Estee Lauder, DayWear Plus Multi Protection Anti-Oxidant Moisturizer SPF 15 Sheer Tint Release Formula (stara wersja)

Ten krem jest po prostu idealny! Doskonale wyrównuje koloryt cery, nie zatyka porów no i ma śliczny zapach :-)!!! Jedynym minusem jest cena ale na taki kosmetyk warto wydać trochę więcej, gdyż jest on baardzo wydajny. Osobiście od paru miesięcy używam (praktycznie codziennie!) miniaturki tego kremu i w dalszym ciągu jeszcze go mam :). Jest to idealna baza pod lekki makijaż ale może być również stosowany samodzielnie gdy nie ma się większych problemów z cerą. Jest to mój KWC!

Używam tego produktu od: parę miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 miniaturka

Najlepszy kosmetyk do twarzy jaki miałam. Zawsze sceptycznie podchodzę do tego typu kremów. Tym razem zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Pieknie wyrównana i rozświetlona cera. Nigdy wiecej nie nałoże pudru ani podkładu. Produkt choć drogi, wart swojej ceny. Gorąco polecam.

Używam tego produktu od:miesiaca
Ilość zużytych opakowań:1

Przed wyjazdem na wakacje na Krym (plecak, pociąg) postanowiłam zminimalizować ilość rzeczy w kosmetyczce. Zabrałam ze sobą próbki tego kremu.
Spisał się znakomicie - przez 1,5 tygodnia nie używałam ciężkich podkładów. Estee Lauder lekko barwi skórę. Z większymi niespodziankami nie radzi sobie, ale nie tego się spodziewam po kremie tonującym.
Po powrocie zakupiłam pełnowymiarowy produkt, który stosuję wtedy gdy nie wychodzę z domu i zależy mi na delikatnym efekcie (przy okazji buzia odpoczywa od ton wszystkiego, co stosuje na wyjścia...)
IDEALNY NA LATO - gdy chcemy nawilżyć, nadać delikatnej barwy naszej twarzy. Poza tym ślicznie pachnie (ogórkami?), jest komfortowy w użyciu. I bardzo, bardzo wydajny.
Dla mnie idealny produkt typu dwa w jednym :)(nawilżenie, przyciemnienie)Używam tego produktu od: sierpień 2009
Ilość zużytych opakowań: kilka próbek, pełnowymiarowy produkt - w trakcie

Moja przygoda z tym kremem zaczęła się od niewielkiej próbki ;) Od pierwszego użycia krem mnie zachwycił... nadaje piękny, złocisty odcień skórze - żadnej pomarańczowej maski, żadnych smug - po prostu zdrowo i pięknie wyglądająca cera. Moja twarz wygląda po nim jak po nałożeniu lekkiego podkładu.. w sumie tak go właśnie traktuje, ponieważ nigdy nie nakładam go na czystą twarz, a jedynie na DDML Clinique ;)
Dodam jeszcze, że bezpośrednio po nałożeniu twarz mi się po nim delikatnie świeci, ale efekt znika po około 3 minutach :) Nie zapycha mnie, nie podrażnia. Naprawdę godny polecenia :)

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 próbka (15 ml) i pół pełnowartościowego opakowania (50 ml)

Jeszcze nigdy nie miałam takiego problemu z recenzją. Używałam po urlopie, gdy byłam lekko opalona. Kremik jest super - po zastosowaniu buzia wyglądała urlopowo -wypoczęta, świeża, naturalna. Niestety dla mnie ma jedną dyskwalifikująca wade - zapycha! Wróciły niespodzianki na czole i brodzie, których się juz jakiś czas temu pozbyłam. Moja cera nie toleruje chyba DayWear Plus - to drugi kosmetyk z tej serii, który mnie zapchał. Ja wiecej nie kupię, mimo to daję 3 gwizadki, bo efekt był fajny.Używam tego produktu od: 4 tygodni
Ilość zużytych opakowań: opakowanie 15ml

Naprawdę godny polecenia, idealny na lato. Zawiera w sobie kuleczki, co przypomina peeling, ale to sprawia, że aplikacja jest niezwykle przyjemna. Wyrównuje koloryt, rozjaśnia i nadaje skórze opalony wygląd. Jedyny minus jest taki, że twarz się po nim świeci, ale do tego używam pudru transparentnego Rimmel Stay Matte i efekt jest bardzo naturalny. Jest drogi, ponieważ Estee Lauder jest firmą ekskluzywną, ale nie żałuję pieniędzy na kosmetyki i pozostanę mu wierna na długi czas.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1

myślę, że już pora go ocenić...

krem ten zachwalała koleżanka, więc skusiłam się na jego próbkę. już wtedy przypadł mi do gustu, więc postanowiłam kupić całe opakowanie. nie żałuję... ale przejdźmy do konkretów.

w ogóle nie używam podkładów, do tej pory nakładałam krem, puder transparentny i puder brązujący tylko na policzki. teraz dodałam jeszcze to cudo. krem EL nakładam na krem na dzień, który używam i traktuję go w sumie jak podkład. nie wyobrażam sobie użycia tylko kremu EL na twarz. zrobiłam tak raz i zdecydowanie brakowało mi nawilżenia twarzy. pewnie dlatego, że nie nanoszę go zbyt wiele.

opiszę zatem jego działanie w przypadku stosowania dodatkowo na wcześniej nałożony krem do twarzy. ma świetny zapach, świeży, ogórkowy... dobrze się go nakłada, po lekkim rozsmarowaniu nie ma mowy o smugach, czy nierównym nałożeniu. krem EL nadaje twarzy lekko opalony odcień, skóra wygląda naprawdę promiennie.

widzę teraz różnicę do momentu nałożenia EL. zawsze wydawało mi się, że moja cera jest dość ładna, słyszałam nie raz, że nie mam na niej żadnych wyprysków i generalnie jest w dobrej formie. teraz troszkę uzależniłam się od nakładania EL i już nie jestem tak usatysfakcjonowana swoją cerą, jeśli go nie nałożę :)

jak już wcześniej pisałam, nie lubię i nie stosuję podkładów, nie wyobrażam sobie obciążonej czymś buzi. EL jest dla mnie idealny - wreszcie przekonałam się do czegoś, co wyrównuje cerę, ale jej nie obciąża.

biorąc jego próbkę, wzięłam także próbkę tego podobnego kremu tonującego EL, który dostępny jest w trzech odcieniach. uważam, że ten oceniany teraz przeze mnie jest o niebo lepszy. nie obciąża tak buzi i uzyskany efekt jest o wiele bardziej naturalny.

nie sądzę, żebym miała przestać go stosować wraz z nadejściem zimy.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

dodaję gwiazdkę. kupiłam kolejne opakowanie na zapas, chociaż poprzednie jeszcze nie jest zużyte. nie wyobrażam sobie, żeby miało mi się nagle skończyć, a ja nie miałabym go pod ręką. ten preparat nadaje buzi naprawdę niesamowitą gładkość no i to delikatne przyciemnianie - niezależnie od tego, czy jesteś blada, czy bardziej opalona. on i tak dopasuje się do Twojej cery.


edytuję: koleżanka zainteresowała się kodeksem INCI i okazało się, że jako drugi składnik tego cacka, zaraz po wodzie znajduje się substancja rakotwórcza, na piątym miejscu składnik niezalecany. nie odejmuję gwiazdek, bo działa cudownie, ale ponownie go już nie kupię :(

Bardzo lubie ten krem w okresie wiosna - lato - wczesna jesień. W tych porach roku preferuję bardzo lekki makijaż i DWP nadaje się do tego idealnie. Nie polecam osobom z problemami skórnymi, ponieważ nie zatuszuje nic, jedynie lekko ujednolici koloryt. Nadaje buzi ładny kolor naturalnej opalenizny. Zapach świeży, ogórkowy (butaprenu - jak tu niektórzy piszą - nie wyczuwam).

Używam tego produktu od: kilku sezonów
Ilość zużytych opakowań: 4

bardzo lubię ten krem tonujący,ma bardzo dziwny kolor taki szaro-niebieski, po rozprowadzeniu na twarzy dzieję sie magia i toner nabiera koloru jasno -brązowego,nie kryje ,ale to dla mnie nie problem bo nie mam kłopotów z cerą, od urodzenia jestem bladolicą niewiastą a po tym kremie moja cera nabiera lekko opalonego ładnego koloru jedyny minus to taki że świeci się po nim twarz,ale od czego mamy puder,polecam dla pań ,ktore nie lubią podkładów,uzywam niezaleźnie od pory roku
Używam tego produktu od:2 lat
Ilość zużytych opakowań:1

Nadaje bardzo sutelny kolor ktory dostosowuje sie do karnacji wiec nie ma mowy o VOP ( very orage people). Przy cerze sklonnej do przetluszczania zaczyna sie swiecic po okolo godzinie, ale i tak lepszy dla mnie na lato niz podkad. Czytalam ze wycofany ze sprzedazy ale o dziwo na polkach w Hiszpanii dalej stoi w kazdej perfumerii i kosztuje okolo 30 euro.

Używam tego produktu od: 3 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

Mój ulubiony letni krem.Jest lekki, nadaje skórze zdrowy odcień-stosuję go solo lub w połączeniu z lekkim podkładem i musze przyznać ze na tym kremiku podkłady trzymaja sie świetnie-sa nie do zdarcia.Krem pięknie rozświetla twarz i dobrze nawilża.Plus za SPF.
Kwc wśród kremów tonujących.POLECAM!!!

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:w trakcie drugiego

Przede wszystkim, nie jest to typowy krem tonujący, w tubce jest on białawy z domieszką jakiegoś takiego zielonego koloru dopiero w styczności ze skórą nabiera barwy która dostosowuję się do naszego odcienia skóry. Jestem dość blada i ten krem powoduje iż wyglądam zdrowo, jakby muśnięta pierwszym letnim słońcem. Dobrze nawilża co jest bardzo ważne gdyż nie trzeba dodatkowo kłaść pod niego kremu. Z założenia jest to krem ale niektóre kremy tonujące są dość słabe w dziedzinie nawilżania i trzeba często je czymś wesprzeć. Nie zatyka porów i nie powoduje świecenia się. Ładnie wyrównuje kolor skóry i sprawia że twarz wygląda soczyście. Zapach jest ogórkowy, mnie to akurat nie przeszkadza a raczej kojarzy ze świeżością. Bardzo estetyczne opakowanie z którego jednak ciężko wycisnąć produkt jak zbliżamy się do połowy opakowania.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego