Avon, Poranny blask (Krem na dzień)

Jestem tym kremem oczarowana. Jedyny krem w avonie, który wg mnie zasługuje na miano KWC. Dobra konsystencja, po nałożeniu skóra wygląda promiennie i świeżo, dobrze się wchłania, cera po nim jest gładsza, ma mniej wyprysków i ładniejszy kolor. Muszę dodać, że używam go głównie na noc, gdyż nie lubię tego typu kremów pod pokład. Po prostu szkoda mi tego efektu, a tak to miło usłyszeć jak mąż w po całym męczącym dniu mówi mi, że pięknie wygladam. Wszystko w tym kremie mi się podoba....oprócz zapachu. Zbytnio kojarzy mi się ze smrodkiem samoopalacza tej samej firmy. i myślę, że nie bez powodu. Przecież trochę go w tym kremie jest.

pamietam, ze bylam zadowolona. Krem mial przyjemny zapach, byl mily w stosowaniu. Moja skora nie byla wymagajaca , wiec dobrze sie spisywal. Nie zauwazylam rozswietlenia, ale nawilzal niezle. Dobry kosmetyk. Nadaje sie pod makijaz. Brzydko zasych przy ujsciu tubeczki.

ilość zużytych opakowań: 2

Ten krem Avonowi naprawdę się udał. Uwielbiam wszelkie rozświetlajęce kosmetyki, ale przy więksości kremów, które niby mają rozświetlać to wcale tego nie widać. A tu odwrotnie-skóra jest pełna "porannego blasku".Silnie nawilża, cera jest zaraz gładka jak u dziecka. Plusem są także filtry przeciwsłoneczne. Naprawdę super, zwłaszcza za taką cenę

Miałam go dwa lata temu i pamiętam, że nie byłam zadowolona i pewnie gdyby nie to, że go dostałam, nie użyłabym go po raz drugi. Ponownie byłam na niego zła. Zapach okropny, drobinki niepotrzebne- tylko zapychaja pory, nie nawilża a pomimo to słabo się wchłania i wałkuje podczas nakładania podkładu :(. Gdybym go używała dłużej , być może moja skóra nabrałaby ładnego koloru, ale nie chciałam sie o tym przekonać , tymbardziej że po jego nałożeniu policzki mnie piekły. Oddałam go młodszej znajomej.

Może być. daje mu 3 gwiazdki
1 za przyjemny zapach
2 za drobniutkie, mieniące sie drobinki
3 za to ze nie pozostawia tłustej powłoki na skórze.
Moglby tylko lepiej nawilzac.

Używa go moja mama i jest zachwycona. Twierdzi, że krem bardzo dobrze nawilża, ma ładny zapach i rozświetla skórę poprzez małe, złote drobinki.

Zdecydowanie nie spodobał mi się ten krem.Nie nawilża,lekko szczypie,zostawia na skórze tłusty film,błyszczy się i lepi:(.Drobinki są duże,efekt dosyć kiczowaty,natomiast nie zauważyłam poprawy koloru mojej jasnej skóry.Na ręce pozostaje żółta maź z drobinkami.Poza tym pogarsza stan "strefy T".Jedyna * za zapach.Nie polecam głównie ze względu na oblepiające wszystko, świecące z daleka, duże"drobinki":P.

Niezły, zgodnie z opisem producenta ożywia twarz i nawilża i rozświetla. Jednak po każdym nałożeniu przez chwilę lekko szczypie. Zaczęłam go stosować ze względu na filtry UV, bo mam fotoalergię. Jednak po ostatnich kilku słonecznych dniach, pomimo zaledwie kilkuminutowej ekspozycji na promienie słoneczne, skóra na nosie i brzegach policzków wygląda jak po złuszczaniu w gabinecie kosmetycznym. Niestety, musiałam odstawić ten specyfik (trochę szkoda, bo zapach mi odpowiada)i sięgnąć po Balneum krem (to skuteczna deska ratunku)

Jednak podobnie jak krem pielęgnacyjny (też z Avonu), czasami szczypie po nałożeniu(choć rzadziej niż tamten). Chyba najlepsza jest Nivea Recenzja: ...

Krem na pewno dobrze zareklamowany - od dawna miałam na niego ochotę. Faktycznie ożywia twarz i nawilża, ja stosuję go ze względu na filtry UV . Jednak podobnie jak krem pielęgnacyjny (też z Avonu), czasami szczypie po nałożeniu(choć rzadziej niż tamten). Chyba najlepsza jest Nivea ...:)
Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: 1 do połowy
Recenzja: ...

Z pierwszej tubki tego kremu byłam bardzo zadowolona, dobrze nawilżał i nadawał przyjemny i bardzo subtelny kolorek skórze, świetnie sprawdzał sie na wiosne i latem. Kupiłam oczywiscie drugą tubke a tam ten krem jakby był troszke inny, zużyłam połowe i tak jakby troche przyschnął i zaczął zostawiać smugi na buzi.Może się skusze i sprobuje jeszcze raz. Za te smugi zabieram **

Kto wie, może to i jeden z najlepszych kosmetyków firmowanych przez Avon. Kupiłam go w jakiejś promocji od niechcenia i stosowałam bez przekonania, żeby po jakimś miesiącu znieniacka zauważyć, jak korzystnie zmieniła się moja cera. Istotnie skóra nabiera jakiegoś lepszego kolorytu i - żeby tak to ująć - zdrowszej "konsystencji" :) Jednakże nie jestem pewna, czy nie jest to tylko cwany trik, ponieważ, krem na wierzchu tubki utlenia się na charakterystyczny brązowy kolor a i jego zapach jest dość specyficznie znajomy... Obie te cechy są bardzo typowe dla wszystkich znanych mi samoopalaczy... No cóż, dla tych paru złotych nie wynajmę detektywa :), ale cień wątpliwości pozostaje.

Zaczęłam używać tego kremu jakieś dwa tygodnie temu, niestety jego świetlistośc wyraża sie w dziwnych smugach.
Może krem jest lepszy dla Pań z ciemniejszą karnacją.
Mi zdecydowanie nie przypadł do gustu:-(