Guerlain, Terracotta Le Parfum EDT

Terracotta jest ciepła, upojna i egzotyczna. Pachnie obłędnie i mega kwiatowo. Prym wiodą tutaj białe kwiaty jak gardenia tahitańska, ylang-ylang, kwiat pomarańczy i jaśmin oraz równie biały kokos. Terracotta Le Parfum przypomina mi olejek do ciała z Yves Rocher Monoi de Tahiti, który namiętnie przed laty używałam. Zapach pięknie układa się na skórze, jest miękki i puchaty oraz bardzo trwały. Mimo, że pachnie luksusowym olejkiem do opalania to nie koniecznie nadaje się na lato. Jak dla mnie jest za ciężki i za słodki. Tak więc idealnie sprawdzi się w pochmurne, jesienne dni i długie, zimowe wieczory. Flakon piękny, bardzo elegancki.

Nie przepadam za leżeniem plackiem na plaży, ba, niespecjalnie lubię się opalać a jednak dziwnym trafem uwielbiam takie "słoneczne" zapachy.
Jakoś 2 lata temu bardzo się polubiłam z wodą toaletową z serii Monoi YR i używałam jej namiętnie ale jednak czuć przepaść między Monoi a Terracottą. Choć oba zapachy są do siebie podobne to Terracotta jest dużo bardziej złożona, głębsza.
Czym to pachnie? Słońcem, plażą, rozgrzaną skórą nasmarowaną olejkiem. Egzotycznie, słodko, ciepło.
Kokos, gardenia, ylang, wanilia. Kremowo, ciut pudrowo, nieco słodko. Ylang Ylang może w pierwszych momentach dawać nieco "smrodliwy" efekt ale potem jak się ułoży na skórze to...mmmm. Nic tylko położyć się na leżaku i marzyć.
Zimą dodawały mi energii i przywoływały słońce. Latem jeszcze nie używałam ale już wiem, że będą równie piękne.
Mogłyby być ciut trwalsze i nieco bardziej ogoniaste. Butelka piękna.

Esencja lata: wieczor po spedzonym na plazy dniu, skora rozgrzana Sloncem i morskim wiatrem, jestem w plazowym coctail-barze, turkusowo-zlota tunika,sacze lodowatego drinka, czuje sie niesamowicie sexy i odprezona, uwodze zapachem i wygladem... Jest lato, wakacje, jestem szczesliwa...

To naprawde piekny, letni, sloneczny zapach. Podpis Th.Wasser bardzo wyrazny.

Albo go pokochasz, albo znienawidzisz;-)

Dla mnie to milosc tej wiosny i lata. Dodaje mi blasku, sexappealu,odwagi i skraca oczekiwanie na urlop na wloskiej plazy.

Po jednym psiknieciu w drogerii od razu kupilam:-)

Używam tego produktu od: 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Bogaty, oszałamiający i... nietrwały

Otwiera się istnym szaleństwem białego kwiecia - ylang ylang, monoi i jaśminem, w ciężkim, bardzo, bardzo naturalnym wydaniu. Muszę przyznać, że na tym etapie jest doskonały i jestem pod wrażeniem odtworzenia realnej woni kwiatów. Wrażenie jest bardzo ciekawe, jakby się siedziało w bezpośredniej bliskości krzewów w pełnym rozkwicie, lub wręcz leżało na kwietnym dywanie. Natężenie może przyprawić o zawrót głowy. Po jakimś czasie wychodzi kremowa, kokosowo-waniliowa nuta, także bardzo udana, przyjemna, nie przesłodzona. Skojarzenie z olejkiem do opalania faktycznie jest w dużej mierze trafione, nie ma jednak nic wspólnego z kosmetyczną, tanią chemią. Jest leniwie, odprężająco, ciepło i miło. Bergamoty nie wyczuwam, być może jest tylko ożywiającym, lecz zdominowanym niuansem we wstępie.
Mam to szczęście, ze testy robię zimą, myślami przenosząc się w cieplejszy czas:) W lecie ta intensywność, duszność by mnie pewnie zmęczyła...
Dlaczego obnizam ocenę o 1,5 gwiazdki? Ano dlatego, że po jakichś 3 godzinach moja rajska podróż się kończy, zapach ginie na skórze, znika.

Używam tego produktu od: odlewka - testy globalne kilkukrotne
Ilość zużytych opakowań: odlewka

Ciepły puchaty zapach co prawda kojarzy się z latem ale doskonale sprawdzi się jesienią i zimą. Dla mnie bomba . Niepowtarzalny , jednak jeżeli ktoś nie lubi nuty pudru i kokosu to nie na pewno perfum tych nie polubi . Rzeczywiście jest to zapach budzący skrajne emocje. Ja go pokochałam.

Używam tego produktu od: Pierwszy flakon
Ilość zużytych opakowań: Początek pierwszego flakonu

Udało mi się upolować to cudo.Zapach kojarzy mi się z bajkowymi wakacjami w arabskich krajach-jest czarujący, uwodzicielski,orientalny, sexsowny i ciężki:).
Wg. mnie jest to kopia wycofanego zapachy guerlian-MAHORA, który był kiedyś moim ulubionym. Nie umiem wyczuwać, tak jak inne wizażanki, odrębnych nut,ale pojawia się trochę wanilii... i niestety nie wiem czego jeszcze:). Jak na wodę toaletową to jest dość trwały. Zakończę moją recenzję stwierdzeniem,że tan zapach albo ktoś pokacha,albo znienawidzi.