Givenchy, Prisme Again! Visage (Puder prasowany)

Posiadam odcień 01 Beautiful Pastel.
Puder ładnie nabłyszcza twarz i ... właściwie to tyle. Fajny gadżet - ładnie pachnie, ładnie wygląda.
Wydaje mi się, że zapycha moją skórę - po jego zastosowaniu z reguły miałam mały wysyp zaskórników.
Wygodne małe opakowanie z lusterkiem i oddzielnym schowkiem na praktyczny pędzelek.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Witajcie,
Chyba zbyt duzo oczekiwałam od tego kosmetyku. Pozytywne opinie, piękna puderniczka no i oczywiście sama w sobie firma Givenchy i już w ciemno myślałam że będzie to mój ideał.. Niestety w tym przypadku żadne obietnice producenta nie spełniły się.
Twarz wygląda świetnie przez pierwsze 2 godziny po aplikacji a później zaczyna się walka z błyskiem :eek: jak dla mnie to bardzo bardzo słabiutko nie wspominając juz o tym że puder wypadł mi z puderniczki i musiałam zrobić z niego sypańca.. eee tam naprawde nie warto i tym razem gorąco odradzam :]

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Bardzo chciałam przetestować te słynne pryzmy, spodziewałam się wiele ale okazało się że jest to zbędny gadżet. Może to kwestia koloru (mam Crazy Pink, kostki różu i beży z maleńkimi drobinkami), może moja cera potrzebuje czegoś innego.
Co prawda pryzmy trochę wygładzają cerę i dają jakby woal na twarzy ale nie jest to efekt spektakularny i godny zachwytu. Jeśli ktoś spodziewa się jakiegokolwiek krycia - to można zapomnieć, wyrównania cery - również można zapomnieć. Nie matuje, nie rozświetla, nie "zmiękcza" rysów twarzy, a chciałabym aby wywiązywał się z którejkolwiek z tych funkcji.
Jest bardzo lekki i prawie niewidoczny; z jednej strony to zaleta, bo taki puder także przydaje się w kosmetyczce ale jako puder podstawowy u mnie się nie sprawdził.
Stosuję go jako wykończenie makijażu (na innego sypańca), lub czasem do poprawek w ciągu dnia.
Nie powiem, bo nawet miło mi się go używa, pięknie pachnie i ma fajny pędzelek ale na pewno nie wydam na niego tyle kasy ile życzą sobie w Sephorze ;) Dobrze że mój upolowałam na truskawie to nie mam wyrzutów :D
Może jeszcze kiedyś skuszę się na inny kolor w ramach eksperymentu, albo na brata sypkiego. Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Postanowiłam zupełnie zmienić dodaną przeze mnie recenzję.

Posiadam odcień 02 Delicate Beige. Kolor jasny, beżowy, delikatnie żółty.
Idealny dla pań o jasnej karnacji.

Używałam pryzm przez całe wakacje. Z racji tego, że podczas lata podkładu nie używam, skusiłam się na zaniedbywane przeze mnie pryzmy :D

I co się okazało. Nakładane na dobrze nawilżoną buzię, wygładzają, maskują drobne niedoskonałości, delikatnie matują - niestety nie na długo, nawet przy mojej suchej skórze mat utrzymuje się przez kilka godzin.
Rozświetlenia się jednak nie doczekałam :)

Świetnie sprawdzają się przy poprawkach w ciągu dnia, idealne do torebki.

To, czego zupełnie nie zaakceptuję to konsystencja. Jest zbyt twardy, co jest dość podejrzane :D gdyż testując puder w sephorze wydawał się miękki, aksamitno-kremowy, delikatny.

Co do dołączonego pędzelka. Niewart grzechu, włoski wypadają, a kilku myciach zrobił się z niego jeden wielki kołtun :D

Używam tego produktu od: około roku
Ilość zużytych opakowań: 1

musiałam edytować recenzję - bo po prostu znalazłam kolor idealny dla siebie.
Elegant Beige - używam od kilku miesięcy i jestem zachwycona.
Jest bardzo drobniutko zmielony, wprost jedwabisty. Piękny delikatny kolor - chłodny, bardzo elegancki beż - żadnego pomarańczu czy cegły. Nie znalazłam takiego koloru w żadnym innym pudrze. (a szukałam kilka lat).
Delikatnie matuje i rozświetla nie dając efektu maski. Nie nadaje za dużo koloru, kryje średnio - ale dokładnie tego szukałam. Mogę poprawiać makijaż kilkakrotnie w ciągu dnia, a on wciąż nie daje maski, nie wygląda ciężko ani sucho.
Minusy: pędzelek jest do niczego - używam puszka do pudru, wtedy to działa. Osoby, które szukają mocniejszego krycia mogą być zawiedzione.

Naprawdę świetny puder. Osobiście nie używam podkładu tylko stosuję dobry krem i ten puder, który świetnie kryje jest absolutnie niewidoczny /oczywiście po nałożeniu kremu trzeba trochę odczekać bo wyjdzie maź/ trzyma się długo cera jest rozświetlona i wygląda rześko. A dzięki temu że ma w palecie cztery odcienie to można się pobawić w wyostrzanie rysów i chowanie mankamentów ;)

Używam tego produktu od:2 lat
Ilość zużytych opakowań:4 /5 nie pamiętam

Na ogół recenzje wystawiam szybko - bo i szybko podejmuję decyzje, czy cos oceniam ;) Dodam, że raczej zdania nie zmieniam, więc recenzje nie sa pochopne :)
Pryzmy kupowałam przez internet, więc obejrzałam je dopiero w domu. Mam 2 wersje - elegant beige i happy sun. mam tez cienie z pryzmowej serii, więc trudno nie zauwazyc, że givenchy trzyma sie swoich standardów ;)
Pryzmy sa sliczne - ot, taki miniaturowy gadżecik, cacuszko do torebki...lub torebeczki :D Niestety, dla mnie ta wszechobecna miniaturyzacja jest raczej irytująca! Identyczne odczucie, jak przy paletce cieni - za małe, trudne w obsłudze. Otwieranie dośc oporne, mam wrażenie, że za chwile wszystko wypadnie mi z rak! Klasyczne opakowania pudrów, okragłe czy owalne, jak w shiseido - podobaja mi się bardziej, są bardziej... ergonomiczne ;)
4 kolory pudru wygladaja ciekawie, ale jakos nie zauwazyłąm róznic w zalezności od kolejności stosowania ( rysunki firmy pokazuja, jak osiagnąc mat, a jak rozswietlenie). Tak czy tak - mamy leciutkie zmatowienie, bardzo delikatny efekt, o kryciu czegokolwiek nie wspominając. Nie zalezy mi akurat na tapecie, wiec nie uwazam tego za wade, pozostaja drobiazgi...ale z nich składa sie ogólne wrazenie. Pedzel jest pod spodem, ja wolę na wierzchu, jak w trójkolorowym shiseido. Jest dośc twardy, niezbyt poręczny - znowu shiseido jest lepszy...Kolory w givenchy sa do siebie podobne, shiseido pozwala na lekkie wymodelowanie twarzy ( jest i jasny i ciemny cień)...I tak, z wielu powodów - mimo, ze givenchy i shiseido kupowałam w tym samym czasie, a odcienie sa zblizone - to shiseido własnie kończe, podczas gdy pryzmy są ledwie tkniete...Śliczne...i mało praktyczne. Tyle Elegant Beige. Zas wersja happy sun odpowiada mi kolorystycznie mniej, niz puder brazujący lauder. I tez leży ;)

Używam tego produktu od:ponad rok
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Z wielkim bólem muszę przyznać, ze ten puderek nie jest dla mnie :(
Wg mojej opinii, doskonale zaprezentuje sie na nieskazitelnej cerze, a to za sprawą słabego krycia. Posiadam odcien elegant beige, a mimo to prawie wogole nie widac go na twarzy. O maskowaniu drobnych niedoskonałości mozna pomarzyć.
Uzywalam go jedynie do drobych poprawek w ciągu dnia czy zmatowienia cery, w tym spisał sie dobrze. Plusem jest poreczne pudełeczko, z dołączonego pędzelka nie korzystalam, gdyz nie spełnial on swojej funkcji. Piekny zapach, ale niestety drugo raz sie nie skusze.

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań:1

Jeden z najlepszych. Twarz wygląda naturalnie, nie świeci się. Matowi na długo. Ma śliczny zapach. Bardzo lubię go używać. Jest wydajny. Możliwość różnych kombinacji bardzo mi się podoba, ładnie modeluje.
Nie zatyka, nie uczula, nie wysusza.

Używam tego produktu od: długo
Ilość zużytych opakowań: wciąz 1

Rewelacyjny puder. To, co on robi z moją twarzą, codziennie mnie zadziwia, dlatego to juz moje trzecie opakowanie. Mam kolor 05, happy sun. Nadaje piękny, delikatny kolor, świetny na bladej twarzy, jak rówież jako imitacja bardzo delikatnej opalenizny, takiego muśnięcia słońcem. Najlepsze jednak jest rozświetlenie, jest niesamowite. Puder w ogóle nie zawiera drobinek, a mimo to sprawia, że twarz wygląda pięknie promiennie. Nie jest to żadna żarówka, tylko naturalny glow, więc nawet na mojej mieszanej cerze wygląda to ładnie. Uwielbiam ten puder i nie zanosi się narazie na rozstanie z nim.

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie trzeciego

Mam odcien happy sun, kolor mnie nie zachwycil zbytnio, konsystencja baaaaaaardzo pudrowa, tak samo jak zapach bleeehhh, kolor bardzo brazowy, po pomalowaniu sie nim wygladalam jak cyganka, teraz uzywam glownie jako roz na kosci policzkowe, ale tylko czasami, naprawde mnie nie zachwycil, zastanawiam sie czy go komus nie oddac, choc kosmetykow sie nie pozbywam zazwyczaj ;/ przereklamowany ...

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań:poczatek 1

Poza tym, ze ma piękne opakowanie i na kolezankach robi wrazenie to nie widze specjalnych powodow zeby sie az tak zachwycac tym pudrem.
Niestety po za tym co robią inne pudry nie robi nic wiecej. To znaczy - nie uczula mnie (ale to samo potrafia tansze pudry) matuje niezadobrze (lepiej potrafia pudry kosztujace taniej) srednio rozswietla (to swietnie potrafia pudry w kazdej cenie zalezy czego sie szuka :) )

Mam wrazenie ze producent chcial zrobic 2 w 1 jak nie 3 w1 a jak cos jest do wszytskiego to jest do niczego.
Moze Prisme Again! nie jest az tak do niczego ale tez nie robi tego co obiecuje producent. Moja buzia jakos po jego uzyciu nie zyskuje tak jak obiecywano. A wiadomo, jak kupuje puder to zakladam, ze dostane to co producent mowi, ze dostane :P

Owszem puder matuje, lekko. lusetrko jak na jego rozmiar jest niezle, pędzelek sredni ale mozna go uzywac. WYdajnosc calkiem calkiem.Mam odcien Elegant Biege i bardzo jasna karnacje. Probowalam robic to co producent pisze na swojej stronie, ale nie widze roznicy na buzi jak pędzelkiem przejezdzam po wszystkich kostkach czy jak tylko na skos po dwoch wybranych. Zawsze jest praktycznie ten sam efekt - zmatowienie. I nic wiecej.

Ale jako gadzet do torebki na poprawki w ciagu dnia moze byc. Tylko zeby miec wyzsze oceny musialby kosztowac przynajmniej polowe tego co kosztuje. Tak wiec tylko 2 gwiazdki za no to co mi daje to nie to samo co obiecano cena jest zbyt wygrowana.

Używam tego produktu od: marca 2008
Ilość zużytych opakowań: jedno - wydajny jest wiec moze zuzylam 20%