Estee Lauder, DayWear Plus Multi Protection Anti-Oxidant Moisturizer SPF 15 Sheer Tint Release Formula (stara wersja)

Jak dla mnie ideał. Przeczytałam o nim w gazecie i odrazu pobiegłam go kupić. Używam go już pół roku i nie wyograżam sobie życia bez niego.
Z tego co się jednak dowiedziałam został on już wycofany z produkcji. Wielka szkoda :(

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1

Kremik jest rewelacyjny. Nr jeden dla mnie. Zawsze do niego powracam, świetnie nawilża cera jest pięknie rozświetlona, zdrowsza i wygładzona. Wszystko czego oczekuję od kremu mam właśnie w Day Wear.Wyraźnie widać jego działanie.

Używam tego produktu od: 4 lat
Ilość zużytych opakowań: wiele

Lekki, delikatny, nie zatyka porów, nadaje wspaniały subtelny odcień skórze. Będzie super na lato. Utrzymuje się cały dzień. Twarz wygląda promienniej i młodziej. Nakładam zamiast podkładu.
Dla mnie rewelacja.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Doskonaly krem.swietna konsystencja, kremowa ale lekka, dobry zapach, nie odczuwa sie zpachu barwnika brazujacego i to jest najlepsze. po nalozeniu rano na twarz buza wyglada zjawiskowo, piekny odcien opalenizny . zadnych zaciekow, plam, wystarczajace nawilzenie chociaz uwazam ze po tym kremie obowiazkowo trzeba uzyc podkladu nawilzajacego( JA UZYWAM GUERLAIN FLEUR z roza ) a nie matujacego.jestem pewna ze w lato ten krem bedzie juz tylko calym moim makijzem plus jakis tusz do rzes.mam nadzieje ze krem bedzie na stale na rynku i nie zamierzam go zmieniac.przy mojej mieszanej cerze to doskonale rozwiazanie.wogole nie sadzilam ze zwykly krem mnoze nadac twarzy taki fajny ciepy odcien i przy tym jeszcze ja pielegnowac.doskonlay kosmetyk!!!!polecam.Używam tego produktu od:5 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 beda kolejne i kolejne.

Poszukiwałam czegoś lekkiego na lato - lekki podkład?Kompakt? Pani w perfumerii poleciła mi krem tonujacy. Zabrała ze sobą 3 kremy różnych marek i zaczęła nakładać i sprawdzać jak sie prezentują. Chanel ok, ale robił smugi, Sisley za pomarańczowy. Zmyła te nieudane próby i nałożyła EsteeLauder. Początkowo przeraził mnie siny kolor kremu - jak beton. Po chwili jednak zaczął zmieniać się w przejzystą warstwę. Skróra nabrała ładnego, złotawego odcienia, była rozświetlona i ujednolicona. Po opruszeniu strefy T pudrem sypkim wygladałam jak w pełnym makijażu, a moja skóra nie czuła na sobie ciężkości, jaką fundują jej nawet lekkie podkłady. Przetestowłam cały dzien ten krem i byłam zachwycona - nie musiałam dokonywać poprawek w ciągu dnia.
Kolejnego dnia Estee Lauder DayWear wylądował już w mojej łazience. Krem doskonale sie wchłania -ekspresowo. Nie nabłyszcza cery, nie słpywa w ciągu dnia. Przy dobrze nawilżonej cerze nie potrzebuję już innego nawilżacza w ciągu dnia. Mam jednak skłonność do odwadniania i w dni kiedy skóra była sucha musiałam wesprzeć sie innym kremem głęboko nawilżającym.
Krem ma przyjemny, orzeźwiający zapach.
Na letnie upały będzie jak znalazł.



Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Kupiłam rok temu, towarzyszył mi wiosną i latem, ale chociaż podczas testowania próbek bardzo mi się podobał, tak im dłużej go uzywałam, tym większym wydawał się przeciętniakiem.
Zacznijmy od tego, że przez dłuzszy czas nie mogłam dociec jak on może tonować, bo u mnie nie robił zupełnie NIC. Miałam wrażenie że przytoczone niżej opinie dotyczą innego produktu, niewątpliwy wpływ ma na to moja karnacja, trochę ciemniejsza niż u przecietnej Słowianki (ale nie zaden tam heban z solarium:) i dlatego po tonowaniu nie było sladu, zresztą ujednolicenie też było mierniutkie, no a dodatkowo świeciłam się po nim jak choinka na święta, a pomimo mieszanej cery nie miewam tego typu problemów.
Ma zalety, nie powiem, jak na EL przystało rozprowadza się milutko, ma ładny zapach, przyjemną konsystencję i ogólnie miło się go uzywa, tyle że nie wiem po co, bo efektów niet. Być może jest przeznaczony dla młodszej cery (mam 32l) i wtedy efekty są widoczne, ale ja jakoś nie mogę go zmęczyć i uzywam wyłacznie w warunkach domowych, bo do ludzi się w nim nie nadaję:)

Używam tego produktu od:roku (z przerwami)
Ilość zużytych opakowań:1 i wystarczy

Fantastyczny! Działanie ma perfekcyjne. Wchłania się cudownie, bardzo dobrze nawilża, ma wysokie filtry... Pachnie przepieknie, jakby ogórkami, jest taki świeży. Poza tym nadaje ładny koloryt cerze - nie brazuje ani nic, ale pieknie ożywia. Jest bardzo dobrą alternatywą na lato (przynajmniej dla mnie) dla Hydra Genius HR, który nie ma filtrów. Cera się po nim nie świeci, wygląda zdrowo i świeżo, dobry pod makijaż.
Zdecydowanie udany produkt.

Bardzo dobry, właściwie najlepszy krem tonujący jaki miałam. Chciałam czegoś lżejszego na wiosne od i tak lekkiego Subli'mine Givenchy no i znalazłam. Nie maskuje niedoskonałości, sińce pod oczami przykrywam korektorem. Ładnie rozświetla, opalizuje twarz. Mankament to cena ale na dobre kosmetyki warto oszczędzać.

W swojej kategorii jest zdecydowanie najlepszy :)
Mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania się i obawiałam się, że nabłyszczy mnie tak, iż będę wyglądać jak wysmarowana olejkiem ;) Okazało się, że po nałożeniu skóra wygląda bardzo naturalnie - lśni naturalnym blaskiem. Dodatkowo naczynka są jakby uspokojone, koloryt cery zdecydowanie ładniejszy (delikatne działanie brązujące). Nie pokryje większych niespodzianek, ale od czego mamy korektory :)
Jak dla mnie idealny kosmetyk na lato.

Za tę cenę, z taką marką i takimi opianiami powinien być idealny. Niestety, nie jest. Mam do niego kilka poważnych zastrzeżeń. Przede wszystkim jest to lekki krem tonujący, a więc z założenia przeznaczony na lato. Dlaczego więc twarz się po nim tak nieestetycznie świeci? Zawsze myślałam, że kremu tonującego uzywa się po to, żeby nie nakładać kilku warstw makijażu, a tu twarz aż woła o puder matujący. Ja radziłam sobie z tym wątpliwym blaskiem za pomocą toniku matującego Erisu nakładanego przed kremem, ale efekt nie był zadowalający. Zaczynała się walka z kremem, co po wydaniu nań 160 złotych skutecznie zniechęca do ponownego zakupu. Po drugie zapach, dla mnie to woń starego kleju biurowego i nie mogłam się pozbyć tego skojarzenia przez cały czas stosowania. Dalej, opakowanie - sztywne, po zużyciu 1/3 trzeba je obrócić do góry dnem, żeby wycisnąć cos ze środka, dozownik bylby zdecydowanie lepszy. Krem nadaje cerze bardzo naturalny koloryt, ale efekt rozświetlenia i tonowania jest też bardzo subtelny, żeby nie powiedzieć niewystarczający. Nie ma także co liczyć na choćby lekkie zatuszowanie przebarwień cery. Nie przesusza twarzy, ale też nie odczułam jego właściwości nawilżających, choć przyznać trzeba, że przy regularnym stosowaniu cera się wygładza. Myślę, że jego sława wynika po części z faktu słabej konkurencji w kategorii kremów tonujących. Szukam dalej.

Jest to najlepszy krem tonujący jaki znam. Daje efekt pięknego rozświetlenia, kolorek ładnej opalenizny, twarz wygląda na wypoczętą i muśniętą słońcem :) Do tego krem na filtry !
Ja używam go na inny krem nawilżający, ale posiadaczki cery innej niż sucha pewnie nie muszą :)
ma tylko jeden odcień, ale mimo że jestem blondynką nie jest dla mnie za ciemny, bo ładnie dostosowuje się do mojej karnacji.

Zrobiło się gorąco i fatalnie czułam się z podkładem na twarzy. Szukałam czegoś lżejszego i Pani z Sephory poleciła mi ten krem. Poprosiłam o próbkę i po pierwszym użyciu byłam bardzo zadowolona, więc od razu pojechałam go kupić. I m głużej go używam, tym bardziej mi się podoba. Jest leciutki, nie zatyka porów, nie podrażnia (a mam skłonną do wszelkich podrażnień cerę), świetnie się rozprowadza. Nadaje cerze zdrowy, opalony odcień. Tylko ta cena...ale mimo tego 5 gwiazdek :)