L'Occitane, Crème Mains Karité [Hand Cream 20% Shea Butter] (Krem do rąk z 20% masła shea)

Ten krem uratował moją skórę dłoni nie raz i nie dwa. Przede wszystkim uporał się z bardzo wysuszoną skórą, gdy leczyłam się dermatologicznie. Moje dłonie wyglądały wtedy tak, jak krokodyl, który zaraz zrzuci skórę. Suche łuski, pieczenie, dyskomfort. Żadne apteczne cuda nie dawały rady. Już nawet nie pamiętam jak czy kto polecił mi ten krem. Ale okazał się strzałem w dziesiątkę!

Później ratował mnie wielokrotnie zimą. Zaczerwienienia, spierzchnięta skóra (bo kto choć raz nie zapomniał z domu rękawiczek...) - ze wszystkim ten krem radził sobie błyskawicznie. Masło shea w takim stężeniu jak w tym kremie robi naprawdę świetną robotę.

Z początku odrzucała mnie cena. Byłam jednak pod ścianą, dlatego wydałam (wtedy) te niecałe 100zł. Krem jest jednak bardzo wydajny, już niewielka jego ilość wystarczy do dokładnego posmarowania dłoni. Na dłuższą metę ten krem opłaca się kupić bardziej niż tańsze, drogeryjne wersje.

Konsystencja jest bardzo gęsta; początkowo obawiałam się, że krem zostawi tłusty film. Nic podobnego, krem świetnie się wchłania, a dłonie nadal są chronione, nadal czuć warstwę ochronną.

Zapach jest jednym z moich ulubionych. Trochę mydełkowy, trochę jak kosmetyki do pielęgnacji niemowląt. Lubię też jego proste opakowanie.

Przyznaję, że co jakiś czas go zdradzam ;). Ten krem nie ma idealnie naturalnego składu (a skłaniam się ku naturalnej pielęgnacji), dlatego co jakiś czas szukam alternatywy. Zawsze jednak wracam do kremu L'Occitane, bo poznaję się na przysłowiu "lepsze jest wrogiem dobrego". Nie znalazłam jeszcze równie dobrego kremu jak ten. Zawsze staram się, by mieć w torebce jego miniaturkę, a przy szafce nocnej jego pełną wersję.

Doskonały
Bogaty krem zawierający 20% masła Shea (Karite), nawilża, odżywia i chroni wrażliwą skórę dłoni. Krem jest lekki, nie pozostawia tłustej warstwy. Daje uczucie ukojenia. Regeneruje skórę. Mogę go śmiało polecić

Super krem, o odpowiedniej gęstej konsystencji, dobrze się aplikuje, szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej skóry, Dłonie stają się gładkie, miękkie, odżywione i nawilżone. Same plusy!

Szkoda, że marka testuje kosmetyki na zwierzętach, bo właśnie z tego względu tego kremu nie kupię, pomimo, iż jest świetny. Zużyłam, bo trafił mi się w kalendarzu.
Zapach piękny, kremowo- maślany. Kojarzy mi się z dzieciństwem. Konsystencja gęsta, treściwa. Krem pozostawia lekko tłusty filtr na dłoniach. Mocno nawilża i regeneruje suchą i popękaną skórę. Jest to idealny kosmetyk na mrozy. Już niewielka ilość nałożonego produktu znakomicie pielęgnuje dłonie, z tego też względu krem jest wydajny.

Od dawna chciałam wypróbować ten krem, kiedyś gdy był na niego szał w polskim świecie beauty nie było mnie na niego zwyczajnie stać. Teraz miałam okazję go poznać, ponieważ znalazłam mniejszą wersję w jakimś pudełku kosmetycznym. Trochę mnie rozczarował, ponieważ myślałam, że będzie lepiej nawilżał a był średni, widocznie miałam wysokie oczekiwania.

Konsystencja: gęsty krem, treściwy, ale dosyć szybko się wchłania i pozwala na pisanie na klawiaturze. Skóra nie ślizga się, jest lekko nawilżona ale nie oblepiona.

Działanie: jego nawilżenie było trochę za słabe dla mojej wymagającej, szorstkiej skóry dłoni, nie do końca radził sobie z jej zmiękczeniem czy odżywieniem. To rozczarowujące, ponieważ znam o wieeele tańsze kremy, które lepiej działają i utrzymują to nawilżenie dłużej, Gdybym kupiła ten kosmetyk pełnowymiarowy w regularnej cenie żałowałabym bardzo. Cieszę się, że mogłam go w końcu poznać, ponieważ zaspokoiłam swoją ciekawość, ale już do niego nie powrócę.

Zapach: pachnie tak typowo kremowo, czuć charakterystyczną woń masła shea, bardzo przyjemny i utrzymujący się na dłoniach.

Opakowanie: miękka tubka z zakrętka, które nie lubię, ponieważ często ucieka. Jest na tyle miękkie, że pozwala zużyć produkt do końca.

Natrafiłam na ten krem całkiem przypadkiem, a konkretniej na jego próbkę przeglądając gazetę Zwierciadło. Podczas wertowania stron magazynu na jednej stronie była załączona jego próbka. Nie zastanawiając się długo wzięłam się za jej testowanie i tak mi ten krem przypodobał, że zamówiłam pełnowartościowy produkt.

Krem dostępny jest w 3 pojemnościach - 30 ml, 75 ml oraz 150 ml, osobiście wybrałam tą drugą opcję, która wydała mi się najbardziej przystępna. Zapakowany jest w ładną dla oka, podłużną tubkę z przyjemną, basicową szatą graficzną. Konsystencja jest bardzo gęsta i zbita. Trzeba mocno nacisnąć tubkę żeby krem z niej wyszedł, ale nie uważam tego za minus, a wręcz przeciwnie - ułatwia mi to wydobycie określonej przeze mnie ilości, a nie potrzeba jej dużo bo jest wydajny.

W czym najbardziej się zakochałam, że po jednej próbce postanowiłam go zakupić? W dwóch najważniejszych dla mnie aspektach. Po pierwsze zapach. Nie potrafię go opisać, ale jest tak delikatny, że po pierwszym nałożeniu nie mogłam przestać wąchać moich rąk. Wiem, że brzmi to przekomicznie, ale lubuję się w pięknych zapachach, a ten zdecydowanie do takich należy, a dodatkowo utrzymuje się na skórze przez bardzo długi czas.

Drugi aspekt to jego lekka formuła. Nie lubię się zbytnio z kremami do rąk bo często w ciągu dnia poprawiam moje włosy u nasady i po nałożeniu kremu w momencie gdy je dotykam są przetłuszczone i oklapnięte. W tym przypadku zdecydowanie tak nie jest. Krem bardzo szybko wsiąka w skórę, sprawiając, że jest miękka, nawilżona, delikatna, pachnąca, ale sucha. Bez żadnego tłustego filtra. Jest to zdecydowanie moje odkrycie roku i osobiście mocno się w nim zakochałam.

Krem ma przyjemną do stosowania konsystencję. Wygodnie się go aplikuje, wchłania się błyskawicznie nie zostawiając lepkiej warstwy. Do tego jego zapach jest bardzo elegancki i przyjemny dla nosa. Ja osobiście bardzo lubię perfumowane kosmetyki ale wiem, że dla niektórych może być to wada.
Opakowanie małe, tubka jest dobrze wykonana, miękka co sprawia, ze użytkowanie nie sprawia problemu.
Jego jedyną wadą jest chyba tylko dosyć wysoka jak na krem do rąk cena.

Świetny balsam, nawilża, nie klei się i nie zostawia filmu na skórze. W dodatku jest w rozmiarze, który idealnie zmieści się w torebce. Świetny na ekspresowy ratunek dla dłoni w czasie kiedy jesteśmy w podróży czy na mieście.

Świetny krem

Krem zamknięty w małej tubce, dość miękkiej więc wygodnie się z niego korzysta. Ma wygodną nakrętkę.
Sam krem ma przyjemny perfumeryjny zapach. Błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy. Nawilża dłonie dość dobrze. Jedyny minus to cena.

Bardzo dobry krem i warty swojej ceny.

Ma korzystny skład, zawiera aż 20% masła shea. Szybko się wchłania, jest lekki, przyjemny, dobrze się rozsmarowywuje, nie zostawia tłustej warstwy. Przepięknie pachnie. Dłonie po jego użyciu są widocznie zadbane, nawilżone i odżywione. Nie przesuszają się już tak.

Dużo o nim słyszałam

Dużo o nim słyszałam pozytywnych opinii.
Ucieszyłam się gdy trafiłam go w pudełku od Pure Beauty.

Krem jest lekki, dobrze się wchłania, nawilża skórę dłoni nie pozostawiając tłustego filmu.
Ale za tą cenę liczyłam na coś więcej...
Nie jest zbyt wydajny, jak ktoś używa kremu często to nie starczy na długo.

Można pomyśleć, że latem dłonie są mniej narażone na przesuszenie i podrażnienia. Ale nic bardziej mylnego. Dlatego ja nie ruszam się z domu bez kremu do rąk w mojej torebce.

To francuska marka kosmetyków naturalnych, która w sposób holistyczny podchodzi do swoich produktów. Firma skupia się różnorodności biologicznej, nie zapominając również o swoich pracownikach oraz społeczności lokalnych.

Ostatnio poznałam Krem do rąk z 20 % masłem shea. I przyznaję się bez bicia, że od razu się polubiliśmy. Oprócz masła shea w składzie znajdziemy też ekstrakt z miodu i migdałów oraz olejek z kokosa. Tylko pomyślcie jak pachnie:)

Sam krem ma bardzo gęstą konsystencję, naprawdę gęstą. Mimo wszystko bez problemu rozprowadza się na dłoniach i dosyć szybko wchłania. Dla mnie ważne jest, aby kremy nie pozostawiały tłustej i lepkiej warstwy i tutaj ten krem idealnie się sprawdza. Działa naprawdę szybko i skutecznie. A do tego jest meeeega wydajny!

Plusem jest też jego opakowanie, bo bez problemu zmieści się w każdej torebce.

Krem doskonale nawilża dłonie i radzi sobie z przesuszeniami. Dodatkowo koi podrażnioną skórę oraz ją zmiękcza. Naprawdę daje sobie radę z mniejszymi i większymi problemami!