Avon, Planet Spa, Mediterranean Olive Oil, Dry Oil Body Spray (Śródziemnomorski olejek do ciała)

Szczerze mówiąc, dziwię się trochę tym wszystkim negatywnym recenzjom, ale to pewnie zależy od indywidualnych potrzeb i upodobań.
Dla mnie olejek jest świetny. Używam go co drugi dzień i to wystarczy, żeby skóra byla satynowa w dotyku i delikatnie rozświetlona. Po aplikacji nie ociekam oliwą, bo kosmetyk momentalnie się wchlania, pozostawiając tylko delikatny film, dzięki któremu skóra nabiera zdrowego, dyskretnego połysku. Fajnie się aplikuje, no i przyjemnie pachnie.

Używam tego produktu od:miesiąca.
Ilość zużytych opakowań:1/3

Na początku byłam nawet zadowolona bo sprejowa aplikacja dobrze dawkuje kosmetyk. I faktycznie wchlania się bardzo szybko pozostawiając skórę miło natłuszczoną i miękką. Niestety z czasem zaczął drażnić mnie zapach (teraz go nie znoszę) no i niestety olejek poszedł w odstawkę. Mam go jeszcze (końcówka na szczęście) ale ostatnio mnie zawiódł bardzo bo od kiedy zrobiło się zimno i ogrzewania poszły w ruch mam tragicznie wysuszoną skórę. Pomyślałam, że poratuję się zapomnianym spayem. Po użyciu (trzeba psikać przy otwartych drzwiach łazienki bo można się udusić) byłam zadowolona ale już rano miałam znowu suchą, białą skórę:/

Używam tego produktu od: chyba juz od roku męcze
Ilość zużytych opakowań: prawie 1

Też nie wiem dlaczego tyle opinii negatywnych. Ja go uwielbiam. Już mam drugie opakowanie. Konsystencja nie jest tak ciężka jak innych olejków, pozostawia na skórze powłokę ale taką przyjemną w dotyku i nie tłustą jak u innych. Przepiekny zapach ,taki delikatny. Dla mnie super.

Używam tego produktu od:Paru lat z przerwami
Ilość zużytych opakowań: 2

Co to wogóle ma być?? Alkohol na skórę??? Miałam też krem do ciała z tej serii i był naprawdę dobry. A ta oliwka to głównie sam alkohol. Poza tym zostawia na skórze jakąś dziwną powłokę, po jakimś czasie skóra jest jakby czymś pokryta, a zaraz potem sucha. Zero pielęgnacji, a cena dosyć wysoka. Wydajność dość niska, choć w tym przypadku nie było mi z tego powodu przykro...

Używam tego produktu od:nigdy więcej
Ilość zużytych opakowań:1

W ogóle po 1wsze to NIE JEST OLEJEK!To jakby cos alkoholowego co nie służy skórze a jedynie nadaje zapach.
Kompletnie nie nadaje sie do jakiegokolwiek nawilżania i nabłyszczania.Właściwie to sie zastanawiam jakie on miał mieć przeznaczenie?
Używam go czasem na balsam dla zapachu/...

Używam tego produktu od:2miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1 nie zużyte

Co to jest?! To ma być olejek?? Zniechęciłam się jak poczułam alkohol ale już po posmarowaniu się na ogolone nogi... Myślałam że oszaleje!! W ogóle nie nawilża a wręcz odwrotnie, wysusza skórę. Dobrze że dostałam go za darmo w konkursie. A już chciałam wydać tyle kasy na niego... Jedynym takim malutkim plusikiem jest przyjemny zapach.

Przypomniało mi się, że dawno już miałam napisać recenzję tego koszmaru. Jak u poprzedniczek krytykujących ten ewenement jeśli chodzi o olejki i oliwki, nie zauważyłam nawilżania, ani komfortu stosowania, ale doznałam poważnego szoku. Zabrałam to cudo na wakacje, ogoliłam nogi i zastosowałam. Nawet przez myśl mi nie przyszło, ze do olejku można dodać alkohol. Ale w zasadzie po Avonie powinnam sie była tego spodziewać. Oni alkohol dodaja do absolutnie wszytkiego. No i stało się, myślałam, że zwariuję, tylko fakt, że byłam w hotelu powstrzymał mnie od dzikich wrzasków. Co to była za trauma. Teraz używam Bubchena - totalnie inna bajka - napisałam recenzję. Wciąż tylko sie nie mogę nadziwić, że ten badziew wciąż pałęta się po mojej szafce w łazience.

Jej, ile negatywnych opinii o tym olejku. Jestem zaskoczona.
Ale wracajac do glownego watku, to bardzo lubie ten kosmetyk. Przepieknie pachnie, tak swiezo i lekko, blyskawicznie sie wchlania pozostawiajac skore swietnie nawilzona. Bardzo lubie go uzywac po wizycie w solarium lub w upaly, kiedy zwykle balsamy "wychodza" na skore w efekcie pocenia sie.
Opakowanie bardzo poreczne i ladne.

Tragedia! Nie wiem do czego ma służyć ten olejek i jak firma może go z czystym sumieniem sprzedawać... Powinno sie na tym naklejać czarną trupią główke w ramach ostrzeżenia. Zdziwił mnie bardzo ten alkohol na początku składu, ale skoro to ma być "dry oil"- to pewnie szybciej wysycha i nie pozostawia skóry tłustej- myślała sobie Kajol wielce naiwnie...
Myslałam, że moja skóra nigdy już nie wróci do normalnego stanu- sucha szorstka, łuszcząca się- jak u Dafne zamienionej w drzewo- drapiąca kora!!!!
A to niestety było w lecie i prawie płakałam, że te białe szorstkie łuski nie pozwalają mi na noszenie krótkich, zwiewnych kobiecych sukienek. Kobieta- jeszczur...
I jeszcze ile pieniędzy musiałam wyłożyć na odratowanie skóry (geste tłuste balsamy, stosowane w przemysłowych wręcz ilościach)... Bardzo złe wspomnienia!

Zapach kosmetyku jest dość specyficzny ani ładny, ani odrażający, po spryskaniu ciała skóra wydaje się gładka i miła w dotyku, ale ciężko się wchłania, a nawilżenie krótkotrwałe.
Nie jest niezbędny w półce z kosmetykami, nie nawilża wystarczająco jak balsamy których używam.
Szkoda pieniędzy

ilość zużytych opakowań: 1 przez kilka miesięcy

Badziewny straszne, nigdy nic gorszego nie trafiło w moje ręce. Niedość że cuchnie niemiłosiernie to jeszcze w ogóle nie nawilża, wprost przeciwnie; skóra wysuszona jak nigdy przedtem. I podobnie jak jedna z poprzednich recenzentek też mało co a orła bym wywinęłam w łazience, wpadłam w poślizg bo to coś osadza się na posadce :( Jakbym chciała się poślizgać to wybrałabym raczej się na lodowisko na łyżwy a nie tak w łazience niespodziewanie...:( Generalnie koszmar. Gorąco nie polecam!!!

Posiadam jedno opakowanie od ponad pół roku.. i niestety"męczę" je. Poza ładnym zapachem, zero efektu.
To nie jest olejek..toto wysusza skórę.
Po psiknięciu(pompka się jeszcze nie zacieła) mam dość niemiłe uczucie rozpylenia swoistego rodzaju alkoholu.
temu produktowi z serii SPA dziękuję !!!