Philips, Lumea Prestige IPL BRI956/00 (Urządzenie do depilacji światłem)

Przed zakupem Lumei testowałam chyba wszystkie możliwe metody depilacji, żadna nie okazała się na tyle skuteczna by być zadowoloną z efektów. Depilację IPL poznałam parę lata do tyłu w salonie kosmetycznym, efekty mnie zachwyciły ale koszty i częstość chodzenia do salonu już nie. Więc zdecydowałam się na kupno własnego urządzenia do depilacji, to był strzał w 10. Nawet moja mama jest pod jego urokiem. Cena może jest wysoka ale urządzenie zwraca się w niecały rok użytkowania, biorąc pod uwagę że wizyta IPL w salonie to koszt ok. 300zł.

Ja swoją Lumee posiadam ok 3 lat. Moje włoski są w kolorze ciemny blond, zawsze działam na poziomie 5. Po ośmiu pierwszych sesjach moje pachy i nogi są gładziutkie. Cierpliwość popłaca w tym przypadku. Teraz dla podtrzymania efektu wystarczy sesja co 4-6 tygodni.

Urządzenie jest dość lekkie ale przy dłuższym użytkowaniu męczy nadgarstki. Używając baterii szybko się rozładowuje, ja działam podłączona pod kabel (jest wystarczająco długi). Przy zasilaniu akumulatorowym błyski wyzwalane są znacznie wolniej. Podczas zabiegu czujemy ciepło. Do wyboru mamy 5 poziomów intensywności światła. Posiada 4 nasadki odpowiednie do ciała, pach, twarzy oraz okolic bikni.

Polecam serdecznie, marzenia o gładkiej skórze spełnione :)

Moim problemem był wąsik i broda. Mam cerę jasną z ciemnym owłosieniem, więc taką jaka powinna być, by lumea zadziałała. Stosowałam się według zaleceń i na początku (po 2 użyciach przy 4 stopniu światła)nie byłam zadowolona, nie było widać żadnej różnicy, chciałam już rezygnować i oddać wynajęte urządzenie, ale uzbroiłam się w cierpliwość i po 3-4 razach rzeczywiście zadziałało. Wydawało się, że włosków jest mniej i są słabsze, ale to tylko pozory, gdyż okazało się, że to jedynie efekt częstszego golenia się do zabiegów.

Później jak zaczęłam stosować raz na miesiąc w ramach podtrzymania efektów, tak jak zaleca producent, rozczarowałam się, że tak na prawdę to nic konkretnego nie daje. Lumea nie usuwa wszystkich włosków na stałe, nadal odrastają i to w takim samym tempie jak przed rozpoczęciem używania produktu. Dla mnie lumea nie działa, wcale nie cieszę się gładką skórą do 6 msc jak zapewnia philips.

Kolejna wada dotyczy intensywności błysków. Producent zapewnia, że światło jest bezpieczne, wystarczy tylko nie patrzeć na nie. Otóż nie jest takie bezpieczne. Po każdym zabiegu delikatnie piekły mnie oczy (mimo iż odwracałam wzrok i zamykałam oczy) co świadczy o tym, że światło nie jest obojętne na delikatną warstwę oka. Musiałam zaopatrzyć się w specjalne okulary ochronne.

Podsumowując: w moim przypadku lumea daje marne efekty, a koszty nie są tego warte. Wolę jednak profesjonalne zabiegi w salonach kosmetycznych.

Moim największym kompleksem były włosy pojawiające się na brodzie i tzw. "wąsik", ale uznałam, że jeśli jest możliwość zakupu urządzenia, które usunie owłosienie w sumie wszędzie, to czemu nie, tym bardziej że biorąc pod uwagę cenę usuwania włosków w gabinecie, a cenę urządzenia, to to drugie wypada o wieeele korzystniej. Mimo to uważam, że i tak laser domowy jest drogi.

Do wyglądu i wygody użytkowania nie mam większych zastrzeżeń. Laser jest dość poręczny, nie jest aż tak ciężki, by zmęczyć rękę podczas pracy. Na pewno sam zabieg wymaga duuużo cierpliwości - naświetlenie twarzy, pach, bikini i nóg to jest poświęcenie dobrej godziny, jeśli chcemy być dokładni.

Niestety u mnie nie było spektakularnych efektów i to jest mój największy zawód w tym urządzeniu. Mimo że jestem blondynką to włoski na brodzie i pod pachami ma dość ciemne, a skórę jasną, więc teoretycznie powinnam być "idealnym" modelem dla urządzenia. Z początku trzymałam się instrukcji producenta - zabieg co 2 tygodnie, 8 razy - i po tym czasie największe efekty zauważyłam na nogach, gdzie włoski mam dość jasne. Tam ubytek był może w 40%, ale sporo włosków wymagających golenia się dalej wyrastało. Jeśli chodzi o pachy i bikini to efekt wynosił może z 15%, włoski wypadały obszarami i tworzyły takie lekko łyse placki na skórze. Największym zwodem była twarz (dla której przecież urządzenie kupiłam), bo nie zauważyłam ŻADNYCH efektów. Wręcz powiedziałabym, że po depilacji pojawiło się więcej ciemnych włosów, ale może to przypadek. Laser za grube pieniądze niestety zupełnie nie pomógł mi pozbyć się kompleksu.

Przestałam go stosować już jakiś rok temu i w tym momencie wydaje mi się, że wszystkie włosy na nogach, pachach i bikini odrosły (oczywiście producent informuje, że zabieg trzeba co jakiś czas powtarzać). Jeśli chodzi o twarz to już całkowicie odpuściłam ten laser i umówiłam się do kosmetyczki (czyli nie dość, że zapłaciłam grube pieniądze za urządzenie, to jeszcze za zabieg w gabinecie, który i tak musiałam wykonać). Jestem bardzo rozczarowana.

Na razie laser leży nieużywany i czeka na lepsze czasy, niestety kupiłam go dość dawno, więc raczej nikt nie będzie chciał go odkupić. Być może po sezonie, na jesień, spróbuję wrócić do regularnych zabiegów na resztę ciała, może spróbuję je powtarzać częściej i zobaczę, czy to faktycznie coś da.

Wstęp. W dziedzinie depilacji stałam się desperatką. Żadna metoda nie wydawała mi się dobra. Ogólnie zaczynałam od tzw żyletki,maszynki jednorazowej. Efekt dobry pod warunkiem że golenie jest regularne, co drugi dzień albo latem codziennie. Miałam podrażnienia grudki. Miejsca intymne na maszynkę zdecydowanie zbyt wrażliwe tu krem do depilacji. Dwa razy robiłam podejście do depilatora tradycyjnego. No boli bardzo. Jest też czasochłonne. Efekt był bardzo dobry ale ból tragiczny. Potem wosk u kosmetyczki, był bolesny a i tak włosy mi wrastały. Depilacja intymna nie do wytrzymania. Płyny przeciw wrastaniu, masaże peelingi kosztowne i nieudane. W efekcie blizenki, plamki, nierówna pigmentacja. Do tego nie do przeskoczenia fakt konieczności zahodowania włosa, umówienia wizyty, dyskomfort kontaktu z osobą. Poprzestałam. Do tego problem narastał gdyż stosowałam liczne kuracje na porost włosów a jak wiadomo włosy nie rosną wtedy wybiórczo...byłam na konsultacjach w sprawie ipl oraz lasera... Cena zwala z nóg. W przypadku ipl uzyskałam info że z uwagi na to że jestem blondynką nie gwarantuje mi się efektu a co do lasera było to dla mnie jednak za drogo no i także jest to ponoć bolesne.Istnieje konieczność zakupu pakietu, regularnych wizyt. To nie dla mnie.

Została Depilacja domowa ipl.

Padło na sprzęt Philips lumea bri 959 to jest oczko wyżej niż sprzęt w opisie ale z wyglądu bardzo podobny. Ogromną zaletą depilatora jest możliwość używania także na kablu, duża moc.
Kupiłam sprzęt z drugiej ręki, roczny z dokumentami w idealnym stanie. Poczytałam opinie. Ogólnie albo u kogoś działa albo nie więc sprzęt jest też w obrocie.
Postanowiłam zaryzykować i w razie czego też odsprzedać dalej.

Po lekturze internetowych mądrości dodatkowo zakupiłam okulary od światła ipl.

Mam go rok. W momencie zakupu moje włoski były w kolorze średniego blondu.
Co mogę powiedzieć. Ogólnie u mnie zadziałał, u mojego tż również i to dużo szybciej niż u mnie bo już po 3 sesji było zero.
Bardzo dobrze że zakupiłam go w lutym bo zanim zaczął działać u mnie na dobre był czerwiec a i to żałowałam że tak późno go kupiłam. Ogólnie chyba najlepiej zakupić go jeszcze jesienią max grudzień i zimę poświęcić na kurację. Po użytku nie powinno się opalać.

U mnie zadowalające efekty były po około 16 tygodniach. W tym czasie wykonałam 8 sesji i po tym czasie efekt był już spektakularny. W trakcie kuracji już traciłam cierpliwość bo producent twierdzi trochę coś innego niż mamy w rzeczywistości. No i prawie tą cierpliwość straciłam no ale się nie poddawałam bo skoro człowiek wyda już tyle pieniędzy to trzeba próbować. Opinie w internecie też mnie podtrzymywały na duchu że po prostu trzeba czasu.

Ogólnie więc należy uzbroić się w mega cierpliwość bo sprzęt działa tylko że akurat u mnie dosyć wolno. Ogólnie nie likwiduje włosów całkowicie ale to co zostanie jest absolutnie niekłopotliwe i symboliczbe wręcz niewidoczne, tylko wyczuwalne dotykiem, zwykła ostra maszynka załatwia temat na długo.

Sam zabieg był u mnie raczej bezbolesny, czasem zapiecze ale trzeba pamiętać o dokładnej depilacji przed. Tak. Ten sprzęt używa się na wydepilowaną wcześniej skórę. To jest pewien problem przynajmniej na początku zajmuje dużo czasu. Ja używałam ostrych męskich golarek i kremu.

Depilacja trwa niestety dosyć długo i to jest największą wada. Ja starałam się strzelać dosyć dokładnie miejsce przy miejscu. Ale ta gładkość i komfort później no to jest coś. No fakt że to jest odczuwalne dopiero wieeele tygodni później no ale jest.
Cena urządzenia zwala z nóg ale z drugiej strony gdybym odkładała pieniądze z depilatorów i wosku to już dawno tyle wydałam tylko nie od razu. Jest też komfort użytkowania no bo jednak u siebie i dyskretnie. Ogólnie u mnie po roku sprzęt na siebie zarobił bo ten temat już mnie nie stresuje.
Jest jedna wada oprócz ceny o której muszę napisać. Zaprzestanie wykonywania zabiegów przypominających czyli jak już nie mamy włosków powoduje regenerację i musimy zaczynać od nowa bo włosy odrastają.... Kolejna wada to to że z pewnością trzeba będzie za jakiś czas ten sprzęt wymienić i prędzej wezmę na raty niż z niego zrezygnuję.

Urzadzeniebwygodne w uzyciu, jednak na efekty tzreba poczekac, w moim przypadku 8 zabiegow. SKORA PO WSZYSTKIM GLADKA I MILA.W DOTYKU. SPALONE WLOSKI TROSZKE SMIERDZA. DOCIERA TAM GDZIE POWINNO. LEKKIE NIE MĘCZY RĘKI. JAK DLA MNIE DROGIE

Producent obiecuje,że już po ośmiu zabiegach, które wykonujemy w odstępie dwóch tygodni pozbędziemy się wszystkich niechcianych włosków na ciele. Potem co 8 tygodni należy wykonać "zabieg przypominający" by podtrzymać efekty. U mnie 8 zabiegów niestety nie wystarczyło. Urządzenie dość szybko rozprawiło się z owłosieniem na nogach (zarówno na łydkach jak i udach), ale z pachami, twarzą i bikini nie było już tak kolorowo. Jeśli chodzi o twarz pozbycie się włosków pod nosem jest niemalże niemożliwe (bardzo ciężko złapać kąt i przyłożyć depilator), moje włosy pod pachami miały tendencję do wrastania i być może dlatego pozbycie się ich zajęło więcej czasu niż pozostałych. Bardzo dużym minusem jest to, że nie da rady wykonać pełnego zabiegu bez podłączenia depilatora do prądu. Kabel co prawda nie przeszkadza w dokończeniu sesji, ale jak za te pieniądze (2199zł), moim zdaniem, bateria powinna wytrzymywać dłużej. Zdecydowałam się na najdroższą wersję ze względu na nasadki, a koniec końców korzystam tylko z tej podstawowej-do ciała, bo strzelanie pozostałymi wymaga ogromnej precyzji, nie jest tak,że przyłoży się nasadkę byle jak i byle gdzie i raz, dwa, trzy wykonamy zabieg. Urządzenie nie ma możliwości pracy ciągłej, trzeba strzelać i to pod odpowiednim kątem, bo jeśli nie zapali się biała dioda sygnalizująca gotowość nie stanie się... NIC. Gdybym dzisiaj stanęła przed wyborem Lumea czy Braun wybrałabym to drugie. Urządzenie działa, ale jego używanie jest uciążliwe, zabiegi są co prawda bezbolesne (kto nie usuwał owłosienia przy pomocy lasera w gabinecie kosmetycznym, ten się w cyrku nie śmieje) i to jest bardzo duży plus, ale wiele aspektów jest do poprawy. No i cena...

Dziwne kropki na szkiełku

Jestem bardzo zadowolona z philips lumea. Efekty widać już po 4 użyciach. Jednakże jeżeli chodzi o czyszczenie to na szkiełku mam żółte kropki, próbuje je wyczyścić lekko zwilżoną szmata ale to nie schodzi. Czy na waszych urządzeniach też pojawiły się takie przebarwienia?

Dla mnie jedyny minus to nakładki, które okazały się do niczego nie potrzebne bo i tak używam tylko jednej - tej do ciała i to bez względu na to czy naświetlam pachy, bikini czy nogi. Wiadomo po co przepłacać za coś czego i tak potem się nie wykorzysta, no cóż człowiek uczy się na błędach. Jednak to co najważniejsze to fakt że depilator działa, mam go już mniej więcej rok a po pół roku tak się złożyło że nie po drodze było mi kontynuować zabiegi naświetlania i chwilowo leżał w szafie co ciekawe włoski które wypadły już nie odrosły, teraz jednak na nowo zaczęłam naświetlanie w celu usunięcia - niedobitków ale też by zająć się innymi częściami ciała.

Depilator przy regularnym używaniu może dać naprawdę fajne efekty, po kilku miesiącach zauważyłam widoczną poprawę- mam wrażenie, że włosów jest ogólnie mniej, są słabsze i rosną dużo wolniej. Cena jest dość wysoka, ale myślę, że przy tak fajnych efektach warto.

Konto założyłem aby wystawić ten komentarz. Kupiłem sobie depilator na prezent A okazał się najbardziej nieudanym zakupem od 5lat. Szkoda się rozpisywać i tracić czas. Poza tym że ładnie wygląda to reszta nieporozumienie. Stosowany ponad pół roku co 2 tygodnie według najgłębiej rozczytanych wskazań jakie można było uzyskać. Płacimy za reklamę i firmę bo nie za eefektytego produktu.

Mój naturalny kolor włosów to blond, a zmagam się z silnym, czarnym i grubym owłosieniem, którego pozbywanie zawsze kończyło się porażeniami i wrastaniem włosków.
Z racji tego, ze urządzenie jest bardzo drogie, zdecydowałam się na jego subskrypcje od Philipsa i już teraz wykupiłam je na stałe, bo okazało się to dla mnie strzałem w 10 !
Na efekty trzeba trochę poczekać. Zalecane stosowanie to jest raz na 2 tygodnie, jednak ja musiałam stosować go raz na tydzień.
Po miesiącu widziałam znaczny ubytek owłosienia, a po 2 miesiącach byłam już zadowolona z efektu. Latem maszynka musiałam golić się codziennie
Po 2 miesiącach używania depilatora podgalalam się ok raz na tydzień, a po jeszcze kilku użyciach wystarczało to robić raz w miesiącu. Nie jest to kwestia tego, ze urządzenie nie działa, tylko niedokładności.
Przyznaje, ze ta wersja z tyloma końcówkami jest świetna! Bardzo ułatwiają prace, gdyż aby urządzenie działało, nakładka musi w pełni stykać się ze skóra, co czasem jest problematyczne, a mniejsze nakładki to ułatwiają
Jednak wydaje mi się, ze jeśli kogoś nie stać na tak drogie urządzenie warto się zainteresować starsza wersja z mniejsza ich ilością. To tylko ułatwienie, a nie konieczność.
Minął już ok rok od ostatniego użycia, gdyż na zimne miesiące dałam sobie spokój, owłosienie wróciło ale rośnie dużo wolniej i wciąż widzę tzw łyse placki
Dla kogoś z małym problemem owłosienia to może nie zrobić efektu wow, tak samo przy jasnych włoskach, gdyż urządzenie sobie z nimi nie poradzi. Jednak dla osób z dużym problemem i kompleksem polecam jak najbardziej!

Zalety:
-działa!
-nadaje się do każdych partii ciała
-5 poziomów mocy
-aplikacja
-przed każdym użyciem można wykonać test jaka moc będzie odpowiednia
-poręczny

Wady :
-cena, która No nie jest najmniejsza
-troszkę musimy poczekać na efekty

Philips Lumea dostałam w prezencie - od zawsze zmagam się z bardzo podrażnioną i suchą skórą, zwłaszcza na nogach i zwłaszcza po goleniu. Dermatolog dał mi zielone światło na wypróbowanie lasera lub IPL, no i padło na domowe urządzenie IPL.
Mam bardzo jasną skórę i średnio ciemne włoski.

WYKONANIE, ZESTAW
Urządzenie jest bardzo solidnie i dobrze wykonane, a dodatkowo ma całkiem ładny design. W zestawie otrzymujemy ładowarkę, wymienne nasadki do różnych części ciała, pojemną i miękką kosmetyczkę oraz ściereczkę. Instrukcja obsługi dołączona do urządzenia jest kopalnią wiedzy, więc polecam dokładnie ją przeczytać każdej osobie - uważam, że ta czynność rozwieje wszelkie wątpliwości i nie będzie trzeba szukać odpowiedzi w Internecie :). Producent zapewnia także aplikację na telefon, która - moim zdaniem - jest przydatna tylko na samym początku. Znajdziemy w niej kilka ciekawych artykułów i porad dotyczących depilacji, napisanych przyjaznym językiem na wzór bardziej artykułów urodowych niż instrukcji obsługi. W aplikacji mamy również opcję ustawienia harmonogramu wraz z przypomnieniami o kolejnych zabiegach. Minusem aplikacji jest brak elastyczności w tworzeniu harmonogramu - co prawda zabiegi można w nim przekładać o parę dni, ale jeśli z jakiegoś powodu mamy indywidualny harmonogram zabiegów (ja w pewnym momencie takowy miałam po kontakcie z Philipsem) to nie można w aplikacji za bardzo tym manewrować. Dodam jednak, że na własną rękę nie powinnyśmy modyfikować harmonogramu - tylko po konsultacji z producentem/lekarzem!

DZIAŁANIE
Z urządzenia można korzystać przy zasilaniu sieciowym lub bez niego, jednak producent zaleca - jeśli mamy taką możliwość - korzystać z zasilaniem. Wtedy też urządzenie sprawniej działa (można wykonywać błyski bardzo szybko; bez zasilania sieciowego trzeba czasem odczekać parę sekund). Korzystanie z niego jest bardzo proste, choć oczywiście na początku ilość informacji dotycząca korzystania z urządzenia może przytłoczyć. Urządzenie posiada czujnik koloru skóry, dzięki któremu zawsze możemy dopasować do siebie odpowiedni poziom światła - od 1 do 5. Urządzenie jest dość głośne, jak suszarka, co jest dla mnie trochę minusem bo nie można np. sobie czegoś oglądać czy słuchać podczas zabiegu :).

ZABIEGI
1. Depilacja jest dość czasochłonna.
2. Depilacja NIE JEST i nie powinna być bolesna! Producent wyraźnie o tym pisze w instrukcji, że jeśli czujemy ból, to coś jest nie tak - np. nie do końca usunęłyśmy włoski, mamy w danym miejscu podrażnienie, poziom światła jest dla nas za wysoki, mamy jakiekolwiek inne przeciwskazania... Jedyne, co powinnyśmy czuć, to uczucie ciepła, które szybko mija.
3. Depilacja jest skomplikowana pod kątem odpowiedniego pokrycia obszaru skóry, zwłaszcza jeśli przeprowadzamy ją na dużym obszarze (nogi) - łatwo ominąć jakieś miejsca, trzeba naprawdę się skupić i zwracać uwagę na to, gdzie przykładamy urządzenie, żeby nie wywołać błysku 2 razy w tym samy miejscu albo żeby jakieś obszary ominąć.
4. Rozbłysk jest dość duży i widoczny, ale producent zapewnia, że takie rozproszone światło nie jest niebezpieczne dla oczu - nie mniej, może być niekomfortowe, dlatego ja np. odwracam wzrok przy wywoływaniu błysku :).
5. Trzeba pamiętać o BARDZO DOKŁADNYM usunięciu włosów z powierzchni skóry (np. zwykłą maszynką, depilatorem, woskiem) oraz o dokładnym oczyszczeniu skóry. Jeśli gdziekolwiek zostanie nam jakiś włosek albo paproszek to poczujemy zapach spalenizny i ból. Jest to cecha depilacji światłem IPL, a nie wada, ale warto mieć to na uwadze jeśli IPL jest dla nas alternatywą dla znienawidzonych innych sposób depilacji - w 100% ich nie wyeliminujemy, a jedynie ograniczymy.

POZOSTAŁE UWAGI
Tak jak większość osób, wspomnę o cenie - no jest wysoka, nie ma co ukrywać :). Jednak warto mieć na uwadze, że - w porównaniu do zabiegów w gabinecie - wychodzi ekonomiczniej.

EFEKTY
Z efektów jestem średnio zadowolona. Włosy odrastają delikatniejsze, rzadsze i zdecydowanie wolniej, ale nie tak jak obiecał producent że aż przez 4-6 tygodni skóra będzie gładka. Ciężko mi określić w jakim stopniu jestem usatysfakcjonowana - z jednej strony fajnie, cieszę się, że mam dłużej gładką skórę, a jak włosy odrastają to i tak wygląda to lepiej, ale tak czy siak w moim przypadku urządzenie nie spełniło obietnic producenta. Dużym plusem jest to, że obecnie nawet jak golę nogi maszynką (przed zabiegiem albo między zabiegami jeśli jest taka konieczność) to pozbyłam się całkowicie czerwonych krostek i nadmiernych podrażnień, skóra i włoski po prostu lepiej reagują na maszynkę. Z drugiej strony, gdy włoski odrastają, nadal czuć swędzenie, więc na to urządzenie nie miało u mnie wpływu.

Podsumowując: Jestem średnio zadowolona. Cieszę się, że mam możliwość korzystania z urządzenia i obserwuję pewne efekty, ale sama chyba bym sobie nie sprawiła takiego depilatora wiedząc, że u mnie efekty nie będą takie jak obiecał producent.