Helena Rubinstein, Magic Concealer (Korektor do twarzy)

Produkt jest bardzo dobry .Dobrze kryje i rozświetla skóre pod oczami nie podrażniał spojówek. .Bardzo też podpasował mi odcień ,super się wtopił .Niestety zakrętka pekła w środku i nie miałam jak go zakręcać i musiałam wyrzucić prawie cały produkt.Tak się zraziłam do opakowania ,że więcej nie kupię a szkoda bo produkt dobry.

Jakim cudem nie zrecenzowałam jeszcze mojego ulubionego korektora - must have, od ponad 15 lat?! Co za niedopatrzenie! A przecież ...

... to najlepszy perfumeryjny korektor dla osób, które jak ja zmagają się z ogromnymi, sinymi cieniami pod oczami (rodzinny spadek w linii żeńskiej, z którym nie radzą sobie nawet specjalistyczne żółte korektory kamuflujące).
Ten wyraźnie je neutralizuje i rozjaśnia. Jak na tak skuteczny kosmetyk jest przy tym zadziwiająco lekki, świetnie się wtapia i nie zbiera w załamaniach, powiedziałabym, że nawet je trochę wygładza i nie przesusza delikatnej w tym miejscu skóry. Nakłada się i rozsmarowuje (właściwie raczej wklepuje) bardzo dobrze. Mam dwa kolory 01 Light i 02 Medium i od lat nie potrafię określić, który z nich bardziej mi pasuje - 02 jest nieco bardziej żółty.
W Polsce nieprzyzwoicie drogi, ale tuba jest bardzo duża - ma aż 15 ml. Można go też używać do korekcji innych niespodzianek na całej twarzy.

Przekonałam się jak jest genialny, kiedy ostatnio wpadłam na głupi pomysł poszukania w zastępstwie czegoś łatwiej dostępnego stacjonarnie. No i po tygodniach testowania tych wszystkich zachwalanych Tarte (łomatko-i-córko, co za szpachla!), Esterach Lauder (nie kryje), Clarinsach (ujdzie tylko pod lekkim pudrem, ale i tak wlezie w zmarszczki), Cliniquach, Lancomach, Catricach (szpachla włażąca w każdą zmarszczkę), Wibo/Lovely (czym się tu zachwycać? taka sama szpachla jak Tarte, tylko bez jego krycia), Un'Realach (L'Orealach) i MUR-ach (szpachle, które nie darują żadnej zmarszczce), Wet'n Wildach (włazi w zmarszczki, a po godzinie wygląda jak błyszcząca tafla dwutlenku tytanu pod okiem), Maybellinach z gąbką i Catricach z pipetą (ostatecznie ujdą), Sensiquach (o dziwo, chyba najlepszy z nich wszystkich, ale i on Helci mógłby najwyżej szpilki czyścić), Golden Rosach i wielu innych mniej zachwalanych, stwierdzam jednak, że żaden z nich nie umywa się do Heli Rubinsztajn.
To jeden z nielicznych moich "Hitów!"

Pomimo ciągle pojawiających się nowości na rynku od lat jestem wierna Magic Concealer HR. Korektor ma niesamowicie delikatną konsystencję, kryje nawet spore cienie pod oczami pozostawiając naturalny efekt. Nie daje efektu „tynku”, nie wchodzi w załamania po kilku godzinach. Kolor 02 medium jest dla mnie idealny i chyba najlepszy dla większości Polek. No i ta wydajność! Korektor ma dużo większą pojemność, co sprawia, że wysoką cenę można sobie usprawiedliwić. Jedno opakowanie starcza na ok 2 lat!
Czasami zdradzam go z innymi „modnymi” akurat produktami, ale na ważne wyjścia i tak wracam do HR.

Korektor dostałam na urodziny od znajomych. Nie można mu odmówić świetnej wydajności, która przy tej gramaturze jest raczej wskazana, natomiast co do właściwości mam już mieszane odczucia.

Początkowo kompletnie nie chciał ze mną współpracować, chociaż może to miało związek z niedostatecznym nawilżeniem skóry w okół oczu, potem zmieniłam krem i było dużo lepiej. Natomiast muszę zaznaczyć, że nie zgrywa się z każdym pudrem / kremem pod oczy tak jak większość moich ulubionych korektorów. Helenka potrafi się zważyć po nałożeniu pudru, wyglądać strasznie sucho, wejść w zmarszczki i je pięknie uwydatnić.

Krycie uznaję za lekkie do średniego, korektor nie jest korektorem o dobrym kryciu, trzeba to krycie nim zbudować, a więc nałożyć go nieco więcej - związane jest to też z niezbyt gęstą konsystencją. Niby lekko zastyga, ale nie uważam też aby odznaczał się dobrą trwałością, a przynajmniej nie taką, jakiej oczekiwałabym po cenie tego korektora. Wykończenie mimo lekkiego zastygania ma lekko świetliste. Nie przypadło mi gustu również opakowanie, z tubki ciężko wyciska się korektor, bo nie jest na tyle płynny, żeby z łatwością wyciekał z tubki. Można to było lepiej przemyśleć - opakowanie z pompką sprawdziłoby się tutaj dużo lepiej, byłoby dużo wygodniej.

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że trochę mnie zawiódł - korektorów przerobiłam sporo i wiele z nich sprawdziło się równie dobrze lub lepiej. Na ten moment wśród moich ulubieńców znajduje się Mac Pro Longwear i Catrice Liquid Camouflage, a Heleny nie polecam.

Jeden z lepszych moich korektorów pod oczy. Kupiłam po przeczytaniu recenzji gdzieś w necie i nie żałuję jedyne co to za jasny odcień wybrałam mogłam wziąć ciut ciemniejszy. Jestem zadowolona i nie żałuje zakupu.

Mam spore zasinienia pod oczami a korektorów w swoim życiu używałam już mnóstwo, z racji że jestem już grubo po 30-tce szukam korektorów, które nie będą obciążały cienkiej skóry z widocznymi już zmarszczkami. Magic Concealer służył mi chyba dwa lata, choć wiem że aż tak długo nie powinno się go używać, jednak mi krzywdy nie zrobił, był cały czas taki sam. Teraz używam już drugiego opakowania, które jest gigantyczne i patrząc na cenę, zwłaszcza w promocji w sklepach internetowych, to naprawdę nie jest drogi a co najważniejsze super maskuje moje cienie, delikatnie rozświetla, nie obciąża, utrzymuje się długo, po prostu jest super i na pewno do niego wrócę za kolejne dwa lata jak się w końcu skończy :)

O tym kosmetyku nasłuchałam się wiele na vlogach kosmetycznych i skuszona zachętami i dobry opiniami jego użytkowniczek, postanowiłam go kupić.
Wybrała odcień nr 01 Light, ponieważ mam bardzo jasną karnację.
Aplikowanie korektora jest banalnie proste, tubka jest miękka co pozwala nam dozować tyle kosmetyku ile potrzebujemy. Konsystencja korektora wydawała mi się za płynna, ale po nałożeniu było całkiem ok.
Jeżeli chodzi o krycie to nie jest źle, ale napewno nie nadaje się do korektorowania fioletowych sińców w kącikach oczu, ponieważ nie kryje, aż tak mocno. Dokonale za to radzi sobie z cieniem pod okiem, na delikatnej skórze. Nie wysusza, nie podkreśla zmarszczek.
Ładnie rozświetla oko, dzięki błyszczącym drobinkom.
Skóra po jego użyciu wygląda promiennie, nie zbiera się ani nie roluje w kącikach oczu.
Kosztuje trochę, ale napewno są to dobrze wydane pieniądze, ponieważ korektor jest naprawdę wydajny.

Najlepszy korektor jaki miałam górna półka pod względem jakości ale i ceny. Korektor idealnie maskuje niedoskonałości, ma idealną konsystencję i kolor. Dobrze współpracuje z większością pudrów i fluidów.
Nie podkreśla suchych skórek i nie zapycha.
Opakowanie jest ładne, eleganckie. Produkt nie uczula ani nie podrażnia. Jest trwały i wydajny.
Minusem jest cena i dostępność.

+lubię ten korektor, z przyjemnością zużyłam jedno opakowanie,
+bardzo wydajny, trwało to po prostu wieki,
+doskonała konsystencja, taka satynowa, pięknie wtapia się w skórę,
+czuć, że to kosmetyk luksusowy,
+bardzo ładne opakowanie,
+bardzo duże opakowanie, niby duża cena, ale korektora dwa razy więcej niż w innych markach,
+nie przemieszcza się w ciągu dnia, siedzi tam, gdzie został nałożony,
+nie przesusza okolicy pod oczami,
+bardzo przyjemna konsystencja, kremowa, powiedziałabym, że dosyć gęsta,

-/+ przypudrować to go trzeba, bez tego się zbiera, ja i tak pudruję korektory, ale wiem, że są osoby, które tego nie robią, tutaj mogłoby być ciężko,
-/+korektor przede wszystkim rozświetla, ale nie jest to bardzo mocne rozświetlenie, raczej perłowo-białe, a nie coś co sprawia, że skóra odbija światło,
-/+brak wpływu na widoczność zmarszczek,
-/+minimalnie wygładza skórę pod oczami, ale to nie jest efekt wow, jakiego spodziewałabym się za tę cenę,

-biorąc pod uwagę jego pojemność to nie jest kosmicznie drogi, ale ... wciąż drogi,
-opakowanie nie ułatwia aplikacji, do wklepywania korektora używam beauty blendera, o wiele lepiej sprawdzają się takie patyczki-aplikatory, czy też samodzielna gąbeczka np. w Maybelline,
-krycie jest bardzo małe, osobiście mam raczej umiarkowane cienie, nie przykrywa ich (tylko, że ja nie mam desperackiej potrzeby ich zakrycia, więc mogłam spokojnie zużyć opakowanie do końca),
-nie da się go budować, jedna warstwa daje dokładnie tak sam efekt jak więcej warstw,
-nie nadaje się na wypryski czy zaczerwienienia, ponieważ on nie kryje, a rozświetla,
-jako baza pod cienie się nie sprawdza, rolują się, lepsza jest każda inna, nawet najtańsza baza pod cienie

Myślę, że ten korektor sprawdzi się komuś, kto nie ma cieni pod oczami, nie chce niczego kryć, a jedynie rozświetlić. Był ok, ale niewart swojej ceny, dlatego już go nie kupię.

kryjący korektor, który długotrwale zakrywa niedoskonalosci, matując skóre i nadajc jej piękny nieskazitelny wygląd.. Maskuje cienie pod oczami, zaczerwienienia i drobne niedoskonałości skóry. Zapewnia , naturalne pokrycie bez mazania, fajnie wyrównuje koloryt skóry. jest bardzo poręczny,
miło się go aplikuje

Naprawdę długo nosiłem się z zamiarem zakupu tego produktu ze względu na dość wysoką cenę ,ale teraz muszę przyznać, że ogromnie się cieszę, że zakupiłam ten korektor.

Nareszcie znalazłam korektor, który jest prawie idealny dla mojej cienkiej i suchej skóry pod oczami.
Korektor ten:
-jest wzbogacony o rumianek oraz mikrocząsteczki pereł
-wygładza niedoskonałości
-redukuje oznaki zmęczenia
-rozświetla cienie
-zmniejsza obrzęki

To co ja zaobserwowałam to fakt, że pięknie rozświetla skórę pod oczami i sprawia wrażenie, że jesteśmy wypoczęte.
Nie przeciąża skóry, a wręcz delikatnie nawilża.
Mimo wysokiej ceny warto zaznaczyć, że ten korektor ma dość dużą pojemność bo aż 15 ml, gdzie standardowo pojemność u konkurencji wynosi ok. 5-6 ml.
Naprawdę jeśli któraś z Was boryka się z tym, że każdy korektor wchodzi w zmarszczki i skóra wygląda gorzej po aplikacji niż przed, to warto wypróbować ten produkt- choćby przejść się do Sephory i sprawdzić na własnej skórze, bo uważam, że jest to wyjątkowy produkt.

Troszkę już zapomniany jednak w dalszym ciagu bardzo dobry korektor pod oczy zakrywający większość ''grzeszków'' pod oczami.
Zapakowany w bardzo wygodną tubę w prostej , ale eleganckiej szacie graficznej. Na końcu ma bardzo praktyczny aplikator , którym możemy sobie dozować odpowiednią ilość produktu.
Ma niesamowicie lekką konsystencję, wprost stworzoną do nakładania pod oczy.
Bardzo trwały, trzyma się twarzy od nałożenia do zmycia. Nie zbiera się w załamaniach powieki , nie roluje się , nie przesusza okolic pod okiem. Bardzo dobrze współpracuje z każdym podkładem i pudrem fiksującym jaki mam.
Daje bardzo ładne krycie, żyłki , przebarwienia, cienie i zasinienia od małych po dość ciemnie bardzo ładnie przykrywa i delikatnie rozjaśnia.
Aż dziwne, że produkt o tak leciutkiej konsystencji kryje tak dobrze.
Zazwyczaj używam odcienia 001-sprawdzi się na większości słowiańskich odcieni.
Bardzo wydajny , bardzo trwały , nie powoduje podrażnień.
Czego chcieć więcej ;)