Chanel, Mat Lumiere Teint Compact Poudre - Mat et Lumineux SPF 10 (Podkład w kompakcie))

Puder jest dla mnie idealny, chociaż nie wiem czy będzie tak zawsze bo moja cera jest bardzo wrażliwa i problematyczna i za kilka miesięcy może się okazać, że już go nie będę lubiła. W tej chwili jest dla mnie najlepszy przede wszystkim dlatego że pięknie matuje i zakrywa wszystkie niedoskonałości. Posiadam kolor 30 Aurore który jest bardzo ciepłym i naturalnym odcieniem. Puder tworzy bardzo elegancki mat i nakładając go niewiele już widać świetny efekt. Często pudry mają przykry zapach a ten ładnie pachnie co jest kolejną zaletą.

Cena tego produktu jest bardzo wysoka. Jeśli ktoś chce zaoszczędzić to można pomieszać ten puder z innym tańszym. Czasem nakładam inny puder jako bazę a ten nakładam jako nawierzchniowy i efekt też jest świetny.

Puder uwielbiam przede wszystkim za to, że na mojej raczej tłustej skórze trzyma się cały dzień i nie schodzi w żadnym miejscu. Żaden puder tego nie potrafi natomiast ten naprawdę wygląda do końca dnia elegancko.

Nakładam go płatkiem kosmetycznym nawet nie pędzlem ponieważ otrzymuję w ten sposób lepszy efekt i polecam taką technikę. Mam bardzo dużo pędzli jednak używam ich tylko do rozświetlaczy bronzerów czy różów ale nie do nakładania pudru.

Pudełeczko bardzo eleganckie z lusterkiem i gąbeczką. Moim zdaniem produkt trochę za drogi mimo to, że jest idealny. Kupuję tylko ze zniżką 20 procent lub większą bo cena za ten produkt w Sephorze uważam że jest przesadzona.

Ogólnie bardzo polecam szczególnie kolor 30. Polecam osobom o cerze tłustej, gdzie puder lubi sobie spłynąć a tu tego nie ma.


Zalety:
- trzyma się cały dzień
- pęknie matuje
- nie tworzy efektu maski
- współgra z innymi kosmetykami
- ładnie pachnie
- jest dość duży bo 13 gram
- raczej wydajny
- nie uczula i nie zapycha co jest bardzo ważne nie powoduje stanów zapalnych
- nie posiada żadnych drobinek jest po prostu kolorem skóry i wygląda naturalnie
- jest jedwabisty nie ma w ogóle szorstkości w nim


Wady:
- cena jest za wysoka
- dostępność tylko w Sephorze i to stacjonarnie bo marka nie godzi się na sprzedaż przez internet nawet Sephorze co jest dużym błędem moim zdaniem. Puder można kupić tylko w perfumerii trzeba specjalnie po niego pojechać a nie zawsze jest szukany kolor.


Ogólnie polecam i sama do niego będę wracać bo mimo posiadanych przeze mnie wielu rodzajów pudrów najlepszych marek to ten wypadł najlepiej.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Kocham jego wygląd, jego zapach, jego lusterko. I to tyle.
Żałuję, że się na niego skusiłam. Próbowałam używać na różne sposoby, żeby dać mu szansę, ale nie - nie jest to puder dla mnie. Na mojej skórze się roluje, szybko jakby rozwarstwia, zostawiając nieestetyczne placki. Nie wiem też dlaczego tak szybko ciemnieje na mojej buzi.
Używałam na sucho/na mokro, jako podkład/wykończenie, nakładałam pędzelkiem/gąbką. No po prostu nie.
Sprawdzałam datę ważności - jest świeży.

Mam ochotę go wykruszyć do kosza, bo trzeba przyznać, że jest wydajny, ale szkoda mi wydanych pieniędzy. Aczkolwiek opakowanie zostawie - klasyczne, eleganckie. I tyle...

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Przyznaje, że opakowanie które używam teraz dostałam \'w spadku\' po mamie :) Miałam szczęście, że pudru zostało jeszcze dużo.
Zalety:
-fajne opakowanie, eleganckie jak to u Chanel. Nie lubię tylko lusterka, w którym wyglądam jakbym miała ospę i wszystkie niedoskonałości są jakby \'mocniejsze\'.
- sam puder matuje na długi czas, nie zostawia śladów i nieestetycznych pozostałości
- bałam się go użyć po raz pierwszy. Bałam się, że pogorszy stan mojej cery. Nie zapeszając- jak narazie jest dobrze i nie zapycha/nie pogarsza niczego
- wydajny (niestety wczoraj mi się połamał)

Drogi, aczkolwiek uważam ten puder za naprawdę dobrą inwestycję.

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: w trakcie używania jednego

Chętnie przygarnę kolejne opakowanie

Używałam ten produkt w wersji testowej - umieściłam je na zdjęciu. W zestawie był podkład oraz mini gąbeczka.
+Poręczne opakowanie idealnie mieściło się do kosmetyczki w torebce. A gąbeczka w zestawie jest bardzo praktycznym rozwiązaniem.
+Używałam go raczej jako puder do ewentualnej poprawy makijażu w ciągu dnia. W lecie sprawdzał się też jako podkład na wyjazdach czy do codziennych wakacyjnych wyjść:)
+Krycia nie miał może mocnego, ale było ono satysfakcjonujące. Gdy moja cera miała swoje lepsze dni, sprawdzał się jako podkład idealnie. W innych przypadkach stosowałam go bardziej jako puder.
+Wydajność imponująca. Używałam tej próbki ok. 1,5 roku! Niestety nie wiem jaką miała masę (nie było informacji na opakowaniu). Poza tym używałam go dość nieregularnie.
+Dawał ładny efekt zmatowienia skóry i niwelował błyszczenie. Wykończenie miał raczej pudrowe.
+Nigdy nie zdarzyło mi się uzyskanie efektu maski - podkład wyglądał bardzo naturalnie.
+Filtr w pakiecie był dużym plusem podczas wakacji i nie tylko:)

+/- Cena pełnowymiarowego opakowania dla mnie jest zbyt wysoka. Nie mam jednak co narzekać - tą "próbkę" nabyłam za jedyne 5 zł.

- nie utrzymywał się zbyt długo i po jakimś czasie widoczne były przebarwienia i konieczna była poprawka makijażu.


Chętnie nabyłabym pełną wersję, gdyby nie zbyt wysoka jak dla mnie cena. Będę więc niecierpliwie czekać na św. Mikołaja w przyszłe święta;)

Uzywam go jako puder, razem z podkladem Estee Lauder Double Wear i Mac Studio Fix sprawdza sie znakomicie. Ten puder jest cudowny, uzywam go od kilku lat i do tej pory nie zauwazylam ani jednej wady. Jest wydajny, starcza na rok przy codziennym stosowaniu i poprawkach w ciagu dnia. Opakowanie klasyczne i eleganckie, praktyczne z lusterkiem, nie wstyd wyciagnac z torebki :)
Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: kilka

Powiem tak.. Jako podklad za bardzo sie nie nadaje ale jako puder matujacy spisuje sie znakomicie. Zreszta kupilam go z zamiarem uzywania za pomoca pedzla - jako puder matujacy. W sklepie pani ekspedientka nalozyla mi go na twarz za pomoca gabeczki, dodala tez do zakupu kilka gabek ale raczej nie bede ich uzywac gdyz nakladanie pudru w taki sposob jest dla mnie probelmatyczne. Troszeczke sie roluje. Tak ze ja uzywam pedzla, obsypuje twarz delikatnie pudrem a efekt jest swietny, kolor cudny - bardzo naturalny braz , nie tam zaden pomarancz - nadajacy mojej twarzy troszeczke koloru. Matuje przyzwoicie, zaczynam sie swiecic moze po 2 godzinach ale ja mam cere mieszana i linia T potrafi mi sie swiecic dosc mocno. W takiej sytuacji wystarczy przypudrowac sie wyzej wspomnianym pudrem i problem znika. Zdecydowanie najlepszy z pudrow jakie uzywalam do tej pory.

Używam tego produktu od: 1 rok
Ilość zużytych opakowań: 1 duze

Używałam 2 kolorów 70 pastel i 30 aurore.
Oba są jasne i kolorystycznie pasują do mojej bladej cery. Kompakt stosuje jako puder do wykańczania makijażu.

Pierwsze opakowanie tego produktu dostałam w prezencie i byłam zachwycona, najbardziej samą fakturą. Opakowanie jest piękne, stylowe, eleganckie z ogromnym panoramicznym lusterkiem.
I szczerze mówiąc trochę się łudziłam, że jest genialny no bo przecież to Chanel no i był to mój pierwszy kosmetyk z wyższej półki. Z czasem jednak się okazało, że jest po prostu średni.

Od pudru oczekuję przede wszystkim matu, używając chanel, miałam wrażenie że mat nie trzyma się zbyt długo, po około 2,3 godzinach zaczynam się już lekko błyszczeć w strefie T, ale mimo to używam go dalej, (niestety czar częsciej wyciąganej z torebki pięknej puderczniki ma nade mną większą władze ; )

Jeżeli chodzi o krycie to uważam że jest dobre, jednak trzeba uważać z ilością bo łatwo stworzyć sobie plamy

Z początku do aplikacji używałam dołączonej gąbeczki, jednak po dłuższym stosowaniu musiałam ją wyrzucić bo nie dało sie jej do końca wyczyścić przez co łatwo było o pogorszenie się stanu mojej cery. Teraz stosuje pędzel i jest ok.

Kompakt ma wymienne wkłady, jednak nigdy mi się nie zdażyło ich kupić ponieważ wolałam czyhać na jakąś okazje cenową i kupić całe nowe (nieporysowane) pudełeczko.
bo tak naprawde całą magią tego pudru jest właśnie puderniczka, gdyby nie ona produkt byłby całkiem przeciętny. Uważam że tak naprawdę nie jest wart swojej ceny.
Dlatego powiedziałam sobie dość i teraz kończe już moje 3 i ostatnie opakowanie i szukam czegoś lepszego ...
Podsumowując puder Mat Lumiere to fajna elegancka rzecz, jednak to nie wystarczy, żeby okreslic ten produkt jako naprawde dobry, ponieważ ma w sobie troche istotnych minusów :

Minusy
- aplikator (silikonowa gabeczka, która po jakimś czasie nadaje sie tylko do wyrzucenia)
- przy zbyt częstym poprawianiu tworzą się plamy
- cena
- efekt matu powinien trwać dłużej

No ale mimo to nie możemy też zapomnieć o plusach :

Plusy
+ opakowanie ( eleganckie, duże lustro, welurowy pokrowiec)
+ możliwość wymiennych wkładów (dla tych co im się puderniczka nie rysuje,albo porysowana im nie przeszkadza, albo o nią dbają i nie gubią welurowego pokrowca ^^ )
+ dobre krycie
+ wydajny
+ bezzapachowy


A więc polecam dla tych co są przy kasie i chcą mieć w torebce ładne cacko i nie oczekują że bedą matowi przez cały dzień
Natomiast nie warto wydawać tyle pieniędzy licząc, że ten puder zdziała cuda, od dobrego matowienia są lepsze, tańsze produkty

Używam tego produktu od: ponad 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 3

Mam dwa kolory najjaśniejszy i najciemniejszy z palety. Kupiłam z myslą że będę używać w zimie i w lecie.

- tragiczna kolorystyka: najjaśniejszy kolor na twarzy staje się o 5 tonów ciemniejszy a dodam ze do bladolicych nie należę więc na jasny odcień na zimę nie ma co liczyć a najciemniejszy nienadaje się obsolutnie w lato bo jest za jasny... co dyskwalifikuje go w mojej ocenie

- mat utrzymuje się krótko
- jest nietrwały
- cena w porównaniu do jakości
- trzeba mieć gładką nawilżoną twarz aby wyglądał dobrze

+/- wydajność jak kazdy kompakt

+ nie dusi sztucznym perfumowanym zapachem
+ dobrze kryje drobne zaczerwienienia
+ lekki nie tworzy maski fajny na codzień nie czuć go na twarzy: nie rozumie jak ktos moze powiedziec ze tworzy maskę oczywiście wszystko może stworzyć maskę jeżeli nakłada się go w duzych ilościach ale to nie wina produktu

Jeżeli ktos nie ma tłustej cery i pasują mu te okropne odcienie i ma tylko drobne przebarwienia to polecam.

Porównałabym go co creme puf z max factora wiec po co przepłacać?

Używam tego produktu od: 3 lata
Ilość zużytych opakowań: 2 kolory

Plusy:

+ piękne opakowanie
+ duża gama kolorystyczna
+ dobre krycie

Minusy:

+ na twarzy wygląda fatalnie
+ efekt po nałożeniu na twarz = STARA PUDERNICA
+ efekt tapety na twarzy murowany

podsumowując:

najgorszy mój zakup w życiu. Ponad 220zł wyrzucone w błoto. NIE POLECAM>


Używam tego produktu od: 1roku
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Zacznę od tego, że jeszcze zupełnie niedawno to MAC sheer loose powder był moim bezapelacyjnym numerem jeden jeśli chodzi o pudry matujące. Wydajność, transparent i postać odpowiadały mi w 100 % i już nie musiałam szukać żadnego innego. Ale, że zmieniłam pracę i mam szeroki dostęp do wszystkich możliwych marek tak oto wpadł mi do rąk Chanel Mat Lumiere. No i zonk. Bo okazał się jeszcze lepszy od MAC\'owego ideału :) Nie dość, że matuje na dłużej niż MAC, dodatkowo lekko przykrywa niedoskonałości idealnie współgrając z podkładem. Mam odcień 50 Poudre, który jest dla mnie strzałem w 10 tkę! Rewelacja!

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Jestem sceptykiem w przypadku takich fundamentalnych kosmetykow jak korektor, podklad, czy tusz i nie gnam do sklepu gdy na rynku pojawi sie nowosc kosmetyczna. Szczegolnie ze przetestowalam juz wiele podkladow i zaden nie spelnil chocby minimalnie pokladanych w nim oczekiwan.
Chanel polecila mi kolezanka i to byl strzal w dziesiatke!
Fantastyczna pudrowa konsystencja, idealne rozprowadzenie na skorze, przy tym efekt ujednolicenia kolorytu i wygladzenia, przy jednoczesnym totalnym braku poczucia, ze mam na twarzy maske.
Na mojej twarzy wyglada jak kosmetyczny Photoshop!
Mam cere mieszana z tendencja do tlustej (w miesiacach letnich), wrazliwa oraz czasem lekko zaczerwieniona. Po uzyciu Chanel Mat Lumier wszystko jest idealnie wygladzone. Nie zauwazylam blyszczenia, ani scierania podkladu z twarzy. Po nalozeniu (nakladam gabeczka) idealnie trzyma sie przez caly dzien i zupelnie bez szwanku zdaje test wysokich temperatur (mieszkam na Bliskim Wschodzie), choc wiem, ze nie bedzie sie tak swietnie spisywal latem w temparaturach ponad 40C, ale to juz nie wina Chanel.
Zdaje sobie sprawe ze kazda cera reaguje inaczej na inne kosmetyki, czesto czytajac opinie mozna odniesc wrazenie, ze uzytkowniczki opisuja zupelnie inny kosmetyk, dlatego przed podjeciem decyzji o zakupie poprostu trzeba przetestowac go na sobie.

Chanel Mat Lumiere razem z YSL Touche Eclat trafil juz do mojej kosmetyczki na stale.
Zdecydowanie slubuje mu milosc i wiernosc, oraz ze go nie opuszcze ;)

Uzywam Chanel Mat Lumiere nr 10

Używam tego produktu od: miesiac
Ilość zużytych opakowań: w trakcie

Puder zakupiła mi w prezencie moja mama. Nie sądzę, żebym kupiła go sobie sama, ponieważ cena jest kosmicznie wysoka. Daję plus za naprawdę fajne opakowanie, eleganckie, gustowne, duże lusterko i dobrej jakości gąbeczkę. Minusów jest niestety więcej - buzia mnie po nim lekko szczypie, po nałożeniu praktycznie go nie widać, co jest dla mnie słabe ponieważ od tego typu kosmetyku wymagam choć minimum krycia, tutaj tego nie ma. Oczekiwałam lepszego efektu. Wiadomo, nie można oczekiwać od pudru prasowanego czy nawet podkładu cudów, aczkolwiek mogę go zestawić spokojnie z pewnym pudrem z firmy Manhattan za ok 20 zł i będzie o niebo lepszy. Ogólnie nic specjalnego.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego