Emolium, Intensive, Krem specjalny

Idealny do skóry która jest przesuszona czy popękana Doskonale regeneruje twarz, przynosi ukojenie, zwalcza zmarszczki. Fajnie nawilża. P

Stosuje produkt od roku
to moje trzecie opakowanie

Hit nad hity. Moja skóra jest sucha, używałam na twarz, jak i na dłonie, a dokładnie skórę palców, które przy uczulenie na lakiery hybrydowe bardzo popękała. W obu przypadkach skóra odżyła i wróciła do naturalnej zdrowotności.

Zakupiłam ten krem córce ponieważ używam z tej serii emulsje do kąpieli i nie zawiodłam się. Krem sprawdza się do skóry wrażliwej dobrze nawilża skórę i nie pozostawia grubej warstwy. Świetnie się wchłania.

Mam cerę mieszaną z niedoskonałościami, która lubi być wrażliwa i czasem przesyszona na policzkach. Kiedy pojawia się przesuszenie i zaczerwienienie to zaraz sięgam po ten krem. Używam go na noc sam lub na swoją pielęgnację w miejscach wymagających pomocy. Już pierwszego dnia rano skóra jest wyciszona, elastyczna i miękka, a zaczerwienienie zmniejszone. Jest to dla mnie krem ratunkowy, który zawsze mam w domu. Używam go najczęściej do twarzy na policzki, sporadycznie na całą twarz, kiedy:
-pojawia się podrażnienie po kuracji przecitrądzikowej
-zimą na podrażnienia i przesuszenie od mrozu i ogrzewania
-nad morzem po całym dniu wystawienia twarzy na działanie wiatru i kropoelek słonej wody
Ale używam tego kremu nie tylko na twarz. Jest to doskonały krem do rąk, szczególnie podrażnionych mrozem i wiatrem lub chemią. Świetnie radzi sobie też z przesuszeniami łokci i kolan. Zdarza mi się też użyć tego kremu, gdy pojawi się przesuszenie i podrażnienie nóg po goleniu maszynką.

Swego czasu miałam okropne ataki AZS - na ustach, w zgięciach łokci, na wierzchu dłoni. Zdesperowana szukałam kremów, zmieniałam, znów szukałam. Natrafiłam na całą serię Emolium, a w niej - na krem specjalny. Muszę przyznać, że jest dobry, ale nie najlepszy - niezbyt jest specjalny ;)

Ma charakterystyczny, "emoliowy" zapach. Kojarzy mi się ze środkiem dezynfekcyjnym, ale oczywistym jest, że kosmetyki lecznicze dla alergików i wrażliwców nie mają ładnie pachnieć, tylko pomagać. Krem ma konsystencję lżejszą niż gęstszą, dobrze się rozsmarowuje, a odpowiednia zawartość wody lekko schładza napiętą i zaczerwienioną skórę. Suche fragmenty są nawilżone i przestają zbytnio piec - jednak po jakimś czasie, bo na początku boli straszliwie.

Ostatecznie jednak krem pomaga - tworzy lekką barierę ochronną, która jednak nie zmniejsza wysięku, a jedynie uelastycznia podrażnioną skórę. Czuć, że na niej zostaje, i pomaga w dobudowie. Stosowany przez kilka dni pomógł w znacznym stopniu zredukować uszkodzenia skóry i doprowadzić ją do względnego porządku - czyli zamknięcia skóry :)

Trudno oceniać wydajność - atopik na to nie zważa, po prostu leje na skórę tyle kosmetyku, ile potrzeba do przywrócenia odpowiedniej bariery. Niemniej jednak wydaje mi się, że krem należy do tych średnio wydajnych.

Marka emolium to marka bardzo rozsławiona i dobrze rozreklamowana na rynku, ale czy taka dobra? Ja za bardzo nie polubiłam się z emolium.

Na krem specjalny namówiła mnie pani w aptece, wcześniej używałam również kremu barierowego. Marka ma bardzo różne rodzaje kremów, ale nie wiem czym one się różnią poza konsystencją.

Na dłoniach zmagam się z AZS i ten krem był moim wspomagaczem między kuracją sterydową.

Krem specjalny ma lejącą konsystencję. Po rozsmarowaniu jest jakby taki wodnity, ale dość szybko się wchłania. Na skórze pozostawia specyficzny film. Łagodził uczucie świądu, ale nie na długo. Nie nawilżał wystarczająco moich dłoni. Nie pomógł mi z uczuciem swędzenia.

Mam również zastrzeżenia co do składu - obecność parafiny i PEG.

Krem do zadań specjalnych!
Przepisała mi go Pani dermatolog. Na moje plecy. Więc jeśli chodzi o względy lecznicze to bardzo fajny produkt, który się sprawdza.
Co więcej dobrze nawilża skórę. Dość ładnie pachnie. Posiada wygodne opakowanie. Jestem na TAK!

Z Emolium się nie lubiliśmy, a mimo to używałam go przez kilka dobrych lat - po prostu dlatego, że zamienniki nie były wtedy jeszcze tak popularne albo nie miałam świadomości, że lepsze są na rynku.

Z silnym AZS zmagam się od 11. roku życia - dłonie, ręce, uda i stopy. I tak już od ponad 15 lat, z przerwami, kiedy jest lepiej i z okresami zaostrzenia. Tak, krem działał jako uzupełnienie kuracji maściami sterydowymi i w pewnym stopniu łagodził zmiany, ale... niesamowicie utrudniał mi życie.

Dlaczego? Jak możecie się domyślać, Emolium jako krem do codziennego użytku był dla mnie najbardziej uciążliwy w przypadku dłoni. Jak miałam odrabiać lekcje czy robić cokolwiek innego, kiedy wszystko godzinami lepiło mi się do rąk? Myślałam, że przez to oszaleję.

Apteczny "kukurydziany" zapach tego kremu nie był jakiś zły, choć dziś zdecydowanie wolę bezzapachowe apteczne nawilżacze. Ten krem przede wszystkim bardziej natłuszczał niż nawilżał. Przez to, że krem doprowadzał mnie swoją tłustością do szału, do dziś ten zapach nieprzyjemnie mi się kojarzy.

Przerzuciłam się na Cetaphil i jestemu wierna już od wielu lat, sporadycznie do dłoni używam też Dermedica i serii Ziaji Med dla osób z AZS.

Jeśli kogoś jeszcze wkurza jego wchłanianie, to wiedzcie, że nie ma sensu się męczyć - inne kremy apteczne dla osób z AZS pomogą w podobny sposób. Jeśli to akurat Emolium pomaga Wam lub Waszym dzieciom - bardzo się cieszę, niech Wam długo służy :) Walka z AZS jest na całe życie, więc dobrze mieć sprzymierzeńca. Nieważne, czy to Emolium, czy coś innego. Powodzenia!

Kupiłam w aptece za 27zł.
Moja córeczka miała policzki jak tarka, skóra się jej łuszczyła, zaognione miejsca i zaczerwienienia, do tego musiały ją te zmiany swędzieć bo drapała się nieustannie - miała wtedy nieco ponad miesiąc, żaden z drogeryjnych kremów nie pomógł. Pediatra powiedziała żeby kupić jej właśnie ten krem i smarować kilka razy dziennie ale cienką warstwą.
Krem jest w tubce, dosyć dużej bo ma 75ml.
Krem nie jest przesadnie gęsty ani tłusty. Zapach ma taki nijaki.
Nie wchłania się zbyt szybko, dosyć długo widać go na skórze. Jest bardzo wydajny; smaruję jej buźkę blisko trzy miesiące i dalej mamy ten krem w użyciu, choć już zbliżamy się do końca pierwszej tubki.
Krem naprawdę pomógł. Już po jednym tygodniu stosowania skóra nabrała ładnego wyglądu. Zrobiła się gładka i miękka. Zniknęły zaczerwienienia i ta szorstka jak tarka skóra. Dziecko przestało się drapać po policzkach, zatem krem złagodził świąd. Byłam pod wrażeniem tego jak szybko i skutecznie zadziałał, bo naprawdę próbowałam innych kremów i nic to nie dawało, dopiero ten krem przyniósł ulgę mojej dziewczynce.
Krem może być stosowany już u niemowląt.
Skóra mojego dziecka była wyraźnie natluszczona i to na wiele godzin. Podrażnienia były wyciszone.
Sama go nie stosowałam do twarzy bo mam skórę mieszaną i potrzebuję raczej matującego kremu, ewentualnie tylko nawilżającego. Kilka razy na noc posmarowałam dłonie i skóra bardzo ładnie rano wyglądała, ręce były zadbane i ukojone.
Polecam dla osób z problemami skórnymi. Krem nie kosztuje dużo, a działa dobrze i w miarę szybko. Należy go jednak używać regularnie żeby uzyskać zadowalający efekt (ją smarowałam buzię mojej córeczki 3-4razy dziennie na początku, a teraz dwa razy na dzień jej aplikuję cieniutką warstwę).
Na pewno kupię następne opakowanie.

Po uczuleniu na jakiś drogeryjny krem lekarz polecił mi zakup jakiegoś kremu dla dzieci, najlepiej do pielęgnacji skóry skłonnej do zmian atopowych. Pani w aptece poleciła mi Emolium, który jest hypoalergiczny i może być stosowany u dzieci i niemowląt.

Na twarz nakładałam cienką warstwę kremu raz dziennie i na noc. Po nałożeniu buzia jest natłuszczona i bardzo się świeci. Bardzo długo się wchłania, pozostawia na skórze tłusty film. Przy dłuższym stosowaniu zauważyłam, że natłuszcza ale nie nawilża, tam gdzie skóra była bardziej przesuszona - na czole i okolicach nosa zupełnie nic ten krem nie pomógł. Stosowałam ten krem po podrażnieniu spowodowanym innym kremem, miałam wtedy problem z wysypką i swędzącą skórą twarzy. Producent obiecuje, że krem Emolium łagodzi świąd, jednak w moim przypadku nie zmniejszył swędzenia. Trochę zapycha, wyskakuje po nim trochę krostek :/

Krem jest biały, ma fajną konsystencję, dobrze się rozsmarowuje. Zapach delikatny, niekoniecznie przyjemny. Wygodne opakowanie - tubka, której nie trzeba odkręcać. Cena w aptece ok. 25 zł. Nie zrobił nic dobrego dla mojej cery, za tą cenę oczekiwałam lepszego działania.

Kupilam ten krem w razie wypadku ze skórą łojotokową i atopową. Nie powiem że coś pomógł, dał ewentualnie wytrzymać aż nie poszłam do lekarza. NAtłuszcza bardzo mocno, ale nie niweluje świądu i na dłuższą metę nie czułam nawilżenia. Nie przepadam za tym produktem.

Za mną już kolejne opakowanie i dalej działa świetnie. Posiadam problematyczną cerę z ŁZS. Krem specjalny działa kojąco na zmiany skórne, świetnie odżywia i regeneruje skórę.