Lush, Seanik, Solid Shampoo (Szampon z solą morską w kostce)

Szamponów w kostce używam nieprzerwanie od około 1,5 roku, Seanik z Lusha był moim pierwszym produktem tego typu, z czego bardzo się cieszę, bo tylko mnie zachęcił do dalszego testowania kostek :) Obficie się pieni, pachnie w porządku, dokładnie myje włosy - aż skrzypią! Dostajemy go bez opakowania, jedynie w papierowym woreczku, więc warto dokupić do niego metalową puszeczkę z Lusha albo po prostu zwykłą mydelniczkę, aby lepiej go przechowywać. Osoby, które starają się unikać mocnych detergentów muszą być ostrożne, bo zawiera SLS. Na moich długich, falowanych, średnio/wysokoporowatych włosach z tendencją do przetłuszczania się sprawdził się super. Włosy wyglądają po nim lekko, świeżo, nie puszą się i nie plączą. Nie jest niestety super wydajny, mimo odpowiedniego przechowywania, i dość drogi. Kupuję w Niemczech, gdzie kosztuje ok. 10-11 euro za kostkę 55g. Dla porównania: wiele innych szamponów w kostce kosztuje mniej za 80-85g, więc te z Lusha są chyba najdroższe jakie znam. Ale dostajemy produkt less waste, wegański, nietestowany na zwierzetach, a poza tym ja tak lubię ich szampony, że czasem sobie na nie pozwalam :) I na pewno polecam osobom, które dopiero planują zmianę na kostki.

Mam cienkie, długie i blond włosy. Dodatkowo mam AZS i od czasu do czasu uczulają mnie dziwne rzeczy.

Jestem pod bardzo dużym wrażeniem, próbowałam kilku szamponów w kostce, ale za każdym razem kończyło się tak samo - włosy były tępe, sztywne i matowe. Przy lushu nie mam tego problemu.

Mogę używać tego szamponu bez odżywki, jest bardzo wydajny, dobrze pachnie i co jest zaskakujące - nie plącze włosów. Moja skóra, która ma skłonności do przesuszania, nie szaleje. Sytuacja powoli się uspokaja i nie muszę myć włosów codziennie

Bałam się, że dodatek soli morskiej wysuszy moje włosy, ale nie! Włosy po myciu są boskie! Bez problemu da się je rozczesać, są nawilżone, pełne blasku, po prostu zadbane. Mycie kostką to sama przyjemność, bo pieni się bardzo dobrze i fajnie pachnie.

Pierwsze moje spotkanie z szamponem , po powąchaniu skończyło się siarczystym kichnięciem z powodu zapachu mocnej soli :D Szampon ma w sobie bodajże glony i w 100 procentach kojarzy się z wodną otchłanią.

Po kilku potarciach na głowie, szampon pieni włosy i je porządnie myje. Po wysuszeniu są lśniące i czyste. Lush zachęcił mnie to przetestowania pozostałych produktów.

To juz moja 4 kostka, pieronsko droga ale mimo wszystko bardzo wydajna!
Nie znalazlam zadnych minusow poza cena moze. Jest to moje odkrycie ostatniej dekady :D
Szampon :
pieknie myje wlosy(az piszcza)
cudownie odzywia moje wlosy
super pachnie
jest naprawde wydajny (trzeba go tylko umiec przechowywac)
mega poreczny wszedzie-nic nam sie nie wyleje
zuzyjemy go do ostatniego kawaleczka
moje wlosy mniej wypadaja podczas mycia i czesania!
Roznica jest ogromna miedzy iloscia wypadnietych wlosow w wannie przy nim a przy kazdym innym -nawet przy szamponach leczniczych majacych ograniczyc wypadanie.
Wlosy sa dlugo czyste i sie nie przetluszczaja-przynajmniej moje!
Rewelacja do potegi-polecam ogromnie

Wakacyjny oczyszczacz skóry głowy i włosów. Bałam się trochę pierwszego użycia. Nie było źle. Nie poplątał włosów aż tak bardzo. Myje delikatnie i usuwa sebum z głowy. Nieco gorzej z rozczesaniem włosów. Urozmaicenie w pielęgnacji włosów. Sól morska może działać zbyt agresywnie, więc radzę uważać.

Podróżny niezbędnik dla niektórych, wakacyjna przyjemność lub wydatek kasy.

Szampony lusha są dla mnie wybawieniem w wielu podróżach, bo są bardzo wydajne, wygodne w użyciu oraz nie zajmują dużo miejsca.
Ten konkretny rodzaj był moim pierwszym, ale od razu się ze sobą polubiliśmy.
Trzeba mu oddać, że bardzo dobrze czyści, a używanie go jest łatwe i przyjemne. Daje wrażenie naprawdę czystych włosów, ale również przypomina mi o potrzebie użycia odżywki (bo włosy są takie specyficznie suche).

Myślę, że nie dla osób które lubią szampony nawilżające i wrażenie miękkich włosów.

No dobrze - może tytuł jest trochę przesadzony, ale to chyba najlepszy szampon którego używałam i bardzo poprawił mi stan skóry głowy :)
Od dłuższego czasy miałam problemy z włosami, tzn. łojotok, później po szamponach dla dzieci skóra zaczęła mi się przesuszać. Miałam na głowie mnóstwo suchych płatków skóry a jednocześnie też pełno "czopków". Skóra była zaczerwieniona i swędziała, od dłuższego czasu też wypadały mi włosy przez poważne zaburzenia hormonalne i trudno odrastały. Udało mi się częściowo odratować skórę głowy Timotei ale nawet myjąc codziennie włosy były tłuste już po paru godzinach. Wtedy kupiłam ten szampon i okazał się strzałem w 10 :) Włosy widocznie mniej się przetłuszczają, chyba ani razu też nie miałam uczucia swędzenia. Nie mam już suchych płatków skóry a czopki także zniknęły, pewnie częściowo przez to że zaczęłam robić masaż ale skóra głowy wydaje się niezwykle oczyszczona :) Przedtem już wychodząc spod prysznica czułam na głowie warstwę sebum, teraz jak piszę minęły 24 godziny od mycia włosów. Przedtem po tym czasie moje włosy wyglądały jak niemyte przez 2-3 dni, teraz gdy przejeżdżam po nimi palcami są może bardzo lekko nieświeże ale zupełnie nie czuję żebym miała na głowie warstwę sebum, skóra nadal wydaje się czysta :)
Przedtem na głowie miałam też małe swędzące krostki mimo mycia włosów codziennie... Nie jestem pewna czy to dzięki diecie na której jestem od ok. dwóch-trzech tygodni, czy dzięki temu szamponowi, ale wreszcie zniknęły! :)
Udało mi się wreszcie całkowicie wyleczyć skórę głowy i teraz tuż po uregulowaniu hormonów cierpliwie czekam na odrost co mogłoby być pewnie bardzo trudne przy takich problemach ze skórą jakie miałam wcześniej. Dlatego myślę że ten szampon naprawdę uratował mi włosy :)

Szampon choć w kostce łatwy w użyciu,
bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy,
nie plącze włosów
przy pierwszych użyciach wydają się szorstkie- ale wystarczy użyć płukanki octowej
włosy odżywione,
bardzo ładnie pachnie i pozostawia zapach na włosach,


minusy:
cena
trudnodostępny w Polsce

Produkt dostałam w spadku po współlokatorce, która przywiozła go sobie z zagranicy. Dała mi go, ponieważ po paru użyciach spowodował u niej łupież, ale może mi się poszczęści? W końcu to naprawdę sprytny, mały produkt i tani też nie był.
Szampon jest w niecodziennej, ale o dziwo bardzo wygodnej formie. Dobrze się pieni i na pewno jest baaardzo wydajny. Dobrze oczyszcza włosy, aż piszczą. Minusem jest brak jakiegokolwiek opakowania do niego (producent sprzedaje puszeczki osobno), ja trzymałam go w starym pudełku po kremie z Avonu. Szkoda, że kosmetyki Lusha nie są dostępne w Polsce, są naprawdę ciekawe!
A ten szampon, no cóż. Po trzech-czterech radosnych użyciach - łupież nad łupieże! Bardzo mi było smutno, szampon powędrował do mojej mamy, u której się bardzo dobrze sprawdzał. Nie wiem co w nim takiego było, szkoda że nie jest dla każdego...

Używam tego produktu od: używałam przez jakiś czas
Ilość zużytych opakowań: jedno, zużycia nie było widać w ogóle

Zdecydowanie najbardziej udany szampon lusha, a przetestowałam prawie wszystkie. Forma kostki - genialny pomysł. Zajmuje mało miejsca w łazience i jest idealny na wyjazd.
Plusy:
-bardzo dobrze oczyszcza włosy
-nie plącze włosów
-ułatwia rozczesywanie
-pachnie rewelacyjnie
-jest wydajny
-najmniej "łamliwy" ze wszystkich kostek lusha

Używam tego produktu od: 6 m-cy
Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymarowe

Zawsze gdy jestem gdzieś za granicą kupuję jakiś produkt Lusha.
Ten przywiozłam z Włoch, co już od razu daje pierwszy minus. Brak dostępności w Polsce, a szkoda.

Szampony Lusha są niestety drogie, za ten dałam 8 albo 9 euro.

Pięknie pachnie, zapach jest bardzo intensywny,pachnie w całej łazience. Utrzymuje się na włosach.

Świetnie się pieni, doskonale myje i odświeża włosy.

Żeby starczył na dłużej trzeba go odpowiednio przechowywać.

Niestety ze względu na te naturalne składniki plącze włosy, odżywka obowiążkowa.
Nie polecam dla osób z długimi i suchymi włosami, bo ich nie rozczeszecie.

To taka przyjemność, mały gadżet, ale da się bez niego żyć.

Używam tego produktu od: 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie