Tutti Frutti, Masło do ciała `Karmel i cynamon` (stara wersja)

Dostałam od koleżanki w prezencie to masełko. Po jego otworzeniu . . . dosłownie mnie zamurowało! Zapach jest niesamowity! Mój ukochany! Pachnie dla mnie Bożym Narodzeniem, zimą, ciepłą herbatką, kocykiem, zapaloną świeczką w długie zimowe wieczory... Ech... rozmarzyłam się :-D

Ale do rzeczy:

+ oczywiście zapach! mnie zwala z nóg w pozytywnym rzecz jasna znaczeniu ;-) cynamon, cynamon i jeszcze raz cynamon, który kocham

+ trwałość i intensywność zapachu - niewiarygodna wręcz! przenika wszystko: pościel, ubranie, szlafrok... i pachnie w pomieszczeniu, w którym przebywamy

+ jest bardzo wydajne

+ gęsta, treściwa konsystencja

+ opakowanie (jak to z masłami bywa) umożliwia całkowite zużycie produktu

+ u mnie wchłania się dość dobrze, pozostawiając na skórze leciutki ale nielepki film (mam baaardzo suchą skórę)

+ cena jak na masło nie jest wygórowana

+ do kompletu można dokupić peeling, musujący puder do kąpieli

+ nie uczulił mnie

-/+ nawilżenie? hm... no na pewno nawilża, jednak szału nie ma

Podsumowując - już dla samego zapachu warto! Zdecydowanie jest to mój ukochaniec na zimową porę, bo korzenne zapachy wręcz ubóstwiam!

*** I tak na koniec - mój sposób jego stosowania:
Po wieczornej kąpieli w mokrą skórę wsmarowuję oliwkę hipp (co daje mi doskonałe nawilżenie skóry), wycieram ciałko, następnie smaruję się masełkiem. W ten oto sposób mam nawilżenie i obłędny zapach w jednym :-D Zaś rano stosuję masełko bez oliwki - nawilżenie jest wystarczające a powiem Wam szczerze, że zapach zastępuje mi perfumy ;-)

Oczywiście że kupię ponownie.

Zapach mi podobał się od początku. Ciepłe korzenne ciasteczka. Jednak moja mama musiała się do niego przyzwyczaić. Na początku twierdziła że śmierdzi :D

Wydajność- Bardzo wydajny. Używany przez dwie kobiety tak raz w tygodni starczył na około pół roku. A nasze skóry chłoną wszystko litrami.

Nawilżenie- bardziej niż nawilża to natłuszcza, ale jestem z niego bardzo zadowolona. Posmaruję nim ciało wieczorem po kąpieli i przez następne parę dni skóra jest miękka i delikatna. Nałożenie dużej ilości raz w tygodniu dla mnie wystarcza :)

Śmiem nawet twierdzić, że podtrzymuje opaleniznę. Wszyscy mówili mi wczoraj (koniec października) że jeszcze opalenizna z lata tak bardzo nie zbladła.

Dla mnie nic dodać, nic ująć.

Polecam

Używam tego produktu od: około pół roku
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Przede wszystkim boski zapach, jak połączenie Bożego Narodzenia z bukietem małych kotków - przywołuje na myśl same przyjemne rzeczy. Zapach utrzymuje się na ciele do następnego mycia, a na ubraniach i pościeli przez kilka dni, do prania. Puszysta lekka konsystencja, łatwo się rozsmarowuje, szybko się wchłania, ładnie nawilża. Do tego wszystkiego przystępna cena. Jedynym minusem jest to, że zdecydowanie nie polecam go na lato - nie chuć wtedy tego uroku, który daje w zimowy czy jesienny wieczór :)
Mogę mówić o nim tylko i wyłącznie w superlatywach. Ma dodatkowego plusika za to, jaką zazdrość wzbudza wśród koleżanek ;)

Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1.

Nigdy nie lubiłam tego typu zapachów. Po pierwszym użyciu byłam sceptycznie nastawiona, ale przy następnym byłam nim całkowicie zawładnięta:)
Zapach intensywny bardzo, ale to bardzo, w dodatku uzależnia.

Nie wyobrażam sobie dnia bez tego masła. Zmęczona czy nie, muszę do snu, po kąpieli potraktować się tym masełkiem.

Konsystencję ma jak budyń i zmieniłabym jego nazwę z masła na budyń:)

Kolor karmelowy, nie farbuje.

Świetnie się rozprowadza, dość szybko wchłania, ale pozostawia na skórze film, który nie jest ani tłusty, ani klejący.

Skóra jest cudownie miękka i nawilżona, pachnie obłędnie cały dzień.

Z resztą pachnie nim zarówno piżama jak i kołdra i to przez wiele wiele dni, aż do prania:)



Używam tego produktu od: kilku tygodni
Ilość zużytych opakowań: jedno

Wraz z nadchodzącą jesienią przerzucam się na kosmetyki o cieplejszych zapachach. To masło idealnie nadaje się na jesień/zimę. Długo utrzymuje się na skórze, nie nawilża jakoś specjalnie ale ja nie mam problemów z suchością skóry więc nie narzekam. Moja piżama pachnie zawsze bardzo intensywnie, mój facet też uwielbia gdy tak pachnę więc czego chcieć więcej? Miłe masełko- wiadomo chyba większość dziewczyn kupuje je tylko ze względu na obłędny zapach.

Całkiem fajne masło, ale na lato nieco za ciężkie. Niestety, jak przygrzeje mocniej słoneczko strasznie niefajnie odczuwa się na sobie obecność tego masełka. Takie dziwne uczucie lepkości.
Ale ogólnie bardzo fajne...

Do rzeczy:

1. Opakowanie. Bardzo lubię tego typu opakowania, bo można wykorzystać produkt do samego końca.
2. Zapach. Bardzo przyjemny. Słodki, ale nie przesadzony. Nie utrzymuje się zbyt długo.
3. Cena. Rozsądna.
4. Działanie. Przyjemnie nawilża. Dość dobrze sobie radzi z suchą skórą. Pozostawia ją miłą i gładką w dotyku.
5. Konsystencja. Typowe masło. Pod wpływem dotyku rozpływa się i w ten sposób dobrze rozprowadza się na ciele.

PODSUMOWUJĄC: Bardzo fajny kosmetyk, ale zdecydowanie nie na tą porę roku. Polecam na sezon jesień/zima.

Używam tego produktu od: miesiąc
Ilość zużytych opakowań: końcówka pierwszego

Kiedyś, kiedyś, lata temu, miałam to masełko. Od dawna używam naturalnych kosmetyków do pielęgnacji ciała, ale ostatnio naszło mnie na coś "pachnącego". Wyruszyłam na poszukiwania i przypomniałam sobie to masło. Kupiłam.

Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło! Zwykle drogeryjne balsamy i masła mnie rozczarowywały: podrażniały, zero nawilżenia, tłustość, totalna chemia.

Składowo balsam jest taki se ;) Wiadomo.

Opakowanie z bardzo ładną, kolorową grafiką, w formie słoika plastiowego - moja ulubiona, mało higieniczna, ale można wybrać do końca.

Zapach? Obłęd. Karmel i cynamon. Nie jest sztuczny. Pachnie jak ciasta, lody - no coś pięknego! Zapach jest ciepły, ale nie przeszkadza mi nawet w upały. Utrzymuje się na skórze i odzieży, ale łagodnieje.

Działanie? Zaskakujące! Moja sucha, wrażliwa skóra jest nawilżona. Wystarczy posmarować się raz dziennie, nawet możnaby co drugi dzień (cud!). Ja jednak tak kocham ten zapaszek, że się traktuję minimum raz dziennie ;) Skóra gładka, miękka, jednolita i ukojona.

Aplikacja? Masło ma fajną konsystencję, zbitą, ale odpowiednią. Dobrze się rozprowadza i ładnie wchłania, można się zaraz ubierać. Ma ładny kolor kawy z mlekiem.

Jest wydajne, chociaż ja go nadużywam i to mocno :D

Szczerze polecam!

Używam tego produktu od: Używałam kilka lat temu i obecnie używam od około dwóch tygodni
Ilość zużytych opakowań: jestem w trakcie 1

Masło jest dla mnie doskonałym uzupelnieniem peelingu z tej samej linii. Jest WOW!
Kocham ten "pierniczkowy" zapach zasadniczo nie zależnie od pory roku :)

+przyjemnie nawilża i wygładza
+baaardzo wydajny ale może dlatego, że nie stosowałam go codziennie
+przyjemna konsystencja
+nie zostawia śladów na ubraniu
+dobrze się wchłania

Używam tego produktu od: 6msc
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Masło do ciała o tym cudownym, pierniczkowym zapachu, jest moim pierwszym z firmy FARMONA, serii Tutti Frutti i to od niego zaczęła się moja pachnąca przygoda z tymi kosmetykami!

Moje pierwsze opakowania kupiłam pod koniec września 2012 roku i dość szybko je zużyłam . W kolejne zaopatrzyłam się jakoś w grudniu i tak leży sobie na półce, do teraz. Może i bym je skończyła, gdyby nie zapach.

Zapach, właśnie. Zapach, który był chyba moim największym dylematem po przeczytaniu tutejszych recenzji ,przed kupnem pierwszego opakowania. Jest on intensywny, ciasteczkowy, długo utrzymuje się na skórze ( jak każde masło z tej serii) i na ubraniach. Jest piękny, cudowny i ciepły. Ale mnie się przejadł. To jest zapach, na który trzeba mieć przysłowiową "fazę". Pewnie sięgnę po niego w okresie zimowym.

Dobrze, a więc teraz właściwości pielęgnacyjne kosmetyku:

- przede wszystkim cudownie zmiękcza i wygładza skórę,

-nawilżenie idealne dla skóry ekhem "bezproblemowej" ,

-nie podrażnia ( nawet skóry po goleniu) ,

- rozgrzewa.

Masło ma zbitą konsystencję , jednak jego aplikacja nie jest problemem.

Nie pozostawia śladów, szybko się wchłania.

Mnie jedno opakowanie , przy codziennym stosowaniu na całe ciało wystarczyło na miesiąc.

Uważam, że bądź co bądź zapach jest tutaj mankamentem. Podczas używania go trzeba mieć na uwadze również otoczenie, ze względu na jego intensywność.

Idealny na zimę, zapach kojarzy mi się z pierniczkami. Dobrze się wchłania i zmiękcza skórę. W dodatku spore opakowanie starcza na bardzo długo. Masło do ciała przyjemną konsystencję i się nie lepi, zapach utrzymuje się na skórze niewiarygodnie długo. Jak dla mnie same plusy!

Używam tego produktu od: 4 miesiące
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Plusy:
- obłędny zapach, który długo utrzymuje się na skórze i ubraniach [bardzo intensywny, ale dla mnie nie jest chemiczny]
- stosunkowo dobre nawilżenie

Minusy:
- z przesuszoną skórą nóg w zimie sobie nie radzi
- mała wydajność

Używam tego produktu od: od 1,5 roku
Ilość zużytych opakowań: 4 całe opakowania

Hmm cóż tu powiedzieć o tym produkcie...
+ Ma niesamowity zapach. Pachnie jak jakiś doskonały deser, przez co mam ochotę go z siebie zlizać, lub zjeść całego z pudełka :P
+ Zapach utrzymuje się długo, i jest bardzo intensywny. Pierwszego dnia jego stosowania, jak wyszłam z łazienki i pokręciłam się po mieszkaniu, to usłyszałam tekst rodziców "jakimś smacznym deserem zaleciało, sąsiadka coś robi?" ;)

I to chyba na tyle, jeśli chodzi o zalety. Jak ktoś lubi leżeć i pachnieć to jak najbardziej polecam.

- Nie zmiękcza skóry, nie nawilża, nie wygładza. Tylko pachnie. Ale to zwycięża wszystkie wady! :)

Używam tego produktu od: 2 lat
Ilość zużytych opakowań: jedno