La Roche-Posay, Anthelios XL Fluide Extreme SPF 50+

La Roche-Posay, Anthelios XL Fluide Extreme SPF 50+

Średnia ocena użytkowników: 3,4 /5

Pojemność 50 ml
Cena 65,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Anthelios XL Fluide Extreme, dzięki zawartemu filtrowi SPF 50+ daje najsilniejszą ochrona przed oparzeniami słonecznymi. PPD28/SPF 50+ zapewnia ochronę anty-UVA przed długoterminowymi skutkami promieniowania słonecznego (deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry). Dzięki strukturze przepuszczającej powietrze ten wyjątkowo lekki fluid jest odpowiedni dla wszystkich typów skóry, nawet bardzo tłustej. Nie powoduje powstawania zaskórników. Zawiera system filtrujący składający się z opatentowanych filtrów słonecznych: Mexoryl SX i Mexoryl XL.
Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 111

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,4 /5

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

taki sobie

Zainspirowana recenzją Jelonka, postanowiłam naskrobać swoją. :) Mam te same odczucia, tylko mi dodatkowo podrażnił oczy(niewrażliwe z natury). Jest rzeczywiście niesłychanie lekki, konsystencja tak rzadka, że aż irytująca. Niestety świeci się na twarzy dosyć mocno.Używałam go w warunkach naprawdę ekstremalnych i nie spisał się jakoś wybitnie.Rzeczywiście, gdybym go wówczas nie używała, to niechybnie skończyłabym dzień ze skórą złażącą płatami i twarzą koloru buraka.A muszę dodać, że moja skóra dobrze reaguje na słońce, nie zaczerwienia sie pod jego wpływem.Więc Anthelios chronił w jakimś tam stopniu, ale mógłby to robić lepiej.To były zbyt hardcore`owe warunki dla niego, do miasta byłby ok.Nie nadaje się do plażowania.No ale nie mogę mu wybaczyć, że szczypał mnie w oczy.Mnie nic nie szczypie w oczy z reguły, więc to wręcz kuriozalne zjawisko.Za to odejmuję gwiazdkę.Podsumowując- nie powalił mnie na kolana.Nie zmienia to jednak faktu, że jest wart wypróbowania.

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

filtr miejski

Jeden z lżejszych kremów z wysokim filtrem na polskim rynku, ale jakoś nie udało mu się podbić mojego serca. Sama nie wiem co mnie tak bardzo w nim irytuje, ale wolę fluid Biodermy. Szybko się wchłania, nie pozostawia wyczuwalnego pod palcami tłustego filmu, ale jednak błysk pozostaje. Oczu mi nie podrażnił na szczęście ;) Makijaż trzyma się na nim dobrze, ale konsystencja mi bardzo przeszkadza. Jest zbyt wodnisty, choć w warunkach miejskich chroni dobrze, to nie wiem czy sprawdziłby się na plaży. Tu zdecydowanie wolałabym jego brata, w wersji bardzo tłustej :D Polecam wypróbować przed zakupem, bo może odpowiadać wielu kobietom, ja się z nim nie zaprzyjaźniłam.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

*/***

*** Do pracy , pod makijaż jest ok . Na wakacjach : relaksik , czapeczka , okularki , przewodnik w łapce i zwiedzanie muzeów też ok . Chroni skórę . Szybko się wchłania , nie pozostawia prawie żadnej warstwy , stosowany codziennie trochę wysuszał moją skórę .
* Niestety nad oceanem nie sprawdził się zupełnie (!!!!) . Emulsja jest zbyt lekka - ja przebywam większość czasu w / pod wodą . Ten krem z filtrem tego nie wytrzymał . Słona woda + piach + bardzo ostre słońce - po dwóch dniach mój m zadaje mi pytanie : dlaczego nie używasz kremów z filtrem , jesteś cała czerwona . Odpowiedziałam zdziwiona , że przecież używam i to kilkukrotnie w ciągu dnia , po każdym wyjściu z / do wody - przecież widzi jak się maniacko smaruję - w ciągu dwóch dni zuzyłam 1/3 tej emulsji i jak zawsze jeszcze smarowałam się godzinę przed wyjściem . Ta emulsja w przeciwieństwie do innych , bardziej ciężkich kosmetyków z filtrem LRP , Vichy , Avene - nie jest odporna na sól i wodę , ściera się ( piach ) i ochrona z niej żadna , ja się doczytałam , że miała być nie tylko lekka ale i wodoodporna . Efekt : miałam czerwoną twarz , spieczony nos , a na porcelanowej buźce parę piegów po tej przygodzie - na szczęście jesienią całkowicie zniknęły .
Jeżeli ktoś wiekszą część urlopu spędza pod wodą , jak również na/w wodzie w naprawdę ostrym słońcu i gorącym klimacie i kursuje pomiędzy wodą a plażą - nie polecam tej emulsji . W kontakcie z wodą i piachem - porażka totalna - straciłam zaufanie , tym bardziej , że skromny Dax Cosmetics Sport z mniejszym faktorem sprawdził się tu lepiej :/ . Po wyjściu z wody smarowanie twarzy tą emulsją to było dla mnie samobójstwo , w wodzie podczas pływania topiła się ona po 10 minutach - nie mówię nawet o zanurzaniu twarzy bo wtedy w ogóle jej już nie było . W tym roku na wakacje tej emulsji ochronnej nie zakupię . Na takie eskapady najlepsza dla mnie jest cięższa wersja 60 LRP - ta jest naprawdę i wodoodporna i odporna na sól i na piach . Ciekawość to pierwszy stopień do piekła - ja byłam ciekawa jak ta emulsja zachowa się na plaży . No i zaspokoiłam swoją ciekawość :D

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

niszczyciel soczewek

Po dlugim poszukiwaniu, wydawalo mi sie, ze znalazlam wreszcie to, czego szukalam, w tym fluidzie z wysokim filtrem.
Moja cera ukierunkowuje sie powoli na normalno/sucha wiec w moim przypadku, bialy, tlustawy plyn Antheliosa (jak smietanka do kawy) wchlania sie prawie do matu.
W wielu recenzjach pojawialy sie wzmianki o wysypie pryszczy ( nawet cyst!). U mnie od wielu tygodni uzywania preparatu, sytuacja jest w normie, powiedzialabym nawet, ze dawno nie mialam tak ladnej cery - nawet zaskorniki sie pochowaly!
Mysle jednak, ze dokladne oczyszczanie skory z pozostalosci filtra jest tu kluczem do sukcesu.
Nie zostawia bialego osadu jak Avene, ze jest praktycznie bezbarwny (nie to co SVR, swietnie chroniace ale wygladajace okropnie na twarzy) i ze cera sie blyszczy zdrowym blaskiem ( a po przypudrowaniu skrobia, wcale!)i ze skora jest pod nim taka...ladna, dobrze nawilzona :) a nie zasmarowana na twardo blokerem. Niestety, mam wrazenie, ze szybciej niz D-P "przesiaka" przez skrobie i po kilku godzinach trzeba go "blotowac", co jak wiemy oslabia ochrone ( a on juz z zasady rozprowadza sie cieniutka warstwa), stad potrzeba reaplikacji.
Bylabym w pelni zadowolona z tego produktu. Gdyby nie to, ze jest:
a) za drogi w stosunku do tempa zuzycia (butelczyna starcza mi na 3 tygodnie!
b) nalozony w okolicach oczu (obficie, bo inaczej przeciez nie ma sensu) migruje a w konsekwencji piecze przez co najmniej godzine a oczy lzawia.
NISZCZY SOCZEWKI KONTAKTOWE JESLI DOSTANIE SIE DO OKA!!!! Za to obnizam ocene do 1 gwiazdki!!!
c) to samo w okolicach ust, tyle, ze zamiast sie slinic ;) czuje okropny, gorzki smak, bleeee. :(
Nie jest wiec to moj KZFWC ale przez kilka ostatnich tubek byl blisko koszulki lidera.

Zuzylam kilka opakowan ale 65 PLN na 3 tygodnie (reaplikuje filtr w polowie dnia) to ciut za wiele + lzawienie + destrukcja soczewek kontaktowych i gorzki slinotok ;) spowodowaly, ze przerzucialm sie na Antheliosa Dermo Pediatrics'a. Ten tez ma swoje wady, ale czego sie nie robi dla przyszlej ucieczki spod skalpela ;)

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

dobry

Szukajac blokera, który będę mogła stosować na codzień, pod makijaż, zakupiłam to cudo.
Myślałam, że jak ma konsystencję fluidu będzie lżejszy, niestety się trochę świeci. Przed nałożeniem podkładu muszę odczekać kilka cennych minut, żeby sie trochę wchłonął. Przez to właśnie mam trochę wątpliwości, czy przy nakładaniu make-up, fluid sie trochę nie ściera => słabsza ochrona. Jak sie skończy to spróbuję fluid Avene, ciągle mając nadzieję, że pojawi sie coś silniejszego na rynku o delikatniejszej konsystencji (chyba, że coś za coś). Widziałam, że Bioderma ma w swojej ofercie coś podobnego, niestety niedostępne jeszcze na polskim rynku.

Wizażanki najczęściej polecają:

2 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

a jednak się świeci...

Kupiłam, używałam całe alto ( i nadal) i jest o niebo lepszy od innych tłuścideł, które chroniąc muszą koniecznie dawać efekt kostki masła na twarzy. Niemniej po nałożeniu jest jakiś czas ok, a później zaczyna się na twarzy świecić, niestety.
Nic mnie nie uczula ani nie podrażnia. Nie wyczuwam alkoholu. Tylko pod oczy nie mogę go kłaść, ale poc oczy wielu rzeczy nie mogę kłaść, więc to nie jego wina. Tak czy inaczej na rynku na pewno najlepszy, ale nie dla mnie jko ideał. Pozostaję z nim, ale może znajdzie się na przyszły rok coś jeszcze lepszego? Jak myślicie?...

02.03.12.2005
jako ze się znalazło, czyli jednak można zasłużenie odbiream jedną gwiazdkę. Chce przestrzec, że jest to kosmetyk ochronny, ale zdradliwy; jego wodnista konsystencja sprawia, ze nakładamy go za mało; smalcowate wykonczenie twarzy zaś powoduje, że to, czego za mało nalożyłyśmy - natychmiast ścieramy. Odradzam zdecydowanie

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

świetny

Doskonała ochona - zbladły mi pod tym kremem nawet pieprzyki przy ustach których nabawiłam sie "dzięki" starciu sie blokera SVR. Doskonała konsystencja, ten bloker wchłania sie w skórę na którą połozy sie nawet bardziej tłusty krem. Doskonale trzyma makijaż.
Jedyna wada to ten nieszczęsny alkohol w skladzie, ale tak jak napisala Justy - wolę wierzyć że jest on do czegos potrzebny ;) Nie podrażnil mi skory, nakladam go także pod oczy, za to leciutko wysusza, co niweluję stosując bardziej bogate kremy

w sumie: dla mnie rewelacja

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

uczulil mnie...:-(

Niestety kosmetyk ten mnie uczulil - tak jak u mojej poprzedniczki silnie lzawia i pieka mi oczy i cieknie mi z nosa. Wydaje mi sie, ze moja skora po prostu nie toleruje tego typu filtrow, gdyz to nie jest pierwszy kosmetyk antysloneczny, na ktory tak reaguje. Pierwsze aplikacje sa ok, nastepnie oczy mi dosc mocno lzawia i koniec zabawy. A smarowanie i tym samym chronienie skory pod oczami w ogole nie wchodzi w gre! Chyba bym sie zaplakala na smierc. ;-) Daje 3 gwiazdki gdyz sam kosmetyk jest bardzo ok, swietnie chroni skore, smarowalam sie nim pod lekki makijaz przed wycieczka rowerowa, slonce walilo, niby mialam czapke z daszkiem i okulary i nie opalilam sie wcale. ( w przeciwienstwie do mojej kolezanki, ktorej skora zlazila platami z nosa). W kazdym razie nadal uzywam w bardziej sloneczne dni gdy nie musze zdejmowac okularow slonecznych. A w mniej sloneczne stosuje albo avene albo iwostin z filtrami, po ktorych nie placze ( moze nad swym losem ;-)) wcale ;-))).

2 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

niestety, uczula

Dobry bloker, konsystencja mi nie przeszkadza. Ale niestety uczula mnie. Na początku nie wiązałam łzawienia i pieczenia oczu, oraz kataru z tym blokerem, ale po kilku użyciach nie miałam wątpliwości. Na następne wakacje kupię coś innego. A szkoda, bo cera po nim naprawdę nie błyszczy się jak po innych...

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Niezły

Jest bardzo wydajny. Używam go prawie codziennie, na twarz i dekolt od czerwca i nie zużyłam chyba 1/3 buteleczki. Fakt, nakładanie jest kłopotliwe, dobrze, że przeczytałam tu wasze wcześniejsze recencje, zanim rozpakowałam i użyłam po raz pierwszy. Pewnie psiknęłabym pięknie pół opakowania na lustro, umywalkę, no i siebie:) Na początku używałam na krem nawilżający Hydraphase. Z podkładem, to już było dużo za dużo, zwłaszcza w upały. Ale sam, z pudrem i bronzerem w największe skwary był niezły. Zapach trochę dziwny, jak lekarstwo,ale można się przyzwyczaić. Chodziłam ulicami Warszawy, słońce operowało niemiłosiernie, a u mnie żadnych problemów, żadnych uczuleń. W porządku, gdyby nie ta konsystencja....

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Plusy i minusy

Kupiłam tego Antheliosa zaraz gdy się pojawił na rynku, jak przystało na filtrowego maniaka. Kupiłam i właściwie od razu dopadły mnie wątpliwości, krem przeleżał trochę w szufladzie. Bo i alkohol, i bałam się zatykania, i nie chciało mi się wierzyć że coś tak płynnego naprawdę tak dobrze chroni. W sumie dość długo się z nim oswajałam... zwłaszcza że ja mam już swoje ulubione filtry innej firmy i nie czułam potrzeby zmieniać. Po długim już dość okresie używania mogę powiedzieć że owszem, przekonałam się, i lubię. Po pierwsze - mnie akurat nie podrażnia, choć nie mogę go nakładać w okolicy oczu. Na szczęście nie powoduje u mnie wysypu pryszczy, a jak powszechnie wiadomo, tego obawiam się obsesyjnie. Jest naprawdę niesamowicie lekki - konsystencja wody, co nie wiem czy do końca takie fajne, bo prześlizguje mi się miedzy palcami. Właściwie powinnam powiedzieć tłustej wody :) o macie można zapomnieć. Filtr plus mat to jednak niemożliwe :) nakładam go na twarz dość obficie, przez chwilę błyszczy się niemiłosiernie. A potem się wchłania i jest pięknie, po wchłonięciu nic się nie świeci, twarz wygląda jak bez niczego - jakby nie była niczym pokryta (mam mieszaną, ale ostatnio bardzo przesuszającą się). Jak każdy filtr troszkę będzie osłabiał trwałość podkładu, no i niezbyt dobrze stapia się z trwałymi zastygającymi podkładami. Z innymi zgadza się bardzo dobrze i to jest powód, dla którego się do niego przekonałam. W zasadzie każdy filtr, lekki czy tłusty, jest dla mnie na skórze wyczuwalny, ja tych warstw nakładam dużo i np. pod podkład to nie jest zbyt komfortowe. Czuję że mam coś na twarzy (wizja zduszonych porów niechybnie nasuwa się sama). Ten Anthelios to pierwszy filtr który jest dla mnie absolutnie niewyczuwalny. Czuję się tak jakbym po prostu nic nie miała na twarzy - dlatego używam go zawsze pod makijaż. Pod makijaż to filtr idealny. Ja nie maluję się codziennie, jak siedzę/pracuję w domu i wychodzę tylko do sklepu i na spacer z psem wolę inne filtry. Pod podkład - tylko Anthelios. Nie zostawia żadnych śladów na twarzy, wchłania się po chwili, jak ktoś ma suchszą skórę to właściwie od razu. Niezauważalny, niewyczuwalny. Komfortowy zatem :)))) I naprawdę dobrze chroni (bałam się że takie cienkie coś nie da sobie rady). Skąd wiem? Bo nic mi nowego na twarzy nie wyskakuje, ba, odkąd używam Antheliosa naprawdę mam spokój z cerą. Znam swoją skórę - naprawdę słońce źle na nią działa, przy mniejszym filtrze zaczyna się pogarszać jej stan, jakieś drobne wypryski, plamki, wszystko się wolniej goi itp. Wtedy wiem, że czas filtr zmienić na wyższy. Przy antheliosie jest wszystko ok, i dlatego mu ufam.

3 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

najlepszy na rynku, ale..

do ideału trochę mu brakuje.
Mam tłustą cerę i liczyłam na to, że nie będzie zostawiał na niej tłustego filmu, niestety, pomimo lekkiej konsystencji i tego, że faktycznie bardzo ładnie się wchłania - zostawia tłusty film, na którym nie utrzyma się zaden makijaż :( - ech...

Natomiast znakomicie sprawdza się, jako ochrona szyi i dekoltu.

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    1158
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    343
    recenzji

    288
    pochwał

    9,80

  3. 3

    1
    produktów

    78
    recenzji

    105
    pochwał

    6,92

Zobacz cały ranking