Nacomi, Olej makadamia

Olejku używam zarówno do pielęgnacji ciała jak i do masażu twarzy.
Produkt zamknięty w buteleczce z pipetą spełnia moje oczekiwania w każdym zakresie .

Świetnie nawilża skórę, szybko się wchłania . Pozostawia błyszczącą warstwę ale nie brudzi ubrań. Jest bardzo wydajny , ma delikatny , przyjemny zapach.

Przy masażu twarzy również sprawdza się idealnie. Nie podrażnia skóry, nie jest problemowy przy zmywaniu.

Olejek nie pozostawia na skórze tłustej warstwy, nawilżający, pięknie pachnie, przezroczysty, ma pipetę. Stosuję do włosów, które są wygładzone, mniej się puszą i lepiej wyglądają.

Niewątpliwie zaletą jest, ze produkt nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Nie jest mocno nawilżający, raczej uczucie miękkiej skóry jest jedynie chwile po użyciu, ale wynagradza to pięknym zapachem.

Olejek jest przezroczysty, bezwonny, łatwo go nabrać dzięki pipecie. Na moich srednioporowatych włosach sprawdził się całkiem dobrze. Włosy są wygładzone, mniej się puszą i lepiej wyglądają. Nie znalalazlam jeszcze swojego idealnego oleju ale ten działa całkiem fajnie. Plusem jest też jego dostępność i niska cena.

Olej makadamia ma wiele zastosowań. Ja używam go do olejowania włosów i pod makijaż ,nakładając pod oczami. O ile w sprawie włosów nie zanotowałam przełomu (być może dlatego,że mam zdrowe, gęste i grube i lepsze być nie mogą :) ), o tyle zastosowanie olejku pod oczy zrewolucjonizowało moje zwyczaje makijażowe. Dzięki niemu żaden korektor nie roluje się ,nie waży, a skóra cały czas jest napięta i odżywiona. Polecam tę sztuczkę osobom , które mają problem z suchą skórą pod oczami.
Można go upolować w naprawdę śmiesznie niskiej cenie.

Po wypróbowaniu niezliczonej ilości serum na końcówki włosów byłam już kompletnie zrezygnowana bo żadne serum nie pomagało - końcówki były suche jak patyki. Pozostało już tylko ścięcie dużej ilości włosów. Niestety. I po tym ścięciu postanowiłam już w ogóle nie kupować żadnych specyfików na końcówki. Po prostu okazuje się to dla mnie tylko stratą (niemałych) pieniędzy. No ale coś na końce wypadało po myciu nałożyć. Więc wybrałam pierwszy lepszy olejek w drogerii. Padło na olej makadamia tej firmy. Bo nie za drogi no i naturalny. No cóż. Powiem szczerze że żałuję, że tak późno na to wpadłam.
Moje podcięte końcówki nie zrujnowały się w ekspresowym tempie jak to zazwyczaj u mnie bywało. Wręcz przeciwnie - wciąż są miękkie i zdrowo wyglądające. Używam tego olejku na same końcówki ponad 1,5 miesiąca od ścięcia włosów i wszystko jest super. Włosy są odżywione, nie są suche na końcach, wyglądają zdrowo. Zobaczymy jak długo efekt się utrzyma, ale póki co jestem pozytywnie zaskoczona i bardzo zadowolona. Żadne z miliona wypróbowanych serum na końcówki absolutnie u mnie nie działało, włosy krótko po ścięciu były już totalnie suche na końcach, a ten niepozorny, niedrogi olejek to zmienił ;) Jest jednak minus - końcówki po wysuszeniu suszarka włosów są przetłuszczone i mija kilka godzin zanim olejek się wchłonie.

Zaopatrzyłam się w ten olejek podczas zakupów w drogerii internetowej. Jestem wielką fanką marki Nacomi i od początku wiązałam z tym kosmetykiem duże nadzieje. Choć przyznam, że żaden z niego cudotwórca, to produkt zdecydowanie jest dobry. Ma też wiele zastosowań.
Olejek znajduje się w małej, brązowej buteleczce z grafiką typową dla Nacomi. Opakowanie jest solidne i pozwala łatwo dozować produkt.
Produkt posiada typową, tłustą konsystencję i dobrze się rozprowadza. Ma bardzo delikatny zapach.
Kupiłam ten produkt głównie do olejowania włosów i w tej formie sprawdza się świetnie. Czasami nawilżałam nim również ciało, choć przy tak małej pojemności było mi trochę szkoda zużywać duże ilości produktu. Ostatnio olejowałam także tym produktem brwi i stosowałam go na rzęsy, bo obecnie nie mam olejku rycynowego. W każdej formie ten kosmetyk sprawdził się dobrze lub bardzo dobrze.
Jeśli miałabym podać jakąś wadę produktu, to byłaby nim mała pojemność. Mam nadzieję, że kiedyś Nacomi wypuści olejki w większych opakowaniach.

Olej kupiłam podczas ciąży by zapabiec powstawaniu rozstępów.

Przede wszystkim produkt naturalny co dla mnie jest bardzo ważne, butelka jest z ciemnego szkła - taka powinna być przy produktach naturalnych i olejach. Można wyczuc bardzo delikatny zapach. Konsystencja produktu bardzo tłusta, olejowa.

Olej świetnie się rozprowadza po skórze, oraz w miarę szybko się wchłania pozostawiając lekka warste ochronna tłustą.

Po dłuższym stosowaniu zauważyłam mega poprawę, skóra została ujędrniona, bardziej gładka i nawilżoną.

Nie podrażnia i nie uczula. Produkt wydajny.

Bardzo przyjemny olejek! Olejek nie jest przesadnie ciężki, fajnie sprawdza się przy zmywaniu makijażu. Dodawany do kremu pozostawia skórę bardzo miękką i błyszczącą. Ma bardzo wygodne opakowanie z pipetą.

Przygodę z olejkami zaczęłam stosunkowo niedawno, ale moje serce skradł macadamia. Nie zapycha, ma neutralny zapach, doskonale komponuje się z kremem na noc. Czuję, że moja cera jest bardziej nawilżona, lepiej wchłania krem na noc.

OCZEKIWANIA
Kupowałam olejek z celem przetestowania go w różnych aspektach i sprawdzenia jakie mi się sprawdzają najlepiej.

O producencie/linii kosmetyków
Nacomi jest już dość znaną prężnie rozwijającą polską marką, mimo że są dopiero od niedawna na rynku - od 2012 roku. Rozpoczynali od mydeł i masełek, stawiając na proste składy i naturalne nie syntetycznego pochodzenia składniki. Stopniowo rozszerzyli swój sortyment z surowców na gotowe kosmetyki. Jednak ich produkty nie mają certyfikatów EKOCERT, ani nie deklarują przyjazności zwierzętom.

Skład - olej z makadamii. I z tego co wiem, olejek odnosi się do mieszanki olejów lub olejków eterycznych, słowo olej odnosi się do surowców pozyskanych z roślin. Tu jest to czysty olej makadamii. Ja miałam starszą wersję oleju - umieszczoną w szkalnej buteleczce z ciemnego szkła z plastikową "kroplówką" w środku co miało zapobiec wydobyciu zbyt dużej ilości oleju, ale ja wywaliłam ją bo nie chciało mi się zbyt długo stać i kropić tym olejem by n naolejować włosy - to by trwało wieczność. Olej ma specyficzny zapach, pachnie tłustym orzechem :), ale nie jest to nie przyjemny zapach. Olej ma dość gęstą konsystencję ale nadal płynną i w zależności od partii złoty nasycony kolor lub złoty z brązowymi tonami.

A teraz o najważniejszym - działanie.
Jest bardzo uniwersalnym olejkiem, jeśli nie sprawdzi się w jednej opcji zawsze można spróbować do czego innego, mianowicie:

Twarz -
1) to sprawdza się jako po prostu olejek na twarz samodzielnie na serum lub jako dodatek do innego olejku lub kremu. Zapewnia dobre krycie o ochronę skóry przed mrozem i utratą wilgoci. Ma dość ciężką strukturę, więc skóry skłonne do zapychania z bardziej gęstym sebum mają większe ryzyko zapychania, krost lub wyprysków. Będzie zabwieniem dla przesuszonych cer, gdzie zbyt sucha skóra nie jest w stanie prawidłowo pozbywać się sebum, więc paradoksalnie mamy taki sam efekt - zapchane pory i wypryski. W moim przypadku miałam zbyt przesuszoną skórę i regularne stosowanie olejków do mycia i nawilżania pomogło mi pozbyć się upierdliwych zaskórników.
2) Sprawdza się również jako dodatek do mieszanek olejowych - do mycia twarzy. Np. na 100 ml produktu wyjściowego dajemy 50 ml oliwy/ lub oleju z pestek winogron(jeśli chcemy jeszcze lżejszą konsystencję) + 30 oleju makadamia lub rycynowego (jeśli chcemy bardziej mocne oczyszczanie) + 15 ml oleju z avokado + olejek eteryczny.

Ciało
Stosowałam go akurat w okresie jak miałam straszną wysypkę na plecach: podrażnienie czy uczulenie. Stosowałam go po serum z gliceryną na plecach i zauważyłam zdecydowaną poprawę już po tygodniu.

Włosy
Próbowałam go nakładać na włosy samodzielnie, na płyn humektantowy, ale mam średniopory i dla mnie za ciężki. Dla niskoporów będzie w sam raz i trzeba go nakładać naprawdę mało.

WYDAJNOŚĆ
Przy tak różnorodnym stosowaniu olejek mi wystarczył na 4 miesiące. Także naprawdę spoko.

PODSUMOWANIE
Olejek ma uniwersalne zastosowanie, i jeśli nie wypali z jednym zawsze można spróbować wykorzystywać go inaczej. Za tę cenę można osiągnąć naprawdę wiele, a jak już nic nie wyjdzie to nie są duże kwoty.

EDIT: nowe opakowanie z pipetą jest zdecydowanie bardziej poręczne - dodatkowy plus.

Moja cera: mieszana, skłonna do wyprysków oraz przesuszeń
Moje włosy: niskoporowate, skóra głowy przetłuszczająca się

Olej makadamia nie sprawdził mi się do stosowania na twarz. Zauważyłam wysyp zaskórników i innych wyprysków podczas jego stosowania. Natychmiast odstawiłam i skór się uspokoiła. Natomiast uwielbiam go stosować na włosy oraz skórę głowy. Włosy są mięciutkie i wygładzone, lecz nie obciążone. Nie wzmaga przetłuszczania się skóry głowy. No uwielbiam! Lubię też nakładać na dłonie, stopy i paznokcie. Znacząco poprawia ich stan.