Orientana, BIO olejek antycellulitowy '17 roślin ajuwedy'

Skład obiecujący, jak często zresztą w przypadku orientany. Kosmetyk wielofunkcyjny, co do którego nie miałam sprecyzowanych planów, a bardzo dobrze się u mnie sprawdził.
Zgrabna butelka z wygodnym i pozwalającym zachować czystość aplikatorem- pompką. Oleje są tak ze sobą skomponowane, że mimo niepozostawiającej złudzeń konsystencji nie jest tłusto, tępo, ani lepko. Produkt jest wydajny, rozsmarowuje się na sporej połaci, już jedna pompka pokrywa cały mój brzuch, któremu chcę dopomóc w ujędrnieniu. Po dwie dawki na udo. Ale smaruję też pośladki, a nawet nakładam czasami na włosy i efekty również były zachęcające do takiego stosowania.
Olejek przede wszystkim jest rozgrzewający, to moja doraźna pomoc przy okresowym bólu brzucha. Jako fanka ciepła w każdej postaci odkryłam dopiero niedawno jaka to frajda, taki dodatek w kosmetyku. Zapach jest silny, długo się utrzymuje. Dla mnie mieszanina imbiru i goździków, może innej ostrości, nie potrafię do końca określić.
Czy działanie antycellulitowe ciężko mi odpowiedzieć, ale na pewno nawilża i ujędrnia. Skóra jest gładka, błyszcząca i bardziej napięta w zdrowy sposób. Czasami używam samodzielnie, a czasami jako podkład na problematyczne miejsca pod balsam do ciała. Zdecydowanie wart wypróbowania.

Żaden kosmetyk nie działa tak świetnie nawilżająco i ujędrniająco na moje ciało. Używam olejku a potem balsamu do ciała. Ale bez olejku ten balsam to słabizna. Cała zasługa olejku ;) jest przyjemny w użyciu jeśli chodzi o zapach i konsystencję

Masuję się tym olejkiem już drugi rok jest rewelacyjny ,szybko się wchłania nie pozostawia tłustych smug ,delikatnie pachnie. Poprawia wygląd skóry, cellulit nie zniknie w 100% a przynajmniej u mnie tak nie jest, ale po nałożeniu olejku uda dobrze wyglądają i mogę nałożyć sukienkę bez wstydu

Na skórze mam rozstępów i cellulitu. Moja skóra jest przesuszona. Bio olejek antycellulitowy od Orientana jest dobrym wyborem dla skóry mojego ciała. Szybko się wchłania i nie brudzi ubrań. Zachwyca mnie ty., że jest lekki i nietłusty. Niewielka ilość dogłębnie oddziaływuje na skórę zapobiegając powstawaniu cellitu. Dobrze zmiękcza skórę. Sprawia, że jest bardziej jędrna, elastyczna.

Od produktów antycellulitowych nie wymagam cudów bo to ze tu najważniejsza jest dieta i ćwiczenia ale widzę poprawę jakości skory , to już moje 2 opakowanie i jednymi produkt po którym widzę efekt , dla mnie minusem jest zapach , dziwny i bardzo mocny

Stosuję go regularnie i zauważyłam zdecydowanie lepiej wyglądającą skórę w ciągu kilku tygodni stosowania.. Po pierwsze świetnie wygładza, po drugie fantastycznie nawilża, po trzecie jest naprawdę skuteczny w redukcji cellulitu. Olejek ma przepiękny korzenny zapach, wystarcza na bardzo długo.

Stosuję już drugą buteleczkę w połączeniu z masażem bańką chińską i efekty są zauważalne. Przede wszystkim skóra zyskała na jędrności i elastyczności, a jej nierówna powierzchnia spowodowana cellulitem znacznie się wygładziła. Olejek cudownie pachnie i jest bardzo wydajny.

Kupiłam olejek niedawno, wyglada trochę inaczej niż ten na zdjęciu ale działanie jest na pewno takie samo. Nie jestem w stanie stwierdzić działania antycellulitowego, ale sam olejek jako produkt jest naprawdę genialny. Jest bardzo delikatny i lekki, ma przyjemny zapach, głęboko nawilża skore i sprawia ze pojawia się na niej dużo mniej podrażnień, jest bardziej rozświetlona i gładka, bardzo na plus

O działaniu antycellulitowym nie wypowiem się, bo się nie znam. Przy stosowaniu takich produktów trzeba też ćwiczyć, aby widzieć efekty, a u mnie w tym różnie jest... :P Uważam jednak, że ten skład może faktycznie działać na pomarańczową skórkę.

Początkowo aplikowałam olejek sam na skórę, ale dyspenser jest trochę do bani. Produkt leje się gdzieś po butelce, ech... DLatego stwierdziłam, że dodam olejek do balsamu do ciała i w ten sposób nie paprze mi się nic w łazience :) Poza tym skóra jest ładnie nawilżona i widać na oko działanie olejku.

Zwrócić trzeba uwagę na bardzo fajny, orientalny zapach. Mnie on przypadł do gustu :)

W pudełeczku mamy butelkę do której dołączony jest atomizer tzw dyspenser. Sam pomysł genialny bo wszystko jest też hermetycznie zafoliowane. Czyli nikt w sklepie nie odkręci i nie będzie grzebał w olejku paluchami :)

Kiedy już wszystko skręcimy możemy aplikować niewielką ilość produktu na skórę, która jest dotknięta cellulitem. Generalnie jedna pompka wystarczy na tylną część mojego uda, choć wolę użyć dwie pompki. Skład fantastyczny zresztą jak widać powyżej.

Nieco dyskusyjny może być zapach. Bardzo bogaty i niespotykany - coś pomiędzy aromatem sosny, a cytryną, na drugim planie czuć mnóstwo innych ziołowych zapachów.

Sam olejek jest lekki. Przyjemnie rozprowadza się na skórze, nie zostawiając tłustej i lepiej mazi. Ładnie się wchłania. Skóra po aplikacji widać, że jest odżywiona i delikatnie, zdrowo połyskuje. W dotyku staje się ona gładka i aksamitna.

Nie wiem natomiast jak jest z działaniem antycellulitowym. Jak dotąd moja kondycja opiera się jedynie na codziennych spacerach, więc to jest właściwie nic. Cellulit jak miałam tak mam. Ale nie oszukujmy się, samo smarowanie to trochę za mało.

Faktem jest jednak to, że olejek to świetny nawilżacz i jego użytkowanie jest dla mnie bardzo przyjemne. Mam też wrażenie, że lekko poprawił sprężystość skóry.