Iwostin, Solecrin, Wodoodporny krem ochronny SPF 50+ (stara wersja)

Dlaczego?!

O tym kremie mogę powiedzieć wiele dobrego, ale co z tego skoro mnie zapycha jak żaden inny kosmetyk? Używałam go codziennie rano, a następnego dnia pojawiała mi się nowa niespodzianka na twarzy. Codziennie, przynajmniej jedna. Zamierzam go wykończyć i niegdy więcej nie wracać.
W temacie nazwałam go jednak ideałem, a oto dlaczego:
+ ma przyjemną konsystencję,
+ nie wysusza, ale nawilżenie jest nieznaczne,
+ nie bieli,
+ lekko rozświetla,
+ dobrzez się rozprowadza,
+ nie pozostawia tłustej warstwy,
+ nie przyspiesza błyszczenia etc,
+ ma przyjazną cenę,
+ jest łatwo dostępny.

Ale cóż z tego, skoro (jeszcze raz to napiszę) ZAPYCHA!

Polecam spróbować, bo to naprawdę dobry produkt i u kogoś innego może sprawdzić się dużo lepiej.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam ten krem pod na początku września, podczas kuracji kwasami. Nie chciałam wydawać zbyt wiele pieniędzy na filtry ochronne, bo 50 zł za jeden kremik to trochę za wiele jak na kieszeń przeciętnej nastolatki.
Przede wszystkim - spełnia swoje zadanie, chroni przed słońcem, na mojej twarzy nie pojawiły się rzadne przebarwienia.

Jak dla mnie filtr ma prawie same plusy.
+ chroni
+ przyjemnie się rozprowadza,
+ szybko wchłania,
+ nawilża, skóra po nim jest promienniejsza i odżywiona,
+ nie zapycha, ale działa trochę kryjąco, bo wszelkie wągry/małe pryszcze są pod nim mniej widoczne

Znalazły się jednak dwa minusy:
- twarz się po nim trochę świeci,
- trochę bieli, ale dla mnie to nie był minus, bo jestem blada i tego nie było widać

Myślę, że warto kupić jeżeli ktoś nie chce wydawać za dużo pieniędzy na filtr.


Używam tego produktu od: 5 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno

używałam tego kremu przez całe lato. efektu bielenia nie zauważyłam, jednak wydaje mi się, że nie chronił bardzo dokładnie mojej skóry. pojawiły się na niej drobne przebarwienia po słońcu, a nie ruszałam się bez filtru z domu, nawet przy delikatnym słońcu. aczkolwiek było to nic w porównaniu z poparzeniami jakich doznawałam zanim go miałam. jest wydajny. jest to mój najlepszy krem z filtrem i za to dam mu 4 gwiazdki

Iwostin to był mój pierwszy filtr - ze względu na cenę, która jest pierwszym plusem, bo jest bardzo przyjazna :)
Na początku w ogóle nie umiałam się nim obsłużyć. Po rozsmarowaniu i wklepaniu zostawiał nie dość, że kompletnie białą twarz, to jeszcze białe smugi. Dopiero potem odkryłam, że trzeba go dość długo i bardzo dokładnie wklepywać [z innymi filtrami idzie mi o wiele szybciej]. Smugi zniknęły, białość była trochę mniejsza, ale jednak dalej była. Nie dało się tak wyjść do ludzi, więc kładłam solidny tynk na twarz ;) - filtr, podkład i puder. Dodam, że podkład wygląda na nim koszmarnie. Nawet po jak najstaranniejszym rozprowadzeniu, wklepaniu widać było, że mam coś na twarzy [i to coś nie było zbyt ładne]. Tak samo wyglądał puder - ze względu na to, że po tym filtrze zostaje na twarzy dość solidna tłusta powłoka [która utrzymuje się przez cały dzień] puder zamiast normalnie się rozprowadzić wręcz przyklejał się do niego i tworzył malownicze plamy. Koszmar!

Plusem jest to, że wspaniale nawilża i odżywia twarz. Po pewnym czasie jego stosowania zauważyłam, że cera jest super nawilżona i promienna.
W ogóle nie podrażnia, nawet w okolicach oczu [w odróżnieniu do innych filtrów]. Nie ma zapachu.

Będę go używać ewentualnie w domu albo w sytuacjach awaryjnych, bo wygląda na mojej buźce tragicznie.

Bardzo dobry kosmetyk! Jak na krem z tak wysoką ochroną przeciwsłoneczną bardzo dobrze się rozsmarowuje na twarzy. Ma bardzo przyjemną konsystencję. Nie uczula, nie podrażnia i nie ma zapachu! Jest bardzo wydajny. Cena w porównaniu z innymi kremami jest atrakcyjna. Rewelacyjnie nadaje się również pod makijaż.

Krem zapewnia całkowitą ochronę i jak dla mnie, na razie jest najlepszy jeśli chodzi o tego typu kremy. Z pewnością będę go nadal kupować.



Używam tego produktu od: 2 miesiące
Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania

Używałam wcześniej innych kremów z filtrem, ale żaden nie był tak dobry jak ten. Ten jako jedyny nie jest zbyt tłusty i nie zostawia tłustego filmu na skórze. Świetnie się rozprowadza, szybko wchłania, nie uczula, nie podrażnia. Poza tym działa oczywiście. :)

Nadaje się pod podkład.
Nie zapycha.
Chroni przed uczuleniem na słońce.

Używam go i do twarzy, i na całe ciało. Jest bardzo wydajny, niewielka tubeczka starczy na całe lato.

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: drugie w trakcie

Solecrin przez długi czas był moim faworytem i zamiennikiem Avene.

Wrażenia
+ przyjemna konsystencja, konsystencja bogata
+ lekko bieli z uwagi na titanium dioxide(filtr chemiczno-mineralny)
+ stabilny filtr chemiczno-mineralny(Titanium Dioxide, Ethylhexyl Triazone, Butyl Methoxydibenzoylmethane)
+ zawartośc wody termalnej z Iwonicza Zdroju
+ wydajny
+ niedrogi
+ nie uczula
+ nie zapycha (ja tego nie zauważyłam a mam cerę mieszaną)
+ formuła pielęgnująca skórę
+ bezzapachowy

+/- w związku z zawartością filtra chemiczno-mineralnego może być destabilizowany przez podklad lub puder (talk i mika)

+/- z uwagi na obecnośc filtra chemicznego moze zabarwiac tkaniny biale na zolto, a polyester trwale

+/- tłuści jak każdy filtr (wystarczy matowić pudrem bambusowym)

+/- trochę wolniej sie wchłania z uwagi na bogata konsystencję

Filtr Iwostin bardzo lubię, nie miałąm z jego strony żadnych przykrych niespodzianek. Efekt bielenia i natłuszczenia w przypadku filtrów jest dla mnie oczywisty i nie obniżam za to not (zauwazyłm ze kazdy filtr w mniejszym lub wiekszym stopniu to robił).Wadą w moim przypadku byłby filtr chemiczno-mineralny, gdy potrzebuje użyć pudru i/lub podkładu.Niemniej nie obniżam za to noty, gdyż większośc spotykanych u nas filtrów ma w przeważającej większości kompozycję (zresztą bardzo skuteczną) chemiczno-mineralną. W moim przypadku ochrona przed słoncem była skuteczna.

Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).
Może prowadzić do trwałego przebarwienia tkanin i innych materiałów (na białych pozostawia zółtawe plamy).


Ogólnie polecam.
Zaznaczam,że nie wiem czy kupię ponownie gdyż preferuję i szukam filtra 100% mineralnego.
Obecnie moim faworytem jest Klorane.

Używam tego produktu od: rok

Ilość zużytych opakowań: 2x50ml


_____________________________________________________________
Wszystkie zdjęcia i artykuły zamieszczone na tych stronach są chronione prawami autorskimi.
Kopiowanie i używanie do innych celów bez pisemnej zgody redakcji zabronione.

Jako, że na mojej twarzy istnieje trochę potrądzikowych przebarwień, wolę nie opalać twarzy i nie pogłębiać blizn. I jeśli o to chodzi, krem z Iwostinu daje mi pełną ochronę. Używając go, mam świadomość, że żadne szkodliwe działania słoneczne mnie nie dosięgną :).

Niestety, mam cerę mieszaną, tłustą w strefie T, a krem bardzo, ale to bardzo natłuszcza! Przez pierwsze pół godziny czekam aż krem się wchłonie, bo świecę się jak bombka na choince :(.
Już nie wspomnę o tym, co się dzieje w upalne dni, moja twarz zupełnie sobie wtedy nie radzi. Wzmożone pocenie się, zatkane pory. Niestety.

Podsmumowując:
+ świetne działanie przeciwko UVA/UVB
+ cena jest dobra jak na spf 50+
+ emulsja 100 ml nie bieli ani nie tłuści

- krem w tradycyjnym, malym opakowaniu jest zbyt tłusty i powoduje zaskórniki

Używam tego produktu od: 2 lata
Ilość zużytych opakowań: 3 - stosuję tylko podczas lata

Edit: w te wakacje kupiłam emulsję 100 ml, nie krem który jest mniejszy, i muszę przyznać: REWELACJA! Emulsja mnie nie bieli, nie zapycha ani nie tłuści. Skóra oczywiście się świeci, ale w końcu to spf50.

Plusy:
-najtańszy z wszystkich filtrów 50+
-dobra ochrona (nie zauważyłam przebarwień po stosowaniu kwasów)
-nie zapycha
-nie powoduje wyprysków
-nadaje się pod makijaż! - Ja go używałam pod podkład z Vichy


Minusy:
-trochę bieli
-skóra się po nim świeci

Nie wiem czy go kupię bo chcę wypróbować z La Roche Posay.

Według mnie jest to bardzo fajny kosmetyk. Nie zapycha, nie ma żadnych substancji zapachowych, nadaje się również dla dzieci i niemowląt od 6 roku życia. Podczas smarowania jest biały, ale jak się wchłonie nie pozostawia żadnej białej powłoki na twarzy.

Polecam nakładać go 15 - 20 min wcześniej, aby dać mu się całkowicie wchłonąć.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Miałam kidyś filtr z la roche posay i był okropny, tłusty i włosy mi się do twarzy kleiły i brzydko pachniał...

Ten jest super :D Dobrze się rozprowadza, nie pachnie, nie powoduje łzawienia jak się go da w okół oczu, leko bieli na początku, ale to nie problem, no ale jak to filtr po nim szybciej zaczynam się świecić :P nie zapycha, dobrze chroni przed spaleniem mój dekolt i nos :D. Jak dla mnie super, i cena ok :)

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: trochę pierwszego

Co tu dużo mówić, produkt jest słaby. Nie spełnia swojej podstawowej funkcji czyli bardzo mocnej ochrony przed słońcem. Jeżeli ktoś, ma przebarwienia na twarzy i w żadnym wypadku nie może się opalić to nie powinien kupować tego kremu.
Po kilku godzinach przebywania na słońcu (nie mam na myśli opalania) skóra była lekko zaczerwieniona. Co nie zdarzało się przy innych krem z ochroną 50+.
Można dodać, że jest toporny w aplikacji, powoli się wchłania, skóra się świeci ale dla mnie to tylko efekt uboczny. Najważniejsze jest działanie a w tym wypadku jego brak.



Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno