Dsquared2, She Wood EDP

Dsquared2, She Wood EDP

Średnia ocena użytkowników: 4 /5

Pojemność 100 ml
Cena 400,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Pierwsze damskie perfumy sygnowane marką Dsquared mają zmysłowy, olśniewający charakter.
Bliżniacy Caten inspirowani byli głęboką miłością i uczuciem dla ich ojczyzny, Kanady.
Sam projekt jest dopełnieniem filozofii męskiego zapachu. To nowy 'Wood', to 'She Wood'.
Drewno jest niekwestionowanym elementem całej linii - charakteryzując siłę, odwagę, kwintesencję ducha i ciała. W perfumach est ono użyte subtelnie i kobieco, aby w połączeniu ze świetlistym i szlachetnym flakonem stworzyć niezwykłą, kontrastową jedność podkreślająca charakter zapachu.
Witalność, piękno. Zmysłowa, subtelna elegancja. Taka właśnie jest kobieta, dla której bracia Caten stworzyli swoje perfumy. Dynamiczna i żywiołowa, zmysłowa i delikatna, kochająca naturę. Zatracona w chwili, poszukująca wolności i nowych emocji.
Oto koncept 'She Wood': piękno kobiecej natury.
Drzewo, jako symbol zmysłowości i pasji. Drzewo, jako natura i wolność. Drzewo, jako niedościgniony symbol życia.
Perfumy są niczym zapach natury- żywy i kuszący. Charakterystyczny, promienny i upajający.
Drzewo, temat i charakter perfum obrazuje życiodajną siłę płynącą w głębi serca ogrzanego przez promienie słoneczne, nuty głowy.
Dean i Dan epatując za twórczą wolnością swego zapachu, który obrazuje harmonię trzech akordów: blasku, życia i drzewa.

Kategoria: kwiatowo - leśna

Nuty zapachowe:
nuta głowy: cytryna, płatki jaśminu, olejek neroli
nuta serca: ekstrakt z kwiatów fiołka, heliotrop, piżmo
nuta bazy: drewno cedrowe, wetiwer, bursztyn naturalny

Cechy produktu

Pojemność
50 - 100ml
Nuty
kwiatowe, ziołowe / fougere, zielone / cytrusowe
Rodzaj
wody perfumowane
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 47

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
0% jesień/zima 100% wiosna/lato

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 2
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Delikatność i niewinność w wersji creepy

Flakon to mistrzostwo świata i już on sam zachęca do poznania zapachu. Do tego, podobnie jak Dsqared2 mam wybitną słabość do nut drzewnych i olfaktoryczne uzależnienie od cedru. Jestem zachwycona, kiedy emanuje ciepłem południa, ale jeszcze bardziej pociąga mnie, kiedy jest prosty, suchy, chłodny i pełen drzazg. Kiedy zobaczyłam spis nut She Wood, spodziewałam się, że fiołek i cedr stworzą parę bardzo przestrzenną, pełną rześkości i nie bardzo kobiecą. I żeby nie było, przestrzeń tutaj jest, świeżość również. Jest też kobieco, ale osobiście już chyba wolę fiołki w męskim Farenheicie i dodam, że to nie do końca dlatego, że uważam, że Dsquared2 stworzyło zły zapach ;)

Od pierwszego psiknięcia czuć, że to hołd złożony młodej, delikatnej dziewczynie. A może bardzo subtelnej kobiecie? To już nieważne. Ważne, że chłodek cytrusów i neroli jest jak nieśmiałe spojrzenie błękitnych oczu. Cóż, nie wątpię, że taki wzrok może urzekać niejednego mężczyznę i że sporo osób postrzega She Wood na etapie nut głowy jako urokliwy, łagodny i ciekawy zapach. No bo jak tu oprzeć się świeżości świetlistego lasu tuż po deszczu, kiedy zza chmur wychodzi słońce?
Dla mnie problem rozpoczyna się chwileczkę później. Kiedy tylko ulotny czar cytrusów pryśnie, pryska też cały urok. Las ze świetnie wyczuwalnym zapachem lekko wilgotnego drewna, piękny i usiany fiołkami, staje się matnią, labiryntem bez wyjścia. Rzędy identycznych drzew, tysiące identycznych kwiatów. Zbyt krystaliczne powietrze. Bezruch jest złowrogi i spotęgowany do nieskończoności, cisza brzęczy w uszach. Spokój nie niesie odpoczynku, kompletnie nie pociąga, tylko niepokoi. Para niebieskich oczu zdaje się należeć do poukładanej, spokojnej i rozważnej psychopatki.
Dobrze, że zapach szybko umyka i po około czterech godzinach przechodzi do głębokiej bazy. Dopiero tam, drewniana deseczka i mydlana świeżość uświadamiają, że to był tylko zły sen.

Nie mam nic przeciwko temu zapachowi, gdy nosi go ktoś inny. Jest wtedy słabo wyczuwalny i nie męczy. Sama kreacja przejrzystego, ni to ciepłego, ni to zimnego, wiosennego lasu jest bardzo dobra. Tylko, że kiedy noszę go sama jest być może nawet ZA dobra, ZA porządna i ZA świeża, żeby mnie nie przygnieść. Cóż, utożsamiając się z Carrie (nie tą z wielkiego miasta, tylko z powieści Kinga), na pewno tak bym pachniała. Ale z racji tego, że się nie utożsamiam, daję mu czwórkę i przyznam szczerze, że nawet nie korci mnie, żeby do She Wood wracać.

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: W strefie wolnocłowej

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 1
  • Flakon: 4

Na razie jestem rozczarowana

Gdzie ten upajający las? Ciepłe drewno? Neroli, jaśmin? Na mojej skórze She Wood brzmi "drewniano" w złym tego słowa znaczeniu - to takie chemiczne zatęchłe zimne drewno, którego zapach nie upaja, a odrzuca.
Miałam spore oczekiwania co do tych perfum, ale nuczym mnie nie przekonują. Nie mogę, nie potrafię ich nosić... ale trzeba im przyznać, że to zapach dość trwały

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Przejrzysty

Zapach mam już jakiś czas i ciągle zbierałam się do napisania recenzji. Teraz przyszła pora gdyż jest to zapach na wiosenne i letnie dni. Zapach z zielenią, cytrusowymi nutami połączony z cedrem i piżmem nie jest ciężki - ale przejrzysty i krystaliczny. Zapach ładnie się rozwija baza cytrusowa ustępuje łagodnie kwiatom, ale nie daje się zdominować, przebijają się też nuty męskie to pewnie fiołek i drzewne nuty. Trwałość średnia, buteleczka ładna z drzewnym motywem. Lubię ten zapach.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 1
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Fajne, takie swieze ale inne

Kiedys mialam probke tego zapachu i od razu przypadl mi do gustu, Kilka lat pozniej, kiedy moje gusta zapachowe troche sie zmienily, zakupiam caly flakon 50 ml. Nadal mi sie podobaja.

:) + zapach swiezy, rzeski, idealny na co dzien i do pracy
:) + idealny na lato
:) + swiezy ale niebanalny, inny niz swiezaki typu "Light Blue" D&G
:) + kwiatowo-cytrusowy z drzewna nuta, wyczuwam tez mech
:) + oryginalny, minimalistyczny flakon z drewnianym akcentem

:( - nietrwaly, ulotny. Projekcja: moze max 2 godziny
:( - bardzo bliskoskorny - prawie niewyczuwalny dla otoczenia
:( - korek bardzo ciezko otworzyc, trzeba wrecz szarpac, ale ryzykujemy upuszczeniem calego flakonu na kafelki
:( - bardzo szybko do niego przywyklam, przestal byc wyczuwalny i przestal instrygowac

Z wiekiem znieniaja sie nasze gusta i chyba w jakis sposob "wyroslam" z tego zapahu, ktory tak bardzo podobal mi sie kilka lat temu. Ja jednak do niego nie wroce, choc polecam przetestowac na sobie.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

rześka chmurka

Próbkę perfum znalazłam w jakimś magazynie dawno temu, zakochałam się w nich i od razu kupiłam 100 ml. Używam ich wymiennie z innymi perfumami. Co do zasady - preferuję cięższe słodkie zapachy, She Wood to dla mnie taka rześka odskocznia od słodyczy. Ciężko ubrać w słowa ten zapach, mam wrażenie że z każdym użyciem odkrywam jego nowe nuty. Zapach jest rześki, przyjemny, ma w sobie zapachy lasu który właśnie skropił deszcz, czuć runo, mokre drzewa ujęte w najelegantszy sposób. Gdzieś w jego głębi wyczuwam też jednak tę słodkość, którą przecież tak w perfumach kocham. Zapach nie jest duszący, nie odstrasza, trzyma się długo, ładnie się wycisza przechodząc w delikatniejsze nuty. Flakon fajny, drewniana góra przypomina nam czym inspirowali się twórcy. Wciąż mam jeszcze trochę w opakowaniu, a gdy się skończy na pewno kupię nowe.

Wizażanki najczęściej polecają:

4 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

kolejny skarb do upolowania!

wyczułam go na jednej mojej znajomej niezwykle orientalny,świeży, mega trwały i z pazurem można chcieć czegoś więcej wydaje mi się, ze latem w upały mógłby być niebezpieczny ale na wiosenne wędrówki rowerowe -IDEALNY:).Muszę go mieć!!:) zadowolę się 50tka;)

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie próbki

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Delikatne fiołki

Kupiłam odlewkę, skuszona lasem w nazwie. Jednak ten zapach w niczym nie przypomina lasów, jakie kocham, mrocznych, wilgotnych, tajemniczych, pełnych butwiejacego drewna. To jest co najwyżej młodziutki zagajnik. Czuję kwitnące fiołki, jakąś sugestię młodych liści, ale nie ma głębi. To delikatny, ulotny, nietrwały zapach. Ładny, ale nie porywający, na mnie nie trzyma się zbyt długo. Taki poprawny, nie mogę go skojarzyc z konkretnym typem urody czy stylem; wydaje sie, że dopasuje sie do każdego. Daję 2,5, bo oczekiwałam czegoś zupełnie innego.

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: odlewka 4 ml

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Piekne i oryginalne perfumy

Przypadkowo trafilam na te perfumy tego lata, byly na wyprzedazy wiec cena tez mnie zachecila do zakupu. Jednak nie tylko ona, bo zapach jest urzekajaco piekny i zarazem trwaly. Wyczuwam w nim zdecydowanie nuty drzewne ale tez ma delikatny kwiatowy akcent co nadaje tym perfumom subtelny i kobiecy zapach. Według mnie jest to typowo jesienno - zimowy zapach na co dzien bo na lato preferuje zapach swierzy i lekki. Ten ma nieco ciezka nutke ale w poztywny sposob. Wszystkie milosniczki natury i lasu powinny skusic sie na zakup tej wody, jest inny i po prostu piekny.. ale i tez zmysłowy.

Używam tego produktu od: kilku tygodni

Ilość zużytych opakowań: narazie pierwszy

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

był ze mną za długo

Kupię go jeszcze kiedyś, ale jak się od niego odzwyczaję.

Zapach jest i ciepły, i świeży, pudrowo-leśno-drzewny. W tle od czasu do czasu pojawia się jakaś sztuczna nuta.

Otulający. Na początek wiosny, koniec jesieni. Potrafi być męczący, ale nigdy nie mdli, nie boli od niego głowa. Jest jak zakochana kobieta, która wciąż wyznaje miłość - ma się jej dosyć, ale wciąż uważa się jej oddanie za urocze.

Trzeba robić sobie od niego przerwy. Po kilku miesiącach niewąchania She Wood uderza urodą.

Piękny flakon - prosty i oryginalny. Korek szybko łapie palce, za to wygląda jak spatynowany, choć to plastik.

Używam tego produktu od: 2010
Ilość zużytych opakowań: jedno

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

coś okropnego

to najgorszy zapach jaki miałam na swojej skórze, kupiłam próbkę zachęcona opiniami achami ochami na kwc, dodatkowo w nazwie zapach lasu, który kocham! Niestety ten "plastikowy" las doprowadził mnie do zawrotów głowy, mdłości i alergii, do tego zapach krótkotrwały, bo po 2 godzinach na skórze nie ma śladu, a pierwsze psiknięcie jest tak intensywne, że ma się wrażenie, że pozostanie na skórze ten koszmar na zawsze! Zrobiłam przy okazji eksperyment z moimi koleżankami, którym chwaliłam się, że mam wspaniały zapach do wypróbowania, każda z nich reagowała identycznie! Więc chyba nie tylko ja mam alergię na takie sztuczne cóś!

Używam tego produktu od: 1m-c
Ilość zużytych opakowań: próbka 5 ml

5 /5 HIT!

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Kropla boskości

Dsquared She Wood poznałem w najbardziej do tego odpowiednich okolicznościach, na skórze kobiety, dla której zapachy były jakby literami prywatnego dziennika, codziennych historii własnych emocji i wewnętrznych wrażeń spisywanych zgrabnym, starannym pismem stworzonym przez wielobarwny, olfaktoryczny atrament.

Ona – z tym zapachem – była jak piękny wiersz. Jej skóra, jej ubranie rymowały się z sylabami i intonacjami She Wood, układając się raz to w regularne, raz to w kapryśne w swym rytmie strofy. Dla mnie She Wood, właśnie przez momenty, w jakich go poznawałem, był nie tyle doświadczeniem czysto węchowym, w którym fiołki puszczają oko do cytrusów na tle cedrowego lasu, ile raczej rwącym strumieniem obrazów i skojarzeń, który porywał wszystkie zmysły.

Dsquared She Wood był dla mnie zagadką. Zagadką, która wabiła w aromatyczny gąszcz ciepłego, poprzetykanego promieniami słońca lasu, ale nie takiego monotonnego, ze starannie wytyczonymi alejkami, ani wilgotnego, gdzie nastrój zagadki tworzy lekka mgła. To był las żywy, opalizujący nasyconymi barwami i zdumiewający swoją świeżością, której cytrynowo-fiołkowe akordy rwały zmysły ku górze, podczas gdy drzewne nuty delikatnie przytrzymywały przy ziemi. Las bardzo przyjazny, taki otwarty w swej gęstości przez tysiące ścieżek, z których każda mogła zaprowadzić w zupełnie inne miejsce. Teren do przyjemnego błądzenia, zupełnie inne niż chaszcze z „Blair Witch Project” albo Mroczna Puszcza ocieniona przez Saurona i jego Dol Guldur. Las przyjemnie wciągający w swoje zakamarki, gdzie zmysły ocierały się o niewidzialne drzewa, czując meszek włosów pod sensualnymi stopami. Taki labirynt, gdzie – gdy już się weń weszło – nie było celem znalezienie wyjścia. To samo błądzenie po nim było celem. Przyjemna podróż w poszukiwaniu rozwiązania dla zagadki, podróż gdzie zmysły otwierają się szeroko, zdumione gamą doznań, dla zagadki mającej miliony rozwiązań. Boska, niezmierzona tajemnica. W mitologii greckiej istniały Hamadriady, nimfy leśne opiekujące się drzewami i umierające razem z nimi. Małe boginie, których esencja została zamknięta w butelce z drewnianym korkiem. Ta butelka – to nieśmiertelność dla nimf, które jednak nie umarły. Psiknięcie z tej butelki na skórę – i boginie, takie greckie, nagie, o wspaniałych kształtach – tańczą na ciele, dodając własną kroplę boskości do boskości, którą to ciało ma…

Karolinie Wieczne Pachnącej dedykuję.


Używam tego produktu od: nie dotyczy:)
Ilość zużytych opakowań: brak

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Mój zapach

W prezencie dostałam małą buteleczkę tych perfum, kiedyś gdzieś przypadkiem je wąchałam i mnie zaciekawiły, dlatego ogromnie ucieszył mnie ten flakonik.

Podoba mi się koncepcja butelki z elementami drewnianymi i nazwa (choć korek mógłby być lepiej wykonany). Ogólnie wyczuwam drzewne nuty doprawione cytrusami, ale absolutnie nie jest to zapach całkowicie świeży czy owocowy. Mam skojarzenia z lasem, naturą i deszczem...doprawionymi nowoczesnością.

Pewnie zawsze będę do niego wracać! Dzięki niemu też odkryłam, że powinnam szukać zapachów drzewnych z nutami cytrusowymi.

Zapomniałam dodać, że na mnie jest bardzo trwały.

Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    306
    pochwał

    10,00

  2. 2

    6
    produktów

    3
    recenzji

    1060
    pochwał

    9,60

  3. 3

    0
    produktów

    2
    recenzji

    1039
    pochwał

    9,50

Zobacz cały ranking