow kwiecia, za malo slodkowsci, seksu, kobiecosci, a za duzo przypraw kuchennych, stad zapach oceniam nisko.
Nie wiem skad tyle entuzjazmu dla Black Cashmere...???
Trwalosc i moc swietna, buteleczka piekna.
Szkoda, ze zawartosc tak nie zawiodla....a mialam nadzieje ze mnie uwiedzie!!!!!

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Totalne uwielbienie!

Zapach Donny Karan dał początek pewnej prawidłowości- zapachy z "Black" w nazwie trafiają w mój gust. Black Cashmere od Donny i Black Tourmaline od Oliviera mają w tym zestawieniu miejsce szczególne, bo to naprawdę "czarne" zapachy. O podobnej nucie i- niestety o podobnie wysokiej cenie. Durbano jest drogi, bo to Durbano a BC- bo wycofany z produkcji.:( I przez to straciłam trochę szacunek dla perfumiarskiego działu Donny.
Dopóki BC był w ofercie, stanowił przeciwwagę dla innych, beztroskich, musujących zapachów marki (mam na myśli jabłuszka i DKNY), rodem z Seksu w Wielkim Mieście. A teraz klops. Jak nie masz dyskotekowej natury i co weekend nie popadasz w zabawowe szaleństwo, to nie za bardzo masz co z oferty DK wybrać. :kwasny:
Wracając do samych perfum. Czarny Kaszmir to zapach niesamowity i tak inny od tych wszystkich obecnie popularnych, przeciętnych, kwiatuszkowych kompozycji, które wrzucam do jednego worka z napisem "nierozpoznawalne".
BC nie będzie "leżał" każdej kobiecie, dlatego nigdy nie pachniała i już nie będzie nim pachnieć co druga pani na ulicy. To perfumy dojrzałe i jakoś nie widzą mi się na młodej, beztroskiej dziewczynie. Chyba jest z nimi tak, jak z dobrym koniakiem- trzeba po prostu dorosnąć. Coś o tym wiem, bo jeszcze parę lat temu uważałam, że koniak to paskudztwo i zarzekałam się, że nie wezmę go do ust.
Black Cashmere nie ocieka seksem na pierwszy niuch, jak ukochane przeze mnie "Hypnotic Poison". Nie jest świeży czy słodki. Nie jest ciężki czy lekki- po prostu wymyka się tym kategoriom i nie pozwala w ten sposób sklasyfikować. BC to kościelne kadzidło, ale niewiele mające wspólnego z cnotą. Mój zboczony umysł widzi te perfumy na siostrze zakonnej- ale nie tej prawdziwej, modlącej się i uduchowionej tylko takiej, co pod habitem ma pas, koronkowe pończochy i majtki z dziurką w kroku. :D Oj tak, na bok niech idą wszelkie słodkie kostiumy uczennic i pielęgniarek! Prawdziwie seksowne jest to, co nie razi seksem, tylko delikatnie nęci, nie daje spokoju. I taki jest ten zapach.
Jeśli komuś propozycja habitu w połączeniu z koronkowymi pysznościami pod spodem wydaje się zbyt śmiała, to równie dobrze nosić ten zapach do długiego, czarnego swetra z szerokim golfem, czarnych pończoch (lub legginsów) i szpilek. Efekt ten sam a kaszmir musi być czarny. :o

Cóż, trochę poleciałam po bandzie, ale BC wyzwala we mnie tyle emocji, że trudno mi o nim pisać z dystansem. Zaznaczyłam, że go polecam, ale prawdę mówiąc wolałbym, by popyt na niego się zmniejszył- może wtedy ceny by troszkę znormalniały. :)

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

miękko i czule

Nie umiem szczegółowo opisać ten zapach.
Jest po prostu przepiękny.Niezwykle tajemniczy,mroczny ,rzekłabym kościelny.
Nie jest to ostry zapach ,raczej miękki i seksowny.
Pasuje do czarnego golfu z kaszmiru.Tak jak sama nazwa mówi.Na mnie wychodzi niezwykle kadzidlanie,wyczuwam mocne nuty drzewne połączone ze słodyczą miodu.Trwałość taka średnia ,ale i tak nie zaniżę oceny.

Używam tego produktu od: niedawna
Ilość zużytych opakowań: odleweczki

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    128
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    21
    recenzji

    386
    pochwał

    10,00

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    311
    pochwał

    9,59

Zobacz cały ranking