Revlon, Skinlights, Face Illuminator Loose Powder (Puder sypki)

jakos nie mam odwagi uzywac tego pudru na twarz - mysle, ze jak ktos nie ma idealnej cery to lepiej wystrzegac sie blyszczacego makijazu skory. czasem musne tym pudrem kosci policzkowe - na szczescie efekt jest delikatny, wiec wyglada ok. najczesciej jednak uzywam tego pudru do podkreslania dekoltu. czesto chodze w kobiecych, odkrywajacych to i owo bluzeczkach i ten puder swietnie sie nadaje do upiekszenia odkrytych czesci ciala. skora na ramionach i dekolcie potraktowana tym pudrem wydaje sie bardziej jednolita, napieta, zdrowa. kobiece kraglosci sa podkreslone. efekt mozna intensyfikowac w zaleznosci od ilosci warstw. cieniutka warsta daje subtelny efekt, gdzyz jak pisaly poprzedniczki, puder zawiera bardzo drobne blyszczace drobinki, zaden nachalny brokat.
pedzelek dolaczony do kosmetyku niestety do niczego sie nie nadaje, ja uzywam duzego, miekkiego pedzla. opakowanie jest fajne, takie charakterystyczne. a co najlepsze - ten puder jest naprawde bardzo wydajny, co lagodzi bol po wydaniu niemalej sumy.

Kupiłam ten puder zupełnie w ciemno, nie mając z nim wcześniej bliższego kontaktu, skuszona jedynie zachwytami wizażanek. Spodziewałam się więc, że będzie dobry, ale szczerze mówiąc nie liczyłam że będzie aż TAK dobry :)
Mam odcień Warm Light który przy mojej średniej karnacji, w lecie gdy jestem lekko opalona pasuje idealnie, a w zimę również delikatnie brązuje.
Połysk który nadaje jest widoczny i zarazem delikatny, nie ma tu mowy o brokacie, są jedynie maleńkie rozświetlające drobinki.
Nakładałam latem go na całą twarz, wiadomo w letnim makijażu połysk jest jak najbardziej wskazany ;) Teraz jesienią i zimą na całą twarz będę stosować na wieczorowe wyjścia, na codzień raczej do podkreślania policzków. No i obłędnie wygląda nałożony na dekolt i ramiona :D
Wydaje się być strasznie wydajny, opakowanie może troszke tandetne, ale słodkie w swojej tandetności i miłe dla oka.
Co tu dużo mówić: jestem nim zachwycona!!

Zaznaczyłam opcję, że nie wiem czy kupię ponownie wyłącznie dlatego, że wydajność tego pudru jest nieprawdopodobna, nie wiem czy kiedykolwiek skończę pierwsze opakowanie ;-)
Mam najjaśniejszy odcień - jego ogromną zaletą jest fakt, że rozświetla opalizując, a nie świecąc brokatem. Na bardzo jasnej cerze nabiera opalizująco - perłowgo blasku, jest świetny do chłodnych, mroźnych makijaży.

Poza czysto dekoracyjną funkcją mozna go uzyć do rozjaśnienia cieni pod oczami - nie będzie ich tuszował, ale rozświetlając ten rejon twarzy bardzo poprawia ogólne wrażenie.

Kusił mnie, oj kusił w końcu nie wytrzymałam i na wakacje sprawiłam sobie ten puder.Posiadam odcień Warm Light. Z początku nie potrafiłam dobrze go zaaplikować na twarz. Wyglądałam jakbym była w ciapki i na dodatek w kolorze pięknej marchewy. Byłam wściekła na ten puder a jeszcze bardziej na siebie, że wyrzuciłam tyle kasy w błoto. Odstawiłam ten puder ale jakiś miesiąc temu ponownie dałam mu szanse. Przeczytałam dokładnie wszystkie recenzje i postanowiłam jeszcze raz spróbować - tym razem dużym , okrągłym pędzlem a nie tym "wymoczkiem" :p: dołączonym do kosmetyku. I efekt byl nadzwyczaj dobry. Policzki były delikatnie przybrązowione (nie pomarańczowe!), mieniły się i lśniły.
Puder w okresie letnim wyglada na buzi przecudnie, jednak zimą nadaje się jedynie na wieczór lub "wielkie wyjścia". Nie tworzy smug, jeśli się ściera to równomiernie. Ożywia i ociepla buzię. Ślicznie pachnie i jest nieziemnsko wydajny. Świetnie się sprawuje także jako nabłyszczać do ciała -wystarczy opruszyć nim ramiona i dekold, aby olśnić wszystkich w gorący, letni wieczór :)

Używam tego kosmetyku od/ 2 miesięcy
ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Nigdy nie byłam i nie jestem fanką zbyt połyskliwego makijażu,ten pure kupiłam po wpływem chwilowego szleństwa i naprawdę jestem wdzięczna sobie,że miewam taki właśnie chwilę bo skinlights jest naprawdę super pruduktem.Zacznę może od wydlądu zewnętrznego,który bardzo mi się podoba.Śliczne i praktyczne opakowanie,połyskujące na różowo,troszkę jak jakaś perła albo inny skarb:).Super patent z wieczkiem,w któremy mieści się zgrabny i porządny pędzeklek z naturalnego włosia.Sam puder ma ładny kolor(02 bare light),nie powoduje,że skóra wygląda jak przypruszona mąką.No i oczywiście te niesamowite drobinki,nie mają nic wspólnego z tandetnym brokatem.Dodają naturalnego i świerzego blasku(używam do powiek i kości policzkowych,czasem musnę taż brodę nos i czoło).Pięknie pachnie coś jak róża,herbata oj sama nie wiem ale bardzo ładnie.No i ta wydajnosc,czuję że będzie to mój dożywotni puder;).Jestem zachwycona i polecam gorąco nawet sceptykom w dziedzinie połyskujących kosmetyków.

Jako rozswietlacz jest super. Uzywam go jedynie punktowo, bo nie ywobrazam sobie potraktowac claej twarzy!!! Za to chojnie traktuje dekolt i odsoniete fragmenty opalonego ciala. JEst megawydajny. Uzywam og od pol roku i jeszcze jest i jest.
Co prawda opakowanie nie jest latwe w obsludze,ale mozna to przebolec i przywyknac zwazywszy na jakosc pudru.
ilość zużytych opakowań: 1

Najlepszy puder rozświetlający jaki miałam. Posiadam odcień Bronze Light, bardzo ciemny, idealny na lato, ze złotymi drobinkami. Jest niesamowicie wydajny, dyskretnie rożwietla, twarz wygląda po prostu cudnie. Niezastąpiony na dekolt i ramiona, dobry jako "róż". Cieszę się, że nie ma wielkich brokatowych drobiin, a blask jest dyskretny. Wielkie opakowanie starcza na wieki. Pędzelek niestety nie nadaje się za bardzo, ale to absolutnie mi nie przeszkadza. Jedynym minusem jest trwałość. 3-4 godziny i już go nie ma. Mimo to polecam. Ja mam jeszcze w planach zakup jaśniejszego odnienia, bo ten który posiadam w okresie zimowym nie będzie raczej nadawał siędo użycia.

Tyle czasu uzywam juz tego pudru, a jakos do tej pory umykalo mi go ocenic. Zatem spiesze nadrobic zaleglosci, bo jest to bezapelacyjnie jeden z najlepszych stosowanych przeze mnie rozswietlaczy.
Stosuje go wraz z emulsja rozswietlajaca i glownie na wieczor, kiedy w sztucznym swietle chce ozywic cere i nadac jej subtelnego polysku. Mam odcien najjasniejszy, nr 01 Natural Light, ktory ladnie podkresla rozowy odcien mojej cery.
Puder jest dosc drobno zmielony, przez co wygodnie sie go aplikuje i ladnie wtapia sie on we wczesniej nalozony podklad i baze. Pachnie przyjemnie, niemniej jednak nie przenosi on tego zapachu na skore.
Trzeba przyznac, ze puder bardzo mocno potrafi rozswietlic i trzeba uwazac, zeby z nim nie przesadzic. Polysk, jaki dzieki niemu mozna osiagnac, jest niezwykle perlowy i swietlisty.
Opakowanie, w ktorym go zamknieto, jest dosc niewygodne (bo duze), a z dolaczonego don pedzelka nie korzystam, gdyz jest powaznie niefunkcjonalny. Niemniej jednak zawartosc jaka kryje ta wielka rozowa bryla wynagradza wszelkie niedogodnienia. A diabelna wydajnosc pudru rekompensuje jego wysoka cene.

Uzywam tego kosmetyku od 2 lat
Ilosc zuzytych opakowan: wciaz w trakcie pierwszego

Cudo - jednym słowem :) Mam odcień najjaśniejszy i uzywam do podkreslenia kości policzkowych... Jest świetny, kolor boski, wytrzymałość (max 3 godziny u mnie) zasluguje na 3 gwiazdki, ale ten błysk.... mnie oczarował :) Więc 4 i pół...

Bardzo dobry rozświetlacz. Mam najjaśniejszy odcień 01 "Natural Light", opalizujący na różowo i brzoskwiniowo oraz 02 "Bare Light", opalizujący na złoto. Nie nadaje się do stosowania na całą twarz, bo blask latarni morskiej byłby przy nim niczym, ale do pdkreślania wypukłości, typu kości policzkowe, skronie, łuki brwiowe jest świetny (ja używam go czasem, jako cienia do powiek - do rozjaśnienia wewnętrznych kącików oczu). Dobrze sprawdzi się również na ramionach i dekolcie.
Sam puder jest opakowany w wielkie różowo-perłowe, dwupoziomowe pudło (które wcale mi się nie podoba i wygląda tandetnie), ma nieokreślony zapach cytrusów (limonka z goździkami?) i szeroki, płaski pędzel, który jest twardy i do niczego się nie nadaje. Mnie najwygodniej nakłada się go "miotełką".

Ilość zużytych opakowań: w trakcie zużywania (cała seria SkinLights chyba już nie jest dostępna w Polsce).

Nie bardzo rozumiem zachwyt tym kosmetykiem. Mam odcien 02 - bare light, odcien na skorze wydaje sie bezbarwny, bardzo jasny, raczej ja rozjasnia. Drobinki sa niewielkie, polyskliwe, wiec twarz sie mieni tymi drobinkami, ale nic poza tym. Nie widze zadnego korzystnego efektu, poza tym, ze w sloncu lub dobrym oswietleniu widac polyskujacy drobny brokacik. Ja bym tego nie nazwala rozswietleniem. Puder nie zadnych wlasciwisci kryjacych ani matujacych, ale tego nie spodziewalam sie po tym produkcie. Mozna go nakladac na wybrane partie twarzy, nie nadaje sie na cala twarz. Opakowanie jest nieporeczne, do pudru ciezko sie dostac, poniewaz jest ukryty za plastykowa kratka - trzeba nim potrzasac, aby sie go nieco wydobylo spod tej kratkowanej pokrywy. Szkoda, ze producent nie wykonal wersji tego samego pudru ale w kamieniu, bylby wygodniejszy w uzyciu. Faktycznie, bardzo wydajny, wystarczy niewiele, by uzyskac efekt.

Spodziewalam sie czegos lepszego, drugi raz juz bym go nie kupila. A przy okazji - imponujaca lista skladnikow :)

Świetny puder!
Sprawia ze skora twarzy jest pieknie rozswietlona, promienista i ozywiona. Nadaje cerze pieknego blysku i sprawia ze promienieje. Podzielam opienie kolezanek ze trzeba uwazac z iloscia, gdyz latwo przesadzic:)
Naprawde chodz bardzo bym chciala nie mam sie do czego przyczepic! Ogolnie cala seria skinlights (szczegolnie emulsja rozswiatlajaca i ten puderek) zasluguje na miano KWC!
Cena nawet mnie pozytywnie zaskoczyla gdyz zaplacilam za niego 65zl.
Aha mam kolorek 01 natural lights-sliczny delikatniutki i 03 warm lights-ciemniejszy, szczegolnie na lato gdy jest sie bardziej opalonym, cudnie rozswietla dekold:)