Collistar, Supergloss, Volume Immediato (Błyszczyk powiększający usta w tubce)

Oceniam wersję beżową (pastel toffee).
Błyszczyk pomimo dosyć gęstej konsystencji jest bardzo przyjemnym "klejem", który bynajmniej nie skleja ust, za to pokrywa je bardzo przyjemną warstewką, która dobrze chroni przed zimnem i wiatrem. Kolor jest na tyle subtelny, iż można go użyć nawet jako balsamu, z pewnością nie daje odpustowego, tandetnego efektu; na moich wargach jest pól-transparentym, rozświetlonym beżem. Trudno ocenić mi, ile maksymalnie czasu się utrzymuje - zdarza mi się go zetrzeć np. przed wypiciem herbaty, ale pozostawiony "sam sobie" z pewnością błyszczy ok. godziny :)
Dosyć dobrze nawilża.
Wadą jest dość wysoka cena i lekkie ścieranie się napisów z opakowania. Jeżeli jeszcze kiedyś będę miała na niego ochotę, raczej sięgnę po bezbarwny. Bardzo wydajny!

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Błyszczyk kupiłam przy okazji w Douglasie, byłam akurat w momencie życia kiedy używałam błyszczyków i lubiłam je, teraz się to zmieniło i to bardzo ale na tamten czas szalałam na punkcie błyszczyków.
Jest to jeden z lepszych jakie miałam, przede wszystkim nie wysusza moich ust, daje fajny efekt połysku, lekko barwi usta. Lubie go i wiek, że jeśli znów zapalam miłoscia do tego typu produktu napewno go kupie, poki co leży nieużywany już od paru mcy.

Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Nie przypadł mi do gustu ten błyszczyk. Ja po prostu preferuję wersje bardziej gęste, bogate i odżywcze. W tym błyszczyku denerwowała mnie zbyt rzadka konsystencja, która powodowała, że błyszczyk mazał się po całych ustach i drobinki migrowały wszędzie wokół co dawało tandenty efekt i kleiło się wszystko. Mam z tej marki cień do oczu jestem z niego zadowolona stąd pomyslałam, że dam szanse błyszczykom. Niestety szukam dalej mojego ideału

Używam tego produktu od: używałam rok temu ale oddałam przyjaciółce
Ilość zużytych opakowań: 1 połowa

dostalam dwa te blyszczyki w prezencie, odcienie bardzo fajne, blady roz i czerwien i wlasnie ta druga bardzo przypadla mi do gustu.zawsze balam sie czerwonych szminek i blyszczykow a tu mila niespodzianka.bardzo ladny odcien nie za mocny ale tez slicznie podkreslajacy czerownosc ust i bardzo fajny efekt lekko mokrych wyzywajacych ust.podoba mi sie jdnak na pewno nie kupila bym tego blyszczyka za 59zl.

Używam tego produktu od: 2 miesiace
Ilość zużytych opakowań: obydwa opakowania w trakcie uzytku :)

Posiadam złocisto brazowy kolor, który na ustach lśni się na wieloma róznymi refleksami. Całkiem dobrze chroni wargi, często mam problem z wysuszeniem po błyszczyku czy pomadce, a ten akurat nie robi mi krzywdy co jest zdecydowanie na plus.

Utrzymuje sie dość długo, nie spływa nieestetycznie poza kontury i jest naprawdę wydajny.

Na minus jak dla mnie jest to, że jednak trochę zbyt mocno się klei przez co czasem używanie go jest dość problematyczne. Dość latwo też przesadzić z ilością przez co efekt jest aż za bardzo lustrzany i z efektywnego zamienia się w tandetny barbi look :)

Mimo tych wad, osobiście polecam przyjrzeć mu się bliżej przy następnej wizycie w Douglasie bo jest tylko trochę gorszy od Juicy Tubsa i może być dla niego całkiem dobrą alternatywa. To jeden z tych kosmetyków, przy których jakość pozytywnie zaskakuje w stosunku do ceny.

Gdy mi sie skończy z pewnością wrócę po jakis inny kolor.

Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Przede wszystkich zachwyciło mnie to jak długo utrzymuje się na ustach( bardzo dłuuugo!). Żaden inny błyszczyk przeze mnie używany, a przetestowałam ich naprawdę wiele, nie cechował się taką trwałością. Ładnie pachnie, daje naturalny blask, ma w sobie drobinki, ale nie wybijają się ponad kolor, nie są dostrzegalne gołym okiem, a robią swoją robotę, czyli ładnie odbijają światło i powiększają usta. Jest też bardzo wydajny. Jedyne co mnie do niego zniechęca to jego cena...

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

bardzo przyjemny błyszczyk miałam kolor 5- delikatny cielisty róż- po nałożeniu podkreslał tylko naturalny kolor ust, bez drobinek

bardzo wydajny, przyjemny, nie lepi się, bardzo ładny wizualnie efekt, spory wybór kolorów, smak i zapach neutralne, cena ok

minus- nie zawilża wogóle ust, ani ich nie pielęgnuje

Używam tego produktu od: przez pół roku
Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Zdecydowanie rekomenduję ten produkt. Tak się składa, że poza perfumami, z kosmetyków zużywam najwięcej błyszczyków i to jest mój typ w 100%. Bardziej przypadł mi do gustu niż droższe marki. Znacznie "powiększa" usta, ma delikatny, bardzo przyjemny zapach, dobrze smakuje i nie klei się. Mimo wielu wspaniałych kolorów i szerokiej palety dostępnej na rynku, jeden wyjątkowo trafił w moje serce. Mowa tu o "Cristallo", nr 18. Mieni się wielobarwnie, tworząc w efekcie diamentową lilowo-niebieską łunę. Daje wrażenie multi odbijających pryzmatów. Dzięki temu, że formą podania jest "tubka" można dowolnie odmierzać jego ilość, a tym samym "silę" blasku. Usta są pełne, sprawiają wrażenie jędrnie nabrzmiałych. Błyszczyk się nie klei, jest gęsty, wytrzymuje naprawdę bardzo długo. A wiem co mówię, przetestowałam większość marek. Ten naprawdę rzuca na kolana;) Kiedy jednak po czasie już zejdzie, pozostawia usta delikatne i przyjemnie nawilżone, jakby przeszły lekki peeling, małe spa:) Bardzo mi się to podoba. Aż się chce nałożyć go ponownie, sam dla siebie jest świetną bazą. Jeśli chodzi o opakowanie - fajnie oddaje zawartość, lekka złota szarfa podkreśla połysk i wysoką jakość, tu trzeba zaznaczyć, że to "złoto" nie schodzi! Mimo otarć w torebce trzyma się na miejscu. Nie wszystko złoto co się świeci, ale nie w tym przypadku;)) Każdy ma inne preferencje jeśli chodzi o konsystencję - ta mnie pasuje idealnie. Jest wspaniałym wykończeniem na "Wieczór Życia" ;)

Moje typy:
18 Cristallo (z lawendową konturówką)
5 Rosa Pastello

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: 5 całych opakowań

Ludzie... za taką cenę to naprawdę chyba można zrobic coś lepszego. Mam kolor czerwony. Nakłada się normalnie, przyjemnie, może ciut za dużo. Strasznie się klei. Z moimi ustami robi prawdziwą tragedię. Wysusza mi usta. Utrzymuje się około godziny. Wygląda bardzo ładnie ale to co robi z moimi ustami dyskwalifikuje go jako stałego bywalca mojej kosmetyczki. Nie polubimy się raczej...

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1/10 opakowania (bardzo wydajny)

Posiadam nr 13-Oro Sparkling, nadaje ustom ładny mieniący się złotawo połysk, świecące drobinki odbijają światło, także usta się "skrzą". Nie przekonuje mnie jednak jego cena i trochę przeszkadza mi opakowanie, gdyż już parę razy musiałam je wycierać, bo na zewnątrz wydostało się trochę błyszczyka. Efekt na ustach ładny, ale nie jest to mój hit.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Błyszczyk doradziła mi konsultantka w Douglasie, wiedząc, że szukam możliwie najmniej klejącego, bezzapachowego i w neutralnym kolorze. Przyznam wybór nienajgorszy:

plusy:
- bardzo naturalne, subtelne kolory. Ja wybrałam 05 i jestem zadowolona, niemniej były jeszcze przynajmniej 2, na które mogłabym się skusić
- nie klei się, jak większość lepkich, gęstych mazideł, które znaleźć można w sklepach - za co wielki plus !!
- daje ładny efekt tzw mokrych ust; połyk jest ale nie przesadny, powiedziałabym, że w sam raz
- zapach jest na tyle subtelny, że prawie go nie czuć
- tubka bardzo poręczna, korzysta mi się z niej lepiej niż klasycznego opakowania z pędzelkiem lub gąbeczką

minusy:
- po pewnym czasie zaczyna się delikatnie osadzać w kącikach ust, co zawsze mnie denerwuje w kosmetykach tej kategorii... Widać cudów nie ma
- dość szybko "zjada się" go (ale w końcu to tylko błyszczyk)

Szukałam produktu, który zastąbiłby mi wycofany błyszczyk Oligo25 z Vichy. Przymierzałam się do różnych tubkowych mazideł, ale w końcu kupiłam Collistara.

Fajna konsystencja, zapach budyniowy, całkiem przyzwoite nawilżenie ust. I to w zasadzie wszystko - bez fajerwerków.
Może "za wiele" oczekiwałam po błyszczyku za 60zł?

Od kiedy przypadkiem wypróbowałam taniutki Lovely Sparkling Lip Gloss, Collistar juz mnie nie kusi - efekty dają identyczne, a różnica w cenie niebagatelna...