Clinique, Colour Surge Eyeshadow Quad (Paleta cieni do powiek)

Mam paletkę Plum Seduction. Fajna rzecz, ale nie budzi aż takiego entuzjazmu jak róż tej samej firmy, choć zarzut mam tylko jeden;)
No, ale najpierw plusiki:

+ jak zwykle u Clinique opakowanie śliczne, eleganckie, wygodne
+ przepiękne kolory, znakomicie dobrane, aby pasowały do siebie, a jednocześnie mogły dać bardze wiele różnych efektów
+ zdziwiona jestem jakością pędzelka - rzadko używam pędzelków dołączanych do cieni - wolę kupowane osobno (np. sephorowe), to ten jest bardzo ok:)
+ jedwabista konsystencja, pozwala na łatwą aplikację bez sypania cieniem po wszystkim naokoło, a jednocześnie stopniowanie intensywności koloru

No i niestety - jeden minus:
- średnia twałość. Używam ich na osławioną bazę ArtDeco i niestety nie przeżywa tyle co np. zwykły Inglot:( Choć nie zawsze, więc dopuszczam mój bład i możliwość dodania kiedyś piątej gwiazdki

Używam tego produktu od: około tygodnia
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam paletke Teddy Bear.
Niestety musze sie zgodzic z przedmowczynia- kolory sa nijakie, na powiece wygladaja niemal tak samo, pomimo tego ze nakladam na baze blakna jeszcze bardziej w ciagu dnia. Kiedy nakladam kolor najjasniejszy ( swoja droga lubie go najbardziej) i najciemniejszym cieniuje to juz po poludniu wygladam jakbym miala na powiece tylko jeden odcien- tak sie ze soba zlewaja.
Niemniej jednak, dla wielbicielek makeup no makeup beda jak znalazl:)

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań:1

Kupiłam te cienie bo maja wysokie oceny na KWC. I muszę przyznać, że się rozczarowałam. Cienie są takie sobie, dają bardzo naturalny efekt. Co mi po pięknych odcieniach w opakowaniu, kiedy w ogóle nie widać ich na powiece - nie ma znaczenia którym kolorem się pomaluje bo wszystkie na powiece wyglądają identycznie.. Są miłe w użyciu, miękkie, nie uczulają , jednak są nietrwałe i mało wydajne. Po miesiącu używania białego cienia clinique jako bazy- cień się skończył.

Używam tego produktu od:2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań:1 i więcej nie będzie

lubię matowe cienie a niełatwo je znaleźć, bo jest ich mało. Te oprócz tego, że są matowe, mają piękne kolory w sam raz do stonowanego makijażu do pracy. Konsystencja dość miękka, dzięki czemu można łatwo stopniować ich intensywność na powiece, ale nie osypują się, mimo tej miękkości. kolory są tak neutralne, że można je spokojnie łączyć z innymi cieniami. Dobrze się aplikują, załączona pacynka i pędzelek są w porządku, lusterko w opakowaniu też dobre. Nie mam im nic do zarzucenia. Cena w Polsce bardzo zawyżona, opłaca się kupować w USA. Wytrzymałościowo też super, dają radę cały dzień na bazie, a na mojej tłustej powiece potrafią przetrwać w pracy cały dzień bez problemu nie gromadząc się w załamaniu.

Mam kolor Teddy Bear
Używam tego produktu od:3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

posiadam paletke z wersji limitowanej – skladajaca sie z rozy oraz brazow.
W skrocie – uwielbiam ja !
Kolory sa swietnie dobrane, pieknie lacza sie ze soba i nawet bez specjalnego talentu wizazystki potrafie ladnie podkreslic nimi oczka.
Cienie trzymaja sie na bazie Arteco w nienaruszonym stanie az do zmycia makijau, nie osypuja sie, nie zbieraja w zalamaniu powieki, delikatnie polyskuja i wygladaja na powiece po prostu pieknie!
Cudenko!


Używam tego produktu od:kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań:1 w trakcie

Kocham wszystkie paletki tej firmy! kolory super pozatym umnie be zbazy utrzymuja sie do 6 h a co w innych przypadkach bylo max do 3 na bazie powyzej 8 mam kilka paletek tych cieni poprostu sa boskie a mialam juz i lancoma oraz diora i jednak wracam do cliniqa nic sie z nimi nie rowna polecam jeszcze nie zbieraja si ew zalamaniach jak inne

Używam tego produktu od:2007
Ilość zużytych opakowań:2-3 w trakcie ok 8

Mam odcien choco-latte w kasetce jest piekny:) Jednak kolor brazowy mnie rozczarowywuje nie widac tego brazu..;/ nie jestem zwolenniczka mocnego makijazu to fakt ale lubie gdy chociaz troche widac kolor;/ a nie tak jak w tym przypadku że go poprostu brak.. nie wiem czy mnie sie trafila jakas zla paleta:)i nawet nie chce w to wnikach nie tego oczekiwalam od tej firmy...podsumowywujac nie polecam...:(

Używam tego produktu od:nie pamietam
Ilość zużytych opakowań:1

Jestem posiadaczką kwartetu Spicy,który aktualnie jest na wyczerpaniu... rewelacyjne odcienie,które można ze sobą dowolnie mieszać,łączyć i wyczarować wiele różnych różności od makijażu delikatnego po bardziej intensywny i nadal wyglądać bardzo naturalnie a nie teatralnie :D

Używam tego produktu od jakiegoś czasu
Ilość zużytych opakowań:1

Któregoś dnia poszłam na stoisko Clinique w Płn. Irlandii, by kupić sobie upragnioną dwójkę Sunburst.. Jednak przypływ gotówki, różnorodność kolorów i CENA ( quad- 70zł) sprawiły, że zgłupiałam i nie wiedziałam co wybrać :) Po kilkunastu minutach wybrałam- quad Pink Chocolate. Wydał mi się idealny dla moich niebieskich oczu- fiolety z Plum Seduction by mi nie pasowały (zbyt chłodne), Choco Latte były zbyt blade, Polarki? Nie byłam pewna.. Wzięłam i jestem BARDZO zadowolona. Kolory są intensywne, delikatnie połyskujące, świetnie podkreślają oczy. Nie osypują się, są trwałe (z bazą nie do zdarcia :) ). Chciała bym więcej, ale chyba tylko Polar Blue mi będą jeszcze pasować.. Zobaczymy :)
Tak czy siak- cienie warte uwagi, jednak należy sprawdzić kolory wcześniej- niektóre, jak choco latte są zbyt niewyraźne

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Bardzo długo myslałam nad zakupem popularnych już quadów Clinique. Gdy się zdecydowałam, musiałam znów dłużej się zastanowić nad konkretnym quadem. Rozważałam kilka, wszystkie w tonacji neutralno-brązowej. Wybrałam choco-latte. I co? No i nic.

Wcześniej miałam do czynienia z pojedynczym cieniem Clinique. Wtedy zachwyciła mnie wspaniała satynowa konsystencja i przepiękny wyraźny, wrzosowy kolor na powiece. Quad choco-latte rozczarował mnie. W kasetce cienie wyglądają niebiańsko, zachwycają. Ale na powiece już nie. Zaznaczam, że używam dobrą bazę, a mimo to cienie szybko blakną. Jeszcze w trakcie nakładania ich na powiekę, brązowy kolor jasnieje, staje się nijaki. Cienie są bardzo suche, szczególnie brązy.

Ponadto, w kasetce są dwa brązy i dwa jasne, neutralne cienie. Szkoda tylko, że chłodny brąz niewiele się na powiece różni od tego ciepłego, cynamonowego, a najjaśniejszy cień jest niemalże identyczny jak ten beżowy. Po co w takim razie nazywać ten zestaw quadem?

Rozumiem zachwyt innych wizażanek, ale hmm... mnie cienie Cliniquea dawno przestały zachwycać, szczególnie po tym jak wypróbowałam jedną z dwójek. Cienie Clinique są piękne, to fakt, ale tylko w kasetce.

Za tę cenę oczekiwalam jakości co najmniej MACowej, a dostałam z lekka bazarkową. Odradzam.



EDYCJA:
po kilkutygodniowej przerwie wróciłam do tych cieni, zawiedziona cieniami innej firmy (w które przez długi czas byłam maksymalnie zapatrzona) postanowiłam wypróbować Cliniquea raz jeszcze. I co? Jestem w szoku. Przyznam, ze wstyd mi, iż dopiero teraz dostrzegam zalety tych cieni - niesamowicie latwą aplikację, wspaniale miękką konsystencję oraz brak osypanych policzków. Tak bardzo przyzwyczaiłam się do tego, że do cieni trzeba mieć wprawę oraz cierpliwość, że jestem pod wrażeniem łatwości z jaką można operowac Cliniqami. makijaż wygląda naturalnie i bardzo estetycznie. ponadto, Clinique nie podrażnia mi powiek, co wielu innym cieniom się udaje. Oj, chyba znów muszę się przechrzcić :) Jestem za Cliniqami i na pewno jeszcze je kupię :)

Dodaję dwie gwiazdki za plusy, które dopiero odkryłam.



Używam tego produktu od:miesiąca
Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego i ostatniego

Kupilam przez przypadek, ale nic sie nie dzieje bez przyczyny, kocham te cienie, mam choco latte ale jeszcze sobie nie jedne dokupię, są świetne, a prawdziwa 5 za pacynkę oraz za to że efekt przydymionego oka robię bez problemu i bez brudnych policzków przez obsypujące się cienie, rewelacyjne!

Używam tego produktu od:1 mies
Ilość zużytych opakowań:w trakcie

Skoro oceniłam już dwójki i rójki Clinique, przyszedł czas i na poczwórną paletkę. Posiadam zestaw Teddy Bear, piękne matowe beże i brązy. Kolory są fantastyczne, idealnie dobrane, wspaniale do mnie pasują.

Jakość cieni jest równie doskonała, jak cieni podwójnych i potrójnych - są trwałe, miękkie, fantastycznie się nakładają, łączą i cieniują. Nie zbierają się w załamaniu powieki, nie blakną (używam bazy), nie osypują przenigdy.

Są po prostu fantastyczne.:)

18.07.2008: Przybyła mi czwóreczka w odcieniu Choco-latte oraz składak w odcieniach fioletów. Jedne i drugie cienie jakością nie odstają od pozostałych, chociaż mam wrażenie, że Choco-latte są najmiększymi z moich cieni Clinique, a te ze składaka są dość twarde (odcienie Sugar Sugar, Plum Potion, Blackberry Frost Duo). Kolory wciąż wspaniale się łączą, a już Choco-latte razem z Teddy Bear wyglądają przepięknie. Kolory są nasycone i wspaniałe, połyskujące.

Używam tego produktu od: kilku miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1