Avon, Color, Invisible Light Illuminating Make Up Base (Rozświetlająca baza pod podkład)

Ta baza jest raczej dziwna. pod podkładem jej nie widac, na podkład jest ok, ale co to za baza, na podkład...? tak czy siak nakładam ja na nos i kości policzkowe i jest ok, taki rozświetlacz, poniewaz błyszczy się rózowo- perłowo, nie tuszuje niedoskonałosci, wrecz podkresla rozszerzone pory... ogólnie nic specjalnego, ale moja znajoma o idealnej cerze bez skazy, kiedy się nią posmaruje wyglada olśniewająco. Ale ile jest takich osób? zwykłym kobietom nie polecam :)

to moja pierwsza baza. kupilam ja bardziej z ciekawosci... no i sie zawiodlam - kolor jaks dziwny i twarz mi sie po niej szybciej zaczyna swiecic... stosuje ja czasem razem z podkladem i wyglada ok ale wiecej razy nie dam sie skusic...

Jak dla mnie beznadzieja, myslałam że pokryje niedoskonałości a tu nic, i jeszcze ma dziwny kolor po naniesieniu na twarz. Źle współga z moim podkładem a stosuje podkład tej samej firmy. osobiście nie polecam

Zyskałam ją drogą wymiany-chciałam wypróbować.
Nie spodobała mi się,nie podoba mi się jak rozjaśnia twarz,nie podoba mi się to,że nie rozświetla, wręcz przeciwnie nadaje cerze brzydki wygląd-nie tuszuje niedoskonałości, poprostu nie podoba mi się,chociaż wiem,że ma wiele zwolenniczek ja do nich nie należę.

Zupelnie nie spełnia obietnic producenta. Miała wyrówwnywać, ujednolicac cerę itp. Pod podkładem nie widac jej i nie robi NIC, ja mam ładna cere i nie wyglada z nią lepiej, nie wierze zupełnie, ze pokryje i zamsakuje jakiekolwiek niedoskonałości cery.
Samodzielnie jej stosować nie mozna, ma paskudny kolor.
Stosuję ja jako rozjaśniacz podkładu(jak kolezanka poniżej:-) ale mam wrażenie, ze podkład (City Matt) jest mniej wytrzymały:-(
całe szczęscie ze była dość tania. Następny bazowy zakup to baza Inglota lub Lumene, mam nadzieje ze będzie bardziej udany

Po nałożeniu tej bazy twarz połyskuje upiornym różowo-fioletowym blaskiem. Na szczęście po nałożeniu podkładu efekt ten znika. Baza ładnie wygładza twarz, daje fajny poślizg przy nakładaniu podkładu. Natomiast zamiast rozświetlać powoduje że szybciej zaczynam się świecić. Nie wiem czy to ma być to o co chodziło producentowi. Ogólnie nie jest źle, ale też nie ma powodów do zachwytu.

Ja jestem zadowolona. To moja pierwsza baza, ale po jej zastosowaniu (pod podkład) moja cera wydaje sie gładsza i mniej widac przebarwienia. Wydaje mi się, ze to dlatego, że baza odbija światło. Dla mnie jest oki.

kupiłam i hmm...nie miałam do tej pory żadnej innej bazy więc nie umiem porównać. Faktycznie położona pod podkład staje sie całkiem niewidoczna. Położona sama daje dziwny kolor twarzy. Tak a propo ja znalazłam złoty środek zastosowania (do Justy :D) "Rozcieńczam" nią podkład który kiedyś kupiłam i okazało sie za ciemny odcień. Mieszam troszke podkładu z tą bazą i wychodzi całkiem fajnie, mieszanka nakłada sie z zajefajnym poslizgiem i generalnie jestem całkiem zadowolona. Ale nie kupie jej 2 raz. Następnym razem zainwestuje w baze Lumene :)

Słyszałam wiele dobrego o bazach pod podkład. Ta jest moją pierwszą. Biorę pod uwagę, że to Avon, więc nie zniechęcam się do dalszych eksperymentów. Ale po tej bazie spodziewałam się o wiele więcej. Jest to niby baza pod podkład, rozświetlająca - ale po nałożeniu na nią podkładu, jest niewidoczna, więc wyjaśnia to nieco jeden człon nazwy - Invisible :) Nałożona sama, bez podkładu, nadaje skórze trupi koloryt (baza jest biało-perłowo-różowa). Używam jej zatem jedynie na podkład, wtedy wygląda dosyć możliwie. Być może jest to produkt wymagajacy bardziej wyrafinowanych umiejętności. Nie sądzę, żeby ten blask wyglądał dobrze bez przykrycia tych drobinek odrobiną pudru. A spod tej odrobiny nie są już prawie wcale widoczne. Jeśli ktoś znajdzie złoty środek na zastosowanie tej bazy, czekam na sprawdzony przepis.

Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: od ok. 1 miesiąca / początek pierwszego

22.03.2005
Zgodnie z sugestiami wypróbowałam również mieszanie bazy z podkładem - nadał mazała się po twarzy. No i dopiero niedawno odkryłam, że jeśli ktoś myśli, że ta baza najlepiej współgra z podkładem tej samej firmy (w moim przypadku podkład w płynie Avon), to się myli ;) Od kilku dni stosuję ją z kremem koloryzującym Nu Skin i w każdej pozycji (baza pod podkład, na podkład, wymieszana z podkładem) jest to połączenie idealne, nic się nie maże, rozprowadza się świetnie. Baza jest dosyć wydajna, gdyż mam ją już ponad 3 miesiące, w opakowaniu zostało jeszcze ok. połowy, jak nie więcej.

Kiepska głównie dlatego że miała rozświetlać a tego nie robi- Stosowałam zarówno pod, jak i na podkład(delikatny Personal Match Avon'u zresztą..;) )niestety...efekty są bardzo marne. Nie podoba mi się także położony sam - ma taki jasno-różowy, tęczowy kolorek, niby taki delikatny a wtedy wydaje mi się że wygląda zbyt sztucznie. Liczyłam na to iż kolorem będzie bardziej przezroczysty a że będzie bardziej!!! rozświetlał. Jedynym jego plusem jest to że podkład dobrze się rozprowadza(może ciut wygładza cerę), nie wysusza nawet jak nałożymy na całą twarz; ma wygone opakowanie; jest wydajny. Podstawowej swej roli jednak nie spełnia więc pozostawiam to innym pod rozwagę. Ja będę szukać lepszej. (Cena w promocji-19zł-także do zniesienia)

Lekka, przyjemna, śmietankowa o bladoróżowym kolorycie. Wchłania się... do końca niestety i pozostawia prawie niewidoczną poświatę na twarzy pomimo że stosuję ją jako highliter na podkład. Plusem jest wygodne ergonomiczne opakowanie i cena.