Clinique, Blushing Blush, Powder Blush (Róż do policzków)

Gdy byłam nastolatką marzyły mi się kosmetyki marki Clinique - cóż..... że powtórzę za tytułem, niektóre marzenia powinny tylko nimi pozostać. Do meritum: sam róż nie jest zły, powiedziałabym nawet przyjemny, taki właśnie "nastolatkowy" tyle tylko że jego cena nie jest dla młodzieży. INCI też nie zachwyca. generalnie - tego typu produkt znajduję tej samej jakości a w znacznie lepszej cenie. Nie wszystko złoto co z USA.

Róż do policzków wart uwagi każdej kobiety. Cena choć wysoka nie zachęca do kupna to jakość w porównaniu do innych jest warta wydania każdej złotówki. Róż posiada bardzo dobrą pigmentację, nadaje naturalny efekt. Jest mega trwały i przede wszystkim wydajny. Ogromny plus za estetyczne opakowanie z pędzelkiem, dzięki któremu róż można zabrać do torebki i poprawić swój makijaż gdzie się tylko chce.

uwielbiam takie róze z dolaczanym pędzelkiem, można go zabrać ze sobą na imprezke, do torebki...
Roz jest bardzo dobrej jakości, nie obspuje się, dopasowuje do twarzy nadając super naturalne zaróżowione policzki. Latwo się go aplikuje, utrzymuje się caly wieczor. Ma bardzo naturalny kolor, nie za czerwony nie za rozowy.

Zakochałam się w nim głównie ze względu na idealnie dobrany odcień jakiego bardzo długo szukałam. Używam 01 Aglow - jest to jakby zmieszany brudny róż z brzoskwinią. Pięknie wygląda na twarzy, jest aksamitny. Kosmetyk ten jest wysokiej jakości, dobrze się nakłada - nie osypuje się, nie ściera, nie robi plam. Opakowanie klasyczne, wygodne, z dołączonym pędzelkiem. Cena dosyć wysoka, ale jest jej wart.

Kupiłam go pod wpływem wysokich ocen na Wizażu, wtedy jeszcze nie miałam do czynienia z marką Clinique i myślałam sobie, że to zapewne jest cud nad cudy. Poszłam do Bootsa i kupiłam ten "cud" w odcieniu 110 Precious Posy, który do mojej neutralnej, bardzo jasnej karnacji wydawał mi się idealny. Zależało mi właśnie na efekcie delikatnego podkreślenia, subtelnego rumieńca i tenże kolor nam taki efekt da.
Aleee... No właśnie. Tutaj pojawia się pytanie - dlaczego go nie lubię i od czasu zakupu prawie rok temu użyłam go może z 10 - 12 razy? Dlatego, że jakkolwiek bym nie próbowała go nałożyć, za każdym razem robi plamy na twarzy. Nie jestem laikiem w nakładaniu tego typu kosmetyków, dlatego to raczej moja wina nie jest, bo każdy mój pozostały róż nakłada się o wiele lepiej. On po prostu nie chce się dobrze blendować, nie chce współpracować z moją skórą. Czyli mogę nabrać go na pędzel, dotknąć, dosłownie musnąć tym pędzlem twarz, a wyjdzie z tego plama, którą trzeba rozcierać bardzo długo, żeby uzyskać jakiś sensowny efekt. Kolor, jak wspomniałam jest dopasowany i jak już się uporam z nakładaniem, to wygląda faktycznie jak słodki rumieniec, ale czemu to wszystko musi być okraszone taką męką?
Konsystencja jest miękka, satynowa, na dłoni swatch da się zrobić bez najmniejszego problemu. Nie zawiera drobinek. Opakowanie posiada pędzel, który rzecz jasna, jak większość tego typu pędzli według mnie nadaje się do kosza, ale przynajmniej wygląda ładnie. Kształt włosia niby bliski ideału, a jednak tego różu na twarz się nie da nim nałożyć (żeby nie było, że za każdym razem tak objeżdżam te dołączone pędzelki to wiedzcie, że mimo oporów i tak najpierw je testuję, a nuż kiedyś znajdzie się dołączony pędzel, który nie będzie gówniany).
Nie jestem zadowolona z tego zakupu, większość produktów Clinique jakie miałam w życiu się u mnie nie sprawdziła albo wręcz zaszkodziła, więc ten róż potwierdza regułę, że te kosmetyki dla mnie nie są stworzone.

Dostałam ten róż już dawno w prezencie na urodziny i nam go do dzisiaj jest tak wydajny że nie mogę go skończyć. Bardzo eleganckie i trwałe opakowanie z malutkim pędzelkiem w środku. Róż jest bardzo napigmentowany i fajnie się rozprowadza, nie osypuje się i jest trwały, nie ściera się i nie wywołuje alergii jest rewelacyjny cena jest bardzo wysoka jak na róż ale warto wiem że na pewno jeszcze kupię.

Aksamitny i bardzo dobrze napigmentowany. Piękne kolory! Używam koloru Innocent Peach i jest po prostu idealny, bardzo naturalny i daje efekt świeżości na twarzy. Najlepszy na lato. Mimo wysokiej ceny jest bardzo wydajny i trwały! Warty każdej złotówki, choć ja kupuję zwykle w promocjach. Jest na stałe w mojej kosmetyczce.

Chyba się lubimy z tym Cliniquem ;)

Kolejny świetny produkt tej marki, który zagościł w mojej codziennej kosmetyczce już jakieś dwa lata, a to jest znak, że musi być naprawdę dobry i uniwersalny co zaraz dokładnie opiszę :)

Oceniam kolor:101 aglow

Dlaczego się z nim tak zaprzyjaznilam i co oznacza uniwersalny:
Mój makijaz twarzy zwykle był pełny, oznacza to, że po pudrze stosowałam bronzer, róż, rozswuetlacz teraz już tego nie robię ponieważ mam ten produkt, który zastępuje właśnie te trzy produkty i jestem bardzo zaskoczona, że ta przyjaźń tak się nam ulozyla. Pamiętam jak poszłam do drogerii kupić podkład, gdy już wybrałam odpowiedni, gdzie mnie nim umwlowano Pani zaproponowała, że mi jeszcze umaluje policzki bo pszyszlam w umalianych i powiedziała, że przyniesie podobny produkt w odcieniu do tego, którym byłam umalowana wtedy ( a ja wtedy miałam właśnie róż, bronzer i rozswuetlacz). Kiedy spojrzałam na odcień tego różu to pomyślałam sobie, że chyba coś się pomyliło tej Pani :)... Ze taki jasny.... Ze nie będzie go widać na mojej skórze,a tu taki szok gdy spojrzałam na siebie po nałożeniu, pomyślałam naprawdę to wszystko zrobił ten jeden produkt? Oczywiście kupiłam i od tamtej pory jest ze mną na codzień.

Kolor ten to delikatna brzoskwinia z delikatnymi bezowo brązowymi tonami, jest on satynowy, a wkonsystencji puder o miękkim, jakby kremowym, bardzo dobrze zmielonym wykończeniu przez co nakłada się idealnie, dokładnie tak jak sobie tego zyczylabym od wszystkich bronzerow i róży. Jest satynowy z rozswietlajacym połyskiem, ale w zależności od tego gdzie jest nałożony to ten połysk jest widoczny. Kolor jest tak uniwersalny, że również stosuje jako cień na oczy. I teraz podsumowując:

Plusy:
-uniwersalny produkt róż bronzer rozswuetlacz i cień w jednym
-idealna konsystencja
-przepiękny kolor jakich mało na rynku
- wydajny
- świetny w nakładaniu, nie da się nim sobie zrobić krzywdy
-przepiękne i solidne opakowanie
- dostępn
- nie robi plam przy nakładaniu
- równomiernie się ściera
-wygląda ładnie cały dzień
-można go stopniowac
-można nakładać na różne partie twarzy


Minusy:
- chyba tylko cena może odstraszac


Jest to naprawdę kolejny świetny produkt tej marki, jestem pełna podziwu i serdecznie polecam!!!

Naprawdę cudowny produkt. Świetnie się rozprowadza, ma fantastyczna pigmentację i trwałość. Wybór kolorów jest ogromny od chłodnych po przepiękne ciepłe. Dość dużą gramatura co powoduje, że wystarcza na długo, a że jest wydajany starcza na jeszcze dłużej. Pudełko zgrabne z dość twardego plsatiku i pędzelkiem w środku. Sam pędzelek nie jest idealny ale kiedy zabieramy róż w podróż będzie na pewno wystarczający.

Mam dwa różne odcienie różu Innocent Peach oraz Precious Posy.
Kolory są świetne, róż jest bardzo trwały i idealnie się blenduje. Precious Posy to róż ze złotymi drobinkami bardzo podobny do nars orgasm, natomiast Innocent Peach to przepiękny brzoskwiniowy mat.

To mój pierwszy róż z wyższej półki cenowej. Dostałam go w spadku po mojej siostrze, która zużyła niecałe 1/4 jego opakowania. Produkt od początku zachwycił mnie swoim pięknym kolorem, trwałością, a przede wszystkim swoją wydajnością. Od tego momentu minęło już kilka lat, a nadal jego końcówka spoczywa na dnie półki. Niestety ze względu na wysoką cenę nie zdecydowałam się jeszcze na zakup drugiego opakowania, ale mam nadzieję, że wkrótce dołączy do moich produktów.

Plusy:
+ piękny kolor, który podkreśla kości policzkowe, a przy okazji rozświetla twarz, dodaje jej ładnego blasku;
+ produkt posiada mikroskopijne drobinki, ale w przeciwieństwie do wielu produktów bardzo ładnie prezentują się na buzi, nie wyglądają tandetnie;
+ bardzo ładnie nałożyć go na twarz, łatwo się z nim pracuje;
+ wytrzymuje na buzi przez kilka godzin;
+ mega wydajny!
+ nie uczula, nie powoduje podrażnień;
+ nie zapycha.

Jest piękny!

Minusy:
- wysoka cena, ale jak na wydajność tego produktu to od czasu do czasu warto sobie na niego pozwolić;
- w trakcie stosowania opakowanie tego produktu bardzo "zbrzydło", napisy się wytarły, a lusterko niestety odpadło. Szkoda, bo chociaż produkt ma już trochę lat to wiele produktów po takim czasie nadal prezentuje się okazale.

Ładny , trwały róż , którego ubytek ciężko zauważyć. Poważnie. Pędzelek w zestawie jest nawet dobry coś tam da się nim zrobić. Róż jest dobrze napigmentowany , ale nie aż tak , że przy dotknięciu zrobimy sobie krzywdę