IsisPharma, Ruboril (Krem do skóry ze skłonnością do rumienia i z rozszerzonymi naczynkami)

Właśnie mam zamiar nabyć drugie opakowanie razem z Aquaruboril (w promocji). Ale do rzeczy. Moim największym problemem właściwie już od kilku lat było napadowe czerwienie twarzy np. przy zmianie temperatury,podczas picia gorących napojów, a od roku zaczęło się to powtarzać coraz częściej. Doszłam do wniosku że muszę znaleźć jakiś specyfik który mi pomoże bo zwariuję! Poszłam do apteki i Pani poleciła mi MetroRuboril oraz Ruboril. Wybrałam Ruboril (podobno działanie jest trochę słabsze) ale zaryzykowałam. Stosuję go od miesiąca na noc + Eucerin (zielony z filtrem) na dzień i widzę efekty. Napadowe zaczerwienienie nadal mnie nęka ale nie jest to takie częste i tak mocne (wyglądałam wtedy jak burak :( )
Podobno efekty widoczne są po trzech miesiącach ale ja już jestem zadowolona i myślę że będzie jeszcze lepiej.
Teraz mam zamiar dodatkowo używać NeoStrata Krem Bionic NeoStrata Bionic Face Cream PHA 12%, którego potrzebuję do intensywnego nawilżenia oraz do pielęgnacji po mikrodermabrazji.Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie i właśnie zamawiam drugie :)

Kupiłam krem na przełomie zimy i wiosny. NIby miał super działać na naczynka ale jakoś nie szczególnie zauważyłam efekty...
Dla mnie ważne jest by krem wyciszał rumień- to producent obiecuje i tego niestety nie zauważyłam :( wręcz odwotnie- od jakichś 3 miesięcy buziak jakby się mocniej czerwienił po nałożeniu tego kremu.
Być może jest dobry przy typowych naczynkach, ale na mój rumień nie bardzo choć w miarę dobrze podtrzymuje nawilżenie stąd 2 gwiazdki zamiast 1.
Raczej nie dla rumieniowców

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań:kończę 1sze

Bardzo dobry, wydaje mi się, że w okresie regularnego używania rzeczywiście miałam dużo większy spokój z naczynkami. Jestem niestety za leniwa i za mało systematyczna na ciągłe stosowanie tego samego kremu, ale obecnie, na lato, znowu powracam do trybu codziennego jeśli chodzi o Ruboril. Oprócz uspokojenia mojej wiecznie czerwieniącej się cery odnoszę wrażenie, że zażegnywał zmiany trądzikowe. Przy dłuższym stosowaniu wysuszał najwrażliwsze miejsca - musiałam ratować się czymś odżywczo-nawilżającym co jakiś czas, nie spowodował jednak nigdy okropnej tarki i łuszczenia. Dosyć wydajny, nie jest bezzapachowy, jak napisano na opakowaniu, woń jest dosyć dziwna, ale mi nie przeszkadza. Żółty kolor, jak zauważyłam, lekko ukrywa zaczerwienienie po zaaplikowaniu, ułatwiając zadanie ewentualnemu podkładowi ;)

Edycja: odkąd zaczęłam znowu go używać jestem w nim zakochana, budzę się rano bez czerwonych placków na twarzy i w ogóle cera jest ładniejsza. Podwyższam do 5 gwiazdek i polecam.

Używam tego produktu od: nie wiem
Ilość zużytych opakowań: 3

Nie spodziewałam się po nim cudów, ale miło mnie zaskoczył. Ma dosyć rzadką konsystencje, szybko się wchłania i przynosi uczucie ulgi dla podrażnionej, naczynkowej cery. Przyjemnie nawilża, chociaż uwaga dla bardzo suchych cer będzie to nawilżenie zdecydowanie niewystarczające. Nie zatyka porów i mogę stosować bez obaw na całą twarz, nie pozostawia tłustej warstewki i wydaje mi się, że moja cera jest po jego użyciu przyjemnie blada. Ogólnie dobry krem i na pewno jeszcze zagości w mojej kosmetyczce;)

Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Jest to rzeczywiście jeden ze skuteczniejszych specyfików do cery ze skłonnością do rumienia i problemami naczyniowymi. Regularnie stosowany wyraźnie wzmacnia skórę, która nie czerwieni się i nie zdrażnia już tak łatwo. Jedynym mankamentem, za który odejmuję gwiazdkę, jest niższy komfort stosowania - krem bardzo ciężko się wchłaniał (dwutlenek tytanu+parafina), a przecież naczynkowcy nie mogą zbyt intensywnie wcierać preparatów w skórę...

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1

Ten krem traktuję jak lek. A jest to lek na całe zło na moich policzkach, czyli rozszerzone naczynka. Już po pierwszym zastosowaniu poczułam ulgę, uspokojenie na twarzy. Moje policzki nareszcie są blade, nie pieką mnie przy każdej, choćby najdrobniejszej zmianie temperatury.
Ładnie się wchłania, matowi. Świetnie nadaje się jako krem pod makijaż.
Gorąco polecam osobom, które stale miały rumieńce na twarzy. Wart swojej ceny.

Używam tego produktu od: ponad miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Używałam wielu kosmetyków do cery z problemami naczynkowymi i muszę przyznać, że ten jako jeden z niewielu naprawdę działa na moją skórę. Przede wszystkim zapobiega napadowemu zaczerwienieniu skóry spowodowanego czynnikami zewnętrznymi bądź stresem. Skóra staję sie po prostu bledsza. Trzeba go jednak stosować regularnie, tak jak zaleca producent. Moim zdaniem przy suchej skórze tzreba na ruboril nałożyć dodatkowy krem ochronny, ponieważ sam w sobie na posiada on takich właściwości. Ja go traktuję bardziej jak lekarstwo niż krem nawilżający. Stusuję go od 3 lat zamiennie z dirosealem i na pewno będę do niego wracać.

Tego kremu używałam wcześniej przed Iwostinem przez 3 miesiące. Z efektów jestem bardzo zadowolona. Rumień na twarzy gasił w oczach. Wystarczyło się tylko nim posmarować a już było się bladym.
Po posmarowaniu na twarzy pozostawał jakby biały nalot. Koniecznie po wchłonięciu kremu trzeba posmarować się innym kremem nawilżającym lub lekko natłuszczającym, ponieważ niemiłosiernie wysusza skóre. Skóra po tym kremie wydaje się być całkiem uspokojona. Przed użyciem trzeba koniecznie wstrząsnąć opakowaniem.
Na pewno będę go używac na przemian z Iwostinem

Mnie ten kremik bardzo odpowiada, jest względnie skuteczny. Wzglednie, gdyż nie daje spektakularnych efektów ale regularnie stosowany rzeczywiście wmacnia naczynka i ogranicza ich reaktywność. Jest troszke maziowaty i niespecjalnie nawilża, ale ja i tak stosuje go miejscowo na pasie policzki nos a na to nakładam inny krem w zalezności od aktualnych potrzeb skóry. Alkohol w składzie, na który zwróciły uwagę inne użytkowniczki ponoć nie jest groźny gdyż działa tu tylko jako emulgator- w każdym bądź razie,mnie ten kremik w żaden sposób nie podrażnia, czego np. nie moge powiedzieć o beznadziejnym i drogim Rosaliacu LRP. Obecnie mój faworyt.
--------------------------------------------------------------
listopad 2005 - w tej chwili używam już najnowszej wersji Ruborilu z filtrem SPF 15 - muszę powiedzieć, że na wygaszenie reaktywnych naczynek nie ma na niego mocnych - momentalnie wybledza, obkurcza rozszerzone naczynka, przez co rumień staje się bledszy - jakby się chował. Kwestia nawilżenia nadal pozostawia wiele do życzenia-krem jest suchy ale jeśli chodzi o efekt naczynkowy to jest na prawde niezły. Do tego jest wydajny. Dodaję gwiazdkę.

no coz, troche sie zqwiodlam,,a tani nie byl..:(moze dlatego ze uzywalam go tylko miesiac, ale odstawilam go bo:
!. mial dziwna konsystencje-niby krem, niby olyn, i to nie od razu, po pewnym czasie po prostu zaczelo mi sie lac z tubki,,,h,,
2. po nalozeniu makijazu , puder sie "nie trzyma", malo wiec nawilza, malo tlusty
3.
napina skore i powoduje "bialy wyglad"
Przerzucilam sie na Diroseal avene, stosowany na noc daje o niebo lepsze uczucie komfortu ale na pomniejszenie naczynek trzeba i tak czekac 3 iesiace.pozdrawiam, naczynkowate dzilochy:)