Lirene Dermoprogram, Cera naczynkowa, Krem półtłusty

A ja uwazam, ze jest bardzo dobry.
Jesienią, kiedy pojawily się pierwsze chłodniejsze dni, przymrozki, sezon grzewczy i w związku z tym różnice temperatur, moja naczynkowa skóra zaczęła cierpieć. Czerwona, policzki piekły, każde dotknięcie bolało. Po tym kremie jest o niebo lepiej. Stosuję go ponad miesiąc i jestem bardzo zadowolona, a moja skóra tym bardziej.
Po kolei:
Krem jest niby półtłusty, rzeczywiście, chroni przed zimnem, choć konsytencję ma lekką i do typowego kremu półtłustego niepodobną. Ale to własnie jego zaleta, szybko się wchłania, ale i natłuszcza, nawilża. Kilka minut po nakremowaniu twarzy moge juz robic makijaz i nic sie nie blyszczy, nie splywa, nie roluje. Pod makijaz jest bardzo dobry.
Zapach: jak to erisowski, mnie nie przeszkadza i wcale nie jest bardzo mocny
Działanie: bardzo duzy plus. skora jest ukojona, nie robi sie czerwona na zimnie i kiedy wchodze z podworka do cieplego pomieszczenia, a kiedy naloze na noc grubsza warstwe, rano jest gladka i ma bardzo ladny koloryt
Opakowanie: nie jest piekne, ale przeciez nie opakowanie jest wazne, tylko dzialanie. plusem jest zrobienie sloiczka z lekkiego plastiku. Praktyczne.
Polecam ten krem.


Używam tego produktu od: 1,5 miesiaca
Ilość zużytych opakowań: 1

Zapach mi nie odpowiada, konsystencja mi nie odpowiada i działanie mi nie odpowiada. :) Wcale mi ten krem nie pasuje. Miałam nadzieje na to, ze moje naczyńka trochę chociaz odpoczna, ale nic z tego. Jakiegos szczególnego działania tego kremu na mojej twarzy nie zauważyłam. Kończę pierwsze opakowanie i wiecej go nie kupie.

Używam tego produktu od: 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań: konczę pierwsze

ostatnio mam zaczerwieniona skora na policzkach z coraz wieksza iloscia "pajaczkow", popekanych naczynek. mialam nadzieje ze ten krem chociaz delikatnie, chociaz troszke zmniejszy moje zaczerwienia, a tu nic. zadnego efektu - tzn jest taki sam jak po zwyklym kremie.
kremu bym nie zaliczyla do poltlustych - nawilza idealnie ale nie tlusci. ma cudownie lekka konsystencje i bardzo sybtelny, delikatny ladny zapach. szybko sie wchlania niepozostawiajac lepkiej warstewki.

tak wiec: wydajny a konsystencja lirene jako samego kremu jest super:) ale jakoze to ma byc krem na naczynku to odejmuje punkty bo mi w niczym nie pomogl [w moich problemach skornych] :(

Zobaczyłam go kiedyś u cioci na półce i postanowiłam, że muszę go kupić. Myślałam, że pomoże mi w walce z rumieńcami ale cudów nie mozna było sie spodziewać chociaż krem i tak jest całkiem niezły. Nie strzelam już często takich "buraków", a zawsze miałam z tym problemy. Paliłą mnie całą twarz. Po stosowaniu tego kremu trochę się uspokoiła. Nie zauważyłam ani trochę zniknięcia zaczerwienienia. Dobrze się go nakłada, nie tworzy tłustej maski na twarzy. Jest bardzo wydajny. Nie roluje sie pod podkładem. Do niczego nie mozna sie przyczepic. Teraz musze wyprobowac krem obkurczający naczynka z Daxa i porównam go z tym ;]

po pierwsze, moim zdaniem, nie jest to krem półtłusty, a raczej nawilżający, ma tak lekką formułę, że na mojej buzi (skłonnej do świecenia) wchłania się do matu. Dośc dobrze nawilża, nie wałkuje się pod podkładem, ma miły zapach i przyjemnie się go nakłada. Po tym kremie, nie oczekiwałam zbyt wiele, ale miło się zdziwiłam, bo po całym opakowaniu i codziennym sumiennym smarowaniu moja rozogniona buzia mocno się uspokoiła. Naczynek oczywiście nie likwiduje (bo robi to tylko laser, albo prąd;) ale zmiejszyło się zaczerwienienie, skóra jest dobrze nawilżona, nic nie ściąga, no i widzę ogólną poprawę stanu skóry, a przede wszystkim nie budzę się czerwona:)
Podsumowując: to dobry krem, dla niezbyt wymagającej skóry, nadaje się dla cer naczynkowych, bo łagodzi zaczerwienienie, cena też jest zachęcająca:)

Bardzo lubię serię Lirene i uważam, że jest naprawdę dobra. Niestety ten krem nie spełnił moich ocxzekiwań. Nie dość, że nie "przygasił" naczynek i buzia czerwieni się jak zwykle to jeszcze po użyciu pozostawia uczucie ściągnięcia, a skóra z nosa i policzków łuszczy się. Do zalet mogę zaliczyć cenę oraz przyjemną konsystencję - krem łatwo się rozsmarowuje, a także ładny, delikatny zapach.

Używam tego kosmetyku od miesiąca/ ilość zużytych opakowań: 1
Recenzja: ...

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...
Recenzja: ...

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...
Recenzja: ...

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...
Recenzja: ...

Zachęcona opiniami i dobrym mniemaniem o firmie Eris zakupiłam owy krem. Bardzo mi odpowiada jego delikatna konsystencja, gdyż łatwo rozprowadza się po skórze twarzy, szybko się wchłania. Jednak najbardziej wysuszonych miejsc na twarzy, nie nawilżał na dostatecznie długo (- 1 gwiazdka) Zapach przyjemny, dość charakterystyczny dla Eris. Faktycznie obkurcza widoczne naczynka, a na mrozie dobrze chroni twarz przed czerwienieniem.

Nie myślałam, że się rozczaruję na Erisie, ale jednak.
Krem ma klejącą i lepką konsystencję. Raczej nie nazwałabym go półtłustym. Ma dziwny zapach. Na początku czułam go przez pół dnia. Taki trochę "uporczywy". To wszystko sprawia, że już samo smarowanie buzi nie jest zbyt przyjemne.
Po kilku pierwszych użyciach miałam po nim kilka niespodzianek na twarzy, co mnie dodatkowo zaskoczyło, bo mam suchą cere i pryszcze wyskakuja mi "raz na ruski rok", a tu prosze!
Ekspresowo się wchłania, ale nic a nic nie nawilża. Buzia po półtoramiesiecznym stosowaniu tego kremu, zarówno na dzień i na noc, jest bardzo sucha !!! Nie miałam takiej wcześniej.
Na naczynka ma raczej mały wpływ. Nie pogorszył ich i nie podrażnił.
Mały plusik za to, że buzia na mrozie nie czerwieniła się.

Kremu używam od 2 lat. Po raz pierwszy kupiłam, bo był jedynym na dużej półce z przeznaczeniem do cery naczynkowej i jednocześnie na mróz. Przy okazji okazało się, że nawet kremy półtłuste nie muszą 'wyświecać' cery (to dla mnie ważne, bo bardzo nie lubię fluidów i pudrów). Do pełnego szczęścia brakuje mi jedynie choćby delikatnych właściwości przeciwzmarszczkowych, ale jeśli ich nie potrzebujecie... to możecie kupować w ciemno.

moze najpierw powiem,ze jestem posiadaczka cery mieszanej i raczej nie biore sie za stosowanie kremow półtłustych,ale poniewaz zakupiła ten oto kremik sobie moja mama,postanowilam go przetestowac,gdyz rowniez mam male problemy z naczynakami gdzieniegdzie.Zaskoczeniem bylo to,ze kremik jest naprawde lekki,łatwo sie wchlania,i co wiecej lekko matowi skore!Twarz jest po nim naprawde mieciutka i rzeczywiscie mnie sie czerwieni.Mnie ten kremik odpowiada,jednak posiadaczka cer suchych raczej nie polecam......

Słabo nawilża. Po nim moja skóra jest bardzo napięta. Pisze, że półtusty, ale to chyba raczej nie możliwe. Stosuje go czasami na noc, bo na zime jest dla mnie stanowczo za słaby. Bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. To oczywiście plusy, ale jeśli na dworze wieje i mrozi, to dobrze gdyby zostawał na skórze trochę duzej niż tylko parę minut po wklepaniu. Później czuje jakbym wogóle kremu nie uzyła.

09.09.2005 Dodaje mu jedną gwiazdkę;) Może i nie nadaje się na zimę, ale stosowałam go przez ostatnie dni dość regularnie (nakładając dość grubą warstwę kremu) i moje policzki wyglądają bardzo dobrze:D Są nawilżone, przyjemne w dotyku... jestem z nich, no i z kremu zadowolona.

Ilość zużytych opakowań: 1

Plus za to, że jest półtłusty, kupiłam go z myślą o zimie, a tu taka niespodzianka, nawilża, nie świeci się i konsystencja jak kremu nawilżającego. Jeśli chodzi o naczynka to nawet dobrze mu idzie. Właśnię kończę pierwsze opakowanie. Chociaż najlepszy był krem na noc z serii AA oceanic, ale wycofali go z produkcji :( Teraz wypróbuję krem chyba z Soraya na naczyńka, bo wciąż szukam ideału z tej kategorii cenowej. Zobaczymy jak nie będzie lepszy,to na pewno wrócę do tego.