Astor, Prismatic Volume & Shine (Błyszczyk do ust)

Mam kolorek bezowy. Jednak na ustach jest bardzo jasniutki, dlatego polecilabym wybierac ciemniejsze, nie sugerowac sie opisem, bo kolory wychodza duzo jasniejsze niz deklaruje producent...Teraz wybralabym ten wygladajacy na soczyscie brazowy :) co tez zrobie za kilka dni ;)
No ale wracajac do oceny, blyszczyk przypadl mi do gustu :), bo:
*slicznie sie mieni, drobinki nie sa tandetne, efekt trojwymariowych ust, ale pozytywny jak najbardziej ;)
*ma rewelacyjny aplikator, taki aksamitny, nieprawdopodobna przyjemnosc nakladac nim blyszczyk na usta:)
*nawet dlugo sie 3ma jak na blyszczyk
*przyjazne kolorki i jeszcze milszy zapach :)
*no i ten efekt po uzyciu...zwykle spotykam sie z tego typu komentarzami i ze strony kobiet, i ze strony facetow ;) : "wow, ale ty masz usta!!", "mmm piekne...", "co masz na ustach, poka, poka!!":D to tylko 3 reprezentatywne, komentarze mojego faceta zostawie sobie ;)

Błyszczyk na większe wyjścia. Mam odcien 09 Golden Glamour. Bardzo ładnie się świeci, dość długo trzyma - jeśli się użyje podkład pod błyszczyk. Konsystencja gęsta i minusik muszę odjąć za aplikator - przyzwycziłam się do aplikatorów z gąbką, w tym jest pędzelek i dziwnie mi się nim rozprowadza błyszczyk.
Kupię jeszcze inny kolor : ), A zapłaciłam 18-19zł więc cena przyzwoita.

Niby oki, ale jednak nie teges.To było oględnie :) a jeśli idzie o konkrety to: błyszczy się ładnie, mimo ze nie przepadam za brokatem tu akurat mi nie przeszkadza, faktycznie usta błyszczą się z całych sił dosyc efektownie, ale dla mnie jest troszkę za lepki i ciężki,poza tym jestem przyzwyczajona do aplikatora w formie gąbeczki tak jak ma max factor a nie pędzelka no ale to rzecz gustu.I jedna rzecz która mnie nastawiła niechętnie, po paru użyciach zaczął "wychodzić" z opakowania :/ mimo ze wycierałam i czysciłam zakrętkę,niczego to nie zmieniło i niestety nie nadaje się do noszenia w kosmetyczce czy torebce, chyba że w woreczku.Nie wiem czy trafiłam na jakiś felerny i zastanowię się zanim znów go kupię.

Kupilam kilka dni temu ze wzgledu na kolor (06 w odcieniu bezowym). Blyszczyk dobrze trzyma sie na ustach, pieknie lsni i jest trwaly. Usta nie wysuszaja sie. Poprawilabym jedynie pedzelek.

Fakt usta są optycznie powiększone!!!
* kryształki spełniają swoją rolę błyszczą jak tylko mogą
* kolory ...:) tu znalazłam ten swój jeden jedyny crystal coral
* i tu sen się kończy połysk na ustach po jakimś czasie znika zostaje skumulowany brokat !!! wbija sięw usta i tak jakby minimalnie wysusza
* zdarza się czasem że te diamentowe cameleony zbiorą się w kącikach ust i zostawiają potem niemiły rezultat w postaci białych lini w miejscach gdzie stykają się obie wargi
* podsumowując efekt rewelacja ale trzeba kontrolować skupiska brokatu:) u mnie czasem się zbierze żółty w jednym miejscu a troche dalej ślad po szmince jakby zaginął

Kupilam glownie z ciekawosci, i nie myslalam ze tak go polubie.Zazwyczaj blyszczyki uzywam raz po czym laduja w pudelku z nielubianymi kosmetyki.Glownie przez to ze maja lepkie konsystencje i nie trzymaja sie za dlugo.Ten to zupelnie cos innego.Uzywam na pomadke, kolor dlugo sie trzyma i nadaje piekny polysk.Mam odcien 04 ale skusze sie tez na jakis inny.