Lavertu, Terre de Soleil (Puder brązujący `Ziemia słoneczna`)

Zaczne od tego, ze moja ocena moze nie byc zabardzo obiektywna gdyz uzywam go dopiero od paru dni, ale narazie nie widze w nim zadnych, ale to absolutnie zadnych wad (jesli sie to zmieni na pewno nie zapomne o tym napisac :) ) Zaczne od tego, ze wielka zaleta jest to, ze sa 3 odcienie do wyboru gdzie najjasniejszy (nr.3), ktory mam jest wrecz rewelacyjny dla mnie (blondynki uzywajacej od czasu do czasu samoopalacza), takze kolorek jest naprawde super i do tego bardzo naturalny !! (do tego mozna oczywiscie regulowac intensywnosc koloru poprzez nakladanie kolejnych warstewek). Narazie nie zauwazylam zapychania (i mam nadzieje, ze nie zauwaze), jest trwaly i o dziwo ladnie maskuje moje czerwone saldy po syfkach (oczywiscie nie te znaczne, ale mniejsze choc i to uwazam za wielki sukces, bo jak do tej pory nie udalo sie to zadnemu brazujacemu pudrowi), do tego bardzo ladnie wygladza pyszczek przez co staje sie taki delikatny i po prostu ladny (nawet moj maz zwrocil mi wczoraj uwage, ze mam sliczna buzka :D , ktora tak naprawde jest baaaardzo daleka od idealu!!).I jeszcze jedna wazna rzecz otoz nie zawiera on drobinek rozswietlajacych dajacych bardziej brokatowy efekt (tak jak np. revlon), a jednak buzka po nim jest slicznie rozswielona, jednak ja porownalabym jednak to do takiego jednolitego rozswietlenia perlowego, a nie blyszczaco-brokatowego. O wlasciwosciach leczniczych czy jakiegos pozywtywnego dzialania na sama skore jeszcze nie zauwazylam (chc mam nadzieje, ze jednak zauwaze). Krotko mowiac narazie ideal jakiego dlugo szukalam i w porownaniu z innymi narazie zadowala mnie w 120 % :D.

Używam tego produktu od: kilku dni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Dzięki wymianie wizażowej stałam się szczęśliwą posiadaczką najjaśniejszego odcienia - 03. Odcień jest doskonały dla jasnych,bladych cer - teraz kiedy już się nie samoopalam został moim makijażowym niezbędnikim ;)
Nakładam go dużym pędzlem, omiatając całą twarz bądź nakładając jedynie na policzki. Dzięki temu uzyskuje efekt delikatnie muśniętej słońcem :)
Puder przyjemnie pachnie, ma niezłe lusterko i wygodną pudernicę. Nie zapycha , nie tworzy maski , wydajny.

Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:wciąz 1

Jestem szczęśliwą posiadaczką koloru nr 02.To jest to czego szukałam od długiego czasu! Cena mimo tego, że dość duża rekompensuje wydajność, nakłada się bardzo dobrze, nie zostawia plam, nie przetłuszcza skóry i nie ściera się do końca dnia! Najlepszy puder brązujący jaki kiedykolwiek miałam.

Używam tego produktu od:maja
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1, używam codziennie, i wciąż nie ubywa!:-)

Poleciła mi go moja siostra, z początku nie wierzyłam, ze może spełnic moje oczekiwania, a jednak:
-ZALETY:
-ładnie pachnie
-nadaje ładny koloryt skóry
-długo sie trzyma
-wydajny
-3 odcienie 01, 02, 03-tego używam i jest najjasniejszy
Wada:
-dostępny na internecie
-mógłby troche taniej kosztować (obecnie około 120 zł)

Polecam na każda pore roku

Używam tego produktu od:2 lat
Ilość zużytych opakowań:2

Pierwszą styczność z tą ziemią miałam na targach kosmetycznych; babeczka tak fajnie mnie wymalowała iż od razu zakochałam się i zapragnęłam ją mieć :D
Posiadam kolor nr 3 czyli najjaśniejszy, bardzo ładny dla pań z jasna cerą i jasnymi włosami (ale myślę że dla ciemniejszych także będzie super). Kolor można stopniować, od delikatnego muśnięcia po efekt "właśnie wróciłam z Karaibów" :D
Efekt bardzo mi się podoba, opalenizna nie jest jednowymiarowa tylko świetlista i naturalna. Cera jest wygładzona. Nie zawiera żadnych drobinek, brokatów itp. a mimo to cera jest lekko rozświetlona. Efektów odżywienia nie zauważyłam i nie liczę na to, gdyż od tego mam kremy i maseczki :)
Trzeba się troszkę namachać grubym porządnym pędzlem, ale można szybko się przyzwyczaić i mogę się już malować ziemią z zamkniętymi oczami :D
Fakt, jest trochę droga ale myślę że starczy na bardzo długo.

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nadal jestem w stanie ciężkiego szoku jak świetny jest to kosmetyk. Lubię być opalona latem, ale najczęściej na twarz nakładam filtr 60, a co najmniej 20, więc mam bardzo bladą twarz w stosunku do reszty ciała. Aby ten kontrast zlikwidować postanowiłam zakupić którąś ziemię (miałam do wyboru dwie egipską albo słoneczną) wybrałam Lavertu gdyż była do zdobycia bezpośrednio w Zielonej Górze w salonie fryzjerskim, więc mogłam posprawdzać kolorki.
Wybrałam najciemniejszy, czyli 01, pomogła mi w tym Pani kosmetyczka. Jak mnie wysmarowała to nie mogłam uwierzyć, że moja buzia może tak ładnie wyglądać. Po prostu zdrowo, pełna blasku. Pomimo tego, że to odcień najciemniejszy, nakłada się go etapami aż do osiągnięcia odcienia, na którym najbardziej zależy. Nie robi plam na buzi. W ogóle nie widać, ze się ma cokolwiek na twarzy. W pracy kolega się mnie zapytał, gdzie się tak ładnie opaliłam w ciągu jednej doby, hihi. Aż trudno uwierzyć, ale to prawda, kuzynka się napatrzeć nie mogła i uwierzyć w to, że to zasługa ziemi, haha. Polecam Paniom, które 8 godzin siedzą w pracy, bo ja tak mam a opalenizna nie znika, utrzymuje się do końca dnia. Mam cerę skłonną do przetłuszczania się, więc w ciągu dnia tylko stosuję bibułki matujące Artdeco i gitara!
Uważam zakup tej ziemi za swój osobisty sukces, bo okazuje się, że nie trzeba twarzy opalać ani w solarium, ani na słonku, żeby wyglądała na opaloną słońcem!
Używam tego produktu od: 4 tygodni
Ilość zużytych opakowań: początek pierwszego

Po przeczytaniu licznych opini na temat ziemi stwierdzilam ze musze ją miec. I nie zawiodłam sie, jest warta swojej ceny, naprawde gorąco polecam. Na poczatku mialam problem z nakladaniem ale pozniej poczytalam kilka wskazowek i wystarczy odrobina ziemi zeby miec piekna opalenizne!

Nie lubię podkładów, wszystkie ze mnie spływają po godzinie, góra dwóch, a ponadto nigdy jeszcze nie udało mi się dobrać właściwego odcienia. Puder jest niewystarczający żeby ukryć małe co nieco.
Więc co? Jasne - ziemia słoneczna. Fantastyczny kosmetyk!!! To najlepiej zainwestowane 108 zł w kosmetyk do makijażu w moim 29-letnim życiu. Jestem blondynką o jasnej karnacji, kupiłam odcień 03-najjaśniejszy i jest znakomity. Rzeczywiście delikatne rozświetlenie plus troszkę kolorku na bladej, wymazanej blokerem buzi to jest to. Aplikacja wcale nie jest aż tak trudna. Używam minimalnej dawki ziemi i wcale nie muszę kłaść jej na szyję ( nie lubię tego ), bo zupełnie się nie odcina.
Jednym słowem WARTO!!!

Po 3 miesiącach z ziemią jestem ogromnie zadowolona. Chyba nie mogłabym już bez niej bezstresowo egzystować. Przepięknie ukrywa pozostałości po niespodziankach w postaci czerwonych placków.
Nie zapycha porów i nie powoduje wysypu niechcianych gości. Nakładam ją gąbeczką do podkładu, nie pędzlem, żeby nie ścierać warstwy filtra. Efekt jest tak samo dobry, a może nawet lepszy. Nie pociera się w ten sposób niepotrzebnie naskórka.
Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do tego pudru, myślę już o następnym opakowaniu, choć z mojego jeszcze nic nie ubyło.

Edit po latach ;)

Ziemia ma się nijak do dobrego pudru brązującego, niestety jest mocno pomarańczowa, nabłyszcza brokatem oraz wzmaga świecenie się cery.

Odradzam bo to kiepski produkt, ale by się tego dowiedzieć trzeba zyskać odpowiednie porównanie ;)

Produkt chociaż drogi to mega wydajny, w ogóle go nie ubywa!idealnie udaje opalenizne, twarz wygląda zdrowo i promiennie, teraz kiedy ją mam to nie wyobrażam sobie życia bez niej, stosuje na całą twarz i nie zauważyłam zapychania porów, nadaje sie do cer nieidealnych gdyż nie uwidacznia niedoskonałości a wg producenta nawet leczy, gdyż zawiera wiele drogocennych dla skóry składników
jestem blondynką o bardzo jasnej karnacji i używam odcienia najjaśniejszego

ziemia słoneczna jest the best! używam juz drugie opakowanie, tym razem najaśniejszy odcień (jestem blondynką o stosunkowo jasnej karnacji), a i tak wyglądam na delikatnie opaloną. twarz jest rozświetlona, tak, jakby była muśnięta słońcem, wygląda zdrowo, promiennie (nawet kiedy jest się zmęczonym i pragnie się to zmęczenie ukryć). poza tym ziemię nakładam też na szyję, żeby mieć jednolity kolor karnacji. bardzo ważne znaczenie ma dla mnie to, że jej w ogóle nie czuć. nie ma efektu tapety, nawet makijażu. twarz wygląda bardzo naturalnie. jedyny chyba minus, o którym warto wspomnieć, to pozostawianie śladów. jeśli założę kremowy golf, białą bluzkę albo cokolwiek jasnego, to zwykle są na raz, max dwa. ale mimo wszystko jestem wierna swemu odkryciu. we wrocławiu za ziemię płaci się ok. 135 - 140 zł., więc "nieco" więcej od podanej ceny.

Bardzo fajny puder brązujący, efekt ciekawy i nie ma maski, po prostu nadaje kolor, a nie "pierzynkę" pudrową, rewelacyjnie sprawdza się na kosciach policzkowych zamiast różu i to bez względu na odcień podkładu. Jedna rzecz tylko nie pasuje mi w tym opisie kosmetyku: intensywność kolorku nie zależy od ilości nałożonego pudru a od intensywności wcierania go w skórę (jakkolwiek to brzmi ;-) )- tak poinformowano mnie przy sprzedaży i tak było w rzeczywistości! jeśli raz nabraną ilością pudru musnęłam twarz - efekt był delikatny a im dłużej pocierałam to miejsce pędzlem tym efekt był bardziej wyrazisty! Ręczę, że tak właśnie jest, chociaż używałam tego pudru już ponad rok temu, więc może coś uległo zmianie. Generalnie polecam, warto choćby dać się raz nim umalować dla sprawdzenia efektu, bo na pewno wiele dziewczyn będzie bardzo zadowolona.
Acha, dodam, że kosmetyk jest bardzo wydajny, jedno opakowanie używałam ponad rok codziennie używając go przynajmniej jako różu a najczęściej na całą twarz.
Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: 1 zużyte całkowicie :-)
Recenzja: ...

Opis kosmetyku jest adekwatny do efektów jakie daje uzywanie kosmetyku. Twarz aż promienieje!!! Warto wydać te 100zł, bo jest niesamowicie wydajny i daje niesamowity efekt lekko opalonej, wypoczętej, zdrowej cery. Nie zamienię go już na nic innego!!!