Clinique, Colour Surge Eyeshadow Quad (Paleta cieni do powiek)

Kilka tygodni temu zostalam posiadaczka zestwu nr 110 Plum Seduction, ktory swietnie sie komponuje z moimi piwno - brazowymi oczami (w tym jedno jasniejsze niz drugie :O) i teraz praktycznie nimi sie maluje, bo co zrobie "skok w bok" to jestem rozczarowana!
Zestaw Clinique to 4 spore w wymiarze cienie, zamkniete w zgabnym pudeleczku z duzym lusterkiem, pacynka i pedzelkiem, zabezpieczone plastikowa, przezroczysta nakladka.
Kolory sa swietnie dobrane, nie maja duzych drobinek (nie to co paleta LOreala sygnowana przez L. Caste, powodujaca efekt wylupiastych oczu) i polysku tyle ile trzeba = lekko satynowa poswiata idaca w strone "prawie wcale".
Kolor mozna swobodnie intensyfikowac na powiece, modelowac ja, cienie sie nie osypuja (bardzo lubie cienie Inglot ale to ich osypywanie :( ), mozna zrobic kreske zwilzona pacynka z zestawu. Na bazie Lumene trzymaja sie caly dzien ale nakladane bez bazy rowniez sprawuja sie nie zle - a mam tzw. "pocace sie" powieki.
Jak dla mnie - rewelacja: maksymalna ilosc gwiazdek za estetyke opakowania, jakosc, trwalosc i to, ze to co widze w opakowaniu mam potem na powiece (nie to co cienie Sephora :( ).
Polecam nabyc na lotnisku/ za granica, wtedy wyrwa w budzecie nie jest taka wielka.

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań:1

Bardzo lubie te cienie, jedny zestaw matowych cieni jaki udalo mi sie znalezc w Bootsie :) Mam zestaw 101 Teddy Bear, matowe braziki. Dla mnie swietnie sprawdza sie do pracy, dlugo sie utrzymuje i daje bardzo naturalny efekt.

Używam tego produktu od: 3 miesiecy
Ilość zużytych opakowań:1

Nie zbierają się w załamaniach powieki, nie osypują, kolory są bardzo dobrze dobrane. Bez bazy utrzymują się prawie cały dzień (często pocieram oczy). Do tego aplikator i pędzelek, które naprawdę nadają się do użytku, czego chcieć więcej.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jeśli chodzi o cienie do powiek, trudno z clinique konkurować. Cienie są świetne - używałam chyba wszystkich;) podwójne, colour surge, high impact, soft shimmer, velvet, you name it, I have it.
Poczwórne nie odstają od normy - mają delikatny, odpowiedni "i na codzień i od święta" połysk, cudownie się rozprowadzają i łączą ze sobą, są trwałe (co prawda, używam bazy) i cudnie cieniują. Kolory dobrane bardzo dobrze. O dziwo, pędzelek dołączony do cieni nadaje się do użytku. Ogółem na 5 zasługują. Mam odcień spices.

Używam tego produktu od:ten akurat zestaw kilkakrotnie
Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Zestaw Sunflower:
choc nie jest to do konca moj odcien, na powiekach mam wrazenie, ze znika - pytanie, czy to zly znak, czy to znaczy, ze sa po prostu tak dobrze dobrane i tak doskonale stapiaja sie ze skora.
Wspaniaje, delikatne, aksamitne cienie na dzien w doskonale kolorystycznie dobranym zestawie ktoremu naprawde mozna zaufac. Bardzo trwale i jednoczesnie dyskretene, dodajace uroku i takiego pwrazenia zadbania i czystosci raczej niz urody. Bardzo eleganckie wlasnie przez swoja dyskrecje, w pieknym trwalym opakowaniu z doskonalym lusterkiem, innymi slowy cos, czego inni zazdroszcza.
Wspaniale jest je kupic za granica, gdzie ich cena nie przekracza rownowartosci polskich 90 zlotych, czyli uczciwa cene.

Używam tego produktu od: dwoch tygodni
Ilość zużytych opakowań: 1

Posiadam zestaw 111 choco-latte. Te cienie to podstawa makijażu pt: naturalność i tylko naturalność ;) Paleta zbudowana z czterech, dobrze dobranych ze sobą kolorów, podzielonych na 2 odcienie ciepłe i 2 chłodne. Ten naturalny efekt, zdecydowanie nie glamour ale też nie płaski mat, świetnie spisuje się w roli stonowanego makijażu dziennego. Użyte bardziej intensywnie sprawdzą się także wieczorem.
Nakładam je na bazę więc trwają na moich powiekach od świtu do nocy.
Samo opakowanie także sprawia przyjemność - mnie kojarzy sie z elegancką i wyrafinowaną w swej prostocie papierośnicą. Ostatnio odkryłam jeszcze jedną ich cechę. 10-ciocentymetrowe lusterko robi za doskonały gadżet detektywistyczny - spokojnie można obserwować świat za naszymi plecami (srebrna folia opakowania także to umożliwia) :)
Moje zachwyty gwałtownie jednak gasną w momencie kontaktu z ceną. W Sephorze zapłaciłam za nie 160 PLN, podczas gdy w USA cena oscyluje wokół 25$

Używam tego produktu od:paru miesięcy
Ilość zużytych opakowań:nadal pierwsze

Cienie praktycznie bezkonkurencyjne. Pięknie zestawione kolory, ładne opakowanie, powalająca trwałość.
Bez bazy (nie używam) trzymają się cały dzień bez żadnego uszczerbku, coś niesamowitego! Dają piękne kolory, na powiekach wyglądają niezwykle elegancko. Nie błyszczace i lśniące, ale też nie matowe. Szalenie łatwo się nakładają (nie obsypują się z pędzelka) i w czasie aplikacji szybciutko przywierają do powiek.
Skrycie marzę już o kolejnym zestawie:)

Wraz z jedyneczkami Clinique stanowią mój cieniowy KWC. Pozbyłam sie wszystkich innych cieni, bo nie wytrzymały konkurencji. Są bajeczne, nie chcę zadnych innych.

Ilość zużytych opakowań: dwa zestawy
kilka tygodni

Moje ulubione cienie.w praktycznym wydaniu do torebki. Bardzo dlugo trzymają się powieki, nawet bez uzycia bazy pod cienie - mozna w nich spac, przetrwają dzielnie do rana. Kolory są głebokie i soczyste.. tak jak wyglądają w pudełku, tak prezentują się na powiekach. Kryją idealnie. Nie uczulają. Super aplikatorek, natomiast pędzelek wlasciwie do niczego.. mogli zastąpić go drugą gąbeczka.
Ogolnie jestem bardzo zadowolona. Cienie są dość wydajne a zestawy kolorystyczne przyzwoicie skomponowane.
Posiadam Teddy Bear i Spicy

Używam tego produktu od:
Ilość zużytych opakowań: 2 - w trakcie