The Balm, Frat Boy (Róż i cień do powiek w jednym)

Róż zawsze noszę przy sobie w torebce. Uwielbiam go, ponieważ już kilkakrotnie poratował mnie w wyjątkowych sytuacjach ekstremalnych kiedy potrzebowałam czegoś dobrego na wyjazdy.
Uwielbiam ten róż na cienie do powiek. Pięknie wygląda i fajnie się wchłania. Jedyne co mogę powiedzieć to napewno to, że trzeba delikatnie go wklepywać. Jeśli się go za mocno wklepie to może wyglądać nieco za bardzo wyrazisty. Dlatego polecam być delikatnym w aplikacji.

The Balm jak zawsze posiadają świetne opakowania, które już one przykuwają uwagę i chce się je mieć. Posiadam jasną karnację i róż świetnie podkreśla urodę. Nie jest zbyt mocny i ciężko zrobić nim plamy. Na twarzy wyglada schludnie i dziewczęco. Nie jest to odcień zbyt landrynkowy co jest na plus. Jego konsystencja jest odpowiednia i przy użyciu dobrego pędzla ładnie podkreśla policzki a co ważne dobrze się rozprowadza. Jak dla mnie nic dodać nic ująć - dobry produkt!

Cudowny róż. Jeden z najlepszych kosmetyków jakie kupiłam

Cudowny produkt. Rozświetla, z naturalnym wykończeniem. Kupuje go od lat za jego trwałość i efekt. Pudełko takzenpraktyczne. Liczne upadki a wciąż się trzyma i nic nie pęka.

Róż The Balm Frat Boy jest według mnie produktem, który będzie pasował niemal każdemu. Ma neutralny, uniwersalny różowo-brzoskwiniowy odcień. Ma dobrą pigmentacje i ładnie się rozciera- po nabraniu na pędzel polecam delikatnie strzepać nadmiar produktu, żeby nie narobić sobie plam. Róż na policzkach sprawia, że twarz wygląda naturalnie i bardzo dziewczęco. Zdecydowanie stosowanie tego produktu sprawia, że makijaż będzie wyglądał świeżo i promiennie. Jest trwały- nie znika w ciągu dnia oraz wydajny- mi starcza na naprawdę długo.
Róż można stosować też jako cień do powiek. W tej roli radzi sobie równie świetnie - nie osypuje się, ma dobry pigment i dobrze się blenduje.
Polecam wypróbować. Cena jak za taką jakość jest adekwatna- a dość często można złapać go na jakiejś promocji.
Opakowanie jest solidne, poręczne ma ciekawą szatę graficzną i lusterko.

Róż jest piękny zarówno wewnątrz jak i zewnątrz. Ma przede wszystkim świetny i delikatny kolor, który podkreśli każdą urodę. Opakowanie jest cudowne bardzo fajnie przemyślane. Róż ma idealny pigment, który będzie odpowiedni dla każdej z nas. Jest bardzo trwały i godny polecenia!

Jest to najlepszy róż z jakim miałam do czynienia. Frat boy to przede wszystkim idealny koralowy kolor. Wystarczy niewielka ilość produktu, żeby uzyskać piękny, naturalny efekt (polecam nakładać go pędzlem z naturalnym włosiem i lekką ręką w przeciwnym wypadku łatwo można sobie zrobić plamę). Również trwałość jest na najwyższym poziomie - podobnie jak z rozświetlaczem Mary Lou niezależnie od nałożonego podkładu utrzymuje się cały dzień.

Mega!

- Piękny brzoskwiniowo - różowy, pasujący każdej z nas odcień - nawet do jasnych karnacji
- Pigmentacja na wysokim poziomie
- Małe, zgrabne opakowanie z lusterkiem
-Róż bardzo dobrze się blenduje, nie robi plam przy odpowiedniej aplikacji
- Bardzo wydajny
- Cena przy promocjach jest bardzo dobra
- Bardzo trwały - utrzymuje się cały dzień bez zbędnych poprawek
- Jest to jeden z moich ulubionych róży. Do makijażu dodaje lekkości i świeżości

- Ostrożnie z nakładaniem różu. Poprzez to, że jest bardzo napigmentowany można sobie zrobić nim krzywdę. Najlepiej pędzel ostrzeć o wierzch dłoni przed nakładaniem różu na policzki
- Przed nałożeniem różu staram się dobrze przypudrować policzki. To pomaga później przy rozcieraniu

Marka theBalm ujęła mnie pięknymi opakowaniami nawiązującymi do stylu pin-up.Kosmetyki są dość drogie,ale mega wydajne.Wydaje mi się,że ten róż używany codziennie posłuży minimum dwa lata.Wracając do kosmetyku jest idealny dla jasnej karnacji.Trzeba ostrożnie nabierać pędzlem,bo jest mocno napigmentowany.Róż bardzo dobrze się blenduje na przypudrowanych kościach policzkowych oraz jest trwały.Właśnie ta trwałość mi się najbardziej w nim podoba.Od świtu do zmierzchu.Nie stosowałam jako cieni do powiek,więc w tej kwestii nie wypowiem się.Małe tekturowe pudełko z lusterkiem jest mocne.Producent położył nacisk na jakość kosmetyku,a nie opakowanie.Myślę,że jakością dorównuje górnej półce Clinique czy Clarins.

The Balm - jakość z założenia i w tym przypadku również się to potwierdza. Zdecydowanie mój ulubiony róż. Bardzo ładny odcień. Taki naturalny, nie przesadzony. Moim zdaniem pigmentacja na plus, jednak mimo to ciężko sobie zrobić nim krzywdę. Opakowanie zgrabne, nieduże. idealne do kosmetyczki. papierowe z lusterkiem. Lusterko dobrej jakości. cena jak za tak dobry produkt nie jest wygorowana.

Przede wszystkim wydajny, opakowanie na plus, ma w środku lusterko, baaardzo napigmentowany dlatego trzeba uważać podczas aplikacji. Mam takie wrażenie, że w ciągu dnia zyskuje na sile (jak połączy się z moim sebum to do wieczora zostaje w niezmienionym stanie a nawet jest bardziej widoczny, mam go bardzo długo i za każdym razem podczas demakijazu jestem zdumiona, że nadal jest na twarzy). Nie ma w sobie żadnych drobinek, kolor przepiękny.

Używam go najczęściej zimą, kiedy chcę uzyskać efekt "rumianych od mrozu policzków" (resztę roku używam innego różu tej marki Hot Mama, bo lubię dodatkowy efekt glow). Frat Boy ma świetną pigmentację - wystarczy bardzo mała ilość by był widoczny na buzi (lepiej nabierać mniej i stopniować efekt, bo przy większej ilości na pędzlu można zrobić sobie na twarzy brzoskwiniową plamę!). Fajne, solidne opakowanie.
Polecam kupować online, bo stacjonarnie z tego co wiem dostępny jest tylko w Douglas z 20zł przebitką w stosunku do drogerii internetowych.

Poleciła mi go konsultantka w Douglasie mówiąc, że ten kolor pasuje właściwie każdej kobiecie - i faktycznie. Bardzo piękny, świeży róż. Wygląda zarówno świetnie na mojej bardzo jasnej twarzy, jak i na nieco ciemniejszych koleżankach. Jak na produkt tej kategorii mocno napigmentowany, wystarczy lekkie zanurzenie pędzla i można pomalować oba policzki :) Duża gramatura, urocze opakowanie - ot, solidny produkt the balm. Polecam! Z pewnością skuszę się także na inne propozycje tej marki do policzków.