Dr. Hauschka, Translucent Face Powder (Puder sypki)

puder ma dobry skład, ładny ale charakterystyczny zapach, jest "miły w dotyku" i wydajny - dobrze się rozprowadza, wystarczy niewielka ilość. niestety jest bardzo jasny, mąż się spytał czemu jestem ostatnio taka bledziutka :-), może chora. zaczęłam częściej używać samoopalacza i jest OK ale szkoda, że nie ma więcej odcieni tylko ten jeden.

Używam tego produktu od: 1 miesiąc
Ilość zużytych opakowań: 1

Uff, właśnie udało mi się skończyć opakowanie! Choć jak na pół roku używania, mógł mi milej i przyjemniej zapaść w pamięci...

Mam cerę mieszaną, normalną na policzkach i przetłuszczającą się w linii T z pierwszymi liniami na czole (ach, ten czas...).
Pudru używałam na podkład do zmatowienia twarzy i wyrównania kolorytu. Matowienie udawalo się temu pudrowi całkiem porządnie, tak na 3 godziny. Później wymagane poprawki. Kolor Transculent dość zgrabnie stapiał się z kolorem podkładu. Raczej niewidoczny na twarzy, nie osadzał się na włoskach.

Niewidoczny nie oznaczał jednak "niewyczuwalny". A puder ten dało się czuć, nie chodzi tylko o ten ziołowy, "znachorski" zapach wyczuwalny przez cały dzień. Puder był niestety dość grubo zmielony, jakiś "kłujący", "ostry" i szorstki. Odczucie to towarzyszyło mi zawsze, gdy dotknęłam choćby własnego czoła... Po pewnym czasie używania zawsze odczuwałam też pewne napięcie skóry pod jego wartswą, jakby skóra miała go już dość. W dodatku potrafił podkreślać linie mimiczne na czole, co raczej nie ujmowało lat, wręcz odwrotnie. Skóry delikatne i podatne na podrażnienia lepiej niech się zastanowią ;-)
Zapewniane przez producenta "rozświetlenie" to jakieś nieporozumienie. Skóra była wręcz ziemista i poszarzała, z każdą poprawką było tylko coraz gorzej.

Funkcjonalość opakowania oceniam na bardzo dobry. Zakręcane pudełko, dobra pojemność, załączony miły puszek (nie używałam, wolę pędzle), siteczko z naklejanymi dziurkami (odklejam tylko kilka dziurek, aby nie marnować niepotrzebnie puder). Pudełko służy mi dziś jako "robocze" do innego, fantastycznego La Prairie :-)


Używam tego produktu od: 7 mcy
Ilość zużytych opakowań: 1

Plusy:
- wydajnosc
- doskonale matuje filtr
- naturalny sklad
- tuszuje zmeczenie na twarzy

Minusem jest dostepnosc (musze zamawiac w aptekach internetowych) i nieporeczne opakowanie (az strach zabierac w podroz). Niemniej lepszego nie znalazlam.

Używam tego produktu od: 2 miesiecy
Ilość zużytych opakowań: 1

Naprawdę bardzo dobry puder w świetnej cenie!
Chociaż kupiłam go w sezonie wiosenno-letnim, jako puder rozświetlający dla opalenizny i letniego makijażu, to ku mojemu bardzo miłemu zaskoczeniu, puder nie tylko zostawia delikatne świało na twarzy, ale także ładnie, choć delikatnie ją matuje. Mat nie spłaszcza jednak twarzy, nie zostawia jej nijakiej, bez kształtu, co często czynią inne pudry matujące. Cudownie wygładza!
Jak na razie pasuje kolorystycznie do wszystkich podkładów, których używam, z żadnym się nie kłóci, na żadnym nadmiernie nie osiada, wygląda tak jak powinien. Używam podkładów Lancome i Clinique, a czasami La Roche-Posay. Nie zauważyłam żadnej kolizji między podkładami a pudrem, mimo, że czasem dla podkreślenia rzeźby twarzy używam dwóch kolorów podkładu naraz.
Myślę, że nie jest jeszcze moim KWC, chociaż nie wykluczam tego w przyszłości. Gwiazdkę odejmuję tylko za to, że muszę poprawiać makijaż mimo matowania mniej więcej po 4-6 godzinach. Wciąż szukam więc ideału dla cery mieszanej.
Wielki plus dla producenta za to, że choć w ofercie jest jeden kolor, to pasuje zarówno do jasnej jak i ciemniejszej karnacji. Ponieważ bardzo łatwo się opalam, wystarczy kilkadziesiąt minut spaceru i już mam inny kolor cery, jest to dla mnie bardzo ważne. Ponadto produkt nie dezaktualizuje się wraz ze zmianą pory roku, co wcześniej mi się zdarzało z pudrami, jak i wciąż zdarza się z podkładami.
Efekt, którego się nie spodziewałam to to, że w moim odczuciu, wspomaga zasychanie i zanikanie drobnych niedoskonałości. Jako właścicielka cery mieszanej często zmagam się z niespodziankami, zaczerwienieniami, a tu proszę - wypryski znikają jak ręką odjął. Nie powoduje żadnych zaskórników. Wydaje mi się, że dzięki doskonałemu rozdrobnieniu twarz mimo pudru doskonale oddycha.
I jeszcze jedna uwaga: choć dla mnie to żadna wada, to puder bardzo intensywnie pachnie - aptecznie, ziołowo, ale z ciężką nutą. Zapach wprawdzie ulatnia się niezwykle szybko, ale Wrażliwym Nosom polecam najpierw powąchać.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: pierwsze opakowanie

Naprawdę godny polecenia!bardzo delikatny,drobniutki.Idealnie wtapia się w moją dość śniadą cerę.Nie powoduje podrażnień, nie zapycha.Na twarzy praktycznie niewidoczny.Dla cery normalnej cudo.Nie wiem jak sobie poradzi z cerą tłustą-bo mistrzem matu to nie jest;)daje piękne satynowe wykończenie.Rozświetlenia typu "przechodziłam koło szlifierki" ;) brak-i chwała mu za to(mam wstręt do dużych,błyszczących paprochów)!!!Dla miłosniczek przyjaznych :) kosmetyków ,absolutnie niezastąpiony!!!
A ze mną zostanie na dłuuuugo :D

Używam tego produktu od:ponad roku
Ilość zużytych opakowań:kończę drugie

Zakupiłam ten puder, po zapoznaniu się z pochlebnymi recenzjami na jego temat na KWC i nie żałuję, mimo, że cena, jak na tę małą pojemność, dość wysoka. Puder pachnie specyficznie, mnie akurat ten zapach odpowiada, troche marchewkowy, trochę cynamonowy - jakoś tak mi sie kojarzy. Działanie tego pudru oceniam bardzo dobrze, pięknie wtapia się w skórę, nie barwi jej nadaje jedynie delikatny odcień zdrowego kolorytu, dość długo utrzymuje skórę matową. Po tej ciastolinie, która tworzy kartoflanka, ten puder wydaje mi sie ultra-delikatny i naturalny. Udany zakup. Bardzo wydajny, wiec powinien starczyć na dłuuugo.

Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego.

Kolor ma bardzo jasny, transparentny, ładnie wyrównuje koloryt cery, dobrze matuje i trzyma się twarzy. Jednak jak się przesadzi z nałożoną ilością to może podkreślić suche skórki.
Ja go używam solo albo na puder jedwabny, dla kolorku.

Oferowane przez producenta rozświetlenie to jakieś nieporozumienie, nic a nic nie rozświetla.

Jedyną jego wadą jest to, że zdecydowanie brakuje mu jedwabistości w wykończeniu makijażu i tu niestety daleko mu do pudrów Guerlaina, czy Chanela. Ale z drugiej strony rekompensuje to brakiem w składzie talku.

Aha, jeszcze kilka słów o puderniczce.
Wzornictwo jest niespecjalne, ascetyczne, ot zwykłe czarne pudełko z sitkiem z dużymi dziurami. Tworzywo z którego jest zrobione, też jest kiepskiej jakości, bo wieczko po kilku użyciach pękło przez środek; a nie noszę puderniczki ze sobą tylko stoi sobie na półeczce.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: kończę pierwsze opakowanie

Z zeszla jesien zaopatrzylam sie w ten puder. Sprawowal sie jak kazdy taransperentny puder na mojej twarzy. Nie pobielal i ladnie sie wtapial. Nie matuje mnie tak jak puder jedwabny, ale to moze kwestia filtra jakiego uzywamy. Na kazdym zachowuje sie zdziebko inaczej. Zapach przecudny. W styczniu tego roku zaopatrzylam sie ponownie w puder jedwabny do ciala z zamiarem uzywania do twarzy, bo sie z filtrami nie gryzie. Odstawilam ten puder, ale jak musze sie lekko przypudrowac w ciagu dnia, to lubie to zrobic tym wlasnie pudrem, bo puszek sie do tego wysmienicie nadaje. Nie umiem zmeczyc tego kosmetyku, ale to zapewne zadkosc uzywania sprawia, ze jest on tak wydajny u mnie.

Używam tego produktu od:roku
Ilość zużytych opakowań:ciagle jedno