Max Factor, Creme Puff (Puder w kompakcie 2 w 1)

Kultowy puder, który używam od dobrych kilku lat. Opakowanie oszczędne, bez lusterka, z gąbką średniej jakości. Sam puder jest dobry, matuje cerę i spokojnie wytrzymuje cały dzień, a jednocześnie nie powoduje maski. Krycie jednak ma średnie. Ma aż 10 odcieni więc spokojnie można dobrać kolor.

Tytuł wyjaśnia wszystko: czasami się z nim rozstaję nawet na kilka lat, po czym "schodzimy się", znowu go kocham, doceniam, używam i po jakimś czasie znów porzucam. Rozstań byłoby mniej, gdyby opakowanie było solidniejsze i poręczniejsze, solidnie zamykane. To głównie przez nie od czasu do czasu mamy "ciche" dni, miesiące, a ostatnio nawet lata.

Czy ciemnieje na twarzy? Tak, zdarza mu się. Czy czasami podkreśli niechcący jakieś niedoskonałości (np. rozszerzone pory)? Tak, również mu się zdarza. W jego przypadku trzeba pamiętać, że to puder-podkład. Metoda prób i błędów - jaki krem lub baza pod, ile nakładać, jak nakładać. Da się dojść do względnej perfekcji, ale jednak wpadki z nim się zdarzają nawet komuś, kto używał go już wielokrotnie.

Gdyby był facetem, to uroczym, pachnącym, sporo obiecującym, ale często zawodnym. A mimo wszystko tym kochanym, do którego nas ciągnie i za którym potem tęsknimy.

Właśnie zamówiłam któreś już w życiu opakowanie. Zobaczę po kilku właściwie już latach przerwy, czy ta miłość jeszcze ma szanse.

Bardzo dobry puder, ładnie matowi buźkę, nie tworzy maski, co jest dla mnie chyba najistotniejsze, daje doskonałe wykończenie makijażu, aksamitną i gładką buźkę. Ogólnie polecam, warto kupić, bo jest to rzeczywiście dobry kosmetyk.

Nostalgicznie, ale za ciemno

Puder zakupiłam niedawno po raz pierwszy, a jednak jest to dla mnie produkt wspomnieniowy. Używała go moja babcia. Było to już dobre kilkanaście lat temu, a jednak jakież było moje zdziwienie i jakaż nostalgia mnie dopadła, gdy powąchałam produkt po jego otrzymaniu i wciąż jest to ten sam, charakterystyczny zapach. Taki przypominający babcię :)
Mam wrażenie, że opakowanie też jest wciąż to samo. Klasyczne i charakterystyczne.
Brakuje trochę gąbeczki, nie jest dołączona.
Pudru używam jednak przede wszystkim w domu przed wyjściem, więc do aplikacji używam pędzla.

Jako że zakupu dokonywałam przez internet, wybrałam najbezpieczniejszy moim zdaniem wariant odcienia: translucent, czyli transparentny. Już w opakowaniu odcień wydawał mi się dość ciemny, dość mocno zdziwiłam się, gdy znalazł się już na skórze. Niestety jeszcze bardziej ciemnieje i dla mojej jasnej skóry jest trochę za ciemny.

Matuje rewelacyjnie i na bardzo długo. Trzeba jedynie uważać, by nie nałożyć go za dużo - wówczas jest widoczny i podkreśla wszelkie niedoskonałości, daje wrażenie suchej skóry. Być może posiadaczki młodej i mieszanej skóry nie będą mieć tego problemu.
Puder jest wydajny, jednak więcej go nie zakupię z uwagi na to, że jest dość ciemny i niezbyt komfortowo mi się go nosi.

Puder obowiązkowy w kosmetyczce - zostawia na skórze naturalny, miękki mat i dzięki delikatnemu napigmentowaniu w kilku dostępnych odcieniach ładnie wyrównuje kolor (chociaż jest też wersja transparentna, której również używałam). Ilość produktu w opakowaniu jest przyzwoita, a sam w sobie jest wydajny.

Pudru Max Factora używam niezmiennie od kilku lat. Idealnie matuje, można go dołożyć w razie potrzeby w ciągu dnia, dobrze wygląda na twarzy. Żaden inny puder nie sprawdził mi się lepiej.

Jednak mam duży żal do marki, ponieważ od kilku miesięcy puder wychodzi na rynek w pomniejszonej wersji o wadze 14g, wcześniej pudry ważyły 21g, a cena została ta sama...

Ten puder jest ze mną chyba od zawsze :) Lubię używać nowości, aczkolwiek to jest dla mnie produkt MUST HAVE do którego wracam. Puder występuje w dużej ilości odcieni, dlatego każdy może znaleźć odpowi dla siebie. Ja używam odcienia
41 MEDIUM BEIGE i do mojej karnacji pasuje idealnie. Podczas makijażu zazwyczaj stawiam na matowanie twarzy, a ten puder mi to zapewnia na cały dzień bez efektu maski. Występuje w plastikowym, zgrabnym opakowaniu. Dłuzszy czas do pudru dokladana była gąbeczka, ale osobiście jej nie używałam, wolę aplikację pudrów pędzlem.

Zdecydowanie polecam :)

Jak dla mnie jeden z najlepszych puderów w kamieniu (co do odcienia, to już sprawa indywidualnego doboru, zależnego od karnacji), który mnie nie uczula, świetnie redukuje "świecenie" twarzy, a przy tym nie daje wrażenia maski, daje odczucie zdrowo wyglądającej skóry. Dodatkowo ładnie pachnie, jest bardzo wydajny i długo się utrzymuje. Cena również zachęca do zakupu.

Kupiłam puder w rossmanie zachęcona pozytywnymi opiniami. Mogę stwierdzić, ze jest to jeden z lepszych pudrów jakie używałam. Mam kolor translucent i jest odpowiedni dla mojego koloru skóry. Puder zostawia matowy efekt na twarzy jednak nie jest on na tyle mocny aby wyglądało to sztucznie. Utrzymuje się dość długo na twarzy dlatego nie potrzebuje go poprawiać. Również ładnie łączy się z innymi kosmetykami i nie robi ciasta na twarzy.

Jest to ten kosmetyk do którego się wraca. Kupiłam go parę lat temu, przetestowałam inne, ale ciągle do niego wracam :) Kupiłam go ostatnio bo był na promocji więc nie mogłam przejśc obojętnie obok takiego pudru- niemal idealnego :)
Dlaczego?
Ma idealny odcienie, powiedziałabym, że idealnie dopasowuje się do kolorytu cery. Nie tworzy efektu maski i przed długi czas zapewnia zmatowienie.
Poza tym jest bardzo wydajny, nie kruszy się, więc jest to naprawdę dobry produkt w niewygórowanej cenie :)

Mam do tego pudru wielki sentyment. Stosuje go od wielu lat. Wybieram zawsze odcień nr 5 translucent. Lubię go za to że jest sprawdzony, łatwo dostępny i często na promocji. Jeśli potrzebuje kupić puder to najpierw rozglądam się właśnie za nim. Ładnie stapia się że skórą, dobrze utrwala makijaż stosowany na podkład,ale solo też wygląda bardzo ładnie/ naturalnie. Stosuje go używając pędzla. Zapach piękny,typowo pudrowy. Na pewno będę do niego wracać.

Kupiłam ten puder sugerując się opiniami na kwc i nie zawiodłam się.
Zachowuje się inaczej na twarzy, co zależy od tego jak go nałożymy.
Początkowo nakładałam go na podkład pędzlem do pudru. Polecam tą opcję dla wizażanek, które najjaśniejszy odcień 05 uważają za zbyt ciemny. Puder wygląda wtedy subtelnie, nie robi ciemnych plam. Z czasem przypomniałam sobie o gąbeczce do pudru i zaczęłam nakładać go właśnie nią. Osobiście wolę efekt po gąbce. W związku z tym, że jestem raczej cały rok delikatnie opalona nie przeszkadza mi to, że nie jest typowo transparentny i nadaje lekki odcień. Ponadto makijaż jest wtedy trwalszy, lepiej zmatowiony. Kiedy nie mam czasu używam tylko tego pudru samodzielnie na skórę i też daje radę. Dodaje wtedy koloru mojej cerze i dobrze matowi.
Co ważne, nie zapycha.