Annayake, Tsukimi EDT

Annayake, Tsukimi EDT

Średnia ocena użytkowników: 3,9 /5

Pojemność 50 ml
Cena 200,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Tsukimi jest zapachem jesiennym, pikantnym, skierowanym dla tradycjonalistek w głębi serca.
Flakon przypomina kolumnę japońskiej świątyni.

Nuty zapachowe: pieprz, grejpfrut, cytryna, jaśmin, leśny fiołek, cynamon.

Recenzje 8

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3,9 /5

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Przyprawowy cynamon

Piękny cynamon, przełamany delikatną nutą świeżych cytrusów. Kompozycja przyprawowo-orientalna. Sucha, szorstka, odrobinę słodka. Przypomina mi wydelikaconego Słonia Kenzo, z Organzą Indecence być może ma jakiś wspólny mianownik, ale OI wydaje się być bardziej kobieca, natomiast Tsukimi bardziej szorstka, nieokiełznana, a OI miękka i delikatna. Przypomina mi trochę Amarige Mariage.
Mam próbkę, ale skuszę się chyba kiedyś na flakon. Flakon prosty, dosyć ładny, zapach trwa na mnie ok 4 godziny, trochę krótko, ale piękny jest.


Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: próbka

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Suche....

Tsukimi nie kojarza mi sie z Kenzo Jungle Elephant, (ktore, moim zdaniem, sa wilgotne i musujace) ani z odurzajaca, "lepka" OI. Tamte perfumy sa wieloplaszczyznowe, (zwlaszcza Slonik- az pulsuje zyciem) i w zaleznosci od aury, ukazuja rozne fizjonomie.
Natomiast Tsukimi to jednostajny, linearny zapach.
Wymienione w skladzie owoce i kwiaty, (wyczuwam jedynie delikatny powiew jasminu i blizej niezidentyfikowanych cytrusow), znikaja z mojej skory wraz z pierwszymi, alkoholowymi oparami.
Pozostaje tylko aromat bardzo suchej, chropowatej kory cynamonowej; "przykurzonej" pieprzem i doslodzonej wanilia.
Pomimo, ze to niezaprzeczalnie slodki zapach, przez swoja szorstka suchosc- wydaje mi sie androgyniczny.

Podobnie, jak pozostale kreacje Annayake, tak i Tsukimi uwazam za udana kompozycje.
Niestety, nie potrafie ich "nosic globalnie", poniewaz nie stapiaja sie z zapachem mojej skory, tylko snuja sie leniwie po jej powierzchni, z godziny, na godzine tracac na atrakcyjnosci...
Używam tego produktu od:kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań:0,05;) ze 100ml EdT

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

ALTERNATYWA...

Łagodny, ciepły, cynamonowy, ale przede wszystkim wtórny - kombinacja OI i Słonika.

Żadnego charakteru, bez jakichkolwiek fajerwerków, po prostu popłuczyny po jednym i drugim pachnidle - pozbawione drapieżnych, charakterystycznych elementów czy efektu "zmysłowo roztapiającej się na skórze czekolady".

Kocham OI, lubię Jungle Pana Kenzo i w zasadzie o Tsukimi mogłabym powiedzieć tylko tyle, że jest doskonałym zamiennikiem i "od biedy" może zastąpić te pefumy.
To taka mocno ujarzmiona, grzeczna wersja obu tych zapachów.
Może gdybym ich nie znała, byłabym bardziej zachwycona kompozycją AnnaYake ?

Nię kupię - nie potrzeba mi wiernej kopii tego, co już mam w domu, jednak pewnego dnia zapasy mogą się skończyć, być może wtedy sięgnę po Tsukimi, na chwilę obecną jednak się na to nie zanosi.

Daję 4, ale tylko ze względu na olbrzymi sentyment (a właściwie miłość) do mojej OI.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Nic ciekawego...

Od paru dni myślę jak ten zapach określić i ciągle mam problem. Jest tak nijaki, że aż boli. :/
Nie mam pojęcia gdzie ta Organza, a już na bank nie ma tam Słonia, co to to nie. Tsukimi to takie popłuczyny po Organzie ewentualnie. Taka siódma woda po kisielu. Średnio trwałe i z każdą minutą mniej ciekawe. Po 4 godzinach miałam wrażenie, że śmierdzę... :/



Używam tego produktu od: kilkudniowe testy
Ilość zużytych opakowań: próbka

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Pieprzna

Tsukimi spodobała mi sie.
Raczej nie mogło być inaczej, jeśli jest podobna do OI i Jungle Elephant, które bardzo mi odpowiadają.
Bardzo ładny cynamon i ciekawe pieprzne nutki. Lubię takie klimaty.
Na mnie nie pachnie aż tak intensywnie jak OI czy Słoń, jest dużo łagodniejsza.
Jedyny minusik - nie jest tak trwała, jakbym sobie tego życzyła.

Używam tego produktu od:testy
Ilość zużytych opakowań:testy

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Fajna kuzynka OI i Slonika ;-)

Dla mnie ten zapach to cala Organza Indecence - odrobine inaczej przyprawiona i nieco spokrewniona ze Slonikiem Kenzo, ale OI :-)).
Niezaleznie od podobienstw, Tsukimi to piekny, fajnie przyprawiony cynamon - cieply, zmyslowy, aksamitny, normalnie cud-miod ;-))).
Niesamowicie podoba sie mojemu mezowi, bardzo podoba sie mnie - no i jak skoncza sie wszelkie zapasy Organzy Indecence, to zawsze pozostanie mi jeszcze calkiem fajnaTsukimi, ech ;-))).

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedna probka

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

kopia organzy indecence

Przy pierwszym kontakcie nie moglam oprzec sie wrazeniu ze mam juz go w domu... Tsukimi jest pieprzowy, korzenny, dla mnie brzmi jak OI, moze odrobine badziej wytrawnie.Ognisty jak Lalique le Parfum. Slodki jak Kenzo Elephant. Od tego pierwszego tanszy, od drugiego oryginalniejszy ;) A ogolnie nic nowego. Przyjemne zapachowe deja vu.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

pikantny

To czego brakowało mi Annayake Pour Elle tu jest tego aż nadto....bardzo pikantny, przynajmniej na mojej skórze stał się wręcz piękacy.
Dobrane składniki powodują, że może postawić na nogi. Szkoda, że początkowa woń cytrusów nie pozostaje na skórze w fazie końcowej, gdy czuję ten cynamon, dobrze, by go przegryzł, troszkę przyciszył, bo wydaje mi się, że on aż krzyczy na mojej skórze:( Może zbyt szybko go oceniam, bo po kilkudniowym testowaniu...ale on prawie wbił mnie w ziemię swoją siłą(choć nie jest to tak mocna i dominująca woń jak w słoniku Kenzo, nawet nie widzę podobieństwa, bo wspomniany słonik idzie w stronę otulającego, pikantnego ciepła) poza składnikiem, który w zupełnie inny, dość nieoczekiwany sposób się rozwija. Ten nie jest tak otulająco ciepły, a szkoda, wydaje mi się być jak nieodkryta góra lodowa, mroźny, przy podmuchu wiatru piekący w skórę...taki jest na mnie niestety:( może za jakiś czas zmienię zdanie, jak to u mnie bywa, ale póki co to nie moja bajka, choć nie mogę mu odebrać tego, że jest charakterystyczny.

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    343
    recenzji

    242
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    1110
    pochwał

    9,83

  3. 3

    1
    produktów

    78
    recenzji

    105
    pochwał

    7,20

Zobacz cały ranking