Perfecta, Cera Mieszana, Bibułki matujące, odświeżające i utrwalające makijaż

Fajny patent na estetyczną rolkę z brelokiem. Bardzo wygodne rozwiązanie gdyż bibułki innych firm zawsze mi się niszczą i zaginają i zwykle nie wiem gdzie ich szukać. Dax dopracował opakowanie i formę ale troszkę pożałował na same bibułki bo w moim odczuciu są zbyt grube przez co słabo chłoną sebum i nie spełniają do końca swojej funkcji. Bibułki innych firm widocznie sprawniej zbierają niechciany błysk. Dax na prawdę słabo. Produkt jest bardzo wydajny rolka starczyła mi na dobre pół roku.
Liczę na jakieś udoskonalenie tego produktu bo potencjał ma wielki i fajny z niego gadżet. 2,5 gwiazdki na zachętę

Używam tego produktu od: pol roku
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Oceniam ten produkt z perspektywy osoby z cerą tłustą.

Był to pierwsze bibułki po jakie sięgnęłam, więc nie miałam porównania.

Według mnie bibułki spełniają swoje zadanie. Pochłaniają sebum, a tym samym odświeżałam makijaż na kilka następnych godzin. Trzeba pamiętać, że to bibułki matujące, a nie puder matujący, więc nie zapewnią matu na 8h. Czasami po zebraniu sebum nakładałam nową warstwę pudru, ale same bibułki również dobrze działają. Przy tym wszystkim nie uszkadzają i nie ściągają razem z sebum połowy makijażu.

Opakowanie na pewno jest minusem produktu, ponieważ rola się zacina, czasami gdy urwiemy coś krzywo trudno później z niej skorzystać, bo po prostu nie ma za co złapać. Jest tandetne, plastikowe, niewygodne. Zawieszka również jest zbędna, bo gdzie niby mam sobie to przyczepić?

Nie można dyskretnie wyjąc bibułki, tak jak z kartonika, tylko trzeba wyjmować, rozwijać, rwać i w ogóle.

Utrwalają makijaż? niby jak? niby czym? nie mają w sobie pudru...

Są wydaje, więc cena również jest do przeżycia.

Generalnie gdyby nie to opakowania sprawdziłyby się u mnie świetnie. Jednak ze względu na opakowanie wymieniłam je na bibułki w kartoniku.

Używam tego produktu od: około rok
Ilość zużytych opakowań: jedno

Szkoda, że nie mogę ich nigdzie kupić.
Przetestowałam jedno opakowanie.
Są to inne bibułki niż np. inglot czy johnson&johnson /moje ulubione/, bardziej przypominają np. bibułki wibo ale są od nich lepsze.
Czyli słabiej zbierają sebum niż np. johnson&johnson ale dla mnie mają duży plus – można urwać dowolnej długości kawałek i posłużyć się nim szybko bez wyciągania kolejnych małych bibułek.
Przypadły mi do gustu głównie z tego względu, że są na rolce i wygodnie mi się je stosowało.


Używam tego produktu od: kiedyś używałam
Ilość zużytych opakowań: jedno

I tym razem zachęciły mnie opinie na wizażu. Niestety mnie te bibułki nie przypadły do gustu. Wróciłam ze sklepu zadowolona, że bibułki są w fajnym opakowaniu i można ich urywać ile się chce, lecz nie było tak różowo, kiedy spróbowałam oderwać papierek. Bibułka rwała mi się niemiłosiernie, prawie rozpadała w rękach. Pudełko upadło mi raz i wtedy już zupełnie nie spełniało swojej roli. A matują raczej słabo (nie ma porówania z Clean & Clear albo Inglotem) więc nie planuję ponownego zakupu.

Używam tego produktu od: kilka lat temu używałam
Ilość zużytych opakowań: 1 (i nie będzie więcej)

Skusiło mnie zmyślne opakowanie. Czytałam opinie, że czasami może wystąpić problem z wyciągnięciem z niego bibułki, mnie się to jednak jeszcze nigdy nie przytrafiło. Nie mam też problemu z ich urywaniem i przerywaniem. Cieszę się, że się na nie zdecydowałam.

Zalety:
+ higieniczne i poręczne opakowanie,
+ możliwość dostosowania odpowiedniej wielkości bibułki,
+ skutecznie usuwają nadmiar sebum,
+ nie naruszają makijażu,
+ są miękkie i dzięki temu łatwo je dopasować do kształtu twarzy i różnych załamań,
+ nie są pudrowane (mam jasna cerę i stawiam na pudry transparentne, aby nie straszyć nienaturalnym kolorem twarzy, puder w bibułkach omijam),

+/- jeśli ktoś ma na uwadze odczucia estetyczne, to może go razić to, iż napisy mogą nieestetycznie się rozpływać i rozmazyważ, dla mnie jest to obojętne,
+/- jeśli po ich użyciu nie przypudruję skóry własnym pudrem, to muszę je ponownie przykładać po jakichś dwóch godzinach przy niesprzyjających warunkach, z uwagi jednak na ich wydajność, bezproblemowość i szybkość tej czynności, nie uważam tego, za poważny minus. Zresztą jest to chyba normalne przy mieszanej cerze w trakcie upałów (dlatego oznaczam to jako coś neutralnego).

Moim zdaniem warto dać im szansę.

Używam tego produktu od: czterech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: wciąż w trakcie pierwszego

Kręciłam się obok tych bibułek i nabierałam coraz większej ochoty by je posiąść. Wszak od lat mam duży problem z błyszczącą skórą, a nie zawsze mam pod ręką pędzel i puder sypki, który już ze dwa razy radośnie opuścił opakowanie w mojej torebce.
Do bibułek matujących byłam nastawiona pozytywnie gdy tylko o nich usłyszałam. Te, które siedzą zamknięte w kartonowych opakowaniach były jednak na tyle nieporęczne, że doprowadzały mnie do szału - często wyskakiwała cała zawartość opakowania :yyyy:
Udało mi się wygrać je na aukcji w cenie... 6zł z wysyłką :D Ok, może nie było 5metrów na rolce, bo ktoś już sobie ją zdążył zmaltretować, ale przynajmniej miałam okazję je prztestować i wyrobić sobie o nich opinię :D

<b>PLUSY:</b>
- ciekawe opakowanie, samo się nie otworzy, wydaje mi się być bardziej higieniczne aniżeli kartoniki, o których wspomniałam,
- nie uszkadzają makijażu; zbierają to, co mają zbierać (tj. sebum), podkład i korektor pozostawiają w stanie nienaruszonym :D

<b>MINUSY:</b>
- cena - w sklepach widywałam je najtaniej za 14zł, jak na kawałek papierka, którym zbieram tłuszcz z czoła i nosa, po czym wrzucam go do kosza na śmieci, to chyba trochę za dużo,
- nie zawierają pudru (wolę jednak te przypudrowane), więc w moim przypadku efekt jaki pozostawiają wystarcza ledwie na godzinę lub dwie, po czym znów muszę po nie sięgać, albo maszerować z pędzlem do łazienki by się przypudrować,
- pomysł z możliwością dopasowania długości bibułki do własnych potrzeb i upodobań byłby genialny, gdyby opakowanie nie było tak zawodne...czasem pasek wysuwa się z rolki łatwo, a innym razie wystaje jej koniuszek , rolka się zacina i muszę się gimnastykować, by cokolwiek z tego pudła wydostać,
- bibułki rwią się i podczas odrywania z opakowania (a myślałam, że mam wprawę w tego typu akcjach po zerwaniu setek metrów folii spożywczej z podobnych konstrukcji ;)) i podczas &quot;zbierania&quot; nadmiaru sebum,
- kretyński łańcuszek, który nie wiadomo gdzie mam przyczepić; mam nosić bibułki przy kluczach będących siedliskiem bakterii? przypiąć je do szlufki w spodniach by dyndały przy każdym kroku? a może w torebce, by za każdym razem nurkować w jej otchłani i mocować się z odrywaniem bibułki?!

Podsumowując:
- bibułki matujące - nie, bo matują na godzinkę :)
- bibułki odświeżające - tak, bo przez tę godzinkę zapominamy o błysku na twarzy,
- bibułki utrwalające makijaż - nie, na czym ma polegać to utrwalanie? gdyby chociaż zawierały puder...


Używam tego produktu od: niecałego miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 3/4 rolki

Jedne z najgorszych jakie miałam, żeby cokolwiek zmatowić potrzebowałam kilkanaście cm bibułki i kawał czasu. I tak nie jestem przekonana, czy faktycznie trochę ściągały sebum, czy mi się już wydawało od trzymania tego parę minut na twarzy.

-średniawo matują,
-rwą się,
-są strasznie cienkie,
-nie są najtańsze jeśli chodzi o jakość/cena.

+ciekawe oryginalne opakowanie,
+urywasz tyle ile potrzebujesz,
+rolka jest dość długa.

1,5 gwiazdki na inne opakowanie, chociaż nie wiem czy wygodniejsze, za pomysł z rolką i z tym, że dozuje się tyle ile potrzebuje.

Używam tego produktu od: parę tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1, długa rolka, nie mogę go skończyć

A ja tam jestem zadowolona :)

uważam, ze produkt spełnia oczekiwania :)

Matuje
Ma wygodne opakowanie, które wszędzie się zmieści ;)
Jest bardzo wydajna :)

Polecam :)

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: dwa

Skończyły mi sie poprzednie bibułki, nie miałam za ddużo pieniędzy, bo byłam przed wypłatą, a na gwałt potrzebowałam czegoś co mi zmatowi skórę. Pani w drogerii Natura doradziła mi te. Od razu kupiłam. W 1 kolejności urzekła mnie cena i opakowanie, Takie kobiece, poręczne, praktyczne, łatwe do znalezienia. Szybko euforia minęła. Bibułki nie matują tylko wycierają makijaż, faktycznie rwanie trzeba wykonywać pomału, delikatnie a w pracę się spieszę. Dziś co mnie dobiło,nie mogłam wyciągnąć papieru, bibuła się zacięła w środku,więc musiałam zniszczyć ten efktywny plastik.Pieniądze wyzuciłam w błoto.

Używam tego produktu od: 3 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

obok Bourjois najsłabsze. rwie się, prawie w ogóle nie matuje, po prostu cienizna (dosłownie i w przenośni). ciekawe rozwiązanie z bibułką na metry, ilość można dostosować do swoich potrzeb, jednak co z tego, jeśli żadna nie działa.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: zużyłam jedno i koniec

Były to pierwsze bibułki matujące, jakie kupiłam. Zdecydowałam się na nie przypadkiem. Zainteresowało mnie m.in. oryginalne opakowanie, które wydawało mi się być praktyczne. Opakowanie ogólnie rzecz biorąc jest ok. Łatwo jest je znaleźć, albo przyczepić do czegoś, aby się nie zgubiły. Fajny jest pomysł z odrywaniem dowolnego kawałka bibułki. Sam mechanizm odcinający nie jest rewelacyjny, bo trzeba to robić ostrożnie, aby nie zniszczyć bibułki.
Sama bibułka owszem, pochłania sebum, ale nie w jakiś imponujący sposób. Oczywiście, nie matowi i trzeba posłużyć się pudrem.
Ogólnie rzecz biorąc można spróbować. Cena nie jest szczególnie wygórowana.

Używam tego produktu od: przez miesiąc
Ilość zużytych opakowań: jedno

Bibułki na pewno spełniają swoje zadanie:
+matują i przy tym nie zdejmują makijażu
+są miękkie więc łatwo przystosowują się do kształtu twarz (serio, sztywniejszymi trudniej się posługuje)
+cena jest całkiem przyjemna
+forma rolki pozwala oderwać tyle ile się akurat potrzebuje
+ i coż..... dla mnie największym plusem jest gadżeciarskie opakowanie

Czemu więc tylko 4 gwiazdki - miałam kiedyś lepsze, lepiej zbierające sebum, ale może tylko tak mi się wydawało?