La Roche-Posay, Toleriane (Kojący krem ochronny o lekkiej konsystencji)

Swego czasu nie liczył sie dla mnie żaden krem poza toleriane. Bardzo długo szukałam czegoś, co mnie nie bedzie podrażniać. Mam ogromną skłonność do alergii. Ile to ja już kupiłam i prztestowałam kremów. .A ile pięniędzy przy okazji poszło w błoto :(
Ale do rzeczy. Tolerian był pierwszym kremem, który mnie nie uczulił i nieco uspokoił moja podrażnioną bużkę. Chodziłam przeszczęśliwa. Bardzo długo nie chciałam go zamienić na nic innego. Bałam sie zaryzykować.
Moja dermatolog poleciła mi kosmetyki LRP.
Toleriana używałabym do tej pory, ale
*nie koi moich podrażnień tak jakbym tego oczekiwałą
*twarz po nim dosyć szybko zaczyna się świecić
*jeżeli chodzi o nawilżenie to raczej jest średnie
*nie wchłania się całkowicie
*w opakowaniu nie ma dozownika.
*zdradziłąm go jednak z hydraphase.
Dla mnie plusem jest to, że nie pachnie, nie podrażnia
Mam do niego sentyment, bo jako pierwszy nie zaszkodził mojej buźce. Wracam do niego od czasu do czasu.

Używam tego produktu od: bardzo dawna
Ilość zużytych opakowań: kilkanaście

ja używam La Roche-Posay TOLERIANE lekki krem kojący. Mam skórę z drobnymi wypryskami i ten krem powoduje to że wszystkie podrażnienia znikają. Bardzo dobrze sie wchlania, nie mozna nalozyc go jednak za duzo poniewaz skora po kilku godzinach moze zrobic sie tlusta. Poprawia kolor skory, zwlaszcza po opalaniu, podkresla odcien. Lagodzi wszystkie podraznienia. Jest to jeden z niewielu kremow po ktorym nie dostaje uczulenia.


ilość zużytych opakowań: 3

Moim skromnym zdaniem ten krem to zwykłe wyciąganie kasy.
Dostałam tubę i probuję ją jakoś zmęczyć.
Nie nadaje sie do niczego - jest jakiś rzadki, zupelnie nie nawilża, tworzy na twarzy świecący film, który godzinami się nie wchłania.
Znajoma farmaceutka powiedziała mi w dodatku, ze taki krem to może mi zmieszac za 2,50/100g i będzie równie hipoalergiczny a znacznie skuteczniejszy.
Nie dajcie sie naciąć!!!!

Kupiłam ten krem z żelem do twarzy Toleriane, w opakowaniu promocyjnym. Zastanawiałam się nad wersją Riche, ale w końcu wybrałam tę do cery normalnej. W sumie, jestem zadowolona. Krem nie ma zapachu, ma lekką konsystencję, szybko sie wchłania. Podoba mi się tubka, higieniczna, o 'aptecznej' szacie graficznej. Wzbudza zaufanie. Krem przyzwoicie nawilża, zmiękcza skórę. Nie jest to może mega-nawilżenie, ale do codziennej pielęgnacji wystarczy. Szkoda, że nie ma filtrów, z tego względu jest to raczej kosmetyk na noc. Nie wiem, czy znowu kupię, bo teraz czaję się na Hydraphase XL :)

Miałam ochote na żel do mycia twarzy LRP, a że akurat w sprzedaży są zestawy pomyslałam co mi szkodzi, dopłacę kilka złotych i będę miała z kremikiem (wersja do cery normalnej). Krem faktycznie cudów nie czyni (na rowerze nie jeździ, krawatów nie wiąże ;) ). Przeciętny człowiek nie zauważy jego walorów. Ale alergik zatykający sobie pory alantanem i kremami dla niemowląt (też nie wszystkie tolerowane) owszem. Krem jest lekki, ładnie się wchłania. pory zostawia czyściutkie. Skóra jest jedwabiście miła w dotyku. Z policzków znikły łuszczące się placki, więc nawilżenie też raczej jest przyzwoite. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu :)
Dodam jeszcze, że doskonale nadaje się pod makijaż.

Ja mam wersję toleriane -riche dla skóry wrażliwej i suchej to jest bardziej treściwa wersja tego kremiku wzbogacona natłuszczającym masłem karite które ma nawilżać i intensywnie odżywiać. Ładnie napisane ale niestety nic z tego nie robi. Bardzo lubię apteczne kremy ale ten mi niestety zupełnie nie przypasował. Po jego użyciu skórę mam tak samo suchą jak przed jego zastosowaniem, nie nawilża mi kompletnie skóry, uczucie ściągnięcia wogóle nie znika mimo tego że skóra jest nim natłuszczona i świecąca (bo taki jest tem krem) -okropne uczucie! Załuję bo kupiłam go za 45 zł. a jest dla mnie zupełnie niewarty tej ceny. No owszem nie podrażnia więc dla osób ze skórą wrażliwą ale nie suchą może będzie dobry. Ja nie polecam.

Używałam kremu w obu wersjach - lekkiej i bogatej (legere i riche). Lekkiego używałam na dzień, drugiego na noc. Właściwie pokusiłam się na taki zestaw, gdyż moja alergiczna skóra zbuntowała się przeciwko wszystkiemu co miało jakikolwiek zapach - efektem były uczuleniowe placki, swędzenie, łuszczenie itp... wrrr...koszmar. Kremy poradziły sobie z przesuszeniem, tzn. ładnie nawilżają - choć ten lekki krem wydaje mi się zbyt lekki (no ale dzięki tej rzadkiej konsystencji nie miałam problemu z rozsmarowaniem), z kolei wersja riche jest dla mnie za ciężka, choć mam wrażenie że suchość i łuszczenie zniwelował właśnie ten riche. Łagodne, bez zapachu, ładnie się wchłaniaja.
Gdyby miały filtry może używałabym ich cały czas (kto wie,może firma La roche wprowadzi wersję XL, ostatnio ukazał się przecież Active C XL)

Jest to krem dla alergikow, wiec w ramach organiczania substancji, ktore moglyby uczulac - nie pachnie i jest bialy. Dobrze nawilzyl moja cere, zniknely zadziorki, bo mam sucha skore, ale niestety - cala twarz bardzo mocno sie swiecila, krem byl malo wydajny (jedno opakowanie starczalo na mniej niz miesiac!) i strasznie zatkal mi pory. Mysle ze te pieniadze mozna jednak wymagac czegos wiecej - uwazam ze jesli chodzi o nawilzenie lepszy jest apteczny krem E45, ktory nawilza tak samo dobrze, a jest o wiele tanszy i nie zatyka porow.

Bardzo dobry krem dla "wrażliwców". Nie pachnie, jest bezbarwny, ma lekka konsystencje, świetnie nawilża, leciutko natłuszcza. Wersja "cięższa" jest idealna dla skóy suchej. Kremik nie ma zbyt wielu aktywnych składników, więc chyba nie nadaje się dla skóry z problemami, tj. zmarszczkami, tradzikiem etc. Ma same zalety, mimo że sprawia wrażenie takiego skromniutkiego aptecznego kosmetyku- przynajmniej nie ma przerostu formy nad treścią ;) Inne kremy pięknie pachną, mają fajny kolor i fikuśny słoiczek, a ten po prostu działa :) Opakowanie-tubka jest bardzo praktyczne i higieniczne- nie trzeba wciąż wkładać paluchów do kremu. Jakość fantastyczna, cena też przywoita.

Miałam go w promocji z czymś(pełnowymiarowe opakowanie) i własnie mi sie skończyła. Oczywiście nic nie zastapi Hydraphase XL. Ale do rzeczy: uzywałam go na noc w celu uspokojenia i nawilżenia cery(jednak nie przy duzym wysuszeniu). Ot tak żeby cos było. Jakoś myślałam że nie będe za nim tęsknić a jednak...może wynika to z sentymentu dla LRP. Ogólnie dobry, nie moge mu nic zarzucic, ale nie rewelacja.

nawliża niezle(ale na pewno nie umywa sie do Hydraphase XL), buźka świeci sie koszmarnie,a ja nie lubie pudrów, wiec używam tylko na noc zeby skończyć ten krem i wyrzucic tubke bo nie lubie wyrzucac takiej kasy w błoto!:(
nie zachecam, lepiej zainwestowac w Hydraphase XL tej samej firmy
3gwiazdki za nawilzanie i brak reakcji alergicznej, co jest u mnie normą

/ ilość zużytych opakowań: kończe 1

Mialam wersje light. Na plus-porow nie zatyka. Dosc lekki, sklad prosty a przez to dobre dla alergikow. Jest niewystarczajacy dla suchszych cer. Swieci sie, nie wchlania do konca a przy tym idealnie nie nawilza. Nie zauwazylam dzialania kojacego-nie zmniejszal podraznien, skora szczypala, moze odrobine mniej niz po kremach z marketu. Czyli-kremik dobry dla cer raczej malo problematycznych.