Drula, Superforte, Krem rozjaśniający

Zaczęłam go stosować na przebarwienia posłoneczne nad ustami i policzkach. Stosowałam go sumiennie przez dwa miesiące, nakładając go wieczorem na przebarwione miejsca. Zauważyłam różnicę, przebarwienia lekko zjaśniały ale nie jest to jakiś bardzo mocny efekt. Przebarwienia były nadal widoczne ale trochę jaśniejsze. Mam ten problem tylko latem dlatego zaczęłam go stosować od razu jak zauważyłam że coś zaczyna się dziać. Tak więc były to dość świeże przebarwienia. Myślę że z mocnymi zmianami na skórze sobie nie poradzi. Efekt oceniam jako słaby.
Dodatkowo strasznie śmierdzi. Bardzo drażniący i intensywny zapach. Trudny do zniesienia tym bardziej, że stosowałam go akurat pod nosem....
Konsystencja dość gęsta, jak typowa maść. Nie odważyłam się go użyć pod makijaż.

Spore przebarwienie na czole skłoniło mnie do kupienia tego kremu. W zasadzie to coś na kształt maści, dość tłustej, dość ciężkiej i o aptecznym zapachu. Traktowałam ten produkt jak maść, więc stosowałam tylko po wieczornym zmyciu makijażu. Rano, pod makijaż, nie próbowałam. Zużyłam dwa opakowania i w zasadzie nie zauważyłam różnicy w kolorycie mojej skóry. No może minimalną. Nie ukrywam, że oczekiwałam wyraźnego efektu i trochę się rozczarowałam. Może gdyby stosować ten produkt przez kilka miesięcy rozjaśnienie byłoby bardziej spektakularne. Ja się nie zdecydowałam, bo doszłam do wniosku, że skoro nie ruszyło, to spróbuję innych kosmetyków, przyjemniejszych w używaniu. W każdym razie krem nie nie uczulił, nie wchłaniał się zbyt dobrze, niezbyt ładnie pachniał i niewiele robił. Takie są moje odczucia. Wiem, że ta jest jeszcze serum z tej serii, być może jest lepsze, ale ja jednak raczej go nie spróbuję, ani nie sięgnę ponownie po krem.

Stosowałam to mazidło regularnie przez 4 miesiące, dwa razy dziennie na przebarwienia posłoneczne na dekolcie. Niestety nie przyniosło to żadnego efektu. Preparat ma dość rzadką konsystencję, można powiedzieć, że wylewa się z opakowania, ma okropny zapach (co za szczęście, że nie musiałam nim smarować twarzy) i jak na coś, co w ogóle nie działa, jest drogi.

Używam tego produktu od: czterech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

W przyszlym tygodnu beda 3 miesiace odkad zaczelam go stosowac. Moje spostrzezenia:

- plamy posloneczne/piegi jak byly tak sa. Moze sa odrobine jasniejsze, ale to raczej ze wzgledu na to, ze nie bylo sloneczka i zaczelam stosowac filtry-blokery. Przypuszczam, ze podony efekt wystapilby po zastosowaniu cytryny lub jakichs ziolowych maseczek.
- stosowalam krem regularnie, rano i wieczorem, a wiec wina nie lezy po stronie niekonsekwencji w uzyciu
- krem ma dziwny, chemiczny zapach, nie przeszkadzaloby mi to, gdyby dzialal
- zgadzam sie, ze nie nadaje sie pod makijaz
- jesli chodzi o mnie - jest wydajny, ale ja stosuje go tylko na mala partie skory na czole, dlatego przewiduje, ze starczy mi na kolejne 3 miesiace

No coz, zuzyje opakowanie do konca i jesli nastapi poprawa to sie odezwe. Poki co produkt ten mnie nie przekonuje...Używam tego produktu od: 3 miesiecyIlość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Edytuje: dodalam jednak jedna gwiazdke, bo teraz, w okresie zimowym cos tam jednak ruszylo. Nie jestem jednak pewna, czy to zasluga Druli czy po prostu brak slonca. Stosuje produkt dalej cierpliwie...

jestem bardzo zadowolona z tego produktu. polecila mi go pani farmaceutka, dopiero pozniej zapoznalam sie z opiniami na wizazu i jestem lekko zdziwiona-wiekszosc osob mowi tu o cierpliwosci i powolnym dzialaniu. ja natomiast uzywam tego kremu od niecalego tygodnia i widze naprawde dobre efekty! uzywam druli do rozjasniania plamek po wszelkiego rodzaju wypryskach (moja skora ma do nich sklonnosc, nawet po tych malych zostaja mi rozowawe plamki, ktorych nie moglam sie pozbyc). mala ilosc kremu nakladam na pojedyncze przebarwienia. na ulotce napisane jest by uzywac go rano oraz wieczorem-ja robie to tylko na noc, poniewaz krem niezbyt dobrze sie wchlania, nie nadaje sie moim zdaniem pod makijaz.
produkt jest wydajny (naklada sie minimalne ilosci), nie podraznia, ma przystepna cene (45zl).
nie wiem czy kupie ponownie, poniewaz mam nadzieje, ze nie bedzie takiej potrzeby:)

Używam tego produktu od:tyg
Ilość zużytych opakowań troszke 1

Jeśli ktoś borykał się z ostudą przez kilka lat to POLECAM! Moja walka z ostudą trwała 7 lat! Próbowałam wszystkiego: IPL, laser, Kwasy, sera, kremy, żele- wszystko przetestowałam. Od najdroższych po najtańsze. Działały, mniej lub bardziej, ale kiedy pojawiało się słońce (choć używałam blokerów i filtrów 50+) to i tak wracały każdego lata!! :-( W listopadzie 2009r. zrobiłam zabieg kwasami u dermatologa,(skóra zrobiła się jaśniejsza, ale plam nie zlikwidowały) a po miesiącu zaczęłam używać DRULI i wkońcu ruszyły! Ten krem stosowałam przez ostatnie 6 miesięcy. Po 2 miesiącach stosowania plamy bardzo się rozjaśniły, po 3 zniknęły. Stosowałam go nadal aż do końca maja br. Wróciłam właśnie ze słonecznych wakacji. Jestem mocno opalona, a moje plamy.... BRAK !!! O dziwo wkońcu jestem opalona z śliczną równiutką cerą. Żadnych plam! Żadnych przebarwień!
Polecam ten krem osobom, które są cierpliwe i chcą ostatecznych efektów!
Więcej go nie kupię, bo nie muszę!!! Przeszedł najtrudniejszą próbę: ostre słońce i opalanie! :-)Używam tego produktu od:6 misięcy
Ilość zużytych opakowań:2

Plamy pigmentacyjne od wielu lat są moją zmorą. Ten kremik uzywałam kilka lat temu dosyć długo , na twarz. Z tego co zaobserwowałam nie zlikwidopwał u mnie istniejących plam posałonecznych ale przyczynił się do tego , ze w lecie po opalaniu nie przybyło mi nowych. Krem jest cie.zki dla tłustej skóry ale nie zapycha. Absolutnie nie nadaje się pod makijaż.
Wydajny.

Używam tego produktu od:kilka lat temu
Ilość zużytych opakowań:2

Krem okropnie pachnie, wręcz śmierdzi... i bardzo natłuszcza skórę, także cały dzień buzia sie świeci..
mało wydajny stosuje qo od 3 tygodni i sie prawie skończył, ale to może dlatego ze nakładałam qo dość duzo...
+ rozjaśnił mi piegi,ale nierówno.. to zresztą chyba zależy od intensywności przebarwień... ale rozjaśnił, także dla piegusów polecam...

dodaje mu gwiazdke bo od razu nie było tego widac,ale naprawdę piegow prawie nie widac sa jasniutkie!! chyba skusze sie kolejne opakowanie i może dodac piątą gwiazdke..POLECAM

Używam tego produktu od:3 tyq
Ilość zużytych opakowań:1

Stosowałam ten krem, chociaż dla mnie to maść, żeby usunąć przebarwienie na czole. W użyciu jest dość męczący, nie da się na nim zrobić żadnego makijażu, komponowany z kremem z filtrami tworzy okropną maskę. Stosowałam go jakieś 2 m-ce i plama ani drgnęła. Dermatolog zakazał mi jego stosowania kiedy okazało się, że jestem w ciąży. Minął jego czas, ale może po porodzie zdecyduję się wykończyć tubkę. Nowej napewno nie kupię.Używam tego produktu od: rok temu przez 2 m-ce
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Krem ten stosowalam w celu wybielenia znamion skornych.Stosowalam doklanie 2 tubki,ale efektu zadnego nie zauwazylam.Podczas "kuracji" szczegolnie unikalam slonca(jak sie tylko dalo),tym bardziej ze moja skora jest bardzo uczulona na slonce,i mam z tym straszny problem.Ale co do samego preparatu,jestem strasznie rozczarowana,dlatego wiecej juz go nie kupie! Bede szukac dalej jakiegos "specyfiku"....

Używam tego produktu od:6 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:2

Niestety, u mnie brak efektów stosowania tego kremu-maści:( Używałam, jak zalecano, nie dłużej niż 2 m-ce bez przerywania, potwem wracałam po jakimś czasie i ani razu nie zauważyłam oczekiwanego działania. Podkreślam, że moje przebarwienia są posłoneczne.
Poza tym cena kiedy kupowalam parę lat temu (ma długi termin przydatności do użycia) była sporo wyższa, coś koło 90 zł za 30 ml:/

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: 1

Trzeba mieć cierpliwość przy używaniu tego kremu, a mnie jej brakuje. Teraz mam dużo przebarwień i jakoś nie mogę sobie z nimi poradzić, ale kiedyś gdy używałam tego kremu systematycznie na jedno, jedyne przebarwienie to rzeczywiście mi pomógł i całkiem je wybielił gdzieś po 2 miesiącach....