Yves Saint Laurent, Black Opium EDP

W gąszczu pozytywnych opinii pojawiam się ja, cała na czarno i stwierdzam, że te perfumy są... po prostu dziwne. Pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy to zapach osoby, która przed chwilą skończyła papierosa i wypsikała się perfumami żeby "nie było tak czuć, że paliła". Po czasie ten zapach delikatnie się przekształca, jest mniej "papierosowy", ale trochę bardziej mydlany i mdły. Na żadnym etapie za nic w świecie nie znajduję w nich zapachu kawy, jest w nich trochę wanilii i bardzo dużo przytłaczającej słodyczy - taki ulep w sprayu. Perfumy mają przyjemne dla oka opakowanie i to jest wg mnie ich największy plus. Dostałam je w prezencie i choć nie jest to prezent szczególnie trafiony, to i tak go bardzo doceniam - ładnie prezentują się na półce. Ich trwałość oceniam na całkiem dobrą, ale być może czułam ich zapach długo ze względu na to, że nie bardzo przypadły mi do gustu. Nie rozumiem ich popularności i fenomenu, ale cóż, każdy nos jest inny :)

Są to zdecydowanie bezpieczne perfumy, przyjemne.

Nie czuję w nich zadziorności i ciężaru typowego dla zapachów opium, takich orientalnych, babciowych, ale mam do nich jakiś sentyment...

Największa wada: trwałość. Praktycznie żadna. Nie mam w zwyczaju nosić ze sobą perfum, a odnoszę wrażenie, że w tym przypadku powinnam co godzinę ponawiać aplikację.

Czytałam w komentarzach mnóstwo zarzutów dotyczących wyglądu flakonu. Dla mnie absolutna petarda. Nienawidzę słodkich, kiczowatych buteleczek. Flakon jest dla mnie taki brutalistyczny, niegrzeczny. Podoba mi się. Bardzo.

Uwielbiam te perfumy Yves Saint Laurent Black Opium są przecudowne takie otulające, wyczuwalna wanilia. zapach nie do opisania i co najważniejsze bardzo trwałe. Flakon piękny czarny tak jakby brokatowy Napewno jeszcze nie raz je kupię

Byłam do nich mocno zniechęcona przez fakt, że są one teraz bardzo popularne, natomiast po pierwszym ich powąchaniu już wiem czym jest to spowodowane.
Perfumy te są bardzo kobiece. Ja używam ich za równo na wieczorne wyjścia, jak i w ciągu dnia, dlatego uważam, że są dość uniwersalne,
Najbardziej wyczuwalne nuty to w mojej opinii wanilia oraz kawa, co jak najbardziej mi odpowiada,
W ciągu dnia utrzymują się bardzo dobrze ( dostałam wiele komplementów i zapytań o to jakich perfum używam)
Ponadto ich zapach nie należy do duszących.
Jestem bardzo zadowolona z ich zakupu i myślę, że będą mi towarzyszyć jeszcze przez długi czas.

Moja koleżanka z pracy ma niesamowity gust co do perfum. Zawsze ma na sobie niesamowity zapach, który potem nie daje mi spokoju. Tak właśnie poznałam Opium Black.

Ten zapach wstrzelił się niesamowicie w moje gusta. Uwielbiam zmysłowe, słodkie zapachy. W tym przypadku:
Nuty głowy to różowy pieprz, gruszka oraz kwiat pomarańczy. Nuty serca: jaśmin i kawa. Natomiast podstawę stanowią wanilia, paczuli i cedr. Nie umiem określić co w tym wszystkim wybija się najbardziej, ale całość daje zniewalający efekt.

Najczęściej używam tego zapachu na co dzień w porze jesienno-zimowej. Lubię przez cały dzień być pobudzona tym zapachem. A słodkość tych perfum działa na mnie niczym otulający kocyk.

Buteleczka sama w sobie też jest niesamowicie elegancka i oryginalna.Czerń z brokatem totalnie wpisuje się w moje gusta. Posiada atomizer.


Perfumy są mega trwałe. Ubrania pachną nawet po wypraniu. Zdecydowanie polecam. Perfumy warte swojej ceny

Zacznijmy od tego że tylko przypadek sprawil że stałam się posiadaczem tych perfum ,ale się w nich zakochałam ...Perfumy są dosyć ciężkie bo słodkie a niestety nie wszyscy za takim przepadają ale dla mnie są nr 1 .
Z czystym sumieniem mogę polecić ich zakup bo warto

Zapach towarzyszy mi już od wielu lat. Piękne połączenie wanilli z kawą. Utrzymuje się u mnie cały dzień. Często dostaje komplementy na jego temat. Flakon też przyciąga uwagę, jest masywny.

Zacznijmy od oceny wizualnej, elegancki flakon o ciekawej budowie.
Wygodny, poręczny, po prostu ładny.
Czarny flakon o nienagannej budowie z połyskującymi dodatkami myślę ,że to coś co uwielbia każda kobieta.
Przejdźmy do seta, czyli do zapachu.
Dla mnie strzał w 10 ! Kobiece nuty słodkiej wanilii, jaśminu oraz soczystej gruszki. Zapach jest zrównoważony, moim zdaniem bardziej słodki ale w tej kwestii zdania są podzielone.
Elegancki,kobiecy i piękny zapach.
Każdemu polecam wypróbować, warty swojej ceny.
Długo się utrzymuje.

Uniwersalny, przyjemny, kobiecy zapach bez pazura

Butelka: Gdy pojawiła się na rynku robiła naprawdę duże wrażenie, elegancka czerń z połyskującymi drobinkami oraz interesująca forma butelki zwracają uwagę, obecnie jest już nieco opatrzona, lecz wciąż bardzo estetyczna

Zapach: Przyjemny, kobiecy, uniwersalny zapach, wyczuwam w nim pomarańczę i jaśmin z lekką domieszką kawy, ale ogólnie nie są to zbyt słodkie perfumy, wanilia jest prawie niewyczuwalna; buteleczka sugeruje coś z pazurem, jednak samemu zapachowi trochę brakuje charakteru

Trwałość i projekcja: Niestety nie jest to ani specjalnie trwały, ani intensywny zapach, jego trwałość to około 3-4 godziny, nawet przy kilku psiknięciach jest wyczuwalny jedynie z bardzo bliskiej odległości od skóry

Podsumowanie: Wiele razy próbowałam się do nich przekonać, bardzo trafia do mnie estetyka opakowania i nuty przedstawione na papierze. Kusząca obietnica dominującej kawy z wanilią jak dla mnie jest jednak niespełniona, jest to bardzo przyjemny, poprawny, kobiecy zapach, ale wydźwięk nie jest dla mnie wystarczająco słodki. Poza tym jak na wodę perfumowaną trwałość i projekcja pozostawiają wiele do życzenia. Mimo to ogólnie jest to niezły produkt, spodoba się wszystkim, lecz ta poprawność, brak intensywności i uniwersalność odbierają mu jego wyjątkowość.

Perfumy były jednymi z moich ulubionych, i największą pojemnością cieszyłam się kilka lat. Zapach był trwały do kilku godzin, utrzymujący się na ubraniach i z wyraźnym aromatem kawy. Jakie było moje zdziwienie, gdy w ciemno kupiłam zapach ponownie i okazało się ... że nie utrzymuje się prawie w ogóle. Zakładam, że albo trafiłam na wadliwą partię - patrząc na inne recenzje - albo zapach stał się ofiarą reformulacji ze strony producenta.
Niestety zastanowię się dwa razy, nim kupię ponownie.

Kuszący i zmysłowy aromat wanilii i kawy

Te perfumy skradły moje serce. Ich zapach jest kusząco słodki, ale nie przytłacza. Black Opium od Laurenta roztacza aurę tajemniczości. Intryguje nutami zapachowymi, w których można wyczuć delikatną woń wanilii i kawy, jaśminu i kwiatu pomarańczy.
Perfumy są trwałe, a ich zapach czuć cały dzień. Nie ulatnia się jak kamfora po 2 godzinach.
Perfumy zamknięte zostały w stylowym, czarnym flakonie, połyskującym drobinkami kryształków.
To zapach elegancki nie tylko na wieczór. Używam go także na dzień, bo kompozycja zapachowa bardzo przypadła mi do gustu.

Zapach, który lśni, oszałamia i uzależnia! Kawa, wanilia, różowy pieprz stanowią tercet idealny, dedykowany wszystkim kobietom z duszą przebojowej, awangardowej “femme fatale”! Osobiście jestem uzależniona! Black Opium to znakomite zwieńczenie wieczorowej kreacji, klasycznej “małej czarnej”. To wyrazisty, kokieteryjny bukiet, który dodaje mi śmiałości i wdzięku, sprawia, że chcę być zauważona! Bo absolutnie nie jest to zapach dla skromnych i niepewnych kobiet! To zaakcentowanie kobiecości, seksapilu i determinacji! A i jeszcze słowo o flakonie.. Przyciąga równie mocno, co sam zapach - błysk, błysk i raz jeszcze błysk! Doskonały dla każdej “sroki”, gdyż niczym biżuteria zdobi damską toaletkę :)